Witam,
szczerze mówiąc nie wiedziałam gdzie zacząć ten wątek. jestem mamą slicznej 5 latki. chcielibyśmy mieć kolejnego maluszka.
… i tu się pojawia problem…. ja chciałabym, ale…. nie umiem sobie poradzić ze sobą…. oststanie pół roku walczyłam z nadwagą… i uadło się jest mnie mniej 🙂
nadal za dużo, ale jednak….
… i teraz myśl o tym, że znów przytyję i wpadnę w pseduo-depresję i wiadomo co jeszcze, a przy tym zniknie radość z “bycia mamą” przeraża mnie….
…. latka lecą…. i na dziecko w końcu będzie za póxno….
co Wy na to koleżanki??????
12 odpowiedzi na pytanie: Chciałabym a boję się…
witaj-znam ten ból tez sie bałam i nadal ciut boję-ale zdecydowałam ze to jes tdla mnie wazniejsze a mążobiecał po porodzie wspierac mnie zebym wróciła do swojej wagi-poprzednio udało mi sie ale musiałam ciagle uważac-mysle ze musisz sama podjącdecyzje co jest wazniejsze dla ciebie:)
witaj Fiksia! wiesz co ja bym nie zwracała uwagi,że przybędzie ci tu i ówdzie :Nie nie:
my tu walczymy,faszerując się często różnymi lekami,a wszystko po to żeby tylko zajść w ciążę!nie zważając na takie “skutki uboczne”
także głowa do góry,staraj się o 2 dzidzie,a o zbędne kilogramy pomartwisz i się później!!!
musisz się dobrze zastanowić co tak naprawdę chcesz, czy być szczupłą z dobrą wagą, czy mieć kolejnego maluszka i cieszyć się macierzyństwem,
nie myśl, że jesteś sama. wiele z nas walczy, bądź walczyło z wagą i obawia się co do powrotu do poprzedniej wagi sprzed ciąży..
mój M. też powiedział, że będzie mnie wspierał po ciąży, aby zrzucić zbędne kg. mówił w żartach, że przywiąże mnie do samochodu i będę biegła
a tak poważnie, to zastanów się poważnie nad tym. przypomnij sobie ile radości przysporzył i przysparza Ci pierwszy dzieciaczek
za dobrą decyzję
dziękuję Wam wszytskim.
Wiem, że muszę dobrze pomyśleć nad tym… i robię to przez większość czasu. problem nadwagi i to dość dużej był i chy ba nadal jest moją zmorą/kompleksem.
Wiem też ile trzeba się leków nabrać itp by zajść w ciążę, bo też to w związku z tym przerabiałam…
Chciałabym być mamą w ciąży i nosić rozmiar 44, a u mnie nawet teraz jest to hmmm… nierealne…. i to boli…
Mąż mnie wspiera i kocha bardzo mocno bez względu na rozmiar, gorzej jest z moja akceptacją swojego wyglądu…. nie wiecie jakie to ciężkie….
masz rację ja nie wiem ale powiem ci szczerze ze ja też nie umiałam zaakceptować kiedys 7 kg na plusie i miałam straszną depresję więc po części ciebie rozumiem-i pewnie też bym sie nei zdecydowała tak łatwo-ale pamietaj ze każda ciąza jest inna i jak uważasz na dietę to pozniej łatwiej zgubic kg:)
A ja w ciąży raczej schudłam (tak hormony zagrały, bo nie ograniczałam jedzenia), moze pod koniec było coś nadprogramowego a potem szybko wchodziłam w ciuchy.. na pewno ciało się zmieniło i nie jest już takie jak kiedyś, ale uważam, że i tak by się zmieniło, bo się starzejemy i trzeba to zaakceptować.
Utyłam dość w trakcie długich starań o dziecko i faszerowania się lekami i to nie dlatego, że nierozsądnie się objadałam, ale dlatego, że leki niestety obniżają metabolizm.
Zachodząc w ciąże można kontrolować wagę i zdrowo się odżywiać, nie jeść za dwoje ale za siebie tak aby było racjonalnie i zdrowo. Ciąża i karmienie to tylko około dwa lata a czasem znacznie mniej… ewentualne tycie powodują hormony… jak się ustabilizują to tylko od naszej silnej woli i organizacji zależy czy schudniemy. Dużo czasu mi ostatnio zajeło zbieranie tej silnej woli, ciągle znajdowałam wymówiki… no a głównym były starania…. aż się zawzięłam i schudłam.
Bez względu ile potem miałabym ważyć nie zrezygnowałabym z kolejnego dziecka… a aby Cię przekonać, że problem mnie nie dotyczy napiszę, że jestem byłą anorektyczką i bulimiczką…
Dodam jeszcze….. nie ważne jak wyglądamy ale ważne czy się akceptujemy. Powinnaś pokochać siebie bardziej a życie stanie się prostszym…. choć wiem jak to trudne. Masz wspierającego męża…. to naprawdę bardzo dużo!!
OOO koleżanko – znam twój ból. Ja w pierwszą ciążę zaszłam mając dużą nadwagę. Potem po ciąży suma sumarum jeszcze przytyłam. Otrząsnęłam się jak córka miała ok 1,5 roku. Od grudnia ubiegłego roku schudłam 20 kg. Myślimy o 2-gmin maluszku i wiem, ze jak się uda znów mi przybędzie.. może nie 20 kg, ale naście na pewno. Liczę się z tym, ale mam już plan.
I tak – po pierwsze jak będę się racjonalnie odżywiać w ciąży, to przytyję tyle ile powinnam. Wiem, że hormony mogę zmienić moje patrzenie na jedzenie, ale trzeba twardym być i jeść ‘dla dwojga’ a nie ‘za dwoje’
Po drugie – po porodzie zawsze część kg spada.. w czasie karmienia odchudzać się nie można, ale prawidłowe żywienie pomoże utrzymać właściwą wagę, albo nawert po malutku zrzucać nadwyżkę.
Po trzecie – jak już maluszek będzie podrośnięty (skończę karmić) znów wezmę się za siebie jak w tym roku i zrzucę wszystko.
Jeśli waga jest problemem, trzeba znaleźć rozwiązanie by się jej skutecznie pozbyć.
Wierzę, że jeśli los da nam kolejne maleństwo, w rok, max 1,5 wrócę do obenej wagi.
I wierzę, że jak zechcesz, też pogodzisz macierzyństwo z satysfakcjonującą wagą.
A poza tym, waga kobiety w ciąży (a włąściwie jej wzrost), to zupełnie coś innego niż taka normalna nadwaga 🙂
Trzymam kciuki – powodzenia!
Dziękuję Dziewczyny jesteście super !!!!
podbudowałam się trochę. Mam ochotę zaryzykować, jest we mnie sporo radości wewnętrznej na myśl o….
Wiem, że kwestia rozmiaru już chyba do końca żywota będzie wisieć nade mną, ale taki już mój los. Nie umiem się zaakceptować taką jaka jestem, ale to też nie powstrzymuje mnie od odnajdywania radości w innych rzeczach.
będzie dobrze
powiem cos moze nie na wlasnym przykładzie bo mi to raczej zgrubnac zawsze był probem ale moja kuzynka naprawde była przy kosci a ma dopiero20lat w tym ze jej nie przeszkadzalo ze jet gruba choc wszyscy jej mowili ze moze by schudła a ona to i tak miala gdzies teraz jest w ciazy i schudła w niej 10kg!!!dzidzius wszystko z niej sciąga tylko brzyszek jej rośnie a naprawde duuuzoo schudła.wiec to roznie bywa wcale nie musisz tyć… A pozatym przy 2 dzieci duzo sie o biegasz i to tez npewno swoje zrobi:)wiec…DO DZIEŁA jesli tylko chcesz macierzynstwo to najlepsze co spotyka kobietę!!
Fiksia77 - nie ma co zwalać na wagę! Pagniesz maleństwa, to zaryzykuj. A żeby siebie zaakceptować, to trzeba przestawić swoją głowę, waga to rzecz drugorzędna (mówię z autopsji)
Ja np. teraz po wakacjach, troszkę nadrobiłam wagę… tzn. 2,5 kg mi wskoczyło, więc zamiast fiksować w sprawie mozliwej ciąży, postanowiłam się pozbyć tej nadwyżki
Chcę powalczyć z tymi kg, i jedyna rzecz która mnie powstrzyma to ciąża.. a może przed nią stracę to co mi przeszkadza? kto wie.
I choć jak pisałam obawiam się wzrostu wagi w ciąży, z tego powodu nie potrafiłabym przestać chcieć dziecka i walczyć o nie.
Fiksia powodzenia!
Znasz odpowiedź na pytanie: Chciałabym a boję się…