Mój Bartoszke nie raz w drodze samoochodem wymiotuje-zdażyło się też raz w samolocie- podejrzewam że to jest choroba lokomocyjna-musze wybraćsię z małym do lekarza -ale ponieważ chciałabym jeszcze przed wizytąsiecos wiecej dowiedziec-bo ja nie miałam takiego problmeu wiec nie wiem co to znaczy- napiszcie mi coś o tych dolegliwościach ajeśli podajecie coś maluszką to bardzo proszę o radę??
Jak pomóc małemu?? Czasemprzejchał 700 km i nic a czasem wystarczy mu 30 minut w aucie….Dzięki za wszystkie rady
1 odpowiedzi na pytanie: Choroba lokomocyjna??
Re: Choroba lokomocyjna??
Mój mąż w dzieciństwie na to cierpiał. Mówi, że teraz też ale potrafi nad tym zapanować. Ola też przy dłuższej trasie wymiotuje (zwłaszcza jak dziedek prowadzi ) i w autobusach miejskich już kilkakrotnie. W tramwajach jest na szczęście ok. Cieszy mnie to, bo właśnie tramwajem codziennie jeździmy do żłobka.
A powiem Ci na co mąż zwrócił mi uwagę. Tu ponoć źle wpływają takie nagłe przyspieszenia i gwałtowne hamowania, albo wybitne bujanie. A tak właśnie dynamicznie Oli dziadek prowadzi. Zwróćcie więc uwagę na to, żeby jazda samochodem była w miarę ze stałą prędkością i żeby synek mógł widzieć coś przez okno. To też podobno miało znaczenie dla mojego męża. Acha – jeśli chodzi o leki to są jakieś plasterki “uciskowe” polecane dla dzieci. Przykleja się je na nadgarstku i na zasadzie akupunktury uciskają one punkt odpowiedzialny w jakiś sposób za te reakcje. Tego używa 10-letnia siortra mojego męża. Tam cała rodzinka na to cierpi
cszynka i Ola (06.01.2003)
Znasz odpowiedź na pytanie: Choroba lokomocyjna??