chyba kogos zamorduje

A konkretnie mojego meza. Ja nie wiem, czy mi odbija, czy on nagle sie zrobil jakis dziwny. Zaczelo sie od wczorajszego wieczora. Glupio mi o tym pisac, ale licze na to, ze ktoras z Was mnie zrozumie. Poszlam spac okolo 22:00. On nie chcial, bo mial jakas rzecz do napisania. Siedzial do 1 w nocy i wiem, ze w miedzyczasie ogladal pornosiki, w rezultacie czego poszedl do lazienki sobie ulzyc. Nie jestem jakas pruderyjna, czy cos, wiem, ze faceci tacy sa. Ale wolalabym o tym nie wiedziec. Tym bardziej, ze na moj wzmozony apetyt seksualny w ostatnim czasie, on reaguje zupelnie odwrotnie – woli swoja reke. Czuje sie przez to zupelnie bezradna, wsciekla no i oczywiscie brzydka, a wrecz oblesna (bo skoro on woli sam…). Mozecie sobie wyobrazic co czuje? W kazdym razie postanowilam go podejsc, i jak przyszedl do lozka, to zachecilam go do seksu. Zgodzil sie Ale wydawalo mi sie, ze udawal – doslownie udawal orgazm!!! To mnie dobilo.
No i dzis od rana to mnie normalnie nosi. Trzymam sie z dala od szuflad z nozami, bo mogloby mi cos glupiego strzelic do glowy. Czuje ze moja wscieklosc siega granic, ale nie potrafie sie do niego odezwac, a juz tym bardziej zaczac rozmowy na ten temat. Mam totalna blokade.
Tak wiec gotuje sie w srodku, na zewnatrz tez to widac, a on? Ma coraz lepszy humor, i wydaje sie mnie olewac na maksa. Tak jakby moje zle samopoczucie sprawialo mu radosc!!! Mam ochote rzucic to wszystko i uciec z domu. Ale mam synka, ktory mnie potrzebuje i tylko to mnie trzyma w tym miejscu.
Czy ktoras z Was miewa podobne dni? Przezycia?

kobin,Konciu i

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: chyba kogos zamorduje

  1. Re: chyba kogos zamorduje

    Hej!
    Ja wierze w Boga a 1 raz słyszę, ze masturbacja to grzech?? ( jestem katoliczką) !
    Poza tym to normalna potrzeba fizjologiczna organizmu.
    I jestem pewna że twój mąż nie raz w ten sposób ” zgrzeszył” chociazby w okresie dojrzewania…bo jest to zupełnie narnolmalniejsze zjawisko wu młodych chłopców i nic podkreślam nic z religią to nie ma wspólnego!
    Buziaczki

    • Re: chyba kogos zamorduje

      Doskonale mogę zrozumieć kobin, tak się składa, że teraz mam większy apetyt na seks, a mąż wyraźnie mniejszy, bynajmniej na seks ze mną. Wkurza mnie, że musze się napraszać, a on mówi, że się boi, że coś uszkodzi. (myślę, że to wymówka).
      Czuję się przez to niedowartościowana nieco i mało atrakcyjna.
      I w sumie to jestem pewna, że każde z nas robi to samo i trochę mi to przeszkadza, bo mam wrażenie, że razem by nas bardziej zbliżyło. Głupia sprawa prosić się o seks u własnego męża, liczę, że się to zmieni po porodzie, ale też na pewno nie odrazu, no bo połóg i dzidzia absorbująca… No coż to kwestia chyba temperamentu, dla niektórych jest to problem dla niektórych nie.

      • Re: chyba kogos zamorduje

        Rozumiem Cię doskonale !
        Ale tak to juz jest w okresie ciązy, ze zazwyczaj kobiety maja większą ochote na sex a mężczyźni odwrotnie. Mój też tak miał bał się, ze zrobi mi i dzidzi krzywde, ze jeszce poronie przez niego !
        Dopiero podsuwanie mu fachowej lektury i łumaczenia mojego gina odniosły skutek… Ale tylko w 95% bo i tak sie boi a ja wiem o tym.
        I nie tylko ty czujesz sie niedowartościowana i małoatrakcyjna..ja też tak mam i zapewne wiekszośc z nas na forum!
        Ja uważam, ze nie ma się czym do końca przejmować..ważna jest szczera rozmowa z meżem…przedstawienie sytuacji i jasno postawienie sprawy
        ” słuchaj kochanie albo robimy to razem… Albo ja będę robiła to sama ” :-))))))))))))))
        Buziaczki

        • Re: chyba kogos zamorduje

          Ciekawy problem i widze, ze dosc roznorakie opinie. Moja rada to: po pierwsze sie nie przejmowac za bardzo, szkoda zdrowia swojego i dziecka, nic takiego sie wg mnie nie dzieje, faktycznie facet twoj nie ma za grosz wyczucia, ale usprawiedliwia go fakt, ze razem z twoja ciaza on rowniez przechodzi burze hormonow 🙂 Robic z tego problem moim zdaniem nie warto. Po drugie ktos tu cos wspomnial o grzechu. Dajcie spokoj kobitki, nie mieszajmy sie tu do religii, bo moze zaczac byc nieprzyjemnie, kobin przeciez nawet nie wspomniala jakiej jest wiary, wiec nie doszukujcie sie problemow gdzie ich nie ma.
          Kobin, dwoje doroslych ludzi po prostu by usiadlo i pogadalo na ten temat, nie unikaj konfrontacji, tak czynisz pozwalajac swojemu mezowi ogladac pornosy i robic sobie dobrze w lazience a sama nie reagujesz, przymykasz oczy i skad on ma wiedziec ze sie w tobie gotuje??
          Jest jeszcze jedna sprawa, ktora moim zdaniem warta jest tutaj napomkniecia, bo ktos tu napisal, ze to ze faceci TO robia to jest najnormalniejsza fizjologia i objaw zdrowia. Z tym sie do konca nie zgadzam bo uwazam, ze normalne jest gdy facet robi to z kobieta a nie z samym soba, to drugie wyjscie uwazam za ubogi substytut stosoany w koniecznosci i z braku “laku”, a w tym przypadku nie ma o tym mowy.
          Kobin, nie stawiaj wszystkiego na ostrzu noza, nie wsciekaj sie, pogadaj z nim na spokojnie i powiedz, ze ci sie nie podoba taki stan rzeczy i daj mu do myslenia, niech wie co sadzisz na ten temat. Nawet jesli nie zareaguje od razu, albo nie zareaguje w sposob jaki sie spodziewasz to bedzie wiedziec jakie frustracje w sobie nosisz i jesli pozwoli na ich rozwoj to masz jasnosc… ale wierze, ze do takiego stanu rzeczy twoj kochajacy cie (domniemuje) maz nie dopusci.

          Pozdrawiam serdecznie
          Bramka (juz jedna noga na wakacjach)

          • grzech

            Cześc Edysia!
            Zastanawiam się jaką jesteś katoliczką, skoro nie wiesz co jest grzechem a co nie! Nie miałam zamiaru poruszać tej kwstii tutaj ale ale po tym co przeczytałam czuję się zobowiązana poinformować Cię, ze masz zbyt małą wiedzę na temat grzechu by publicznie mówić co nie jest grzechem. Jakbyś poczytała cokolwiek na ten temat to byś się dowiedziała, że każde współżycie które kończy się poza wnętrzem kobiety jest grzechem. I kościół dużo trąbi na ten temat! To jest sprawa Twojego sumieniajak Ty żyjesz, ale nie możesz mówić co nie jest grzechem gdy nie wiesz. A moje sumienie jako teologa zobowiązało mnie do napisania tego.
            Pozdrawiam serdecznie!


            Ja+dzidzia

            • Re: chyba kogos zamorduje

              Z chlopami tak to jest niestety:-(
              dlatego nigdy ich nie zrozumiem…
              trzymaj sie kochana, nie daj sie dolowi!
              przeciez jetses piekna:-)
              pozdrawiam
              Ula i Adaś + bąbelki
              P.s za bardzo nie wyobrazam sobie jak facet moze udawac orgazm…:-)))???

              • Re: grzech

                Ok…ja też nie chce złytnio naciskać…bo się burza zrbii……. mnie bardzo rozbawiłaś.
                Napisałaś że:
                “że każde współżycie które kończy się poza wnętrzem kobiety jest grzechem”
                czyli beż grzechu mozna
                1. oralnie
                2. analnie
                ——–czy też moze nie bo to nie to wnetrze??
                hihihihihihhihihihihihihihihihihihihihih
                Ale proszę bez komentarza bo sie burza rozpęta a ja nie mogłam wytrzymać i musiałam to napisać
                wiecej juz nie dodam…ugryzłam sie właśnie w język.
                Buziaczki…pozdrowienia dla wszystkich :-)))))))

                • Re: grzech

                  ZGADZAM SIĘ EDYTA Z TOBĄ , DLA MNIE TO TEŻ NIE JEST GRZECH!!!!
                  A TAK NA BOKU, TO POLECAM ORAL JEST O WIELE PRZYJEMNIEJSZY OD ANALU I O WIELE APETYCZNIEJSZY :)( NO I NIE TRZEBA SIĘ MARTWIĆ O POZYCJE):)
                  POZDRNAWIAM I CZEKAM NA GG NA SZPIEGA

                  • Re: grzech

                    Nie chcę się czepiać, ale aby współżyć (wspólnie życ) potrzebne są dwie osoby. Nie wiem więc w jaki sposób masturbacja jest grzechem skoro uczestniczy w nim jedna osoba. Przecież masturbacja nie jest współżyciem – chyba że z ręka. Hahaha

                    • Re: grzech

                      kobin, pogadaj z nim, mój też nie jest “święty” ale jesteśmy już razem tyle lat, że się dotarliśmy!
                      Edysia, szpiegiem się nie martw, ja np mam bardzo niskie mniemanie o osobach, które potrafia pyskować tylko anonimowo, to dziwne i po prostu śmieszne! jak widać zdarzają się na forum “przypadki i wypadki” nad którymi trzeba przejść do porządku dziennego:)
                      pozdrawiamy (też najwidoczniej grzeszący)

                      sisna + mały Kropek oraz mąż :))

                      • Re: chyba kogos zamorduje

                        czesc
                        na wstepie to popieram edysie i naprawde skladam prosbe ogolną aby osoby ktore sa az tak mocno wierzące nie udzielały sie poprostu kiedy poruszany jest tak powazny temat
                        A teraz do Kobina
                        Nie wiem czy cie to pocieszy ale mam tez taki problem, moj maz nie tyka prawie wcale odkjad jestm w ciazy bardziej widocznej, wczoraj byla proba ( bo widze ze on chce dobrze)to za kazdym razem kiedy byl w srodku to mu opadalo co nieco :((
                        p0oplakalam sie bo czuje sie tak i ty nieatrakcyjna i mam wrazenie ze odbywam kare za to ze urodze mu dziecko.
                        Niestety uwazam ze jest to pewnego rodzaju niedojrzalosc ze strony mezczyzny, ze nie potrafi kochac zony w kazdej sytuacji.
                        Ja jestem troche do tego przyzwyczajona bo u mnie od kilku lat mamy z tym problem, on nie znosi o tym rozmawiac, ja zaczynam plakac i sie buntowac, w koncu dochodzi do zblizenia i wszytsko zaczyna sie od nowa.
                        Moze macie jakies rozwiazanie na ten przykry klopot.
                        dzieki

                        karina d

                        • Re: chyba kogos zamorduje

                          A ja bym sie chyba cieszyla gdyby moj maz sam rozprawial sie ze swoim popedem. Moja ciaza jest “podwojnie” zagrozona wiec o jakimkolwiek stosunku nie ma mowy. Nie wiem czy nawet petting moge uprawiac bo orgazm moze pobudzic macice nazbyt i krwawienie gotowe. Ja te sprawy zepchnelam tak daleko ze nie chce w ogole o tym myslec a facet wiadomo ma swoje potrzeby wiec jest nam naprawde ciezko. Moj maz oczywiscie rozumie sytuacje ale natura swoje wie.
                          Zazdrosze tym wszystkim co moga, maja wieksze ukrwienie, tym co korzystaja z tego i tym co “zalatwiaja” to w samotnosci- ja mam wrazenie ze nie czuje nic i boje sie ze z ciaza to sie nie skonczy.

                          • Re: chyba kogos zamorduje

                            O rany – jakbym czytała swojego posta z przed kilku miesięcy. Wklejam Ci link do niego:

                            Przeżyłam dokładnie to samo co Ty i dlatego doskonale Cię rozumiem.

                            Duża buźka

                            Gacka i Julka 01.03.2004

                            • Re: chyba kogos zamorduje

                              I ja muszę wtrącić swoje 3 grosze choc wszystko przede mną albo i nie bo doktorek dał mi szlaban. Ja tam nie wiem jak jest w innych małżeństwach ale nie będąc w ciąży miałam przez jakis czas problem, że nie mogłam zagonic męża do łóżka. Co prawda nigdy go nie przyłapałam na “rękodziele” ale wolałabym żeby to robił sam niż pomagała mu w tym jakaś “miła koleżanka”. Pozdrawiam

                              Rybka32+Ktoś

                              • Re: chyba kogos zamorduje

                                no ja akurat jestem na 100% pewna ze mój tego nie robi. (absolutnie nie mam nic przeciwko temu. on poprostu woli to robic ze mną a sam to by chyba nawet nie umiał. kiedys powidział ze kilka razy w zyciu mu sie zdazyło. dla mne to był szok no bo ja taka swieta nie byłam…). za to wczesniej miałam okazje byc z facetem który na tez wolał to robic sam. no ale on zaczął jeszcze w przedszkolu wiec nie ma co sie dziwic ze był mistrzem w rekodziele. zresztą w wieku lat 25 seks juz go nie ciekawił. wiem jakie to frustujące…ja duzych potrzeb nie miałam ale i tak duzo wieksze niz tamten…
                                i teraz rozumiem mojego biednego meza. ja kompletnie nie mam ochoty ani siły a on sie meczy. no ale moze jak przestane karmic to bedzie lepiej…..

                                • no nie wiem…je

                                  no tak, tylko czy to nie jest coś w rodzaju wypowiedzenia wojny? Ty wejdziesz, zrobisz mu na złość, on potem zrobi na złość Tobie, i tak można bez końca… Czy nie lepiej po prostu powiedzieć, że sprawia Ci to przykrość? wyjaśnić, co czujesz? Dlaczego robienie sobie krzywdy wydaje się łatwiejsze, niż rozmowa? nie rozumiem Was. A właściwie rozumiem, tylko to trochę smutne…

                                  • Re: chyba kogos zamorduje

                                    :):):) Opisałaś całe sedno sprawy ! 🙂
                                    Pewnie, ze lepiej niech sami to robia niz ktos ma im w tym pomagać.
                                    Buziaczki

                                    • Re: a u mnie odwrotnie….

                                      chodzi o to, że w naszym przypadku to ja nie mam ochoty, i to od dłuższego czasu. jeszcze na początku ciązy było ok, ale im ciąża bardziej zaawansowana, ty ja dalej od mojego kochanego. on mnie rozmie, wogole jest wspanialy. nie wiem czy sobie daje ulgi pod prysznicem, nigdy go nie przylapalam, ale nawet gdyby, to chyba bm nie miala o to zalu. troszke wam dziewczynki zadroszcze ochotki na seksik, bo u mnie kruchutko, ale po porodzie obiecuje sobie i mojemu mezowi poprawe! zreszta, nawet gdybym teraz byla aktywna, to ja po prostu nie mam z tego przyjemnosci, jakos tak dziwnie, nawet moj mz twierdzi ze w rzeczy samej, jest inaczej, “luźno”, jak on to okresla, wiec cierpliwie czekamy na okres po porodzie.
                                      jesli chodzi o atrakcyjnosc, to znowu moj brzuch bardzo mu sie podoba i twierdzi ze go podneam, no ale…
                                      nie martw sie, kazdy przezywa to inaczej, po porodzie wszystko wroci do normy. a musze ci powiedziec, ze moj maz wcale nie ma ze mna łatwo, niestety mam wiele zahamowan, nie wiedziec czemu….
                                      pozdrawiamy serdecznie

                                      • Re: chyba kogos zamorduje

                                        Dziekuje Ci bardzo za tego linka. Bardzo mi pomogl. Teraz wiem, ze przesadzam, bo ja nie mam takich problemow jak coniektore dziewczyny. Moj maz tylko czasem pooglada sobie filmik i ulzy sobie. Wiem, ze moge mu ufac. Wczoraj mi powiedzial, czemu sie do mnie nie zbliza. Niestety to przez moje humorki. On sypia ostatnio po 6 godzin dziennie, musi sie uczyc, bo czeka go egzamin na MBA i do tego pracuje do 18. A ja ciagle mam do niego pretencje, ze nie biega wkolo mnie i nie obsypuje kwiatami, heheh. Wiem, ze tak walsnie jest, bo jestem okropnie himerna ostatnio. No coz. W kazdym razie odpowiedzi na twoj post bardzo mi pomogly zrozumiec co jest najwazniejsze. I juz chyba nie przeszkadza mi, ze on czasem sam zadba o siebie.

                                        kobin,Konciu i

                                        • Re: chyba kogos zamorduje

                                          Dziekuje Ci bardzo za tego linka. Bardzo mi pomogl. Teraz wiem, ze przesadzam, bo ja nie mam takich problemow jak coniektore dziewczyny. Moj maz tylko czasem pooglada sobie filmik i ulzy sobie. Wiem, ze moge mu ufac. Wczoraj mi powiedzial, czemu sie do mnie nie zbliza. Niestety to przez moje humorki. On sypia ostatnio po 6 godzin dziennie, musi sie uczyc, bo czeka go egzamin na MBA i do tego pracuje do 18. A ja ciagle mam do niego pretencje, ze nie biega wkolo mnie i nie obsypuje kwiatami, heheh. Wiem, ze tak walsnie jest, bo jestem okropnie himerna ostatnio. No coz. W kazdym razie odpowiedzi na twoj post bardzo mi pomogly zrozumiec co jest najwazniejsze. I juz chyba nie przeszkadza mi, ze on czasem sam zadba o siebie. Najwazniejsze, ze jest wspanialym facetem, robi wszystko, zeby nasza rodzina miala wszystko no i nie zdradza mnie!
                                          Polecam innym przeczytanie twojego watku.

                                          kobin,Konciu i

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: chyba kogos zamorduje

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general