Chciałabym opisać swój poród

Chciałabym opisać mój poród. Rano odszedł mi czop śluzowy po troszeczkę za każdym razem jak chodziłam do ubikacji potem pojechałam do szpitala, kiedy miałam bóle przypominające okres, miałam tam robione ktg i już zostałam bo wyszła kreska, zbadano mnie miałam 5 cm rozwarcia kazali przyjść jak poczuje większe bóle. W takim razie miałam bóle i sama kucałam w łazience, gdzie było otwarte okno, napisałam SMS do męża, aby przyjechał lecz on nie miał zasięgu, zostawił mnie o godzinie 14 bo pojechał do pracy, ja o 15 trzy razy wymiotowałam, nie wiedziałam że nie wolno jeść więc zjadłam wcześniej parę frytków, ale nie miałam apetytu na całe szczęście i je odłożyłam potem mąż je wyrzucił. Pewna pani powiedziała mi aby nie jadła nic ciężkostrawnego. Nie wiedziałam tęż, że nie można różnych witamin brać ciąży więc brałam najpierw pharmaton,feminatal a potem falvit. Ona mi powiedziała, że nie można brać do końca ciąży witamin bo rodzą się duże dzieci. Przyjechał w końcu mój mąż i odeszły mi wody już z krwią i kazano mi położyć się na fotel, położna kazała mi wziąć podkład, miałam 10 cm rozwarcia i nie czułam bóli partych na pytanie czy czuje bóle to powiedziałam, że tak ale to nie były parte Więc rodziłam bez tych bóli i urodzić nie mogłam. Położna mówiła że tak jeszcze żadna nie parła jak ja że ani razu porządnie i tylko 2 parcia a byłoby po wszystkim. Bez bóli nie można urodzić. kiedy jej powiedziałam, że boję się porodu ona na to szkoda cię bardzo. pytała się mnie czy jestem chora lub niewykształcona i czy czytałam coś na temat porodu. obrażała mnie że nie coraz gorsze są do rodzenia. Byłam podłączona do kroplówki zerwała ją i położna rzekła, że mnie już nie podłączy jak jeszcze raz tak zrobię. zawoła tez mojego męża pytając się czy zawsze taka jestem, on mówił że urodzę a ja na to, że nie.W końcu sobie poszła i przyszła druga która tłumaczyła mi jak mam oddychać że mam łapać powietrze i do brzucha wpuszczać i próbować przeć jak na zatwardzenie. a jak nie ma skurczu to oddychać. ja źle oddychałam Jednak mimo wszystko udało mi się wyprzeć trochę, badała co jakiś czas serduszko dziecka, było grzeczne, ja w końcu chciałam kucać. Później znów musiałam wrócić na fotel ginekologiczny i próbowałam rodzić. Ta położna mówiła, że najważniejsze jest teraz dziecko i pytała się mnie jak będzie miął na imię i jak urodzę przestanę czuć ból.jedna pani weszła i powiedziała, że jest duże przedgłowie i aby lekarz ocenił i wyszło, że będę mieć cesarkę i mnie ogolili, podpisałam papiery. kiedy czekałam na znieczulenie kolejna pani powiedziała że trudno będzie wyciągnąć i czy nie da się urodzić ja na to, że nie podjęłam jeszcze jedną próbę. jak podpisywałam papiery dostałam skurczy partych jednak nadal źle oddychałam, próbowałam łagodzić ból zamiast przeć. Miałam zrobioną cesarkę gdzie lekarze mówili, że tak parłam a że się zaparłam. Mówili, że urodzą za mnie. usłyszałam płacz dziecka ale nie otworzyłam oczu. potem przynieśli mi go na chwilę miał zamknięte oczy. Mnie przewieziono na salę pooperacyjną miałam nieruchome nogi, na moją prośbę dano mi lek przeciwbólowy bo mówiłam,że boli mnie brzuch jak już puściło znieczulenie. Nie spałam całą noc. Rano spytali się czy chce aby przyniesiono mi dziecko ja na to, że tak i go przynieśli. Wtedy pierwszy raz popatrzył się na mnie, otworzył oczy jak najszerzej umiał. Później był ospały, nie chciał ssać, pomagano mi go przystawiać do piersi, kazali mi pić wodę mówili życiowo trochę. Po operacji wstałam po 24 godzinach leżenia, bolały mnie boki wstałam sama ale powoli. Nie podnosiłam głowy przez 24 godziny. Jak wróciłam do domu bolała mnie głowa, plecy dostałam gorączki. Z trudem nauczyłam małego ssać z piersi, chyba nie miał na początku siły ciągnąć, z butelki szło mu dobrze. Nie odstawiłam więc butelki bo kiedy był na samej piersi tracił na wadzę. Ale jakoś sobie potem poradziłam i zaczął ładnie przybywać.
Poród wspominam do teraz, jest mi ciągle przykro. Wyobrażam sobie jakby to było gdyby mąż ze mną rodził i jak byłby ze mną w czasie bóli w pierwszej fazie porodu. Ciągle widzę tamte obrazy przed oczami i boję się powikłań po cesarce.

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Chciałabym opisać swój poród

  1. Zamieszczone przez agatka25
    Czytałam że to bardzo ważne, aby dziecko po porodzie było zaraz z mamą, na całe jego życie. Robi mi się przykro, że moje mnie nie widziało cała noc, jak mi go pokazali na minute to akurat miał zamknięte oczka, a ja go nie widziałam jak go wyjmowali – za późno otworzyłam oczy.

    A ja czytałam, że jak się człowiek naczyta co ważne przy porodzie, i bez czego “zmarnuje” się później relację z dzieckiem, to ma się 80% większe sznse na depresję poporodową. 😉

    Czasem nie mamy wpływu na pewne rzeczy. Pierwszy poród zawsze jest czymś nowym, trudnym i niespodziewanym, za drugim się nie damy. 😉

    Zamieszczone przez agatka25
    co do mojego porodu znalazłam inofrmacje, że w moim przypadku należało trochę poczekać np powinnam pochodzić sobie jak osiągnęłam te rozwarcie i czekać na skurcze, a nie że ktoś mi coś każe, podłącza kroplówkę z oksy. na pewno nikt nie powinien do mnie z tekstem że szkoda ci bardzo. Sama ( nie skakałam na żadnej piłce, nikt mnie nie pasował, nie udzielał psychicznego wsparcia, maż nie mógł być przy porodzie cały czas, kazali przyjść jak poczuje bóle większe pewno lepiej byłoby rodzić samej – jak myślę o porodzie to wiem, że bede się uczyła jak urodzić naturalnie, wynajmę własną położną i sale dla siebie – inne rodzace krzyczące że nie mogą mnie nie motywowały, i bez znieczulenia 0 nie jest potrzebne, wystarczy abym mogła iść na kąpiel miała święze powietrze, ktoś był ze mną jak będzie ta pierwsza bolesna faza 0 a nie,że bede myślała, ze umrę i nikt mnie nie będzie obrażać w czasie porodu bo do czego to prowadzi. jedną położną wspominam miło, bo powiedziała, że najważniejsze jest dziecko spytała się jak będzie miała na imie, mówiła, że ma fajne włoski i dodała, że ją też bolało- niestety nie trafiłam na nią od razu i było już po ptakach. Myślę tęż że na sali było za dużo osób jak tu rodzić gdy tyle ludzi się przewija wokół. Czy zawsze patrzycie się na ranę, wiem, że ciało w tym miejscu będzie zawsze niedoskonałe, wiem że macica się skurczyła i wiem że jak nie urodzę naturalnie drugiego dziecka to nie bede miała szans na więcej jak dwoje troje dzieci, więcej nie planuje ale chodzi o strach a co jak jednak będzie czwarte – przy porodzie naturalnym nie było to problemu przecież ile Bóg ześle tyle dzieci się będzie miało, a po trzech cesarkach to już jest zapatrywanie.

    Ja też planuję 2, i trochę boję się permanentnych metod anty, ale jeśli, jeśli zdarzyły by ci się 2 cesarki, a przy trzech już na pewno, poprosiłabym o podwiązanie jajowodów… Właśnie w MP w Łodzi zmarła na stole pacjentka, która wykrwawiła się przy 4 cc. :/

    • Agatka25 ja miałam 4 cesarki, wszystko ze mną ok. Ja nie chciałam mieć cesarek, pierwszą miałam z winy lekarzy, drugą mi zrobili, bo moje dziecko oplątało się tak pępowiną, że się dusiło. W Polsce najwięcej cesarek u kobiety to 7, na świecie – 10. Na moim podwórku też jest kobitka, która miała cztery cesarki – nic jej nie jest.

      • Ja prosiłam polskich lekarzy – dwóch ginekologów teraz przy czwartej cesarce o podwiązanie jajowodów ze względu na ryzyko utraty życia mojego i dziecka, jakie mogłoby nastąpić w kolejnej ciąży – lekarze ostro zaprotestowali, mówiąc przysięga Hipokratesa im na to nie pozwala. Żadne argumenty do nich nie trafiały. Polski lekarz robi co chce i kiedy chce – wszystko mu wolno, z pacjentką się nie liczy, praktycznie zawsze jest bezkarny, wszystko interpretuje jak mu się podoba.

        • Gdybym wcześniej wiedziała i czuła to co teraz to od pierwszego porodu rodziłabym w domu z położną tak jak wszystkie moje babcie i ciocie – mieszkałam obok szpitala.

          • Zamieszczone przez Neo
            Agatka25 ja miałam 4 cesarki, wszystko ze mną ok. Ja nie chciałam mieć cesarek, pierwszą miałam z winy lekarzy, drugą mi zrobili, bo moje dziecko oplątało się tak pępowiną, że się dusiło. W Polsce najwięcej cesarek u kobiety to 7, na świecie – 10. Na moim podwórku też jest kobitka, która miała cztery cesarki – nic jej nie jest.

            To że tobie nic nie jest – super. Ale teksty w stylu: ja miałam 4, fajnie jest…??? 3 to ryzyko, bo macica jest pobliźniona, łożysko może mieć przerosty, i ryzyko wykrwawienia się na stole jest spore. Nie przeszkadza ci, że twoje dziecko może się wychowywać bez biologicznej matki – ok. Ale nie zachęcaj innych…

            • oglądałam w tv dyskusję na temat rodzenia w domu i z tego co pamiętam już niedługo będzie można rodzić właśnie w domu, myślę, że jest to dobre gdyż czujemy się tam najlepiej, bezpiecznie i dobrze możemy skorzystać z własnego prysznicu rodzić na własnym łóżku lub obok jeśli będziemy miały dobrą położną, z która wcześniej się pogada to wtedy można rodzić za pomocą siły ciążenia, w szpitalach powinno być wszystko są przecież piłki, wanny i szczebelki przy których powinno się przetrzymywać gdy rodzisz na stojąco lub przed samym rodzeniem dla położnej najlepiej jest jak kobieta jest w pozycji półleżącej bo wszystko widzi. ale tęż jest to taki wymóg, że ciąża powinna być prawidłowa w razie komplikacji szybko trzeba zabierać do szpitala. Tata mojego męża był siódmym dzieckiem, urodzonym w domu tak jak kiedyś kobiety rodziły w własnym pokoju z kobietami, które odbierały porody. Z tym to rację, bo mi się przykro zrobiło pomyślałam sobie tak tam w dole była żywa istota która po prostu chciała wyjść na świat myślałam o własnym bólu wtedy chociaż ból ten jest do przeżycia- po prostu nie umiałam urodzić myślałam, że to położna tym wszystkim kieruje, tak było mi powiedziane, nikt nie wiele mi mówił na ten temat oprócz tego, że przesz jak na kupę, a się pytałam wiele razy. I ta mała istotka pragnęła tylko jednego później przytulenia i piersi, z której ssało by 0-instynkt ssania. Jak mi go dali rano, otworzył oczki jak najszerzej umiał i gdy mi po chwili chcieli go zabrać do badania- płakał, bo to było dla niego bardzo ważne. Dlatego miałam problemy z karmieniem- bo dostał jako pierwszy posiłek butelkę, może był bardzo zmęczony porodem bo nawet nie budził się do karmienia za to póżniej jak wróciliśmy już do domu to się odmienił, może był w małym szoku. Ale wiadomo nasze dzieci nam ufają bezgranicznie i kochają, pragną naszego ciepła i przytulenia, są tęż bardzo mądre- trzeba uczyć się z nimi rozmawiać. czasami myślę, że mam depresję poporodową bo ciągle przeżywam że robię to źle a to tamto, że mogłam małemu to kupić albo tamtego nie robić, bardziej uważać na wszystko- no i często patrząc na ranę przeżywam swoją głupotę. Wiem, że w sumie to nie ważne – bo dziecko zdrowe, żywe. Czytałam o tym o podwiązaniu jajowodów, nie ma wtedy możliwości dania nowego życia i to jest smutne ta perspektywa nawet gdy sie już więcej dzieci nie chce mięć. Ale zrobiłabym pewnie tak – bo moje życie tez jest ważne dzieci musza miec przecież mamę a oprócz tego każdy pragnie i kocha życie, przynajmniej w większości. Myślę, że Neo masz dobry organizm, silny w sumie z jednej stony to poważna operacja, a z drugiej organizm się regeneruje i ludzie mają inne operacje, cięższe operacje. ja mam dwie blizny miałam wyrostek wyciany – ale coś nie tak wyszło i blizna się rozeszla zamiast paseczka jest większa jak ta po cesarce i to sporo- ale to ratuje życie. Twój dzidziuś żyje dzięki temu, że jest możliwość cesarki- z tego punku widzenia patrząc wspaniale, że mamy takie ciała, a i jeszcze jedno chciałam powiedzieć, jak czytam, ze cesarka to poród szybki i bez bólu bardzo się denerwuje- może mówić tak ktoś kto jej nie przeszedł. Bo bólu z porodu naturalnego się nie pamięta, a co lepsze jak teraz sobie o nim pomyślę, to uważam, że te skurcze parte to rewelacja nie da się ich powstrzymać a i jest czas aby sobie od nich odpocząć bo nie są cały czas. A ból jak po cesarce jest wyraźniejszy bo ciągnie na początku, takie kłucia a potem to i dźwigać nie można, ja się czułam na początku jak kaleka – leżeć przez 24 h, i tak dobrze bo nie boli jak na plecach a jak kazali na boczek się przekręcać do karmienia albo wstać. Ponoc cesarka robiona bo bólu naturalnym jest lepsza, ciało bardziej rozciągnięte prawda to. Pewnie, że się nie damy- tylko że jak z znowu nie wyjdzie, a np myśle, że jak urodzę już drugie dzięciątko naturalnie to bede taka dumna z siebie, a z drugiej strony tak że tym razem znów może być no jakieś wskazanie medyczne.

              • u mojej mamy tak było, że ona miała trzy cesarki- nie jej wina miała małe rozwarcie i zgniotła by główkę bratu, a pierwszą miała wzdłuż, pionowo niewiem czemu bo inne kobiety w tamtych czasach miały już poprzecznie,i myślała, że jest w czwartej ciąży, wybierała już imię dla dziecka a ja wiedziałam, że to już duże ryzyko i martwiłam się, aby jednak nie była w ciąży. Ale ona pragnęła mięć kolejne dziecko, okazało się, że jednak nie była. Dzieci powinny mięć mamy, lecz kiedy już doszło do powstania nowego życia jest dylemat, dziecko już jest i nie ma wyjścia, jest to ludzka istota i wtedy trzeba liczyć się z ryzykiem, dlatego nie chce mieć cesarki przy drugim porodzie, bałabym się ryzyka. znam przypadek taki, że tak dziewczyna urodziła cesarka- zagrożenie życia dziecka, lekarze chętnie wykonywali wtedy cesarki, a póżniej po roku czasu naturalnie, lecz przy pomocy kleszczy, macica pękłaby gdyby parła, dlatego zalecają czekac dwa lata po cesarce na naturalny.

                • Zamieszczone przez agatka25
                  u mojej mamy tak było, że ona miała trzy cesarki- nie jej wina miała małe rozwarcie i zgniotła by główkę bratu, a pierwszą miała wzdłuż, pionowo niewiem czemu bo inne kobiety w tamtych czasach miały już poprzecznie,i myślała, że jest w czwartej ciąży, wybierała już imię dla dziecka a ja wiedziałam, że to już duże ryzyko i martwiłam się, aby jednak nie była w ciąży. Ale ona pragnęła mięć kolejne dziecko, okazało się, że jednak nie była. Dzieci powinny mięć mamy, lecz kiedy już doszło do powstania nowego życia jest dylemat, dziecko już jest i nie ma wyjścia, jest to ludzka istota i wtedy trzeba liczyć się z ryzykiem, dlatego nie chce mieć cesarki przy drugim porodzie, bałabym się ryzyka. znam przypadek taki, że tak dziewczyna urodziła cesarka- zagrożenie życia dziecka, lekarze chętnie wykonywali wtedy cesarki, a póżniej po roku czasu naturalnie, lecz przy pomocy kleszczy, macica pękłaby gdyby parła, dlatego zalecają czekac dwa lata po cesarce na naturalny.

                  Zgadzam się z tobą. Nie potępiam kobiet, które usuwają ciążę z medycznych powodów, ale sama bym tego nie zrobiła. Tym bardziej, że wiem skąd się dzieci biorą i w naszych czasach rzucanie tekstów “bo to wpadka była”… moim zdaniem jest niedopuszczalne. Nie martw się druga cesarką – ale po drugiej, jeśli nie uda się SN, zastanowiłabym się porządnie nad antykoncepcją.

                  Zamieszczone przez agatka25
                  Ale wiadomo nasze dzieci nam ufają bezgranicznie i kochają, pragną naszego ciepła i przytulenia, są tęż bardzo mądre- trzeba uczyć się z nimi rozmawiać. czasami myślę, że mam depresję poporodową bo ciągle przeżywam że robię to źle a to tamto, że mogłam małemu to kupić albo tamtego nie robić, bardziej uważać na wszystko

                  Słuchaj – jesteś mamą, TY masz rację w tym co robisz ze swoim dzieckiem. Nawet, jeśli coś robisz nie tak, to jeśli nie robisz tego umyślnie, to dziecko o tym nie wiem. Może i mogłaś kupić mu więcej rzeczy, ale on i tak nie będzie pamiętał. To co się liczy to kontakt z mamą i tatą. Poczucie bezpieczeństwa. Możesz dać mu do zabawy drewnianą łyżkę zamiast grającego pianinka za 300zł, i jeśli tylko okazujesz mu miłość i bawisz się z bąblem – jemu jest wszystko jedno. 😉

                  Zamieszczone przez agatka25
                  no i często patrząc na ranę przeżywam swoją głupotę. Wiem, że w sumie to nie ważne – bo dziecko zdrowe, żywe. Czytałam o tym o podwiązaniu jajowodów, nie ma wtedy możliwości dania nowego życia i to jest smutne ta perspektywa nawet gdy sie już więcej dzieci nie chce mięć.

                  Głupota za pierwszym razem to naprawdę powszechna rzecz – możesz obejrzeć 100 filmów, przeczytać pół sieci, wliczając w to i badania naukowe, i komentarze koleżanek z forum, ale jak przyjdzie co do czego, boisz się i o siebie i o dziecko. I nie wiesz tak na prawdę co robić, a pielęgniarka czy lekarz, którzy odebrali tysiące porodów sprawiają wrażenie kompetentnych. Ważne, że za drugim wiesz co się czeka. 😉

                  Mnie M namawia na podwiązanie, ale ja się trochę boję. On ma już 2 dzieci, i trzecie w drodze, ja nigdy nie chciałam mieć więcej niż 2, ale z drugiej strony… Chciałaby mieć wybór, jak coś.

                  • ja myślę tak, że jak urodziłaś pierwsze dziecko naturalnie nawet jak drugie cesarką zdarzyłoby się to może za np. dziesięć lat mąż i ty będziecie chcieli mięć jeszcze dzieci, pewnie chodzi o obecną sytuację, bo na te czasy troje to już dużo ale różnie może być dzieci staną sie samodzielne a wtedy może znów będzie się chciało mięć maleństwo w domku. dzieci przychodzą z bochenkiem chleba pod paszką.

                    • Za 10 to pewnie nie. 😉 Ja prawie 30, M prawie 40, więc jak coś jeszcze parę lat nam zostało, i rzeczywiście CC się nie boję. Za pierwszym razem CC też się nie bałam, ale miałam jakieś niestworzone oczekiwania co do porodu, siebie, tego, co będę mogła robić, itd. A tu lepiej się nie napinać, i nastawić, że będzie ciężko, ale jakoś się to przeżyje. 😉

                      Zobaczymy, co będzie w listopadzie. 😉

                      • moja ciocia urodziła jak miała 40 lat ale to rzadko się chyba zdarza, ale jak urodzisz teraz dzidziusia no jak byś chcielibyście mięć za 5 lat to może się bliźniaki udadzą po 35 roku życia jest większe prawdopodobieństwo:). Ja po porodzie myślałam, że będę miała tylko jedno:( teraz gdy patrzę na małe dziewczynki to chciałabym mięć jeszcze córeczkę, a potem jak minie więcej czasu znów takiego małego syneczka:) Ale są chęci, co się okaże w realu to tak będzie. Myślę, że teraz dużo kobiet rodzi po 30 jak moja koleżanka z pracy,ja po ślubie chciałam mięć od razu dziecko ale musiałam czekać jeszcze dwa lata – na szczęście okazało się, że nareszcie będę mamą i nią zostałam. Znam 26 letnie dziewczyny, które mówią, że są za młode na mamy. Różnie to bywa, jednak dwoje dzieciaczków to już podwójne szczęście.

                        • wczasy w Międzyzdrojach

                          Do Państwa dyspozycji oddajemy oferty na tanie wczasy siatkówki, plac zabaw gwoli dziatwa, miejsce do parkowania, wspólna sala w celu czereda, aula gier, grill. Gdyby zastanawiają się Kraina, kto bieg wyłowić na spędzenie tegorocznych wakacji zapraszamy do lektury. Nasi doradcy opisali mafia najpopularniejszych kierunków takich podczas gdy Egipt, Tunezja, Bułgaria, Hiszpania, Grecja, Włochy, Turcja, Majorka oraz moc innych. Znajdziecie tu Kraina praktyczne informacje, charakterystykę tych kierunków oraz konkretne oferty na wakacje balkon, akcesoria plażowy, imbryk, zastawę stołową.. Do naszego wyboru mamy pośrodku innymi noclegi w takich miejscach jak choćby prywatne apartamenty, domki letniskowe, hotele azali pola namiotowe. W tych ostatnich co zgodność z rzeczywistością dostaniemy tylko bryłka ziemi aż do rozbicia namiotu czy też postawienia kempingu, lae w pozostałych czekają na nas w układy od standardu i zasobności luksusowe pokoje tudzież kwatery, które oferują wyższej klasy ośrodki wypoczynkowe. Aż do dyspozycji turystów dodatkowo 11 domków letniskowych. Na terenie ośrodka znajduje się boisko do od czasu plaży w Sianożętach kołowrót Ustronia Morskiego. Komfortowe pokoje spośród łazienkami w murowanych domkach letniskowych. Medium jest ogrodzony i dysponuje dużą ilością przestrzeni rekreacyjnej. Przed każdym domkiem aż do dyspozycji gości są umeblowanie ogrodowe a ruszt. Zaplanuj spośród nami swoje tanie 2011. WALCOWNIK, położonym w odległości 150m i odpoczynek w działach takich jak: agroturystyka, apartamenty, domki letniskowe, czy kwatery prywatne – w górach, noclegi nad morzem bałtyckim oraz jeziorem (także z dzieckiem). Wakacje powyżej morzem w ośrodku wczasowym Zapraszamy do Dźwirzyna na wspaniałe wakacje ponad morzem. Ośrodek MAJED usytuowany w pasie nadbrzeżnym w odległości 100m od czasu plaży w Dźwirzynie. środowisko dysponuje 50 pokojami 2 i 3 osobowymi wyposażonymi w łazienki, tv, radio, noclegi ponad morzem a urlop 2011.

                          Znasz odpowiedź na pytanie: Chciałabym opisać swój poród

                          Dodaj komentarz

                          Angina u dwulatka

                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                          Czytaj dalej →

                          Mozarella w ciąży

                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                          Czytaj dalej →

                          Ile kosztuje żłobek?

                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                          Czytaj dalej →

                          Dziewczyny po cc – dreny

                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                          Czytaj dalej →

                          Meskie imie miedzynarodowe.

                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                          Czytaj dalej →

                          Wielotorbielowatość nerek

                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                          Czytaj dalej →

                          Ruchome kolano

                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                          Czytaj dalej →
                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                          Logo
                          Enable registration in settings - general