Bungee-skakałyście kiedyś?

Robiłam to kiedyś i dawna pasja się odzywa – szukam w internecie, gdzie by tu mozna blisko 🙂 Myślałam, że mam to już za sobą, a tu kusi i nęci 😀

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Bungee-skakałyście kiedyś?

  1. Zamieszczone przez AniaOS

    nawet tu, we wlasnym domu nigdy nie bylam na poddaszu
    wejscie po schodach drabinkowych /taki spuszczanych z sufitu/ przerasta mnie zdecydowanie 🙂

    Ja, jak mieszkałam na 7.piętrze NIGDY, PRZENIGDY nie opierałam się o barierkę balkonową. Jak się tylko zbliżałam miałam wrażenie, że oprę się lekko i ona poleci w dół (nie żeby jakaś wadliwa była :D) tylko tak czuł mój żołądek.
    Nie wierzę swojemu błędnikowi, na szczytach gór nawet nie podchodzę do krawędzi, jestem pewna, że widok zakręciłby mi w głowie i straciłabym równowagę.

    • Zamieszczone przez kotagus
      Ja, jak mieszkałam na 7.piętrze NIGDY, PRZENIGDY nie opierałam się o barierkę balkonową. Jak się tylko zbliżałam miałam wrażenie, że oprę się lekko i ona poleci w dół (nie żeby jakaś wadliwa była :D) tylko tak czuł mój żołądek.
      Nie wierzę swojemu błędnikowi, na szczytach gór nawet nie podchodzę do krawędzi, jestem pewna, że widok zakręciłby mi w głowie i straciłabym równowagę.

      Bungee to świetny sposób na pokonanie takiego strachu – wiesz, że jesteś przypięta i nic Ci się nie może stać. Ja też tak miałam-bałam się podejść do barierki, nadal w jakimś stopniu tak mam, nie podchodzę, bo wiem, że tej liny nie ma…

      • Zamieszczone przez kotagus
        Ja, jak mieszkałam na 7.piętrze NIGDY, PRZENIGDY nie opierałam się o barierkę balkonową. Jak się tylko zbliżałam miałam wrażenie, że oprę się lekko i ona poleci w dół (nie żeby jakaś wadliwa była :D) tylko tak czuł mój żołądek.
        Nie wierzę swojemu błędnikowi, na szczytach gór nawet nie podchodzę do krawędzi, jestem pewna, że widok zakręciłby mi w głowie i straciłabym równowagę.

        ja mam dokładnie tak samo
        u teściowej, która mieszka na 9 pietrze w ogóle nie wychodzę na balkon, bo boję się, ze się zarwie… zreszta on taki maly, ze barerki każda na wyciagniecie ręki, a ta przestrzeń pode mną….

        • Zamieszczone przez kamuszka
          Bungee to świetny sposób na pokonanie takiego strachu – wiesz, że jesteś przypięta i nic Ci się nie może stać. Ja też tak miałam-bałam się podejść do barierki, nadal w jakimś stopniu tak mam, nie podchodzę, bo wiem, że tej liny nie ma…

          nie gniewaj się, ale w ogóle mnie Twoje argumenty nie przekonują 🙂 i dreszczy emocji na mnie nie działa 🙂

          • Zamieszczone przez Beasia
            nie gniewaj się, ale w ogóle mnie Twoje argumenty nie przekonują 🙂 i dreszczy emocji na mnie nie działa 🙂

            No trudno, nie gniewam się 🙂 Ja jestem wariatka, więc mnie mało osób rozumie

            • nie jesteś wariatką
              ja Cię podziwiam, ze pomimo wszystkiego przełamałaś swój strach
              ja bym chciała, pewnie wjechałabym/weszłabym na górę
              dała bym sie przypiać

              ale na 100 procent jestem pewna, ze w ostatniej chwili bym zrezygnowała
              nie pokonałabym strachu
              ja to wiem

              • Zamieszczone przez kotagus
                Ja, jak mieszkałam na 7.piętrze NIGDY, PRZENIGDY nie opierałam się o barierkę balkonową. Jak się tylko zbliżałam miałam wrażenie, że oprę się lekko i ona poleci w dół (nie żeby jakaś wadliwa była :D) tylko tak czuł mój żołądek.
                Nie wierzę swojemu błędnikowi, na szczytach gór nawet nie podchodzę do krawędzi, jestem pewna, że widok zakręciłby mi w głowie i straciłabym równowagę.

                Ja będąc pierwszy raz w naszym mieszkaniu nie byłam w stanie wyjść na balkon
                Po pierwsze wysoko (16-ste piętro)
                po drugie balkon strasznie wąski – stojąc przy samych drzwiach można prawie dotknąć barierki
                I w dole te malutkie ludziki i samochody 😉
                Nawet okien w domu nie mogłam umyć bo miałam stresa
                Ale po jakimś czasie wysokość przestała robić na mnie wrażenie
                i teraz myję okna bez problemów
                i na balkon mogę wyjść i np. wywiesić pranie 😉

                • Zamieszczone przez mama3xM
                  nie jesteś wariatką
                  ja Cię podziwiam, ze pomimo wszystkiego przełamałaś swój strach
                  ja bym chciała, pewnie wjechałabym/weszłabym na górę
                  dała bym sie przypiać

                  ale na 100 procent jestem pewna, ze w ostatniej chwili bym zrezygnowała
                  nie pokonałabym strachu
                  ja to wiem

                  Rozumiem 🙂 W moim przypadku było tak, że najpierw myślałam – nie dam rady, są jakieś granice nie do przekroczenia i to jest taka granica”. Później pomyślałam, że spróbuje, zobacze, jak to będzie. Wjechałam. Na górze było ciężko, strach, panika, wysoko bardzo, ludzie mali tacy na dole.. I nagle okazało się, że to jest możliwe, poczułam opór i “położyłam się”, tak, jak mi pan kazał, z lekkim wyskokiem w powierze. Jak leciałam, to już byłam spokojna. Ten 1 moment był trudny, przebicie tej bariery, żeby zrobić 1 krok naprzód. Od tej pory wiem, że wszystko mogę 😀

                  • nie skakałam i nie skoczyłabym. Mój mąż nałogowo tak:(
                    Skoki z samolotu i inne takie debilstwa to jego namiętność.. Niestety

                    • Zamieszczone przez millounia
                      nie skakałam i nie skoczyłabym. Mój mąż nałogowo tak:(
                      Skoki z samolotu i inne takie debilstwa to jego namiętność.. Niestety

                      Ale czemu od razu debilstwa?

                      • Zamieszczone przez Asik.
                        Ale czemu od razu debilstwa?

                        Bo dla mnie nałogowe skakanie ze spadochronem to nieodpowiedzialne debilstwo.I nie ukrywam,że w przypadku mojego męża to mi się nie podoba.Dla mnie to igranie z losem.

                        • Zamieszczone przez AniaOS
                          nie skakalam i nie ma takiej sily, ktora by mnie do takiego skoku sklonila.
                          na sama mysl o tym mam ciarki 😉
                          histerycznie boje sie wysokosci, przestrzeni pode mna – to jest najgorsze.

                          nawet tu, we wlasnym domu nigdy nie bylam na poddaszu
                          wejscie po schodach drabinkowych /taki spuszczanych z sufitu/ przerasta mnie zdecydowanie 🙂

                          ja wchodze ale jak juz na górze jestem to mam takie ciary w nogach… na wysokich balkonach podobnie. Ale najbardziej to sie boje o innych… jak ide z dziecmi i one podchodza do barierek – np 3 piętro i sie opieraja to ja juz mam ciarki. Zwykle zeby nie robic paniki to wychodze i wołam meza zeby z nimi stał. Druga fobia to jak ktos podrzuca dzieci i nimi wywija. mam ciary i krzycze albo prosze zeby przy mnie tego nie robili

                          Znasz odpowiedź na pytanie: Bungee-skakałyście kiedyś?

                          Dodaj komentarz

                          Angina u dwulatka

                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                          Czytaj dalej →

                          Mozarella w ciąży

                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                          Czytaj dalej →

                          Ile kosztuje żłobek?

                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                          Czytaj dalej →

                          Dziewczyny po cc – dreny

                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                          Czytaj dalej →

                          Meskie imie miedzynarodowe.

                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                          Czytaj dalej →

                          Wielotorbielowatość nerek

                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                          Czytaj dalej →

                          Ruchome kolano

                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                          Czytaj dalej →
                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                          Logo
                          Enable registration in settings - general