Witajcie
Straciłam swojego syneczka 1.10.2007 roku w 22 tyg ciąży. Często czytam fora dotyczące straty dziecka, ale nie wiem jak, nie wiem czy potrafię opisać swoją historię. Z jednej strony bardzo bym chciała, bo tak naprawdę nigdy z nikim na ten temat nie miałam szansy porozmawiać, wszyscy uważają “było minęło”, chciałabym chociaż wirtualnie móc porozmawiać o moim syneczku:( A z drugiej strony panicznie się boję, że jeśli zacznę opisywać swoją historię to odgrzebię te fakty, które są głęboko uśpione, ale cały czas są. przepraszam, ze tak niezrozumiale pisze, ale nie wiem jak t ując. Kochane pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję, bo sama obecność tutaj bardzo mi pomogła.
Wiem, ze to głupio zabrzmi ale naprawdę chciałabym opisać historię mojego dzidziusia tylko strasznie się boję:(
6 odpowiedzi na pytanie: Chciałabym, ale nie wiem jak…
Hej,
bardzo wspolczuje Ci straty syneczka.Jesli masz ochote to pisz.Ja jestem na tym forum od 2003 i otrzymalam duzo wsparcia i zrozumienia. Smierci dziecka niw da sie zapomniec. Moj synek zmarl 9 lat temu..w wspomnienia sa wciaz i ja nie chce tego wymazywac..od tego czasu urodzilam 3ke dzieci i chce zeby one tez pamietaly o tym ze mieli brata..
pisanie bardzo pomaga…
przytulam
Dziękuję za odpowiedź, to wiele dla mnie znaczy, ze jest ktoś kto w końcu mnie rozumie..
Maszula ja oprócz mojego Aniołeczka mam synka 3,5 lat, też chcę żeby wiedział, że miał starszego braciszka. Dziś byliśmy na cmentarzu, nie mam grobu (z mojej własnej niewiedzy i nigdy sobie tego nie wybaczę:() ale zawsze zapalam światełko synkowi pod krzyżem. Spotkaliśmy babcię dzieciaczków od strony ojca i pyta czemu tu palicie znicz? wiec Piotruś odpowiada że Aniołkowi (ja wyjaśniłam dokładnie) a ona na to “że po co takie głupoty kładę dziecku do głowy, co to niby za rodzeństwo było”:(:(:( już sama nie wiem, czy ja żle robie??? Boże przecież nie da się zapomnieć, zresztą nie chciałabym zapomnieć o moim Smyczku nawet gdyby się dało
witam ciebie kochana.wiesz mysle ze jesli zdecydujesz sie na opisanie histori swojego malenstwa to moze ci pomoc.ja dzieki wirtualnym znajomoscia nie zwariowalam,wlasnie zbieram sie do napisania takiej opowiesci o moim synku miedzy innymi dla jego rodzienstwa zeby wiedzialy ze mieli starszego brata ktory byl czescia mnie taty i ich.od smierci mojego synka minelo prawie 6 miesiecy a ja sie dowiedzialam ze nosze pod sercem fasolke,i juz opowiadam fasolce o starszym braciszku. Nie sluchaj jakiejs starej baby ze tak powiem bo tylko ty wiesz jak bardzo kochalas i kochasz swojego aniolka, a ja mysle ze to jest bardzo piekne ze twoje dziecko wie ze ma barata aniolka.pozdrawiam
Kijanka102 dziękuję Ci za słowa otuchy:* nie przejmuję się nia bo wiem jaki to jest człowiek, ale mimo wszystko boli. Zbieram się do opisania historii Malutkiego i na pewno to zrobię, tylko chyba jeszcze troszkę czasu potrzebuje….
Kochana serdecznie gratuluję fasoleczki, ściskam Was mocno:)
Paolla, mów dziecku to co Ci serce dyktuje.
Ja straciłam pierwsze dziecko w 11 tc, we wcześniejszym etapie ciąży – nie chodzę palić zniczy, nie rozpamiętuję, ale na pewno dzieciom o starszym bracie opowiem (nie wiem, czy to był chłopczyk czy dziewczynka, ale mieliśmy wybrane tylko imię dla chłopca, więc myślę o nim jako o chłopcu)…
Babcia to inne pokolenie – wtedy strata dziecka była “normalna”. A dodatkowo kobiety raczej się z tym kryły, bo to wstyd przed sąsiadami… Więc zrozum starszą panią, ale słuchać jej nie musisz…
Znasz odpowiedź na pytanie: Chciałabym, ale nie wiem jak…