Piszę, żeby się z Wami podzielić tym, co się nam wczoraj przytrafiło…Ok godz. 19 zachciało mi się okropnie lodów, więc zapakowałam Pitula i pojechaliśmy do supermarketu(żeby mu zrobić dodatkową frajdę, bo nasz synek wręcz kocha supermarkety). Wsadziłam te lody do koszyka i stanęłam do kasy, i wtedy zdarzyło się TO…babeczka przede mną nas przepuściła(“bo ma pani takiego małego szkraba, na dodatek drugie w drodze”), ba mało tego poprosiła ludzi stojących przed nią o to samo! Zrobiło mi się okropnie miło, tym bardziej, że to był pierwszy raz w życiu… To chyba taka podobna radość do tej, której doświadczyłam kiedyś jak przy przejeździe przez świeżo wyremontowane tory tramwajowe okazało się, że nareszcie na tym przejeździe człowiek nie wybija sobie zębów, bo zrobili je równo z asfaltem 😉 Żyjemy chyba w chorym kraju, skoro rzeczy, które powinny być normą, tak bardzo człowieka cieszą… Co Wy na to?
Miśka, Piotruś 02.10.2003 i Kruszynka 30.09-1.10
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Chory kraj, niestety
Re: a ja mam babcię staruszkę i dlatego…
ja tez mam babcie staruszke ale widzac jak zachowuja sie babcie a sutobusach naprawde ciezko mi je tolerowac, a jesli ktos w stounku do mnie jest chamski ja tez taka jestem….wet za wet….;) ale jesli widze ze naprawde staruszka jest chora i ledwo stoi to ustapie…bo ja zauwazam ze wiekszosc ich ma wiecej sily niz ja…..taszcza torbiszcza, maluja sie a’la tapeta i ja mam takiej ustapic??? w zyciu 😉
Re: dlatego ja mam w nosie staruszki
ja mam nadzieje ze nie dozyje….. Nie chce byc stara i upierdliwa…. Ale skoro ja bedac w ciazy od nikogo laski nie potrzebuje (mimo ze mam prawo) to dlaczego ode mnie ma ktos chciec laski? poza tym…ja wracam z pracy po 8 godzinach stania to jestem badrdziej zmeczona niz babcia ktora wraca od psiapsiolki z plotek
wlos mi sie jezy ja to czytam
matko, “wet za wet”, “wracaja z tapeta od psiapsiolek”….
a tyle bylo pisania i szumnych deklaracji o milosci i pojedaniu po smierci Ojca Swietego… Jestem przerazona czytajac Twoje posty, jest w nich tyle nienawisci i roszczeniowej postawy do swiata, ze nie chcialabym stanac Ci na drodze…
jakos zyje w tym samym kraju i moge Ci tylko powiedziec, ze usmiech czesto dziala jak najmocniejsza bron – ludzie przepuszczaja mnie w sklepach, pomagaja z wozkiem.. ciekawe…
emalka i Zuza
Re: Chory kraj, niestety
Ja nie czekam. W ciazy z Ala podchodzilam w wielkim brzuszyskiem do panienek/modziencow i na glosno mowilam: “Przepraszam czy moglby Pan/Pani ustapic mi miejsca?” Nie dosc ze dziala zawsze to jeszcze czesto sie rumieniec na owych twarzach pojawia….I tak sobie mysle ze nastepnym razem moze uczynia to sami…
Toeris, Ala(14/09/03) i 12.12.05;-)
Re: Chory kraj, niestety
Hihi ja tam stoje w kolejkach 😉 jesli ktos chce mnie przepuscic to dziekuje i stoje dalej 😉 mam jednak zasade, ze zawsze utepuje miejsca siedzacego starszym lub babkom w ciazy 🙂
pozdrawiam :0)
Jagoda 01.08.03.+? 22.10.05
Re: szczęściara
eee.. czemu? moja kolezanka wykreciła taki numer. Będą cw ciązy wracała z pracy autobusem do domu. KAwał drogi był przed nią, bo bezpośredni, ale jechał naokoło. Były już ciepłe dni, w autobusie możesz sobie wyobrazić piekarnik. Stanęła i dzielnie znosi swój stan, a obk niej siedzi jakiś wyrostek. W końcu z tego gorąca nie wytrzymała i mówi do niego : Kolego, czy mógłbys mnie puścić, bo zaraz mogę cię obrzygać… i zrobiła do tego adekwatną minę. Chłopaczek czmychnął jak dziki, a ona wreszcie sobie usiadła i od razu zrobiło jej się lepiej 😀
Ania, Tytus (21.08.2001) i Celinka (19.10.2004)
Re: To nie kraj….
HOWGH!!!!!
jka powiadali starożytni Indianie
Ania, Tytus (21.08.2001) i Celinka (19.10.2004)
Re: Chory kraj, niestety
Z okresu ciąży i moich kontaktów międzyludzkich pamiętam dwa zdarzenia:
1. byłam gdzieś w 6 miesiącu, brzuch ku mojej rozpaczy nadal miniaturowy () a młoda kobietka się jednak dopatrzyła mojego stanu i ustąpila mi miejsca w autobusie, byłam zaskoczona, to zdarzyło mi się tylko raz, mimo, że do połowy 7 miesiąca dojeżdżałam do pracy 2 autobusami
2. dalej coś o ludziach, tym razem rzut z drugiej strony:
stoję sobie w kolejce do lekarza już z godzinę, na końcówce ciąży, gorąco jak diabli, pojawia się jakaś kobietka w ciąży i co robi? pakuje się bez ceregieli do środka i wszystkich ma w nosie, bo jest w ciąży – bąka i już jej nie ma! było to w poradni chorób odzwierzęcych, gdzie 80% kolejki to były kobiety w ciąży!
bez komentarza…
Sama byłam w ciąży, wiem, jak można się wtedy czuć, ale to jaki cyrk potrafią zrobić wokół siebie kobiety ciężarne w miejscach publicznych (choć nie tylko tam) jest dla mnie szokiem. Zawsze wychodziłam z założenia, że jeżeli ktoś chce mi pomóc, jest to wynikiem jego dobrej woli. Nigdy tego nie żądałam. Poza rozczeniowa pt. “bo jestem w ciąży” jest tu nie na miejscu.
Pewnie teraz grad kamieni na mnie poleci…
[Zobacz stronę]
Ania + Szymek (tuż tuż 9 miesięcy)
Re: Chory kraj, niestety
popieram w calej rozciaglosci (pewnie dlatego, ze nie jestem w ciazy, heheh)
emalka i Zuza
Re: wlos mi sie jezy ja to czytam
sorry ale ja jestem osoba niewierzaca tak wiec nic nie deklarowalam po smierci papieza ani nie zachowywalam sie tak obludnie jak wiekszosc pseudokatolikow….mow co chcesz ale kazdy ma prawo do swojego zdania tak wiec pozwol ze ja bede robic co chce….ja nikomu w droge nie wchodze tak samo nie zadam zeby jacys ludzie ustepowali mi z racji ciazy….. Nie potrzebuje niczyjej laski, jestem samowystarczalna…
Znasz odpowiedź na pytanie: Chory kraj, niestety