Tak się zastanawiam, jak pomóc osobie, która tylko pociągiem może jeździć.
Koleżanka mojej mamy, a właściwie przyjaciółka całej rodziny nie może niczym jeździć 🙁
Nawet przejechanie 2 km taksówką kończy się niefajnie. Czasem udaje się przejechać kilka przystanków autobusem, ale nigdy tego nie wiadomo w momencie wsiadania, więc dodatkowo jest ogromny stres.
Jeśli chodzi o leki to albo nie działaja, albo zamulaja tak, że nie dają funkcjonować. Ciężko jest jechać załatwiać jakieś sprawy, gdy człowiek ledwo stoi.
Nie wchodzi w grę jazda samochodem, autokarem
Ta koleżanka pojechała wczoraj do sanatorium, oczywiście pociągiem, ale musiała jednak kawałek podjechać z bagażami taksówką. Dzwoniła, że kierowca nie zdażył się zatrzymać… Do dzisiaj jest chora i nic nawet zjeść nie może.
Może znacie jakiś skuteczny sposób, lek?
4 odpowiedzi na pytanie: choroba lokomocyjna nie dająca żyć
ja bym sie udala do laryngologa na zbadanie blednika.
i zrobila tomografie
bo moze problem jest jakis bardziej zlozony
Miałam to samo napisac, już mnie ubiegłaś:)
Z tego co pamiętam to błędnik niby ok, ale nie wiem na pewno. Jak wróci i będę miała okazję to pogadam o tym.
Współczuję ja też mam silną chorobę lokomocyjną- całe życie! u mnie 2 aviomariny i ok. Ale potem jestem ospała.
Znasz odpowiedź na pytanie: choroba lokomocyjna nie dająca żyć