Witam Wszystkich
29.08.2004 zostałem tatusiem 🙂 Zdecydowałem sie na poród z żoną, gdyz stwierdziłem ze narodziny mojego syna nie mogą sie odbyć beze mnie 🙂 A tak powaznie nie wyobrażam sobie aby mógłbym być nie obecny podczas narodzin naszego dziecka. Oczywiscie mialem obawy i nie wiedzialem co mnie czeka 🙂 Teraz z perspektywy czasu moge stwierdzic ze jest to wydarzenie które każdy mężczyzna powinien przeżyć. I trudno mi zrozumieć opinię że facet po porodzie może się dosunąc od kobiety i że może czuć niechęć do niej itp. Nic z tych rzeczy !!! Doświadczyłem niesamowitych przeżyć i wzruszeń !!! Widząc cierpienia mojej żony i będąc przy samym porodzie wiem że takie doświadczenia moga tylko pogłębić nasze uczucie i bardziej scementować nasz zwiazek. Krótko mówiac cud narodzin dziecka jest tak niesamowitym przeżyciem że nie można tego przegapić !!!!!!
ps. zdjęcie w podpisie jest juz troszeczke przestarzałe 🙂 ale jak tylko będe miał nowe to zmienie 🙂
To ja, maleństwo Ani & JAro
19 odpowiedzi na pytanie: Byłem przy porodzie – trzeba przeczytać
Re: Byłem przy porodzie – trzeba przeczytać
Gratulacje Tatusiu:)
Moj Mirek tez uwaza ze porod to cos wspanialego, choc teraz, oczekujac na drugi, bardziej sie obawia o mnie i Malenstwo…
Jaś9m+8.02.05
Re: Byłem przy porodzie – trzeba przeczytać
Gratuluję serdecznie !!!!!! To bardzo fajnie,że tak to odebrałeś, pamiętam był tutaj kiedyś ( dawno już ) opis porodu- też opisywał meżczyzna i miał on całkowicie inne zdanie na ten temat- nie wierzayłam,że mozna tak myślec jak on. Tytuł tego posta to chyba ” opis wrażeń faceta przy porodzie”- czy coś takiego….
Naprawdę bardzo serdecznie Wam gratuluje Drodzy Rodzice!!!!!!!!!! :-))))))))))))))
Moj mąż też miał być przy porodzie naszej córeczki, niestety miałam cesarkę 5tyg przed terminem :-((( i nie udało się.Do dziś to sobie wyrzucam i modlę się codziennie,żeby następnym razem było inaczej….
Niki i Nineczka 21.01.2004.
Re: Byłem przy porodzie – trzeba przeczytać
GRATULUJEMY!!!!!!!!
Basia, Jurek,Julia,Barti
Re: Byłem przy porodzie – trzeba przeczytać
Gratuluję dojrzałości 😉
No i jeszcze raz gratuluję dorodnego synka! 🙂
Agata + Ania 13.IX
Re: Byłem przy porodzie – trzeba przeczytać
gratulacje, Tatusiu!!
dzielnie sie spisales na porodzie, teraz rownie dzielnie towarzysz zonie w codziennych obowiazkach;)))
pozdrowienia dla Żony i Synka!
Re: Byłem przy porodzie – trzeba przeczytać
Gratuluję synka!!!!!!!!!!!!!
Re: Byłem przy porodzie – trzeba przeczytać
Mam takiego samego męża 🙂 On bardziej czekał na nasz wspólny poród niż ja
A Twój post należałoby przeczytać niektórym niezdecydowanym panom 🙂
Gratuluję sierpniowego syna 🙂
Re: Byłem przy porodzie – trzeba przeczytać
Gratuluję maleństwa i życzę mnóstwo szczęścia!
No i gratuluję również podejścia do “tych” spraw 😉
Re: Byłem przy porodzie – trzeba przeczytać
Gratulujemy Ani i maleństwu takiego dzielnego i kochanego męża i ojca!
PZDR!
Agnieszka i Michałek
GRATULACJE!
Mój mąż też chce być przy porodzie naszego maleństwa. Mam nadzieję, że po porodzie będzie miał takie same odczucia jak Ty.
Gratulujemy świeżo upieczonemu tatuśkowi i serdecznie pozdrawiamy całą trójkę!
Asia i Mała.
Re: Byłem przy porodzie – trzeba przeczytać
Gratuluje! Ja rowniez rodzilam z mezem… On to mial dopiero przezycia! Moj porod trwal 30 godz! Mialam zzo podlaczone do kregoslupa a i tak wszystko zakonczylo sie o 4:40 cc… Niestety moj maz nie doswiadczyl chwili samych narodzin naszej corci… Na szczescie jako pierwszy ze wszystkich w rodzinie- nawet mnie( mialam narkoze) widzial Mje i trzymal ja na rekach…
Pozdrawiam
Re: Byłem przy porodzie – trzeba przeczytać
moje gratulacje 🙂
Izka i Zuzanka (12.V.2002)
Re: Byłem przy porodzie – trzeba przeczytać
My również zdecydowaliśmy się na poród rodzinny, koniec był zupełnie inny niż to sobie planowaliśmy – cc w narkozie bez obecności męża oczywiście – ale gdyby nie on, to na pewno bym sfiksowała (po 16,5h porodu bez skutku można!), jak już zasypiałam jak tylko ból troszkę ustępował, to pilnował lekarzy i położnych, to mąż właśnie chodził za wszystkim i wszystkich opieprzał że przez nich wyrywam rączki w fotelu
Nie wyobrażam sobie porodu bez jego wsparcia, mam ogromne szczęście, że jest tak cudownym facetem; mężem i ojcem
Wszysto zależy od stosunków w związku, ale gorąco namawiam do porodu rodzinnego!
PS: Gratuluję tatuśkowi
Kasia i Dorcia 08.08.04
Re: Byłem przy porodzie – trzeba przeczytać
Mój mąż też jest taki To cudowne, że są na świecie jeszcze tacy faceci
Gratuluję synka! Niech się zdrowo chowa.
Dominikka +
Re: Byłem przy porodzie – trzeba przeczytać
Gratuluję!!
Miło czytać takie wspomnienia. Czuję się jakbym czytała słowa mojego męża. Jeszcze raz gratulacje i pozdrowionka
Gosia i Artek
Re: Byłem przy porodzie – trzeba przeczytać
GRATULACJE!
Gdyby mojego męża nie było ze mną w czsie porodu, zapewne umarłabym… Przede wszystkim z nudów. Bo trochę to trwało. Zabawiał mnie rozmową, wysłuchiwał, że już nigdy więcej…. I dawał mi wielkie wsparcie. Większe, niż położne.
Nie wyobrażam sobie porodu bez męża!
Re: Byłem przy porodzie – trzeba przeczytać
Moj maz tez byl ze mna. Zaklinal sie ze nie bedzie patrzec jak wychodzi glowka. I co??? Jak tylko malenstwo zaczelo wychodzic na swiat, za namowa lekarki, gapil sie i dotykal glowki. I nic mu sie nie stalo. Zadnego urazu, ktorego czesto boja sie pary. Byl szczesliwy jak nigdy dotad, ze rodzi mu sie syn, pierwszy syn.
Re: Byłem przy porodzie – trzeba przeczytać
tez bym chciala aby i moje kochanie bylo przy mnie kiedy na swiat bedzie przychodzic Oliwka.Ale z tego co wiem to porod rodzinny kosztuje ;-(
Re: Byłem przy porodzie – trzeba przeczytać
Poszukaj szpitala, w ktorym nie kosztuje. Wyboru szpitala mozesz dokonac dosc swobodnie, u mnie porod taki kosztuje 150 – niezbyt duzo, w sąsiednim szpitalu jest za darmo, bo takie ma poglądy ordynator.
Znasz odpowiedź na pytanie: Byłem przy porodzie – trzeba przeczytać