chrzest-rodzice chrzestni

Jestem zalamana, bardzo chcialam, aby moj brat byl ojcem chrzestnym, ale nie ma bierzmowania no i pojawia sie problem. Nie moze byc…..
Czy ktoras z Was miala podobny problem i udalo sie Wam dogadac z ksiedzem? Czemu ten kosciol tak rygorystycznie podchodzi do niektorych spraw……..
A chcialam ochrzcic moja perelke teraz na swieta.
Pozdrawiam

Aga i Jagódka ur. 28.10.2003

28 odpowiedzi na pytanie: chrzest-rodzice chrzestni

  1. Re: chrzest-rodzice chrzestni

    u nas dopiero 3 osoba, ktora poprosilismy moze zostac ojcem chrzestnym z tych samych powodow. Nie przeskoczysz tego chyba za trafisz na “normalnego” ksiedza, co zreszta graniczy z cudem 🙂

    Marta [3.11.96] i Mati [23.09.2003]

    • Re: chrzest-rodzice chrzestni

      My tez mieliśmy podobny problem,chcieliśmy aby ojcem chrzestnym zostal mój kuzyn ktory jest innego wyznania,nawet dokłdnie nie wiem,mieszka w Anglii.I tu zaczęły się schody,musiałam załtwiać tą sprawę przez kurię.W końcu dostaliśmy pozwolenie,ale nie jest on typowym chrzestnym,tylko świadkiem chrztu,ale to tylko w papierach. Nie wiem jak jest z osobą nie bierzmowaną,ale może spróbuj się dowidzieć w kurii,u nas ksiądz od razu mówił nie i koniec dopiero tam dowiedziałam się ze jest taka możliwość. Pozdrawiam.

      Aga i Robert(7.V.2002)

      • Re: chrzest-rodzice chrzestni

        To wszystko zależy od księdza. Może powinnaś poszukać innego albo popytać wśród znajomych o jakiegoś normalnego. Mój ksiądz nie pytał o chrzestnych ani o to czy bierzmowani, czy mają śluby kościelne. I nie robił problemu z tego, że ja z mężem mamy tylko cywilny ślub. Miałam szczęście trafić na ludzkiego księdza.
        Szukaj.

        Aga i Ania (9 miesięcy)

        • Re: chrzest-rodzice chrzestni

          Wydaje mi sie ze bierzmowanie potrzebne jest do slubu koscielnego. My tez mamy chrzest w Swieta i ksiadz wymaga od chrzestnych tylko dokumentu ze sa praktykujacymi katolikami.

          • Re: chrzest-rodzice chrzestni

            Faktycznie miałaś szczęście. My córkę mysieliśmy ochrzcic w innej parafii, tez z powodu braku slubu kościelnego, ponieważ ksiądz w naszej parafii nawet nie chciał z nami rozmawiać. I teraz sprawę chrztu Mateusza odkładam z dnia na dzień i nie moge się wybrać do biura parafialnego. A za półtora roku komunia córki i znów zaczną się schody. I jak tu człowiek ma być wierzący i praktykujący skoro przy każdej okazji księża odstraszaja ludzi od kościoła.
            Moja córka nawet nie chce chodzić w niedzielę do kościoła ponieważ ksiądz przed mszą potrafi z 10-15 minut narzekać i dosłownie przesadzać ludzi w kościele ” Część wiernych z góry proszę zejść na dół, dwie pierwsze ławki proszę opuścić i zapraszam “tych a tych” na to miejsce”. Dlatego gdy idziemy do kościoła to wybieramy inną parafię ale sprawy typu chrzest czy komunia trzeba załatwiac w swojej parafii :((

            Marta [3.11.96] i Mati [23.09.2003]

            • Re: chrzest-rodzice chrzestni

              myślę że powinnaś dowiedzieć się w kurii o dokładne warunki jakie należy spełniać aby ochrzcić dziecko. często jesteśmy niedoinformowani a księża wprowadzają różne obostrzenia, nie będę mówić w jakim celu…. u mnie np. ksiądz wymagał aby chrzestni z innej parafii przynieśli zaświadczenie ze swojej, że są praktykującymi katolikami, na szczęście wszyscy byliśmy z tej samej i przypuszczam że sprawdzał ich akta.

              pozdrawiam serdecznie

              • Re: chrzest-rodzice chrzestni

                praktykujący katolik, czyli taki, który był chrzczony, przyjął komunię, był bierzmowany.
                sama miałam problem, bo mój brat nie miał bierzmowania i nie został z tego powodu chrzestnym.

                • Re: chrzest-rodzice chrzestni

                  przeczytalam i….

                  wedlug prawa koscielnego chrzestnym moze byc tak jakby “dorosly chrzescijanin” a taka doroslasc uzyskuje sie przez bierzmowanie.

                  wiem, wiem, teraz chrzest stal sie formalnoscia, ale w zasadzie nawet formula wdg. ktorej chrzestny ma wychowywac dziecko w wierze narzuca pewna dojrzalosc. (choc w sytuacji nietypowej, naglej wrazie zagrozenia karzdy ochrzczony moze ochrzcic).
                  ksieza maja pewne zasady, ktorych powinni sie trzymac i nie dziwmy sie im. w koncu kto broni Twojemu bratu przystapic do bierzmowania, jesli naprawde chce byc chrzestnym?

                  natomiast uwazam ze nie powinni robic problemu z ochrzczeniem dziecka gdy rodzice nie maja slubu koscielnego, bo wkoncu co dziecko jest winne za rodzicow. z drugiej strony mozna ich i w tej sytuacji wytlumaczyc bo: jesli nie ma przeciwskazan do slubu, a ludzie uwazaja sie za wierzacych to jak chca wychowac po katolicku dziecko nie dajac mu przykladu (takie jest rozumowanie, skad innad sluszne) (przecierz tu nie chodzi wylacznie o tradycje i o impreze po chcie? tylko o wychowanie w wierze).

                  sama nie jestem swieta i wiem, ze niestety wielu ksiezy tez nie, ale gdyby w kosciele nie bylo pewnych zasad to by to wszystko nie mialo sensu, to po co bylby ten chrzest?

                  Agnieszka mama Jagody(09-10-97) i Kamili(03-04-03)

                  • JA też chrzczę na święta..

                    niestety chrzestny musi być bierzmowany, ale bierzmowanie może przyjąć w każdym momencie, jak tylko ksiądz na to wyrazi zgodę. U mnie był troszke inny problem. Moja kuzynka (14-letnia) bardzo chciała być ciocią chrzestną mojej Majki i rozpłakała się przy księdzy a on stwierdził, że za wcześnie na bierzmowanie (rok za wcześnie!!)Paranoja – stwierdził, że takie przepisy… Dla mnie przepisy kościelne to 10 przykazań, a nie zakaz niesienia dziecka do chrztu, bo tak im nie pasuje..

                    Alicja,Maja (09.09.03)

                    • Re: chrzest-rodzice chrzestni

                      Niekoniecznie w swojej parafii, ja załatwiałam w całkiem innej ale tak jak napisałam – ksiądz był normalny i polecony przez znajomego. Niestety – komunię – za kilka lat- będizemy robić w swojej i też nie wiem czy nie będzie schodów… A jak będą to znowu powedruję do znajomego księdza.

                      Aga i Ania

                      • Zgadzam sie z Tobą.

                        Bardzo dobrze to ujęłaś, choć muszę przyznać, że bardzo delikatnie.
                        Ja szczerze mówiąc dziwię się czytając pojęcia “normalny ksiądz”. Co to znaczy w niektórych z was rozuemineiu – normalny ksiądz? Czy taki który na wszystko pozwoli? Czy taki, który może dopuścić do chrztu bez bierzmowania, bez sakramentów???? Niektórzy z Was pisali o sobie “wierzący i praktykujący”. Mam wrażenie, że mylicie pojęcia. Samo “chodzenie” do kościoła w niedzielę, nie oznacza praktykowania. Trzeba też przyjmować sakramenty i to nie tylko chrzest czy bierzmowanie. W przeciwnym wypadku to sa tylko puste pojęcia. Chrzest prócz tego, że jest sakramentem św. pociaga za sobą pewną odpowiedzialność – wychowanie w wierze do której się przynależy. Po co chrzcić dziecko nie dając mu przykładu?
                        Ja sobie bardzo cenię księży, którzy się właśnie tyc zasad trzymają. Niestety są tacy, którzy za pewną opłatą są w stanie od nich odstąpić i nagiąć ogólnie panujące w kościele zasady. Tych uważam za “nienormalnych”.

                        Jeżeli komuś zależy, żeby zostać chrzestnym, to przecież może najpierw przyjąć sakrament bierzmownaia. W przeciwnym wypadku może nie powinien by on chrzestnym, choć nie wątpię, że byłby z niego świetny chrzestny.
                        Znam przypadek, kiedy maż mojej koleżanki, chcąc się z nią ożenić, przyjął w jeden dzień wszystkie 3 wcześniejsze sakramenty: chrzest, komunię i bierzmowanie. Dopiero przystąpił do ślubu kościelnego.

                        Życzę mądrych przemyśleń.

                        JoannaR i Pawełek 19.09.2003

                        • do jaoanny

                          normalny to znaczy ludzki,taki który nie będzie przy kazdej sposobności robił problemów wiadomo w jakim celu.księża mają udzielać sakramentów to ich obowiązek dlaczego więc pobierają za to opłaty.Zmieniaja “przepisy” żeby wigilię jeść mięso czy przestrzegać takich a nie innych świą t,robią to dla swojej wygody i korzyści. A dziwie sie bo powinni być bardziej otwarci ponieważ coraz więcej tracą swoich owieczek. Te maluchy,którym sie stwarza problem żeby przystąpiły do sakramentu chrztu jak mają z nich wyrosnąć dobrzy katolicy?Bycie wierzącym w Boga nie ma nic wspólnego z byciem wierzącym w księży,których ja osobiście nie znosze.
                          pozdrawiam

                          LESZCZYNKA I EMILKA (23.09.03)

                          • UBRANKO DO CHRZTUi

                            U nas też ksiądz się nie zgodził bez bierzmowania, chociaż kolega miał ślub. MY chrzciliśmy 23.11.03, KUPILIŚMY nowe ubranko, bo nie mieliśmy od kogo.A teraz chcemy sprzedać. Biały płaszczyk, spodenki i buciki OLA wyglądała jak śnieżynka. Cena 90zł do uzgodnienia. Zdjęcie prześlę na pocztę.Rozmiar68

                            KRYNIA I ALEKSANDRA19.09.2003

                            • Re: chrzest-rodzice chrzestni

                              Wszędzie jest tak samo. U nas też wielkie problemy.

                              KRYNIA I ALEKSANDRA19.09.2003

                              • do Leszczynki… i nie tylko 🙂

                                Oczywiście, że nie wszyscy muszą uwielbiać księży, ale będąc członkiem takie wspólnoty, trzeba ich tolerować i poniekąd wierzyć i próbować zrozumieć dlaczego tak robią. Oczywiście, że księża też są ludźmi i popełniają błędy, które są o wiele bardziej widoczne niżby to popełnił któryś z nas. Ale są też urzędnikami, którzy w jakiś sposób stoją na straży dobrego przestrzegania zasad, które przecież ustanowił Pan Jezus. Wiem, że to temat rzeka, ale musimy sobie zadać pytanie, czy złagodzenie i taki liberalizm w stosunku do zasad kościoła katolickiego “porzeszy” grono tych owieczek? Śmiem w to bardzo wątpić. Najlepszym przykładem jest to, że w czasach komuny, kiedy nie wolno było chodzić do kościoła, a sam kościół miał wtedy bardzo rygorystyczne zasady, było więcej ludzi praktykujących. Jestem przekonana, że łagodzenie tych zasad wręcz jeszcze bardziej oddala te owieczki od kościoła i od Boga również.
                                A jak z maluchów mają wyrosnąć dobrzy katolicy, kiedy nie będą widziały odpowiedniego przykładu? Zaznaczam oczywiście, że bycie dobrym katolikiem jest dla mnie rónoznaczne z byciem dobrym człowiekiem, ale bycie dobrym człowiekiem wcale nie musi być uwarunkowane byciem dobrym katolikiem. Te maluchy można oczywiście wychować na bardzo dobrych ludzi, nie włączając ich w spólnotę kościoła. Ale wychować ich w kościele to zupełnie inna rzecz. Zgadzam sie jak najbardziej, że wiara w Boga wcale nie musi się pokrywać z wiarą w księży, ale kościół to swego rodzaju instytucja, która przestrzega pewnych praw.
                                A dla Twojej wiadomośći Leszczynko, kościół nigdzie wcześniej nie ustanowił obowiązku niejedzenia mięsa w wigilię. I wcale nie zmienili w tej kwestii “przepisów”, tylko je dl aporządku przypomnieli i tam gdzie trzeba było ujednolicili. Zawsze to była jedynie Polska tradycja. Na całym świecie są przecież katolicy naszej wiary, ale nie stosują przecież postu w wigilię. To jest Polska tradycja. I tu również posłużę się porównaniem. Dlaczego chcemy tę piękną Polską tradycję (postu w wigilię) podtrzymywać? Dlatego, że głęboko zapadła w naszych sercach i chcemy, aby przetrwała. JAK mają przetrwać zasady kościoła (w tym również sakramenty święte) jeżeli ich nie zrozumiemy i nie zapadną nam w sercach? Pozostawiam do przemyślenia.
                                Ja nie bronię księży,ale ogólnie ustanowionych “przepisów” w których ten kościół trwa. Te właśnie zasady prezyczyniły się dotego, że kościół i nasza wiara i wspólnota przetrwały taki wiek.
                                Jednym z obowiązków księży, jest udzielanie sakramentów. To rozumiemy. Dlaczego nie rozumiemy, że ich obowiązkiem jest przestrzeganie pewnych reguł? Czy nie uważasz, że to dla NASZEJ wygody żądamy od ksieży większego liberalizmu? Nie dla ich wygody. A opłaty za cokolwiek są przecież dobrowolne. Wiem, że księża liczą na te opłaty i niektózy nawet wystawiają cenniki, ale to też jest kwestia ich sumienia, nie wszyscy są tacy.
                                I polecam prezegląd historii kościoła na przełomie dziejów. NIGDY wcześniej kościół nie był tak otwarty i ludzki jak teraz.
                                Niestety, ale dzisiaj ludzie są coraz bardzie wygodni. Chcą dostawać wiele, nie dając nic w zamian.

                                Życzę mądrych przemyśleń (raz jeszcze).

                                P. S. Jeśli kogoś uraziłam przepraszam, nie taki był mój zamiar. Wyraziłam jedynie swoje zdanie, przy którym będę obstawać:-))))))

                                JoannaR i Pawełek 19.09.2003

                                • Re: UBRANKO DO CHRZTUi

                                  Twója córcia urodziłą się tego samego dnia co mój synek:-)

                                  JoannaR i Pawełek 19.09.2003

                                  • Re: chrzest-rodzice chrzestni

                                    A nie ma możliwości aby brat przyjął bierzmowanie? My też mieliśmy taką sytuację, że siostra męża nie miała bierzmowania, przyjęła je w innej parafii i po sprawie.
                                    Pozdrawiam

                                    Elka i Jeremi 10.04.2003

                                    • Re: chrzest-rodzice chrzestni

                                      My mielismy zaufanego, znajomego, zyciowego ksiedza, nawet nam slubu udzielal 3 lata temu. Mojej szwagierce tez udzielal slubu, a jej maz jest protestantem! Ale niestety przeniesli go i u nas w Gorzowie nigdzie juz nie ma takiego zyciowego czlowieka. Gdyby byl ten ksiadz, napewno nie mielibysmy zadnych problemow.
                                      Ten proboszcz u ktorego sie teraz staramy o chrzest to znajomy mojej tesciowej (bardzo religijnej osoby, udzielajacej sie w kosciele) lae niestety……… Niezyciowy…….
                                      Dzisiaj maz jeszcze raz idzie tam do kancelarii, tym razem bez tesciowej i bedzie rozmawial raz jeszcze….. zobaczymy co z tego wyniknie.
                                      Pozdrawiam

                                      Aga i Jagódka ur. 28.10.2003

                                      • Re: UBRANKO DO CHRZTUi

                                        Zauważyłam już to wcześniej, ale nie zwróciłaś na mój list uwagi. Oleńka urodziła się o godz.21.15. Jesteśmy z Jeleniej Góry. Pozdr.
                                        KRYNIA I ALEKSANDRA19.09.2003

                                        • Re: chrzest-rodzice chrzestni

                                          Ojcem chrzestnym Marcelka jest osoba wyznania ewangielicko-metodystycznego. Po prostu w papierach jest świadkiem chrztu a nie chrzestnym. Ksiądz się nawet ucieszył, że to będzie taki ekumeniczny chrzest. 🙂
                                          Więc może zapytaj księdza czy twój brat może byc na zasadzie świadka?


                                          Agata i Marcelek (21.06.03)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: chrzest-rodzice chrzestni

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general