Witajcie wszystkie starające się.
Jak tu czytam to coraz więcej z Was przechodzi na “wyższy” etap, bardzo się cieszę. Ja niestety nie dołącze do Was, nadal zostaje w tej grupie starających się.
No ale może od początku.
Długo nie odzywałam się, ponieważ już miałą taką straszną nadzieję (prawie pewność) że nawet szczerze mówiąc nie myślałam o tym forum – przepraszam was za to bardzo.
@ miałam dostać 11 czerwca a tu minął jeden dzień, drugi i tak dalej aż do soboty nie było nic ani śladu @, więc oczywiście bardzo się ucieszyłam, mąż także był “w siódmym niebie” a tu masz przyszła @ i to bardzo nie proszona.:mad:
Nie wiem dlaczego tak się dzieje, myslę że to chyba przez psychikę, mamy z mężem trochę bardzo ważnych spraw na głowie i pewnie to wszystko siedzi nam w głowie. Nie wiem powoli zastanawiam się czy przypadkiem nie przerwać starań na jakis czas?
Obawiam się że chyba się poddaję.
No ok koniec już tych narzekań, trochę mi ulżyło jak się wygadałam.
Pozdrawiam was serdecznie i oby to zbliżające się lato było dla was bardzo owocne.
5 odpowiedzi na pytanie: Chyba się poddaję !!! Nie wiem co mam robić
Punia jeśli potrzebujesz przerwy, żeby zregenerować się psychicznie, to odpuść sobie świadome starania na jakiś czas. Czasami człowiek już dłużej nie może, bo jest na skraju załamania i wtedy taki “luz” daje odetchnąć i zebrać siły do dalszego działania. A może być też tak, że przerwa będzie owocna :).
Tylko tak się zastanawiam czy to się w ogóle da przerwać? Bo nie da się nie pragnąć. Jedyne co to można próbować żyć normalnie, bez dopasowywania codzienności pod starania.
Każda z nas chyba przechodziła ten etap. Im dłużej się staramy, tym częściej dopada nas frustracja i brak wiary. Żadne słowa wtedy nie pomogą. Trzeba przetrwać ten moment, wziąć go na przeczekanie, bo po nim zawsze w życie wkracza nadzieja.
Życzę Ci abyś podjęła słuszną decyzją (czy starać się nadal, czy na jakiś czas odpuścić). Ale jeszcze bardziej Ci życzę, żeby się udało i starania zostały przerwane w sposób naturalny. Trzymaj się. Odetchnij i walcz o swoje szczęście.
a ja życzę aby ten czas zwątpienia szybko minął i żeby znów pojawiła się wielka nadzieja (wtedy zdecydowanie łatwiej żyć):)
[m,nie za akzdym razem dopada zwątpienie kiedy przychodzi @ ale minie troszeczke czasu i znowu mam nadzieje na nowy cykl 🙂 Będzie jeszcze dobrze… zobaczysz…. 🙂
wielkie dzięki
Witajcie
Dziewczyny bardzo wam dziękuję za wielkie słowa otuchy.
Muszę wam powiedzieć, że mój mąż powoli zaczyna tracić nadzieję, że nam sie wkońcu uda. Więc jakby było mało to jeszcze teraz muszę jego “pocieszać” – ale tak z drugiej storny to może coś wyjdzie z tego “pocieszania” 🙂
jeszcze raz bardzo wam dziękuję
ps. A długo się już staracie?
ps. A długo się już staracie?[/QUOTE]
Ja od pazdziernika:( i jakos nie wierze, ze w tym cyklu sie udalo:(
Znasz odpowiedź na pytanie: Chyba się poddaję !!! Nie wiem co mam robić