Z czwartku na piątek Zuzka dostała w nocy bardzo wysokiej gorączki – 39,5 podałam jej nurofen na zbicie i rano poszłam oczywiście do przychodni. Pani doktor po zbadaniu stwierdziła anginę i przepisała oczywiście antybiotyk. Tyle ze po każdym podaniu tego leku Zuzka dostawała strasznych wymiotów i w rezultacie nie wypijała tego antybiotyku. Byłam w szoku że tak reaguje a po przeczytaniu ulotki dołączonej do leku byłam w jeszcze większym szoku gdy przeczytałam że do częstych objawów towarzyszących zażywaniunależt biegunka, wymioty, drgawki itp !!!
Co ta lekarka mi przepisała – dla dwuletniego dziecka.
Wezwaliśmy lekarza prywatnie i tu drugi szok – pani doktor przyjechała bez podstawowego wyposażenia, nie miała nawet szpatułki do gardła i posłużyła się widelcem (dobrze że chociaż tą końcówką bez zębów) i tak wpychała jej to do buzi że myslałam że jej zęby połamie. Mój mąż nie wytrzymał i ją pogonił !!!
Jutro znowu idę z Zuzią do lekarza. Ciekawe co nas czeka tym razem, a dziecko ciągle chore…
Zuzka (ur. 20.01.2003)
10 odpowiedzi na pytanie: Ci lekarze :((
Re: Ci lekarze :((
To straszne! Co za lekarze!
Ala i Filipek
ur 29.07.2003
Re: Ci lekarze :((
konowały, nie lekarze
Juleczka (Puchatek) 12.12.04
Re: Ci lekarze :((
:(( szkoda tylko że biedne dziecko musi cierpieć :((
Re: Ci lekarze :((
Niestety, ja miałam podobne doświadczenia z lekarzami. Marta jakiś czas temu bardzo chorowała i biegaliśmy od lekarza do lekarza, każdy co innego przepisywał, eh szkoda pisać. Przez te prawie dwa lata nie trafiłam jeszcze na dobrego pediatrę…:(
Marta 22m-ce
Re: Ci lekarze :((
objawy, które opisałaś mogą występować po każdym antybiotyku. ja mam alergię na summamed – wiję się po nim z bólu po podłodze, a mój mąż łuka go jak witaminkę. nie wiem czy lekarz zalecił wam coś osłonowego przy tym antybiotyku – lacidofil na przykład (1 kapsułka dziennie) powinien znacznie zmniejszyc tego typu objawy.
druga sprawa tyczy się braku wyposażenia drugiego lekarza. lekarze przyjeżdżający do nas zazwyczaj oprócz stetoskopu, długopisu i blankietów na recepty nie mają nic i praktycznie zawsze posługują się łyżeczką z naszej szuflady. nie sądzę by te braki szły razem z brakami w ich wiedzy czy doświadczeniu. każdemu czasem zdarzy się o czymś zapomnieć – grunt żeby umieć wybrnąć z takiej sytuacji.
życzę szybkiego powrotu do zdrowia…
Re: Ci lekarze :((
Oczywiście na każdy lek można dostać uczulenia, zdaję sobie z tego sprawę ale nie o to mi chodziło, w tym co napisałam. Tu nie chodzi o jakieś reakcje alergiczne które mogą wystąpić po spożyciu – chodzi o to że według ulotki informacyjnej takie reakcje jak wymioty występują bardzo często przy zażywaniu tego leku (raczej norma niż wyjątek)- to ja przepraszam bardzo jeśli to “norma” to po pierwsze mogła mnie chociaż ta lekarka uprzedzić a po drugie jest masa antybiotyków które takich reakcji nie wywołują u większości pacjentów. Nie wspomnę już o tym że dziecko powinno mieć najpierw wykonany antybiogram!
Druga sprawa z tą szpatułką – uwierz że chociaż już bardzo często zamawiałam wizyty domowe – nigdy jeszcze lekarz nie “zapomniał” zabrać szpatułki – ale to już nawet nie o to chodzi – mi przede wszystkim chodzi o sposób w jaki ta pani “wpychała” ten widelec dziecku do buzi. Bałam się że jej zęby powybija.
I na koniec – jak tu mówić o profesjonaliźmie lekarza dziecięcego który do chorego dziecka – wykończonego chorobą i przestraszonego wizytą lekarza wyjeżdza z tekstami typu: “jesteś brzydka, nie lubię cię i idź sobie ode mnie” Dziecko się przestraszyło jeszcze bardziej i na pewno “nabrało zaufania” do owej pani!!!
Zuzka (ur. 20.01.2003)
Re: Ci lekarze :((
Nie ma to jak samemu byc lekarzem ;))))
Pozdrawiam 🙂
Jagoda 01.08.03.+? 22.10.05
Re: Ci lekarze :((
Biedna Zuzia, a na lekarzy brak słów, szkoda że jesteśmy od nich tak bardzo zależni
A widelec – po prostu zatkało mnie
Re: Ci lekarze :((
Moja Julcia ma dopiero miesiac a tez nie mam juz dobrych doswiadczen z lekarzami! Co lekarz i polozna to inne zdanie…
Bea i Julcia (10.04.2005)
Re: Ci lekarze :((
szok. Brawo dla męża. Musisz znaleźć namiary na dobrego lekarza, w razie konieczności.
Ja dostałam namiary na pediatrę od koleżanki, byłam bardzo zodawolona. Mam też drugi kontakt – rezerwowy. Chodzimy do przychodni, ale jak dziecko np zachoruje w sobotę to co wtedy robić 🙁 szukać w gazecie, necie – można nieźle trafić 🙁
Znasz odpowiedź na pytanie: Ci lekarze :((