U mnie w domu chodiło się do kościoła ale nie co niedzielę różnie było jak się chciało to się szło jak się nie chciało to sie nie szło. W rodzinie mojego męza chodziło sie i nadal chodzi co niedziele. Teściowa nie opuszcza żadnej mszy (nawet gdy z wesela wróciła o godzinie 6 rano to i tak była – ja to połozyłabym sie spać) Trochę mnie to denerwuje bo ona nam tez KAŻE chodzić. Praktycznie co niedziele przychodza smsy ze obecność jest obowiązkowa. Jeżeli nie pójdziemy to jest zła i kazania prawi mojemu męzowi że to wstyd itp. Dla mnie to jakies chore. Ostatnio jest coraz gorzej bo ja robie jej na złość i specjalnie nie ide żeby ją zdenerwować. Nie wiem ale ja sądze że wiara i chodzenie do kościoła czy cerkwi to jest indywidualna sparawa każdego człowieka i nikt nie powinien nic narzucać drugiemu czlowiekowi. A jak jest u Was często chodzicie? Chodzicie bo chcecie albo macie taką potrzebę a moze tak jak u mnie ktoś Wam każe?
19 odpowiedzi na pytanie: Chodzenie do kosciola/cerkwi
Re: Chodzenie do kosciola/cerkwi
Zdrwowo presadza Twoja tesciowa – by nawet sms’y wysyłać
My chodzimy co niedzielę bo chcemy, jakby mnie ktoś zmuszał, to na zlość bym nie poszła – taka jestem
Re: Chodzenie do kosciola/cerkwi
No właśnie ja też tak robie i na złośc nie chodzę.
Re: Chodzenie do kosciola/cerkwi
No z tymi smsami to troche przesada…..przeciez jesteście dorosli.
Nikt nigdy nas nie zmuszał, chodzimy z mężem bo chcemy a nie bo musimy.
Pozdrawiam
Aga z Szymkiem (24.03.1999) i Julcią (12.06.2004) !
Re: Chodzenie do kosciola/cerkwi
A my nie chodzimy… Nam wystarczy, że gdzieśjesteśmy i spontanicznie wchodzimy do kościoła, pomodlimy się i wychodzimy. Msza z tysiącem ludzi nie jest nam potrzebna.
Boga trzeba mieć w sercu cały czas, a nie w ławce kościelnej na niedzielnej mszy.
Juleczka (Puchatek) 12.12.04
Re: Chodzenie do kosciola/cerkwi
Wiara jest dla mnie bardziej intymna niz seks. To jest Twoja prywatna sprawa, czy chodzisz czy nie. Na szczescie u nas nikt sie nie wtraca!
Re: Chodzenie do kosciola/cerkwi
Mialam kilka etapow w zyciu w kwestii chodzenia do kosciola…w sumie jesli chodzi o wiare tez, chociaz nigdy nie bylo tak, ze calkowicie wyrzeklam sie Boga.
Kiedy bylam dzieckiem uwielbialam chodzic do kosciola… Nie wiem skad sie to wzielo bo moi rodzice nie chodzili – ale sa wierzacy.
Trwalo to mniej wiecej do konca szkoly podstawowej.
Pozniej przez wiele wiele lat nie bywalam – czasem sporadycznie.
Od jakiegos pol roku, jestem w kazda niedziele. Dzisiaj postrzegam inaczej wiare i inaczej czuje sie w kosciele.
Wsluchuje sie w to co jest najwazniejsze, czuje tam spokoj, jakas nieopisana mądrośc…kiedy wychodze czuje sie jakas taka odmieniona, natchniona, pelna wiary w lepsze jutro.
Bardzo duzo daja mi te niedzielne spotkania…
Pozdrawiam.
Monia i roczna Laurcia.
Re: Chodzenie do kosciola/cerkwi
Ja do kosciola nie chodze bo najblizszy polski koscio mam ponad 60km od miejsca zamiszkania, czasami tam jestem, ale bardzo rzadko.
Ania i Bianca
Re: Chodzenie do kosciola/cerkwi
My chodzimy i tu i tu- moj mąż wychowany jest w wierze greckokatolickiej, ja w rzymskokatolickiej. Chodzimy wtedy kiedy mamy taka potrzebę, choć przyznam,że częściej jesteśmy w kościele. Moi teściowie w ogóle sie nie wtrącają,chociaż teść nie był na chrzcinach Marysi, chyba ze względu na chrzest w kosciele- tlumaczyl sie chorobą:)Ten bunt sie nie opłacał,bo i tak nic nie wskórał:)
W kazdym razie nikt na nas nie wymusza zmiany wiary,czy chodzenia tu lub tam. Na nasze szczęście…;)
Pozdrawiam
Kasia
i Marysia,02.02.2005
Re: Chodzenie do kosciola/cerkwi
Też mi się nie podoba narzucanie czegokolwiek… wywołuje to u mnie podobną reakcję jak u Ciebie. 😉
A
Re: Chodzenie do kosciola/cerkwi
Bóg jest wszędzie jak chcesz się pomodlic nie musisz iśc do kościoł on wszędzie cie wysłucha.
Re: Chodzenie do kosciola/cerkwi
Fatalnie… nikt, nawet teściowa nie ma prawa narzucać wiary a tym bardziej chodzenia do kościoła… Ja chodzę do kościoła bo wynika to z mojejpotrzeby, z mojej wiary. Mąż z kolei nie chodzi… nie zmuszam go nie komentuję – będzie chciał to pójdzie… nic na siłę! Musicie chyba z “mamusią” pogadać i ustalić pewne granice… choć wiem jakie to rtudne może być….
Jula(02.02.02) Marysia(04.05.04)
Re: Chodzenie do kosciola/cerkwi
Dla mnie wiara jest prywatną sprawą kadego złowieka i nie przyszłoby mi dogłowy żeby narzucać coś komuś w tej kwestii. My do kościoła co niedzielę nie chodzimy – właściwie to nigdy nie chodzimy na msze – do modlitwy nie jest mi potrzebny tłum innych ludzi. Jedynym wyjątkiem był nasz kościelny slub, wzięty 2 lata po cywilnym – chyba wtedy do niego dojrzeliśmy. Dziecko też mamy ochrzczone – ale jak ono pokieruje swoją wiarą – to już zależy tylko od niej.
Monika & Nina ( 19 m-cy)
Re: Chodzenie do kosciola/cerkwi
To chyba wie kazdy z Nas….chodze do kosciola po to, ze dobrze sie tam czuje, jest tam jakas magia, ktorej nie ma np. w domu.
Monia i roczna Laurcia.
Re: Chodzenie do kosciola/cerkwi
Ja nie chodzę do kościoła. Moj mąż zanim mnie poznał to chodził co niedzielę, teraz też nie chodzi. Tesciowa nie opuszcza zadnej mszy i wiem, ze patrzy na mnie spod byka, bo “to przeze mnie synuś do kościółka nie chodzi”.Guzik prawda, nie chodzi bo nie ma ani czasu ani takiej potrzeby, ja mu nigdy nie zabroniłam ani w domu go nie trzymałam.
Uwazam, ze wiara jest sprawą bardzo intymną, osobistą i nie należy się wtrącać. Jesli chodzi o MNIE to bardzo wierzę w Boga, w modlitwę, w Biblię, która jest jak dla mnie najmądrzejszą księgą, ale nie w kościół….który uważam za jedną, wielką kipiącą złotem mafię, piorącą ludziom mózgi.
Natomiast jeśli ktoś chodzi do Kościoła, bo czuje się tam swietnie, czuje się tam lepszym człowiekiem, to uważam, ze bardzo dobrze robi, ze tam chodzi.
A to, ze teściowa KAZE Wam chodzić do Kościoła pozostawię bez komentarza po prostu 🙁
Niki & Ninka 1,5 roku 🙂
Re: Chodzenie do kosciola/cerkwi
owszem, magia, jest, ale niesttey coraz częściej magia podtykania tacy pod nos, włażenie z buciorami w politykę i pod kołdry. Przykre, ale prawdziwe.
Dlatego wg mnie kosciół owszem, ale nie podczas mszy, tylko gdy jest cisza. Wtedy mozna się skupic na tym, co najważniejsze.
Juleczka (Puchatek) 12.12.04
Re: Chodzenie do kosciola/cerkwi
To jak zachowuje się Twoja teściowa to czysta przesada.
Rozkazywać synkowi, żeby chodzil do kościola to ona mogla jak mial 10 lat!
Nie dajcie sie jej styranizować!
Re: Chodzenie do kosciola/cerkwi
Ona twierdzi że to jest jej syn (ma 26 lat) i ona ma prawo i że będzie mu kazać dopuki będzie zyła. Raz moja siostra zapytała go dlaczego się ak daje a moj ojciec powiedział “cicho nie wtrącaj się w wychowanie Artura”
Re: Chodzenie do kosciola/cerkwi
Dokładnie 🙂
Re: Chodzenie do kosciola/cerkwi
W sumie sama się sobie dziwię, że się dziwię Waszej sytuacji.
Moja sąsiadka, która ma 3 dzieci (najstarsze 31 lat, najmlodsze 19) co niedziela wyprawia ich wszystkich do kościoła. A oni chodzą… i siedzą na ławce gdzieś w parku. Śmieszne po prostu.
Współczuję Wam (i im) 🙁
Znasz odpowiedź na pytanie: Chodzenie do kosciola/cerkwi