W piątek byłamu gina. Ginekologicznie wszystko OK, zrobiłam cytologię, dostałam skierowanie na badanie poziomu przeciwciał różyczki, a przy okazji też na betę… Wczoraj dostałam wyniki… No cóż, chyba nie pozostaje nam nic innego, jak zacisnąć zęby i brać się znowu do roboty…
Jednak październik nie dla wszystkich okazał sie miesiącem płodność, może listopad będzie łaskawszy?
Teraz czekam na małpę.
6 odpowiedzi na pytanie: Byłam u gina
Re: Byłam u gina
Listopad będzie lepszy, przed nami wiele ciemnych, deszczowych, jesiennych wieczorów na harce pod kołderką
więc proszę się już nie smucić, tylko przygotować do ciężkiej pracy
Listopad miesiącem płodności! Moja Babcia obie córki poczęła w listopadzie!!!
PZB
[Zobacz stronę]
Re: Byłam u gina
chybak,
Najważniejsze, że wszystko w porządku….to znaczy, że szanse listopadowe są wielkie a noce listopadowe zimne..
Więc główka do góry i idź do mężulka się ogrzać!!!
:-))
Trzymam kciuki,
Marti z aniołkiem i wielką nadzieją
Re: Byłam u gina
No to DO ROBOTY. życze owucnych listopadowych przytulanek
Asia
Re: Byłam u gina
Życzę szybkiego zaciążenia!!!
A przecież tak naprawdę, to my lubimy “tę” robotę – prawda?
Pozdrowionka śle
“Kawa Inka”:0)
Re: Byłam u gina
głowka do góry… listopad powinien być lepszy… musimy w to wierzyć…. pozdrawiam Cię bardzo gorąco
ami7
[Zobacz stronę]
Re: Byłam u gina
Tak smutna buźka przy Twoim poście, że sie wystraszyłam. Na szczęscie wystarczy porządne naładowanie akumulatorów na kolejny cykl;) Kiedyś z rozrzewnieniem bedziemy czytały własne posty na tym forum i zastanawiały się skąd miałyśmy tyle czasu (z maluszkiem już nie będzie to takie łatwe)
Ninka
[Zobacz stronę]
Znasz odpowiedź na pytanie: Byłam u gina