Chyba podjęliśmy decyzję…

Nie było to łatwe. Zrozumieją mnie wszystkie mamy, które oprócz instynktu macierzyńskiego czują potrzebę aktywności zawodowej. Boję się długiej przerwy w życiorysie zawodowym. Mam dopiero niecałe 3 lata stażu. Pierwotne plany były takie, że w styczniu wracam do pracy, a moja mam pilnuje Misia przez cały rok… Wróciłam… Teraz – wszystko się zmieniło… Miesiąc wypowiedzenia, a potem należy mi się kuroniówka… Wydaje się, że podjęliśmy decyzję – zostanę z Michałkiem w domu, a mama rozpocznie poszukiwania pracy. Rodzicom jeszcze nie mówiliśmy co postanowiliśmy…
Napiszcie coś… Jestem pełna rozterek…

20 odpowiedzi na pytanie: Chyba podjęliśmy decyzję…

  1. Re: Chyba podjęliśmy decyzję…

    Jedyne co Ci moge teraz poradzic to to zebys jeszcze bedac na wypowiedzeniu poszla na chorobowe, a potem na opieke nad dzieciatkiem np, zeby przedluzyc sobie dopływ kaski… o ile Twoja pensja jest tego warta a Ty jestes w kiepskiej sytuacji finansowej.
    Ja tez chetnie zostalabym z malym w domu ale nie moge sobie na to pozwolic… i zamierzam zmienic prace, bo w mojej od kiedy wrocilam porobily sie kwasy. Dostalam juz nawet propozycje pracy w Warszawie ale musialam z niej zrezygnowac 🙁 chlip chlip… bo nie mialam jak dojezdzac wieczorem do domu… wiec robie prawko i moze jeszcze cos wypali.
    Życze Wam wszystkiego co NAJ i zeby Wam sie poukładało tak jak powinno!

    Basia i Wojtuś (27.X.2003)

    • Re: Chyba podjęliśmy decyzję…

      Wszystko ma plusy i minusy…takie jest życie. Staraj sie szukać pozytywów- będziesz przy swoim dziecku wtedy, gdy MATKA jest mu tak potrzebna. Mnie tego brak…… Pracuję…….I często zazdroszczę niepracujcym matkom.
      Nie wiem jaki jest Twój zawód. Moze da się znależc coś w niepełnym wymiarze albo na umowe – zlecenie, popołudniami? To trudne decyzje, mnie było bardzo trudno wrócić do pracy. Trzymaj się, Twoja decyzja napewno będzie słuszna.

      Kasia i Sylwia Margareta 25.10.03

      • Re: Chyba podjęliśmy decyzję…

        Kamelio, bedzie dobrze, maly bedzie szczesliwy, ze ma mame przy sobie poki tego najbardziej potzrebuje a Ty na pewno znajdziesz prace jak bedzie wystarczajaco duzy, zeby pojsc do przedszkola.. Ja Ci zazdroszcze tego 3-letniego stazu.. Ja szukalam pracy po studiach i nic, zalapalam sie na bezplatny 3-miesieczny staz, chcialabym pracowac wlasneu w takiej firmie ale u nas tego neiwiele, wiec poki co jestem z malym w domu, ale nadejdzie dzien, ze bede musiala zaczac szukac pracy. Bez doswiadczenia, z malym dzieckiem. boje sie, teraz jest mi dobrze, ale nie wyobrazam sobie tak zyc juz na zawsze. Trzymam za was kciuki!

        • Re: Chyba podjęliśmy decyzję…

          Wiesz, że Michał będzie baaarddzzzoooo zadowolony z Twojej obecności. A praca….. No cóż…ja ma niewielki staż-1 rok i jakoś się nie martwię…jak już stwierdzisz, że masz dość być tylko mamą to wtedy zaczniesz coś szukać. a na razie ciesz się.

          • Re: Chyba podjęliśmy decyzję…

            Tak na pocieszenie, to nasze mamy siedzialy z nami w domku do 3 roku zycia 🙂 A jesli chodzi o doswiadczenia zawodowe to nadrobisz, teraz i tak nie jest latwo znalezc pracy majac male dziecko, niestety….

            Asia i Oliwierek 14.01.2004 r

            • Re: Chyba podjęliśmy decyzję…

              Moim zdaniem slusznie zrobilas i troche ci zazdroszcze. Dziecko ciebie potrzebuje, ja niestety musze pracowac bo kupilismy dom, no i przez moja prace kupuje ubezpieczenie, meza jest okropne. Ja szukam pracy blisko domu bo dojezdzam ponad 100 km w jedna strone, a jaki to jest koszmar w zimie. Nawet jakbym znalazla cos nie w moim zawodzie to i tak wezme bo mnie nie ma cale dni. SLuchaj, te mlode lata dziecka sa najwazniejsze, jakos przezyjesz a kiedy dziecko pojdzie do szkoly, wrocisz do pracy i bedzie dobrze. Badz dumna ze tak slusznie postanowilas. Ja tez tak bym chciala. Pozdrowka.

              Obmanowa

              • Re: Chyba podjęliśmy decyzję…

                w kwietniu musiałam podjąć podobną decyzję, od maja miałam wrócic do pracy, ale poniewaz niestety moja mama nie poradziłaby sobie jeszcze z Alą, a i moje dziecko lubi wychowywac się z mamą i ostatnie kontrole (psycholog, neurolog) wskazują, że wychodzi jej to na dobre, więc postanowilismy, że do pracy wrócę dopiero w przyszłym roku, niestety obawiam sie że nie będe miała gdzie wrócić, bo moja decyzja wywołał duże niezadowolenie w banku :(.
                Poradzicie sobie, my też, a nasze cudne dzieciaczki nam to wynagrodzą 🙂

                • Re: Chyba podjęliśmy decyzję…

                  Bardzo dobra decyzja,tym bardziej że akurat tak sie złozyło że dostałaś wypowiedzenie. Nie umknie ci to co traciłaś jak Michałek nie był z Toba.Ja zdecydowałam o urlopie wychowawczym a w mojej pracy nawet kilka miesięcy do tyłu i juz wypadasz z obiegu.Właściwie to nie wiem czy będę miala do czego wracać.

                  LESZCZYNKA,Mati,Natka i Emi.

                  • Re: Chyba podjęliśmy decyzję…

                    Po urodzeniu pierworodnego po trzech tygodniach wróciłam na uczeknie. Niby to nie praca ale jednak młody był z babciami. I żałuje teraz, że nie wzięłam urlopu i nie siedziałam z nim w domu, chociaż z rok. Dużo mi z jego życia przez to umknęło. Dlatego teraz z pełną świadomością podjęłam decyzje, że będę siedzieć z drugim młodym w domu przynajmniej rok. No i liczę się z tym że mogą mnie nie chcieć po wychowawczym. Trudno, wiem juz z doświadczenia, że potem na pewno bym żałowała, nie mówiąc o relacjach z dzieckiem, które są całkiem inne. A poza tym przed nami praca do 65 lat! Więc chyba zdążymy się napracować.

                    Gunka i 15.12.03

                    • Re: Chyba podjęliśmy decyzję…

                      Jeśli o mnie chodzi, to szczerze Ci/Wam GRATULUJĘ takiej decyzji. Wiadomo że finansowo będzie gorzej ale warto. Ja też nie pracuję. Tyle tylko że praca na mnie czeka, bo ja jestem na wychowawczym. I powiem szczerze: nigdy w życiu nie przypuszczałam, że siedzenie w domu z dzieckiem może być takie przyjemne. Może to się zmieni ale nie żałuję ani jednego dnia z Natanem w domu. Mogę sama widzieć jak rośnie, robi postępy. To jest cudowne. Praca może będzie, może nie, może będzie inna, a te chwile z dzieckiem nigdy się nie powtórzą. Natan tylko raz będzie miał 8, 9, 10 itd. miesięcy i tylko raz w życiu będzie taki słodziutki i tylko dla mnie. Później będzie już tylko coraz bardziej samodzielny. Wolę zacisnąć pasa i żyć z jednej pensji i być z nim w domu, niż być w pracy.
                      Naprawdę super (dla Was i Michałka).
                      cieplutko

                      Eryka i Natanek 09.09.03r

                      • Re: Chyba podjęliśmy decyzję…

                        Wiecie co jest najgorsze?
                        Ja nie wiem czy tego chcę…

                        • Re: Chyba podjęliśmy decyzję…

                          ja tez zostaje w domu na jakiś rok- nikt mi nie odda pierwszego roku życia dziecka. A wracać na bank nie mam do czego- taki zawód- jak wypadasz z obiegu to na długo.


                          madzia z wiktorią (10.03.04)

                          • Re: Chyba podjęliśmy decyzję…

                            Chyba Cię rozumiem. Ja jestem postawiona w podobnej sytuacji tylko, że Ty miałaś wybór ja nie. Jeszcze jakieś 2 miesiące temu martwiłam się jak to będzie gdy będę musiała zostawić Majeczkę 1 czerwca i wrócić do pracy- bo w końcu mówiłam że wtedy wrócę i pewnie czekają. Wtedy stwierdziłam, że pójdę do szefa i poproszę go aby poczekali na mnie do września, ale nie zdążyłam. Wcześniej dowiedziałam się, że jak wrócę to dostanę wymówienie. I tak niestety będzię. Z jednej strony się cieszę, że będę z Majeczką w domku będę widziała jak rośnie i poznaje świat, ale z drugiej strony chciałabym się trochę wyrwać, oderwać od monotonii dnia codziennego – iść do pracy. Pewnie wtedy bardzo bym chciała jednak być na wychowawczym.
                            Niestety niektórym łatwiej podjąć taką decyzję innym trudniej zwłaszcza jak miało się raczej aktywny tryb życia. O pieniążki martwiłam się na początku teraz wiem, że jakoś damy radę, na szczęście nie mamy żadnych kredytów ani pożyczek.
                            Przez ostatni miesiąc bardzo przeżywałam całą tę sytuację często płakałam i chyba dopadała mnie jakaś depresja, nic mi się nie chciało robić. Na szczęście jakoś powoli się z tego otrząsam. Będę robić coś dla siebie. Zapiszę się na kurs angielskiego bo od czasu studiów (3 lata temu skończyłam) wszystko zapomniałam, a to pomoże mi znaleść pracę (oczywiście teraz też się rozglądam wysyłam CV bo wszędzie z pracą jes źle, ale w Łodzi to prawdziwa tragedia). Staram się też wymyśleć jakiś własny interes, który nie wymagałby dużych nakładów finansowych ( może ktoś ma jakiś pomysł?).
                            Ważne jest nastawienie, nie poddawanie się i kochająca rodzinka która pomoże i zrozumie jak będzie Ci ciężko. A ten czas z dzieckiem w domu jest najpiękniejszy na świecie, a na pracę mamy jeszcze dużo czasu.

                            Paulina i Majeczka 2.X

                            • Re: Chyba podjęliśmy decyzję…

                              myślę że jest to najlepsza decyzja – najpiękniejsze chwile spędzisz z dzieckiem. Nie dowiesz sie od babci czy opiekunki o pierwszym ząbku albo pierwszym samodzielnym kroczku tylko sama będziesz się cieszyć z osiągnięć michałka.ja też jestem z marcinkiem w domu, bardziej z przymusu niż z wyboru(nie mamy nikogo kto mógłby zostawać z małym a oboje pracujemy w handlu i od 9 do 21 nie byłoby nas w domu,więc nawet żłobek nie wchodzi w grę)ale nie żałuje wcale.każdy dzień jest dla mnie najszczęśliwszy bo mogę obserwować jak się rozwija jak się pięknie śmieje,jest taki słodki że nie miałabym serca go zostawiać na całe dnie.fakt z pieniędzmi krucho ale trudno, zawsze można z czegoś zrezygnować a straconych chwil z dzieckiem nic nie nadrobi..powodzenia,jeszcze będzie czas jak z tęsknotą wspomnimy chwile spędzone w domu pracując do 65 roku życia na marną emeryturę….

                              Monika i Marcinek (15.01.04)

                              • Pierwszy raz…

                                Masz rację…
                                Dziś właśnie miałam okazję zobaczyć jak Michałek pierwszy raz w życiu podniósł się do pionu, co prawda jeszcze nie na nóżkach, ale na kolankach… Tak mobilizująco podziałały na niego gazety leżące wyżej na półce…

                                • Re: Chyba podjęliśmy decyzję…

                                  czyli mama jeszcze nie wie, ze ma rozpoczac poszukiwania pracy? 😉
                                  i to Wy podjeliscie za nia te decyzje? 😉
                                  i dobrze rozumuje, ze bedzie na Was zarabiac ( idzie do pracy zamiast Ciebie )? 😉

                                  ehhh, tez bym tak chciala

                                  zycze Wam znalezienia najlepszego wyjscia z tej sytuacji, pozdrowienia dla Michalka i mamy 😉

                                  onka & ;18.08.03

                                  • Re: Chyba podjęliśmy decyzję…

                                    Wszystko prawda,dobrze napisane.Jak ktoś mówi że nadrobi z dzieckiem stracone chwile przez 2 godz. dziennie to chyba sam w to nie wierzy. Nigdy sie tego nie nadrobi inie wróci tych chwil które dziecko spędziło nie z nami a z opiekunka czy babcią.

                                    LESZCZYNKA,Mati,Natka i Emi.

                                    • Re: Chyba podjęliśmy decyzję…

                                      Nie to nie całkiem tak…
                                      Mama jeszcze nie wie… Natomiast sytuacja jest taka, że rozmawialiśmy w rodzinie i albo ja albo mama powinna iść do pracy… Jedna miała siedzieć z Misiam. Więc skoro ja-matka mam zostać z synkiem to logiczne jest, że mama pójdzie do pracy (jak znajdzie… ale spróbujemy znajomości)…
                                      Co do kwestii finansowych, to na pewno będzie nam ciężko. Mąż nie zarabia byt dużo… Rodzice na pewno będą nam pomagać. Zresztą do tej pory i jedni i drudzy rodzice chętnie nam pomagali kupując coś dla dziecka, albo dając nam jakieś pieniądze “przy okazji”.

                                      • Re: Chyba podjęliśmy decyzję…

                                        Nie wiem czy Cie to pocieszy ale sprobuje. Zdarzylam zrobic specjalizacje i dwa lata stazu kiedy urodzila sie Ala. Przez cala ciaze zastanawialam sie co mam zrobic, tym bardziej ze zaproponowano mi w miedzyczasie prace naukowa…. Postanowilam chyba sama potem porozmawialam z mezem…zostaje z dzieckiem przerywam ewentualna kariere zawodowa. Ciezka to byla decyzja bo uwielbiam swoja prace. Przerywam na dlugo bo planujemy drugie dziecko. Ale jeszcze nie zdarzylo mi sie zalowac tej decyzji. I ciesze sie ze mialam tyle odwagi.
                                        Nie wiem czy to Ci pomoze ale ja czuje sie spelniona

                                        Toeris + Ala 14.09.2003

                                        • Re: Chyba podjęliśmy decyzję…

                                          Pocieszyło mnie…
                                          Ja też nastwaim się na długą przerwę, z tego samego powodu…
                                          Ale boję się…

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Chyba podjęliśmy decyzję…

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general