Chory sposób na przyjaźń

[Zobacz stronę]

ot, tak mi się skojarzyło

46 odpowiedzi na pytanie: Chory sposób na przyjaźń

  1. Zamieszczone przez ewkam

    ot, tak mi się skojarzyło

    Kurde, oby jednak nie…
    A jeśli tak, to nieźle się wkręcić dałam.

    • Zamieszczone przez Avocado
      Kurde, oby jednak nie…
      A jeśli tak, to nieźle się wkręcić dałam.

      Avo, czy Twój mąz 30 minut po Twojej śmierci logowałby się na kompie i oznajmiał o tym poniekąd obcym ludziom?

      • Ewka :Szok:
        no weź mnie nie załamuj 🙁

        • Zamieszczone przez ewkam
          Avo, czy Twój mąz 30 minut po Twojej śmierci logowałby się na kompie i oznajmiał o tym poniekąd obcym ludziom?

          Nie… i przyznam się, że też wtedy miałam mieszane uczucia…

          • Zamieszczone przez Avocado
            Nie… i przyznam się, że też wtedy miałam mieszane uczucia…

            Ja tez mialam.
            Pamietasz Su nasza rozmowe?
            Cieszylabym sie, gdyby ta cała historia byłaby nieprawdą, mimo, ze okropne byłoby granie na naszych uczuciach.

            • Dziewczyny, wierzmy trochę ludziom…

              Dominikaa nie pojawiła się znikąd. Była obecna na tym forum, jak każda z nas.

              Była też obecna w życiu realnym forumowiczek z Krakowa, na przykład w moim.

              Ciężko takiej osobie upozorować swoją śmierć, bo przecież może spotkać znajome w markecie, szkole czy przychodni lekarskiej….

              Dostałyśmy wiadomość o jej śmierci ale potem już nikt nie podsycał naszego współczucia. Po prostu informacja dla nas bo Ona by sobie tego życzyła.

              Dominika zniknęła, a jej rodzina zerwała kontakt. Wierzę w to co tu przeczytałam i nie mam potrzeby osobistego sprawdzenia aktu zgonu.

              • Nie wierzę. To nie może być prawda…

                • Zamieszczone przez Meva
                  Nie wierzę. To nie może być prawda…

                  Niestety może…chyba nie raz już się zdarzył taki przypadek 🙁 Jakiś czas temu czytałam na blogu mamy Laury (mam nadzieję, że to nie będzie problem jeśli podam adres ), o młodej dziewczynie, która udawała chorą na białaczkę…Uśmierciła rodziców, rodzeństwo, a w końcowym etapie babcię…wszystko dlatego by wzbudzić jeszcze większe współczucie… Nie dość, że chora to bez rodziny…
                  Zawsze w takich momentach myślę sobie, że los czasami jest okrutny i oby kiedyś naprawdę nie musiała się zmierzyć z taką chorobą 🙁
                  Nie mam zielonego pojęcia co kieruje takimi ludźmi…

                  • Zamieszczone przez smoki
                    Dziewczyny, wierzmy trochę ludziom…

                    Dominikaa nie pojawiła się znikąd. Była obecna na tym forum, jak każda z nas.
                    Była też obecna w życiu realnym forumowiczek z Krakowa, na przykład w moim.
                    Ciężko takiej osobie upozorować swoją śmierć, bo przecież może spotkać znajome w markecie, szkole czy przychodni lekarskiej….
                    Dostałyśmy wiadomość o jej śmierci ale potem już nikt nie podsycał naszego współczucia. Po prostu informacja dla nas bo Ona by sobie tego życzyła.
                    Dominika zniknęła, a jej rodzina zerwała kontakt. Wierzę w to co tu przeczytałam i nie mam potrzeby osobistego sprawdzenia aktu zgonu.

                    Asia, a Ty ją znałaś? W sensie czy się widziałyście? Albo jakaś inna foremka?
                    Pytam z ciekawości, bo powiem szczerze, ze dla mnie niewiarygodne były wpisy męża Ani.
                    Jakoś tak nie potrafie sobie wyobrazić, ze umiera mi ktoś bliski a ja z laptopem siedze przy łóżku i zawiadamiam wirtualnych ludzi. Ja wiem, ze każdy inaczej przyjmuje tragedie, ale cos takiego spowodowało, ze nie mogłam tak do końca w to uwierzyć.

                    • Zamieszczone przez smoki
                      Dziewczyny, wierzmy trochę ludziom…

                      Dominikaa nie pojawiła się znikąd. Była obecna na tym forum, jak każda z nas.

                      Była też obecna w życiu realnym forumowiczek z Krakowa, na przykład w moim.

                      Ciężko takiej osobie upozorować swoją śmierć, bo przecież może spotkać znajome w markecie, szkole czy przychodni lekarskiej….

                      Dostałyśmy wiadomość o jej śmierci ale potem już nikt nie podsycał naszego współczucia. Po prostu informacja dla nas bo Ona by sobie tego życzyła.

                      Dominika zniknęła, a jej rodzina zerwała kontakt. Wierzę w to co tu przeczytałam i nie mam potrzeby osobistego sprawdzenia aktu zgonu.

                      Pozwól, że się pod tą wypowiedzią podpiszę

                      • Zamieszczone przez Brenda
                        Asia, a Ty ją znałaś? W sensie czy się widziałyście? Albo jakaś inna foremka?
                        Pytam z ciekawości, bo powiem szczerze, ze dla mnie niewiarygodne były wpisy męża Ani.
                        Jakoś tak nie potrafie sobie wyobrazić, ze umiera mi ktoś bliski a ja z laptopem siedze przy łóżku i zawiadamiam wirtualnych ludzi. Ja wiem, ze każdy inaczej przyjmuje tragedie, ale cos takiego spowodowało, ze nie mogłam tak do końca w to uwierzyć.

                        Pożyczała mi kombinezon zimowy dla Dawida. Potem już nie zdążyłam jej wiele poznać.

                        • Zamieszczone przez smoki
                          Pożyczała mi kombinezon zimowy dla Dawida. Potem już nie zdążyłam jej wiele poznać.

                          Ok, to zmienia postać rzeczy – myslałam, ze Ania była znana tylko wirtualnie.
                          Jednak wolałabym, zeby to była ściema :(.

                          • Zamieszczone przez Brenda
                            Ok, to zmienia postać rzeczy – myslałam, ze Ania była znana tylko wirtualnie.
                            Chyba jednak wolałabym, zeby to była ściema :(.

                            Ja do dzisiaj mam wyrzuty sumienia, że ciągle odwlekałam naszą “herbatę”. Odwlekałam, odwlekałam i odwlekłam 🙁

                            • Tak a propos artykułu…. Ludzie robią różne dziwne rzeczy, które w wirtualnym świecie wyglądają niewinnie… a w gruncie rzeczy pozostawiają niesmak – badania mniej lub bardziej naukowe, dane potrzebne do prac, opracowań, które mają odpowiedzieć na pytania, jak wirtualni ludzie zachowują się w obliczu wirtualnej śmierci…

                              Co do samego wątku, chyba któraś z Was wyrażała chęć uczestniczenia w pogrzebie lub przesłania kwiatów, ale otwarcie nie podano, wręcz unikano konkretów (data, godzina). Może jednak ktoś się odezwał na priv. Tego nie wiemy.

                              • miałam na studiach koleżankę
                                bardzo potrzebowała akceptacji
                                wymyślała przeróżne historie budzące litość

                                pewnego dnia ”zachorowała” na białaczkę
                                dawano jej ok. roku życia w przypadku, gdyby nie znaleziono dla niej dawcy szpiku
                                wszyscy z roku byli wstrząśnięci, wspomagali jak tylko mogli (zainteresowaniem, rozmową, pocieszeniem)
                                na szczęście naszej koleżanki dziadek był prof. dr hab., dyrektorem Centum Onkologii; więc miał znajomości wielkie, załatwił jej najlepszych specjalistów, poumawiałam na wizyty, badania…
                                koleżanka nigdy się u nich nie zjawiła…

                                smród pozostał 🙁

                                • Zamieszczone przez ewkam
                                  Avo, czy Twój mąz 30 minut po Twojej śmierci logowałby się na kompie i oznajmiał o tym poniekąd obcym ludziom?

                                  A kiedy Olszewski przeprowadził konfererencje prasową po śmierci żony Agaty Mróz?
                                  W bardzo krótkim czasie.

                                  Chyba nie ma podstaw, abyśmy takimi zarzutami atakowali.

                                  Nic nie jest wiadomo, może też jestem facetem z wąsikiem.
                                  Itd.
                                  Nie można dać sie zwariować z podejrzeniami, rzucać nimi publicznie, dodatkowo bez podstaw, tylko na podstawie przypuszczeń własnych.

                                  Wiele osób przeżyło śmierć Ani, uszanujmy to. Nie siejmy teraz atmosfery podejrzliwości.

                                  • Zamieszczone przez ewkam
                                    Avo, czy Twój mąz 30 minut po Twojej śmierci logowałby się na kompie i oznajmiał o tym poniekąd obcym ludziom?

                                    ja to widziałam tak ze ona mu wczesniej ten komputer dała. przez ten jeden dzień czy dwa on tu pisał i na chwile sie wczuł w forum. bo w koncu tu mógł anonimowow wyrazic wyrzuty sumienia. potem ona coś napisała.. a po chwili on ze jej juz nie ma. Komp pewnie stał przy łózku i byl na miejscu. potem sie nie odzywał bo forum to nie jego siwat. a moze nie znał hasła a sie wylogował. i tyle…

                                    • …tylko poraz pierwszy tu w tym watku uslyszalam o czyms takim jak pogrzeb rodzinny…bez przyjaciol, znajomych, nieznajomych itp.

                                      • Zamieszczone przez Meva
                                        …tylko poraz pierwszy tu w tym watku uslyszalam o czyms takim jak pogrzeb rodzinny…bez przyjaciol, znajomych, nieznajomych itp.

                                        no ale niektórzy boja sie znajomosci z internetu. jak nie siedza na forum to moga myslec ze my jestemy bandą wariatek.. obcych do tego. trudna nas nazwać przyjaciółmi czy znajomymi. my wiemy ze sie znamy ale swiat takich znajomosci do konca powaznie nie traktuje

                                        • Zamieszczone przez aborka
                                          no ale niektórzy boja sie znajomosci z internetu. jak nie siedza na forum to moga myslec ze my jestemy bandą wariatek.. obcych do tego. trudna nas nazwać przyjaciółmi czy znajomymi. my wiemy ze sie znamy ale swiat takich znajomosci do konca powaznie nie traktuje

                                          Nie chce byc podejrzliwa, bo wierze, ze nikt nas tu nie wkrecil w cos takiego, ale chyba miejsce i date pogrzebu moglysmy poznac, szczegolnie dziewczyny, ktore blizej Anie poznaly…

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Chory sposób na przyjaźń

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general