Co myslicie o chodzikach? Podobno ortopedzi odradzaja a poza tym w chodzikach zdarzaja sie wypadki….tak slyszalam….Zastanawiam sie czy nie sprawic Ninie chodzika do tesciow do domu, oni maja pracownie malarska, tam sie chodzi w butach i nie wyobrazam sobie jak to bedzie jak Nina zacznie sie przemieszczac…. Nie utrzymam jej na kolanach a na podloge na czworaka tez nie puszcze na ta podloge i pomyslalam ze chodzik to niezle wyjscie. Co myslicie?
22 odpowiedzi na pytanie: chodziki
Re: chodziki
ech,ja jestem przeciwniczka chodzikow.
Dlaczego jej nie poscisz tam na podloge??
Przeciez i tak nei bedziesz jej trzymala w tym chodziku caly czas,poza tym dla dziecka wazny jest okres raczkowania,samodzielnego wstawania itp.moze byc tak ze jak poczuje jak fajnie jest w chodziku to nie bedzie darzyc do tych rzeczy.
Moze tez dojsc do problemow z bioderkami,do przeciazenia kregoslupa.
Zastanow sie czy naprawde ten chodzik to jest tak wazna sprawa…
Mam dwie kolezanki,ktorych dzieci byly w chodzikach i stad takie moje “wielkie NIE”chodzikom.Obie zaluja ze daly dzieci w chodziki!
Nelly i Hubert16 miesiecy!!
Re: chodziki
Ja tez jestem przeciwniczką chodzików.
Uwazam, ze naprawde szkodzą dziecku, ucząc je źle stawiac stopy, nie ucząc bezpiecznego upadania, wynaturzając chód czy tez przymuszając do wczesniejszego chodzenia. Niekotrzy mowia, ze ich dziecko zaczelo predzej chodzic, wiec chodzik jest dobrem. A predzej nie oznacza wcale, ze to jest dobre…
Poza tym uwazam, ze chodzik przez wiele osób (nie mowie o Tobie, raczej o osobach znanych mi z zycia codziennego) uwaza nadal kupno chodzika za jakis szpan, pokazanie, na co to kogos stac, tudziez za element konieczny wyprawki, bo tak wypada, bo jak to dziecko bez chodzika.
Musialam tłumaczyc rodzinie, czemu nie chce chodzika, i do tego przez chwile poczulam sie winna, bo nie doceniam tego wspanialego gestu… podobnie musialam tłumaczyc kolezance, która niedługo zostanie ciocią i juz planowala na chrzest kupic chodzik – nawet nie wiedzac, kiedy bedzie chrzest i czego dziecko bedzie w danej chwili potrzebowac. Bo chodzik musi byc i basta…
Re: chodziki
No chodziki nie sa najlepsze ale skoro masz wyjatkowa sytuacje to moze to dobre wyjscie.Z drugiej strony w takiej pracowni malarskiej nie jest znowu tak najgorzej.moze pozwol jej pobiegac na czworakach i zobacz co bedzie
Monia i Tymonek (08.08.03)
Re: chodziki
To zalezy jak duzo czasu dziecko spedza w chodziku jezeli chcesz ja wsadzic do chodzika na pol godziny dziennie to nic sie nie stanie tak przynajmniej powiedzial moj pediatra a tu w Kanadzie sa strasznymi przeciwnikami chodzikow ale to przedewszystkim ze wzgledow bezpieczenstwa zadrzalo sie duzo wypadkow ze np dziecko spadlo ze schodow lub tym podobne w tej chwili nie mozna nigdzie kupic chodzikow z kolkami jest cos podobnego ale dziecko do przodu nie pojedzie, tylko obraca sie od okola wlasnej osi.
Na to musisz zwrucic uwage czy jest dosc bezpiecznie nie ma wysokich progow, schodow itp.
A nie myslalas zeby kupic jej kojec albo cos w tym stylu?
Pozdrawiam
Gia mama Rami
Re: chodziki
eee taki chodzik to chyba za tani na szpan 🙂 widzialam taki za 50 zl… Normalnie bym go nie kupowala tylko u tesciow jest naprawde jak na ulicy… No ale moze po prostu dam mlodej poraczkowac a potem bedzie wiecej prania 🙂
Re: chodziki
Moja czteroletnia dzisiaj córka nie miała chodzika i wcale nie odczułam jego braku, a zaczęła chodzic w wieku 11 m-cy. Mój synek ma dopiero niecałe 4 m-ce, ale również nie zamierzam zbędnie wydawac kasy. W tym wypadku zgadzam się ze zdaniem ortopedów!!!
Myszka z Natalką i Kacperkiem
Re: chodziki
Lea – może tak być ale nie musi. Wkładałam czasem na niedługo Nati do chodzika – jak wiesz mieszkam na codzień sama i pewnego dnia moje ręce odmówiły posłuszeństwa – chodzik okazał się wybawieniem 🙂 Nati nie ma problemów z chodzeniem, ze stawianiem prawidłowo stópek, a amortyzację upadków opanowała do pefekcji. Być może sytuacje, które opisujesz zdarzają się dzieciom, które trzymane były w chodziku 12 godzin na dobę
Kaśka z Natusią (2 lata + 3 miesiące 🙂
Re: chodziki
Ja rowniez slyszalam, ze nie powinno kupowac sie chodzikow. Nie tylko ze wzgledu na wypadki… Najgorzej wplywaja na kregoslup maluszka. Zmuszaja go do ciaglego obciazania. Ja osobiscie nie kupie chodzika i Tobie tez to odradzam….
Monisia i 5 miesieczna Majcia
Re: chodziki
Zgadzam się. Ale jak to przewidzieć? Zdać się na rolę czasu? A może na podatność, skłonności, słabsze kości/stawy?
Wolałabym uniknąć. Przyznaję – sama mam wady postawy i pewnie dlatego jestem przewrażliwiona 😉
Re: chodziki
nie ma co demonizować.
mamy chodzik i Julka z niego korzystała kilka miesięcy.
ale nie było to “zamiast” poruszania się normalnego,. Ale raczej jako nowa zabawa. i zaczęła chodzić samodzielnie jak skończyła rok, bez wad ortopedycznych czy innych.
fakt, ze to całkiem dobrze ułatwia opiekę – nie przewróci się, nie spadnie, można chwilkę odpoczać.
ale moim zdaniem nie sprawdzi się w tej roli, dla jakiej chcesz go kupić, bo na pewno nie można sadzać dziecka na dłuższy czas w chodziku, ze względów, o jakich dziewczyny pisały.
Re: chodziki
o widzisz – o skłonnościach nie pomyślałam! Może dlatego, że w mojej rodzinie nie było do tej pory tego typu schorzeń…
Kaśka z Natusią (2 lata + 3 miesiące 🙂
Re: chodziki
Rozumiem Ciebie! Ja byłam 2 miesiące temu u babci męża, gdzie chodzi się w budach. Albert potrafil juz sprawnie raczkować i stać trzymając sie czegoś… Ganianie po podłodze, nawek króciutkie kończyło sie czarnymi rączakami i kolanami. Dziecko więc ostatecznie trzymałam prawie cały czas w wózku lub na rekach, a sporadycznie puszczałam w kuchni na podloge, ale wcześniej tę porządnie umyłam. Był to napewno kołopot.
Jeśli chodzik ma być doraźną zabawką, to chyba nie spowoduje problemów u dziecka, gorzej, jeśli on wyręcza rodziców w zajmowaniu się dzieckiem i jest maluszek trzymany w nim cały czas.
,
Re: chodziki
Witam. Ja nie wyobrażam sobie życia bez chodzika. A to dlatego że Kubuś jest dzieckiem “skręconym”;-)),nie usiądzie ani na chwilę, co sekunda gdzieś leci- znaczy sie raczkuje;-),cały czas sie spieszy. Gdyby nie chodzik moje dziecko zjadałoby tylko pierwszą łyżeczkę zupki, bo na więcej czasu by mu zabrakło. Oczywiście nie jestem za tym, żeby dziecko cały dzień spędzało w chodziku, ale czasami może. Są przy tym extra zabawy,bo Kubuś uwielbia uciekać przed nami w chodziku;-))
Gosia i Kubuś(13-09-2003)
Re: chodziki
W moim przypadku chodzik okazał sie wybawieniem. Mój Kubuś ma teraz 9 miesięcy i już od 6 miesiąca korzysta z chodzika. Tak tak już mając pół roczku śmigał w chodziku. A to dlatego że nie można było sobie z nim poradzić. Kubuś jest bardzo ruchliwym dzieckiem, które musi zajrzeć w każdy kąt. Trudno więc było cały dzień nosić dziecko na rękach. Nie uciedział w miejscu. Od kiedy kupiliśmy mu chodzić skończyły się problemy z noszeniem go na rękach, a i mały był zadowolony. Chodzik w naszym przypadku nie okazał się dla małego krzywdzący. Od małego nie ma problemu z bioderkami, ani z kręgosłupem. Prawidłowo wkłada stópki. A i na szczęście nie mieliśmy żadnego wypadku z udziałem chodzika. Mały sam potrafi poinformować nas kiedy czuje zmęczenie i kiedy chce z niego wyjść. Dodam też że był okres kiedy mały nienawidził wózka, trudno więc było wychodzić z Kubusiem na spacer na rękach. Wychodziliśmy wtedy na podwórze z chodzikiem i w ten sposób korzystanie z świeżego powietrza zostało sprytnie rozwiązanie. Ganiał wtedy za kotkiem i skubał kwiatki w ogrodzie.Absolutnie polecam chodziki i to nie dlatego że to według niektórych -szpan co wydaje mi się śmieszne żeby tak popularna rzecz była czymś luksusowym ale dlatego że jest bezpieczny i lepiej zaspokaja ciekawość otoczenia przez dziecko. Ale oczywiście każda z nas ma prawo do swojego zdania.
pozdrawiamy Gosia z Kubusiem 12.10.2003
Re: chodziki
Typ dziecka jakie opisujesz moim zdaniem jest typem 3/4 forumowych dzieci::)
Ja uwazam i tak ze chodziki sa zle,nawet jezeli daja mnostwo zabawy!
Nelly i Hubert16 miesiecy!!
Re: chodziki
Rozumiem to co piszesz,bo pewnie tez jakby nie bylo meza byloby mi ciezko.
Jednak kiedys rozmawialam z ortopeda i powiedzial mi ze wady dzieci w chodzikach najczesciej wystepuja jak dziecko jest juz w szkole podstawowej.Kiedys robil badania na temat krzywych kregoslupow itp i 3/4 dzieci to byly dzieci po chodzikach.
Tak wiec ja stwierdzilam ze nie bede kusic losu.
Nelly i Hubert16 miesiecy!!
do Gosik12
To chyba wszystkie Kubusie tak mają :-). A te Kubusie których mamusie to Gosie 🙂 to już chyba całkiem zakręcone.
Pozdrawiam _Gosia i Kubuś 12.10.04
Re: do Gosik12
A na dodatek to chyba jesteśmy jedyne,które pozwalają dzieciaczkom zabawiać się w nich. Ale nie czuję się przez to “wyrodną” matką;-))Buziaczki i pozdrowionka dla Twojego Kubusia;-))
Gosia i Kubuś(13-09-2003)
Re: chodziki
na szczęście Natka przebywała w tym chodziku na prawdę krótko. Poza tym mam nadzieję że odziedziczy po mnie mocny kręgosłup (i dosłownie, i w przenośni :))
Kaśka z Natusią (2 lata + 3 miesiące 🙂
Re: chodziki
Ja i mąż zdecydowaliśmy że nie będziemy kupować synkowi chodzika tylko kojec. moim zdaniem była to bardzo dobra decyzja; Szymek nauczył sie tam wstawać a potem chodzić.
Mogłam go wziąć zawsze tam gdzie byłam i zawsze miałam synka na oku. Jego jedyna wada to większy rozmiar niż chodzika no i droższa cena. Teraz mam 3 tyg. córeczkę i już wiem że będzie korzystała z tego samego kojca. U mnie sprawdził sie w 100%.
Zgadzam sie też że dziecko nie powinno spędząć całego dnia ani w kojcu ani w chodziku, to ma być tylko chwilowa alternatywa dla dziecka i rodziców.
Pozdrawiam Aga
Znasz odpowiedź na pytanie: chodziki