Dziewczyny będe miała cc wiem to juz niemal od urodzenia :o)))))
Niestety wrodzona wada wzroku i blizna na siatkowce wiec nie mam wyboru.
Mam za to mnustwo pytań. Jeżeli przeszłyscie to proszę odpowiedzcie chociaż na kilka z nich, ot oone:
1. jak długo trwa cc takie powiedzmy zaplanowane?
2. jakie znieczulenie polecacie, bo szczerze mówiąc nie wiem na co sie zdecydowac (chyba będę mogła wybrac z ginem jeszcze nie rozmawiałam na ten temat)
Jeżeli mozecie napiszcie jak długo dochodzi sie do siebie po jednym lub drugim: znieczuleniu/narkozie?
4. jak reaguje dizecko na narkoze i zzo czy dla niego ma to jakieś znaczenie?
5. jak i kiedy zaczełyście pielęgnowac bliznę?
6. czy jakieś specjalne rzeczy trzeba wziac ze soba do szpitala mając na uwadze poród przez cc?
Bedę wdzieczna za wskazówki i odpowiedzi jeżeli cos sobie jeszcze przypomnę to napiszę tutaj.
Pozdrawiam
Olinka
26 odpowiedzi na pytanie: CC – kilka pytań
Re: CC – kilka pytań
1. jak długo trwa cc takie powiedzmy zaplanowane? Moje cc było co prawda niezaplanowane, ale trwało błyskawicznie podobno, jakieś 15 minut cała operacja
2. jakie znieczulenie polecacie, bo szczerze mówiąc nie wiem na co sie zdecydowac (chyba będę mogła wybrac z ginem jeszcze nie rozmawiałam na ten temat) Na mnie zzo nie działało, musiałam mieć narkozę, a przy zzo od razu zobaczysz swojego malucha
Jeżeli mozecie napiszcie jak długo dochodzi sie do siebie po jednym lub drugim: znieczuleniu/narkozie? Po narkozie dłużej dochodzisz do siebie
4. jak reaguje dizecko na narkoze i zzo czy dla niego ma to jakieś znaczenie? Myślę, że dla dziecka ma to znaczenie, Dorocie nic nie było ani po wcześniejszym zzo, ani po zastrzykach p-bólowych, ani po narkozie
5. jak i kiedy zaczełyście pielęgnowac bliznę? Bliznę mam śliczną (jeśli takie cos może być sliczne), a postępowałam z nią jak z normalną raną
6. czy jakieś specjalne rzeczy trzeba wziac ze soba do szpitala mając na uwadze poród przez cc? Myślę że nie są Ci potrzebna jakieś specjalne rzeczy.
Jeszcze masz dużo czasu, ale i tak powodzenia
Dorcia 08.08.04
Re: CC – kilka pytań
ja tez duzo wczesniej wiedzialam, ze bedzie cc i tez z [powodu oczu.
i odpowiedzi:
1) ok. 10.00 ielegniarak wkula mi wenflon i poszlam sobie na sale operacyjna, ciach mach (najperw znieczulenie, oczywiscie;) i rozowy, sliski Adaś lezał mi na piersiach o 10.25. pomierzyli, powazyli i wywiezli do taty, ja zostalam na zszywanie jeszcze jakies 20 – 30 min.
2) ja mialam zzo (a wlasnciwie podpajęczynkowkowe dokladnie), znioslam super, zaraz po wyjezdzie z sali operacyjnej karmilam piersia malego, wstalam na drugi dzien i zajmowalam sie dzieckiem sama. najgorzej bylo w pierwsza noc po cc, ale dawali mi przeciwboloewe, wiec nie mam koszmarow sennych.
ee – chyba zgubilas trzecie pytanie;)))
4) z tego co wiem, to po pelnej narkozie nie mozna od razu karmic, ale moze sie myle. wedlug znanych mi zrodel zzo/podpajeczynkowka nie ma zadnego wplywu na dziecko.
5) jak mialam juz zdjete szwy (wczesniej nie moglam jej moczyc) – mylam szarym mydlem, smarowalam cepanem (ale krotko), przykladalam butelke z ciepla woda (tomoj ginek polecil, ponoc sie lepiej skora rozciaga).
6) specjalne chyba nie, chociaz jak bedziesz brala jednorazowe majty, to kup takie b. wciete, coby ci nie jezdzily po opatrunku. i bardzo rozpinana koszule do karmienia, zebys nie musiala z rana na brzuchu uprawiac wygibasow celem nakarmienia dzidzi. koniecznie wez tez przeswiadczenie, ze bedziesz miala pokarm (jesli chcesz karmic piersia), czasem po cc pojawia sie pozniej niz po porodzie naturalnym.
pozdrawiam
k8 i Adaś 30.04.04
Re: CC – kilka pytań
Olinja,
1. Moje cc było zaplanowane,trwało równo 1 godzinę.
2. Nie wiem co Ci polecić,bo miałam pełną narkozę i nie mam porównania do zo,ale chyba tym razem będę miała zo,choć sie waham. Po narkozie bardzo bolało mnie gardło i kaszlałam co nasilało ból brzucha po cięciu.
3. Po narkozie czułam się bardzo dobrze,obudzono mnie jeszcze na sali operacyjnej,nie miałam żadnych sensacji.Dziecko przyniesiono mi juz 3 godziny po cc;karmiłam piersią po dobie od operacji-miałam całe mnóstwo pokarmu.
4. Moje dziecko wcale nie ucierpiało z powodu narkozy-na początku,póki go nie wydobędą dają płytszą narkozę a potem dopiero pełną dawkę środka usypiającego.
5.Ranę po cc pielęgnowałam jak każdą ranę;blizny nie pielęgnowałam bo bardzo długo mnie bolała i Doktor nie kazał wogóle jej “ruszać”.
6.Ze specjalnych rzeczy to napewno wysokie majtki (najlepiej jednorazowe) aby przypadkiem gumka nie wypadała akurat na ranie i specjalną poduszkę do karmienia,bo trudno jest karmić ze względu na ból brzucha.
Anita200 z 21 tygodniową “Bułeczką”
Re: CC – kilka pytań
witam,
miesiac temu (10 grudnia) mialam planowana cesarke. wszystko poszlo gladko i sprawnie, choc bylam nieco zaskoczona tempem operacji i bolem brzucha po zabiegu… ale po kolei:
ad. 1 moje cc trwalo okolo 30 minut. o 9,00 przyszla po mnie pielegniarka i zaprowadzila na sale operacyjna.tam mialam zzo i o 9,20 urodzilam synka a o 9,35 bylam juz z powrotem w swoim lozku na sali. wszystko odbylo sie szybko, milo i bez komplikacji.
ad. 2 przed zabiegiem zapytano mnie, jakie znieczulenie wybieram: zzo czy narkoze. za rada mojej lekarki wybralam zzo ze wzgl. na dziecko. ciut boli wklucie (ale naprawde nic strasznego – nie jest tyle bolesne, co nieprzyjemne, ale da sie przezyc bez problemu). znieczulenie zewnatrzoponowe nie przenika do organizmu dziecka, natomiast gdy masz narkoze, to dostaje sie to takze do jego organizmu. tak w kazdym razie powiedziala mi moja lekarka, ktora przeprowadzala cc i anestezjolog. obydwoje twierdzili, ze zzo mniej obciaza takze i organizm kobiety, wiec im zaufalam i nie zaluje. absolutnienic nie czulam – zorientowalam sie, ze juz jestem cieta, gdy uslyszalam placz mojego dziecka. niektore kobiety czuja dotyk i szarpanie przy wyciaganiu dziecka – aj tego absolutnie nie doswiadczylam. Nawet sie zastanawialam,dlaczego one tak dlugo nade mna stoja i nic nie robia, tylko rozmawiaja… cc mialam w piatek – operwaly mnie 2 lekarki i caly czas rozmawialy o weekendzie, swietach i innych takich. mialam nawet wrazenie, ze zapomnialy, po co tam jestesmy 😉 okolo 13,00 – 14,00 znieczulenie zaczelo puszczac i rozpoczal sie najbardziej niemily etap cc. bolalo naprawde mocno. dostawalam tylko kroplowke z pyralgina, nic poza tym. po zzo musisz lezec na wznak przez 24 godziny, aby nie wystapil zespol popunkcyjny (koszmarne bole glowy). lezalam twardo i nie mialam pozniej zadnego bolu. troche (ale naprawde minimalnie) pobolewaly mnei plecy – nie wiem jednak, czyto od znieczulenia, czy ze zmeczenia. po 24 godzinach po raz pierwszy wstalam ( z pomoca pielegniarki,rzecz jasna). brzuch bolal jak diabli – ogromnie boli podnoszenie sie z pozycji lezacej do siedzacej i schodzenie z lozka. samo poruszanie sie nie sprawia problemow – przynajmniej tak bylo w moim przypadku. jak juz cie podniosa i postawia do pionu, to chodz jak najwiecej – staraj sie poruszac nawet najwolniej, ale chodz. wieczorem umylam sie z pomoca pielegniarki (przy umywalce), ale juz w niedziele rano spokojnie sie wykapalam i umylam glowe.
na sali lezaly ze mna 2 dziewczyny po narkozie – one wstaly juz w piatek (czyli tego samego dnia, kiedy mialysmy cc) i powolutku sie poruszaly tylko po sali – na kapiel zdecydowaly sie pozniej ode mnie ;). troche sie balam lewatywy i cewnika, ale okazaly sie wybawieniem. problem toalety masz z glowy na kilka dni 😉 zakladanie i wyciaganie cewnika nic nie bolalo, podobnie,jak pierwsza (no i nastepne) wizyta w wc. dla mnie jedynym minusem cc jest bol brzucha. operacje mialam w piatek a w srode rano pojechalam juz do domu. brzuch pobolewal mnie jakies 4 tygodnie, teraz tylko sporadycznie – gdy jestem naprawde zmeczona albo gdy duzo chodze. wokol blizny cialo jest nieco “drewniane”, ale to powoli mija…
ad. 5 – nie wiem, czy tak jest u wszystkich, czy tylko ja mialam takie szczescie, ale dzis – 5 i pol tygodnia po cc ja nie mam prawie sladu po cieciu. juz po zdjeciu szwow – dopiero wtedy odwazylam sie ja obejrzec – byla cienka, czerwona kreseczka, bardzo podobna do takiej,jaka masz po rozcieciu skory np. zyletka. teraz jest cieniutenka i jasnorozowa- naprawde prawie niewidoczna. niczego specjalnego znia nie robilam – po zdjeciu opatrunku (kilka godzin po zabiegu) mylam ja tylko ciepla woda – bez zadnego mydla, detergentow. od momentu, w ktorym wstalam z lozka po cc az do zdjecia szwow (8 dni po operacji) nosilam majtki jednorazowe – sa wysokie, cieniutkie i przykrywaly caly brzuch jednoczesnie dopuszczajac do rany powietrze.
ad. 6 jezeli idzie o rzeczy, to polecam wlasnie majtki jednorazowe – te, ktore sa robione z takiejcieniutenkiej bawelny – wygladaja jak fizelina albo papier. naprawde sie przydaja. kup sobie tez sporo podkladow ginekologicznych (kolezanki polecaly podpaski bella, ale sie nie sprawdzaja – sa male. podkaldy sa 2 razy wieksze no i troche tansze). kup tez wkladki laktacyjne i zabierz ze soba wygodny stanik. dla siebie wez tez chusteczki odswiezajace (chociaz ja uzywalam chusyeczek pampers ).
naprawde nie masz ise czego bac. ja tez wiedzialam, ze bede miala cc – bardzo chcialam urodzic swoje dziecko wlasnie w ten sposob. jestem naprawde bardzo zadowolona. pierwsze dni sa ciezkie i przygotuj sie na naprawde silny bol, ale srodki przeciwbolowe pomagaja. ja dosatwalam tylko pyralgine, jednak slyszalam, ze w innych szpitalach stosuja duzo silniejsze leki (nawet z 3% morfina). nie iwem od czego to zalezy,ale u mnie w szpitalu nie bylo nic innego. w domu juz nie bralam zadnych tabletek, wszystko bylo do zniesienia.
jezeli masz jakiekolwiek pytania, to smialo piszna priv albo gg 5192128.
pozdrawiam
ania
Re: CC – kilka pytań
cc trwa około godziny – do wyjęcia dziecka 20 minut później czyszczenie otrzewnej i zszywanie wszystkich warstw 🙂 Miałam cc na Żelaznej – mój mąż dostał Szymona na rece i przyłożył jego główkę do mojego policzka – i tak zleciało mi zszywanie na ogromnej radosci z tego, że czuje główkę mojego dziecka, że je widzę :))
Znacznie lepsze jest zzo!!! Widzisz dziecko odrazu, szybciej dochodzisz do siebie, mąż może być przy Tobie. Na Żelaznej po cc w zzo odrazu przewożą Cię na salę pobytową na oddziale położniczym – cały czas jest przy Tobie mąż i dziecko… Chyba, że jest noc i inne pacjentki śpią – wtedy mąż jest odsyłany do domu. Dziecko masz przy sobie. Po 8 godzinach połozna pomaga wstać.
Zzo nie ma wpływu na dziecko zwłaszcza przy cc, narkoza nie wiem.
Powrót do zdrowia i pełnej formy zależy głównie od Twojego organizmu. Ja wracałam do formy bardzo długo, ale miałam komplikacje. Są jednak dziewczyny, które po tygodniu śmigają jakby nigdy nic. Znaczną ulgę odczuwa się w 8 dobie – po zdjęciu szwów.
Wszystko co Tobie osobiście będzie potrzebne może Ci dowieźć mąż.
Szymon 8/12/2003
Re: CC – kilka pytań
ja juz nie wiem o co chodzi z tym lezeniem. mnie nikt lezec plasko nie kazal (inna sprawa, ze nie hasalam po sali przez pierwsze 24 godz.;), lozko mialam podniesione, bo tak mi sie lepiej karmilo, zadnych bolow glowy nie mialam.
k8 i Adaś 30.04.04
Re: CC – kilka pytań
Mój zabieg trwał ok. 45 minut, miałam zzo i je polecam bo nic nie czujesz a wszystko widzisz i jestes świadoma, zobaczysz tez dziecko od razu, usłyszysz pierwszy płacz 🙂 Dochodzi sie do siebie w miare szybko, ja w drugi dzień po jak się ruszyłam z łóżka to juz brałam maego na ręce a waży 4300 g. Nie wiem jak dziecko normalnie by zareagowało na cc i zzo bo wczesniej miało za soba ok. 20 godzin porodu naturalnego i było wymeczone. Miałam tez Dolargan wiec był senny i nie wiem po czym w sumie. Blizne smarowałam Cepanem ale krótko i nieregularnie bo zapominałam. Nadal jest czerwonawa ale szybko się zagoiła. Mialam szew pojedyńczy. Do szpitala nie brałam nic specjalnego bo nie szykowałam sie na cc.
Pozdrawiam
Re: CC – kilka pytań
Laminjo, śliczny Twój szymon jest :)) Wreszcie widze nowe zdjęcie :))
Re: CC – kilka pytań
Dziękuję :)) ano jakoś się ciągle nieskładało :)) Tamto zdjęcie bardzo lubię, a nowego nie miałam – to jest takie sobie, ale przynajmniej aktualne :))
Szymon 8/12/2003
Re: CC – kilka pytań
Jakie takie sobie… bardzo słodkie jest :))
Re: CC – kilka pytań
1. miałam niezaplanowane, więc nie wiem
ale moje trwało ok 30-40 minut, potem kilka godzin leżałam na obserwacji na pooperacyjnej
2. miałam znieczulenie w kręgosłup (to się chyba podpajęczynkowe nazywa)
Doszłam do siebie dość szybko, ale podejrzewam, że to dlatego, że uparłam się jak najszybciej wstać (jak mi tylko pozwolono), czyli po ok.16-17 godzinach
Bolało niemiłosiernie, ale się przemogłam. Wstałam raz, drugi, poszłam się umyć pod prysznicem (z pomocą męa), pomimo bólu starałam się chociaż raz na godzinę wstać i pochodzić kilka kroków
Drugiego dnia było już dużo lepiej.
4. nie wiem
5. po ok 6 tygodniach (po całkowitym wyleczeniu rany) zaczęłam smarować contratubexem
6. raczej to samo co przy naturalnym porodzie
Powodzenia 🙂
Ola i Ulcia (9m)
Re: CC – kilka pytań
Hej!
1. moje cc trwało około pół godziny z czego od momentu zadziałania znieczulenia do wyjęcia dziecko około 10 minut 🙂
2. polecam podpajeczynówkowe; masz brak czucia od pasa w dół ale jesteś przytomna (przy zzo masz odczucie tak jakbyś rozpinala zaciasną spódnicę przy rozcinaniu i czasem wyciaganie dziecka jest nieprzyjemne choć niebolesne)
3. po podpajeczynówkowym wykonanym około 18.00 przspałam noc i rano na wózku pojechałam do łazienki, umyłam sie sama, trochę kręciło mi się w głowei i miałam kłopoty ze wstaniem. po południu poszłam juz samodzielnie do łazienki a nastepnego dnia przeszłam na salę poporodową z pooperacyjnej i samodzielnie zajmowałam się maluszkiem; blizna ciągnęła mnie kilka dni ale po dwóch dniach przestałam brac środki przeciwbólowe a bolała tylko przy kichaniu i śmiechu :). 9 dni po cc samoa pojechałam do szpitala na zdjęcie szwów
4. nie potrafie odpowiedzieć ale przy pp i zzo od razu widzisz malucha 🙂
5. nigdy nie pielegnowałam blizny i aktualnie (rok po urodzeniu) został mi różwy fragment na około 2 cm ale i on znika
6. to co przy zwykłym ale warto wziąć gąbkę na takiej rączce bo sa kłopoty z myciem nóg 😉
Acha – z doświadczenia- powiedz mężowi, że koronkowe majtki przez jakiś czas nie przydadzą się bo drut w nie wchodzi (a takie mi przywózł na wyjście hi hi hi)
Marta, Nela i Ktoś
Re: CC – kilka pytań
Wszystkim Wam bardzo dizękuję, naprawdę to dla mnie ważne w miarę sie przygotować na to co nas czeka.
Wiem, że mam jeszcze trochę czasu ale jakos tak zaczełam wierzyc, że sie uda, że maluszek jest realny i mogę zacząć myśleć o normalnych rzeczach jakie dotyczą ciaży i porodu.
Dlatego bardzo Wam dziekuje, że zechciałyście podzielić sie ze mna swoimi doświadczeniami.
Chyba faktycznie zzo bedzie lepsze dla maluszka no i bedzie razem z meżem. Jeszcze czeka mnie rozmowa z moim ginem na ten temat. Ale to za jakis czas.
Jezeli macie jeszcze jakieś uwagi albo jest coś o co nie zapytałam to prosze piszcie tutaj wszystko co powinna wiedzieć cieżarówka przed cc :o))))))
Olinka
Re: CC – kilka pytań
no jezeli mam byc szczera, to ja tez sie pogubilam – w postach czesto czytam, ze dziewczyny wstawaly juz po kilku lub kilkunastu godzinach. mnie poinformowano, ze absolutnie ni emoge unosic glowy przez pierwsza dobe po cieciu i caly czas mam lezec na wznak. polozne bardzo tego pilnowaly i ordynator pozwolila mnie ruszyc dopiero po uplywie ponad 26 godzin. troche ciezko bylo tak lezec, ale szybko minelo.
pozdrawiam
ania
Re: CC – kilka pytań
biorąc pod uwagę, ze teraz cały czas leżę na bokach to leżenie na wznak moze okazać się miłą odmiana :o)
Oczywiscie biorąc pod uwagę okoliczności to nie będzie w tym nic przyjemnego ale…zawsze na wznak :o))))
Olinka
Re: CC – kilka pytań
cc mialam zaplanowane z powodu laserowania siatkowek i ryzyka ponownego rozerwania w czasie wysilku, ale plany wziely nieco w leb bo Jas stwierdzil ze juz mu ciasno i chce wyjsc wczesniej ;)))… dobe wczesniej i w srodku nocy ;))). szybko mnie przyszykowali i jako ze byl spokoj na oddziale poszlam na nogach na sale operacyjna o godz 1:30, dali mi jeszcze cos do picia (wstretne bylo), zrobili wywiad i wtaszczylam sie na stol (to bylo wyzwanie), zrobilo znieczulenie w kregoslup i o 1:55 wyciagneli Jasia, zszyli przyniesli Jasia i pozwoli mezowi przyjsc do mnie, tak posiedzielismy razem ok godzinki i przed 3 w nocy dziecie wzieli do cieplarku, meza wyslalam do domu spac ;))) a mnie zawiezli na sale po cc. sama operacja trwala ze 30-40 minut.
doszlam do siebie bardzo szybko, nie bolalo mnie za bardzo i juz popoludniu smigalam po korytarzu ;)))
moja blizna jest cieniutka i jasna, jest bardzo nisko i wcale mi nie przeszkadza, wiec nie stosuje na nia zadnych srodkow.
nie bralam nic dodatkowo do szpitala w zw z cc.
wydaje mi sie ze po narkozie dluzej sie dochodzi do siebie, moga wystapic wymioty, moja siostra miala narkoze przy innych okazjach niz porod, ale to taka sama narkoza, i nie wspomina tego najlepiej, zle sie czula. poza tym narkoza idzie do calego organizmu i dziecie tez jej troche dostaje wiec moze byc troche “ospale”
Ewa i 1,5 roczny Jaś
i jeszcze zła informacja
Nie wiem jak w innych szpitalach ale tam, gdzie rodziłam przed cc nie wolno przez 12 godzin jeść ani pić a potem tez mnie przetrzymali chyba z dobę z piciem ( a pić sie chciało jak cholera) i 1,5 przed kleiczkiem. Ale za to jak ten kleiczek smakował :). Jedna z lepszych rzeczy jakie jadłam ;)))
Marta, Nela i Ktoś
Re: CC – kilka pytań
O rany ale odmieniony synek!!!!!!!
A tak sie zapytam… na Zelaznej nie stosuja szwów rozpuszczalnych? Pewnie jest jakis powod?
Pytalam kiedys, ale chyba Ty nie odpowiadalas, wiec przy okazji – nie slyszalas moze 😉 ile cesarek jest bezpiecznych dla przecietnej kobiety? Sa powazne ograniczenia? o ile nie ma komplikacji oczywiscie…
Mateuszek (14.03.2003)
Re: CC – kilka pytań
szwy rozpuszczalne stosuje się wewnątrz… na zewnątrz chyba wszędzie tradycyjne – ale nie wiem czemu. O ilosci cesarek jeszcze z nikim nie rozmawiałam – ale pogadam, bo mnie ten temat żywo interesuje 🙂
P. S. Co do szwów – już wiem… szwów rozpuszczalnych nie stosuje się na skórę. Tylko do szycia krocza.
Szymon <img src=”https://s02.imagehost.org/1218/16_01-0020a.jpg”> 8/12/2003
Edited by Laminja on 2005/01/20 21:19.
Re: CC – kilka pytań
ja miałąm cc nieplanowane – zagrażająca zamartwica. Poza urazem i szokiem psychicznym sam zabieg ok, Trudne są 2-3 pierwsze dni, W jednych szpitalach dziewczyny muszą zajmować się dzieckiem, są też takie, że osoby po cc mają przewijane dzieci itp.przez położne. trudny jest pierwszy spacer-jakbym uczyła się chodzić. Bardzo trudno wstać po raz pierwszy.Ale już następnego dnia jest o wiele liepiej. Ja praktycznie wcale nie krwawiłam, Ból kompletnie zniknął po kilku dniach, że zapomniałam, że miałam cc tak dobrze się czułam,. Wbiegłam na wsoje 3 piętro z zakupami 10 dnia po operacji i wtedy rozbolałay mnie szwy – przez 3 dni nie nosiłam w ogóle dziecka.
Jeśli chodzi o środek przeciwbólowy – poproś po operacji o Tramal – to silny lek przeciwbólowy, ale działa i nic nie czujesz.
Aha ja po cesarce latałam cała, trzęsłam się jakbym miała atak epilepsji. To zdajsie ubytek magnezu,
Aha zdjęcie szwów kompletnie nic nie boli
Powodzenia,
Karolina i Piotruś 30 czerwiec 2004 teraz 10kg plus
ps. na laktacje kup piwo karmi – polecone przez położną – wg niej “na sam widok tego piwa piersi dostają mleka”.Rodziłam w Św,Zofii w W-wie
<img src=”https://www.piotrunia.konto.pl/img.jpg”>
Znasz odpowiedź na pytanie: CC – kilka pytań