Jak wiadomo są takie choroby jak glistnica czy salmonella i one są nazywane chorobami brudnych rąk, jest ich duuużo więcej, objawy są bardzo nie przyjemne. Jak się przed nimi ustrzec? Przecież bakterii i wirusów nie widać, więc nie wiadomo jak ktoś nas czymś poczęstuje a my potem taką bakterię zjemy z kanapką na przykład.
12 odpowiedzi na pytanie: choroby brudnych rąk
Może warto zainwestować w mydło antybakteryjne? Przed wszystkimi bakteriami nigdy nie da się uchronić, ale częściowo można z nimi powalczyć. A najważniejsze jest wyuczenie u dziecka nawyku mycia rąk.
Hmm, w sumie racja mydła antybakteryjne powinny chociaż częściowo zmywać czy zabijać te wirusy na naszych rękach. Niektórzy są przeciwni tym mydłom bo niby wyjaławiają, ciekawe ile w tym prawdy.
Akurat z ta kanapką to może być święta prawda…. Na potwierdzenie moich słów artykuł:
Stwierdzenie: “Jedno z ulubionych miejsc bakterii. Specjaliści ostrzegają, że na desce do krojenia żyje nawet 50 razy więcej mikroorganizmów niż na desce klozetowej! ” zwaliło mnie z nóg!!!
Według mnie – jak najbardziej.
Aby wyjałowić się od własnej flory bakteryjnej należałoby trzeć ciało ponad 30 sekund, mało kto tak myje ręce…
Masz rację, ale dotyczy to tylko desek plastikowych.
Na drewnianych bakterie zdychają same :):
A tak w ogóle to dorosły człowiek nosi w sobie przeciętnie 2 kg bakterii 🙂 – żadna deska tyle nie udźwignie (nawet plastikowa ;))
hehehehe czyli wykąpmy się w czymś antybakteryjnych i będziemy 2 kg lżejsze??? Szkoda że nie realne 😀
Nie ma co, kupiłam. Przeraziłyście mnie tą wiedzą o ilości bakterii.
Nie zrozumiałaś.
Te 2 kg bakterii to ludzie mają WEWNĄTRZ a nie na zewnątrz :Rogaty:
U mnie ostatnio z domu poleciały białe, plastikowe deski do krojenia z Ikea, bo oglądałam program, gdzie pokazywali ile syfu jest na ich powierzchni. Najlepsze są szklane, ale kto ma ten wie, że niezbyt dobrze się na nich kroi.
A wracają do tematu to, by ustrzec się przed chorobami brudnych rąk wystarczy zaopatrzyć się w że antybakteryjny do rąk. Można go kupić w każdej drogerii czy aptece. Ja mam taki tani, [edycja] i sobie chwalę, bo nie wysusza dłoni (zawiera aloes) i bardzo szybko odparowuje. Dzieci też go mogą, a nawet powinny stosować.
Myślę, że jak używa się mydła antybakteryjnego to żel już nie jest potrzebny. Przeczytałam ostatnio opinię farancuskich naukowców, którzy twierdzą, że dokładne mycie rąk jest w stanie o 30 procent nawet uchronić nas przed różnego rodzaju chorobami. Jak wiadomo teraz zaczyna się sezon, wakacje, wyjazdy i biwaki, w tym czasie szczególnie trzeba się pilnować.
Mycie rąk to dla mnie bardzo istotna sprawa i jako, że robię to “naturalnie”, myślę, że moje dziecko będzie brało ze mnie przykład i po przez podpatrywanie zacznie regularnie myć ręce, a ja dodatkowo będę go chwaliła za to i dzięki temu wpoję mu zdrowe zasady dbania o podstawy codziennej higieny.
Przede wszystkim wszystko dobre co jest stosowane z umiarem myslę, że i w tym przypadku można się do tej reguły zastosować. ja widziałam w swoim czasie jak wyglądają wszelkie zyjątka na naszej skórze, dłoniach, albo na rzęsach – to byl czas kiedy wdrożyłam stosowanie mydła antybakteryjnego przez siebie.
I nie potrzebnie, bk bakterie sa do zycia niezbedne 🙂
Zgadzam się z tym. Niestety ale bakterie są też po to, abyśmy byli na nie odporni ;]
Znasz odpowiedź na pytanie: choroby brudnych rąk