Bylam dzis ogladac mieszkanie.62m2, za 1980,,,jeszcze do negocjacji,okna wymienione,panele,22 balkony,3 pokoj zrobiony z suszarni stryychowej,lazjienka ladna,w kafelkach.ogolnie dla mozna zamieszkac nie robiaac remontu w przeciagu 6 lat..chyba… Ale jest jeden problem. moj maz.jest w ire…i opisalam mu przez tel jak wyglada mieszknie i zaczelo sie narzekanie, ze malo przestrzenne, ze siakie owakie, zasylam wam odreczny rys tego lokalu.dodam ze wymiary moga sie zgadzac z rysunkiem,ale nie umialam inaczej,to jest okazja jesli chodzi o rynek w moim miescie..i blisko tesco;-) i najwieksza galeria zakupowa na dolnym slasku(otwarcie na jesien;-)blisko rynku.
pietro 11,widok na tesco i pole, i wieze cisnien… No nie wiem co jeszcze… A maz narzeka jak wyszlam z mieszaknia bylam w skowronkoch a teraz upijam sie sake(czy to wypada… ;-)bo mnie tak maz zdolowal tymi komentarzami. A dodam ze to moi rodzice kupuja ta chate na kredyt..i mamy im tylko pomoc w spacie gdyby im sie cos zle wiodlo,a tak to oni chca spalcac…oto rysunek,i prosze dajcie wsparcie…
aha na korytarzu blokowym jest jeszcze dodatkowa komorka 1,5/3m na rupiecie.
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Chcialabym sie cieszyc a nie moge…
ja też miałam piękny widok jak mieszkaliśmy w czasie remontu u kolegi – na 10 piętrze.
Nie wiem jak Szymon to zrobił – spuściłam go z oka na minutę. To mu jednak wystarczyło do otworzenia sobie drzwi balkonowych i wejścia na stojące tam krzesło.
ale co innego byc u kogos z dzieckiem a co innego mieszkac. Zawsze mozna sobie blokady na drzwi i okna zalozyc. Dla mnie, pod wzgledem bezpieczenstwa, juz nie ma roznicy czy 3 cie pietro czy wyzej
Moim zdaniem OK 🙂 62 m to całkiem fajne już mieszkanko 🙂 Układ fajny- poza tym możecie kiedyś coś pokombinować ze ściankami 😉
Ja mam lek wysokości więc pomimo “ogólnej fajności” 😉 nie zdecydowałabym się na 11p ale jak dla Ciebie to nie problem to BIERZCIE 🙂
Ja (architekt) tez Ci mówie bierz. Tak jak piszą dziewczyny- spokojnie mozesz poprzerabiac potem (prawie spokojnie- bo musisz wiedzieć gdzie są ściany nośne-ich nie można się pozbyć ).Ale myślę,że da się z tego zrobić całkiem fajne mieszkanko. Ma fajny duzy korytarz,lazienke spokojnie mozna powiekszyc, i salon polaczyc z kuchnia (i jesli sie da nawet pozbyc sie tej sciany od kuchni i salonu-bedzie wieszka przestrzen)Jak znajde chwile (ale nie obiecuje)to Ci to narysuje w Autocadzie- inaczej sie patrzy na rzut rysowany recznie a inaczej w kompie- mozna powstawiac kanapy, meble kuchenne, łazienkowe – tak pi razy drzwi i mąż inaczej spojrzy na Twoj pomysł :)Tym bardziej, ze cena jest ok 🙂
dam znac jak mi sie uda narysowac:)
o tak. Gdybym mieszkała wyżej niż obecnie (1 piętro) to wszystkie klamki od okien i drzwi balkonowych miałabym zamykane na klucz.
my tak mieszkamy i nie zapowiada się zmiana, a ciasno się robi
Mieszkam na parterze, wszystkie klamki mamy na kluczyk 😉
Co do tematu- mieszkanko bym brała gdyby nie było w wierzowcu
Nato – zagadaj mnie na gg
Magda-gg mi sie wywaliło, wysłałam Ci 2 pliki z rysunkami – mam nadzieje, ze pomogą podjąć decyzje 🙂
pozdrawiam aggi
Ja na 6 piętrze mieszkam, nie jest zle, kwestia przyzwyczajenia, ale i tak wolałabym na parterze a jak jeszcze jest ogródek to git.
nigdy nie kupilabym mieszkania w wiezowcu. najpiekniejszego, najwiekszego, w najlepszej cenie (chyba, ze na sprzedaz i po to, by zarobic 😉 ).
wielkim minusem – jak pas startowy jest:
– zsyp (smrod, karaluchy, wiecznie rozwalone drzwi)
– winda (smrod, brud)
– sciany z plyt betonowych (wszystko slychac, co sie dzieje u sasiadow, w kwestii przestawiania scian tez nie bylabym tak optymistycznie nastawiona)
– osiedle – blokowisko i wszystko, co sie z tym wiaze (zapchane parkingi, “blokersi’ stojacy pod klatka, etc)
w calym swoim zyciu mialam szczescie mieszkac w wiezowcu przez rowne 5 miesiecy (wynajmowane) i wiedzialam, ze juz nigdy wiecej nie popelnie tego bledu.
moze rozejrzyj sie jeszcze i sprawdz inne oferty – tym bardziej, ze twojemu mezowi nie pasuje… skoro rodzce chca i moga wam pomoc finansowo przy splacie kredytu, to moze naprawde warto sie wstrzymac i znalezc cos, co bedzie odpowiadalo wam obojgu?
Nie zawsze jest tak jak piszesz, pewnie lepiej jest mieszkac w małym bloku na strzezonym osiedlu gdzie nie ma blokersów- ale cena mieszkania jest wtedy znacznie wyzsza.
Zsyp- masz racje, mnie tez to przeszkadza, ale sa sprzataczki co go skutecznie czyszczą.
Winda- smród, brud? no nie wiem, moze czasem, ale jak pisze są sprzataczki co praktycznie odrazu sprzataj winde.
Jesli chodzi o przestawianie scian, to wiadomo scian nosnych nie zlikwidujesz, my mielismy malutką łazienke a ogromny przedpokoj, zrobilismy na odwrót- dla chcącego nic trudnego.
zsypow nie ma.zlikwidowali.klatakaremontowana byla w zeszlym roku,jest czysciutko.windy tez oodrestaurowane.
AGGI dziekuje dostalam.bardzo fajowe.w poniedzialek ide z kuzynem,takim dodmowym fachowcem.porobie zzdjecia,popatrzymy pomierzymy dokladnie.i zobaczym…dam ci znac jesli mozna obejrzysz to,w taka jakby naturze,ocenisz…
wszystkim dziekuje za zaangazowanie w moje lokum (jeszcze nie moje)
dokładnie, najlepiej niech spojrzy na to fachowiec :)przyslij foty jak bedziesz miec – z checia popatrze na to co narysowałam 🙂
mnie by przerażało 11 piętro – ale ja zawsze w domu mieszkałam to pewnie dlatego 😉
powodzenia w podejmowaniu decyzji !
Jeśli mieszka hołota to brud i smród można mieć i w niewielkim domku wielorodzinnym (oczywiście im większy budynek tym większe prawdopodobieństwo)
mieszkam w wieżowcu
– nie mam zsypu
– winda jest czyściutka
– ściany z cegieł, to nie wielka płyta; ściany sami przestawialiśmy 😉
– mamy 2 garaże podziemne, blokersów jeszcze nie widziałam
wieżowiec ma 8 pięter, kiedyś mieszkałam na 8, teraz na 7;
nie narzekam, ba, nawet zadowolona jestem 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: Chcialabym sie cieszyc a nie moge…