Moje leżą w szafie w piwnicy. Też nie wiedziałam co z nimi zrobić; jak je kupowałam to był to z zamierzenia jednorazowy użytek (na szczęście nie były drogie). Już ich nie założę, ale tak jakoś mi szkoda ich wyrzucić…
Pozdrowionka!
Mialam satynowe w kolorze ecru. Rok po slubie kupilam sobie bordowa spodniczke z gorsetem w kolorze ecru i bordowymi kwiatkami – slubne buty pasowaly idealnie!
Pasowaly… bo po dwoch kolejnych imprezach zlamal mi sie obcas. Oj, jak mi szkoda – uwielbialam je!
moje kurzą się w szafie,bardzo mi się podobaja ale kolor….gdzie iść w białych butach.z chęcią bym je komuś opchnęła za symboliczną kwotę bo są jak nówki,nie miałam weselicha więc nie zdążyłam ich nawet obkopać.
A ja kupiłam nieślubne. W kolorze ecru, jak suknia a w fasonie pasującym do letnich sukienek i jedno lato w nich jeszcze chodziłam, bo były fajne. A jak się w nich cudnie tańczyło… ech
A ja moje ślubne buty zajechałam….
Kupiłam białe satynowe, a po ślubie pomalowałam je czarnym wodoodpornym markerem! Troche dopastowałam i były ekstra! Na wszelki wypadek zawsze miałam ze sobą w torebce markera-gdyby wytarły sie spody (od boku)-ale rzadko mi były potrzebne
Leżą sobie głęboko schowane.
Miałam możliwość przefarbowania ich na inny kolor, ale są tak niewygodne, że byłoby to straszną karą gdybym miała je nosić.
Idę na imprezkę i chcialabym..... Napić się co nieco. Karmię piersią. Ile karmień muszę opuścić, by alkohol nie dostal się do brzuszka mojego maleństwa? Wiecie coś konkretnego?
Iw. i Mati (25.11.2003)
11 odpowiedzi na pytanie: Buty ślubne
Re: Buty ślubne
Leżą w kącie… no bo gdzie ja pójdę w satynowych butach wyszywanych koralikami…?
🙂
Bey i Nikola (14.01.2004)
Re: Buty ślubne
U mnie leza w szafie razem z sukienka i welonem
Nie lubie nosic na codzien tego typu butow. Preferuje styl sportowy.
Pozdrawiam
Monisia i 4 miesieczna Maja
Re: Buty ślubne
Moje leżą w szafie w piwnicy. Też nie wiedziałam co z nimi zrobić; jak je kupowałam to był to z zamierzenia jednorazowy użytek (na szczęście nie były drogie). Już ich nie założę, ale tak jakoś mi szkoda ich wyrzucić…
Pozdrowionka!
lunea i Weronika (24.09.03)
Re: Buty ślubne
Mialam satynowe w kolorze ecru. Rok po slubie kupilam sobie bordowa spodniczke z gorsetem w kolorze ecru i bordowymi kwiatkami – slubne buty pasowaly idealnie!
Pasowaly… bo po dwoch kolejnych imprezach zlamal mi sie obcas. Oj, jak mi szkoda – uwielbialam je!
M&M
Re: Buty ślubne
moje kurzą się w szafie,bardzo mi się podobaja ale kolor….gdzie iść w białych butach.z chęcią bym je komuś opchnęła za symboliczną kwotę bo są jak nówki,nie miałam weselicha więc nie zdążyłam ich nawet obkopać.
Monika i Marcinek (15.01.04)
Re: Buty ślubne
Kupowalam takie zeby pochodzic na codzien, ale w praktyce nie udalo sie – leza w szafie…. moze kiedys
Asia i Oliwierek 14.01.2004 r
Re: Buty ślubne
A ja kupiłam nieślubne. W kolorze ecru, jak suknia a w fasonie pasującym do letnich sukienek i jedno lato w nich jeszcze chodziłam, bo były fajne. A jak się w nich cudnie tańczyło… ech
Bejka i Szymek
25.01.2004
Re: Buty ślubne
A ja moje ślubne buty zajechałam….
Kupiłam białe satynowe, a po ślubie pomalowałam je czarnym wodoodpornym markerem! Troche dopastowałam i były ekstra! Na wszelki wypadek zawsze miałam ze sobą w torebce markera-gdyby wytarły sie spody (od boku)-ale rzadko mi były potrzebne
Madusia i Jaś
Re: Buty ślubne
Leżą sobie głęboko schowane.
Miałam możliwość przefarbowania ich na inny kolor, ale są tak niewygodne, że byłoby to straszną karą gdybym miała je nosić.
Ola i Ula (24.03.2004)
Re: Buty ślubne
Po ślubie miałam je raz na nogach, a teraz walają się w szafie.
Re: Buty ślubne
Od czasu do czasu baluje w nich moja mama 🙂
Beata i Ptysia
(30.01.03)
Znasz odpowiedź na pytanie: Buty ślubne