Ciąża a kultura…ja się chyba nie nadaję na te czasy…

Witam

Moją ciąża dobiega końca i to co zauważyłam i doświadczyłam na własnej skórze jest dla mnie bardzo dziwne.

W pierwszej ciaży właściwie nie wychodziłam i nie wiem czy wcześniej też tak było.
Zaczynając od przychodni, gdzie do pobrania krwii jest zawsze mega kolejka i muszisz satać z brzuchem jak “palancica”.
Nikt nie ustąpi….Faceci w sile wieku, kobiety (chyba z innej planety) i te babcie i dziadkowie co to do Kościoła muszą zdażyć.
Wymiotować mi się chce na naszą kulturę w społeczeństwie….To dotyczy też sklepów…swoje musisz odstać….
W Tesco np. jest kasa pierwszeństwa dla kobiet w ciąży i inwalidów..i co z tego….wszyscy tam stoją….ja poprosiłam o pierwszeństwo i zostałam obsłużona a na końcu kolejki stała kobieta o kulach i jak ona miała poprosić o pierwszeństwo…ja to zrobiłam za nią to zostalam zrugana przez “zdrowych” że wszyscy czekają…Kasjerka miała to w d…..
Przykładów jest mnóstwo…
Może ja jestem z innej planety…. Ale nie rozumiem tego i wkur….mnie to na maksa.
I dziś z innej półki…jadę i na przejściu dla pieszych szykują się maluszki z przedszkola. Ja zatrzymałam auto i czekam spokojnie aż wszyscy przejdą – a zaczynają od mojej strony. A na przeciwko jedzie dziadek z mojej wsi i przejeżdża im przed nosem jak te są już napasach.
I ten sam dziadek jedzie co niedziela do Kościoła ze swoimi wnukami….
I najgorsze to to że ja jestem bardzo bezpośrednia i zwrócę uwagę to czasami też mi się dostaje – że wogóle o co mi chodzi…..
Nie rozumiem tego wszystkiego i teraz widzę że mówienie o młodzieży że jest nie wychowana to jakiś paradoks….bo co z tego że rodzice skupią się na wychowaniu – jak i tak nie mają im nic do przekazania…

Strona 4 odpowiedzi na pytanie: Ciąża a kultura…ja się chyba nie nadaję na te czasy…

  1. Zamieszczone przez Asik.
    Nie uogólniałabym 😉

    Masz rację:) ale ja jakoś mało mam pozytywnych doświadczeń.

    • Mnie w*iają durne, stare baby, bo to zazwyczaj one najbardziej się pchają, wszędzie spieszą i z ich powodu nienawidzę kolejek u lekarza (wyjątek- kolejka u ginekologa, gdzie przychodzą raczej młode kobiety i nie ma takich problemów) i komunikacji miejskiej – pcha się kobiecisko i rozpycha przez cały autobus po to żeby wysiąść na następnym przystanku. Odkąd zaszłam w ciążę z wielką satysfakcją nie ustępuję takim miejsca 😀

      • A ja kiedyś popełniłam gafę – przepuściłam w kolejce babkę, bo na zaawansowaną ciążę wyglądała, a nie była :Ciężarówka: Miała do mnie pretensje, a ja nie wiedziałam, gdzie oczy wsadzić. I teraz zawsze mam dylemat z tym przepuszczaniem Na szczęście przy starszych osobach tego problemu nie mam, choć kiedyś jedna babcia mi powiedziała, że ona aż tak stara nie jest i sobie postoi

        • Zamieszczone przez Jaga
          A ja kiedyś popełniłam gafę – przepuściłam w kolejce babkę, bo na zaawansowaną ciążę wyglądała, a nie była :Ciężarówka: Miała do mnie pretensje, a ja nie wiedziałam, gdzie oczy wsadzić. I teraz zawsze mam dylemat z tym przepuszczaniem Na szczęście przy starszych osobach tego problemu nie mam, choć kiedyś jedna babcia mi powiedziała, że ona aż tak stara nie jest i sobie postoi

          hehe 🙂 Moja szwagierka jest przy kości i już nie raz jej się zdarzało, że ktoś myślał, że jest w ciąży i ją przepuszczał. Ale ona się nie obraża, tylko korzysta 🙂 przynajmniej krócej w kolejce stoi 🙂
          A ja dzisiaj przeżyła szok, kiedy w osiedlowym sklepiku były przede mną trzy babki i facet, taki niegroźny pijaczek. I co najlepsze przepuścił mnie w kolejce Pewnie, gdyby to był inteligencik w garniturku, to nawet do głowy by mu to nie przyszło

          • Zauważcie też, że do miejsc siedzących najczęściej pchają się osoby, które mają na to jeszcze najwięcej siły.. Przypominam sobie taką sytuację w autobusie. kiedy na którymś przystanku weszło kilka starszych osób, więc automatycznie wstałam żeby ktoś sobie usiadł i widzę – już pcha się jakaś zażywna kobieta z dziczą w oczach a obok niej stoi spokojnie taka niepozorna, trzęsąca się staruszka, więc kiedy ta pierwsza podeszła do mojego miejsca powiedziałam: przepraszam ale to tamtej pani ustąpiłam tego miejsca.
            Myślałam, że mnie wzrokiem zabije ale wstała, obrażona na cały świat:D

            • Zamieszczone przez Vala
              ile z nas tak naprawdę kiedykolwiek ustąpiło miejsca ciężarnej osobie w kolejce? ile z nas, siedząc w lab. do oddania krwi puściło przed sobą przyszłą mamusię?
              pozostawiam to wyłącznie do prywatnych przemyśleń!!!!!!!

              czasem wydaje mi się, że kobieta dopiero zaciążając zaczyna dostrzegać “zasady uprzejmości”

              ja nie będę robić z siebie świętej…za wzór uprzejmości nie posłużę i do błędów się przyznaję

              Ja mam ten gen.

              Może nie zawsze, ale zazwyczaj ustępowałam miejsca w autobusach, w przychodni, z ręką na sercu, nie pamiętam, żebym kiedykolwiek miała ciężarną albo mamę z dzieckiem czekającą w kolejce, ale w sklepie nie raz przepuszczałam przed siebie, prawie zawsze słysząc komentarze, że jak jestem taka miła, to mogę teraz na koniec kolejki się przenieść.

              Kiedyś też ustąpiłam miejsca w autobusie tacie z dwójką maluchów… Jedno z dzieci właśnie nabiło sobie guza o rurkę,a drugie wyło, że zmęczone i tato na rączki. Pamiętam, że byłam tak padnięta, że ledwie siedziałam, ale facet był taka bida i wyglądał, jakby miał zacząć płakać zaraz, oczywiście nikt inny nie widział… Wstałam, zapytałam go czy chce usiąść – był w niezłym szoku. 2 przystanki dalej wsiadła jakaś rycząca 60-tka, typ z fioletowym fryzem i szminką od ucha do ucha, rozgląda się za ofiarą, i do tego faceta ze śpiącym dzieckiem na kolanach: no tak, żeby młodzi mężczyźni siedzieli jak starsi stoją. Nie wytrzymałam wtedy… Chyba pierwszy raz podniosłam głos na kogoś starszego, ale baba uciekła na koniec autobusu. A facet z dziećmi wysiadając popukał mnie w ramię, i oddał miejsce.

              Parę lat temu przeniosłam się do Stanów, i tu spędziłam całą ciążę. Czasem musiałam się wręcz ukrywać, bo nie wiem czy kojarzycie z filmów (np. Skazanych na Shawshank), w niektórych marketach są pracownicy, często starsi ludzie, tylko od pakowania zakupów do torebek. I często taki 70-latek chciał mi zabierać wózek i do samochodu rzeczy pakować. Przy dużych kolejkach zazwyczaj szłam do kas ekspresowych, kilka razy zdarzyło się, że ludzie z rzeczami na taśmie chcieli mnie przepuszczać, itd. Nie mówię, że wszyscy super mili, ale zupełnie inne podejście… Widać da się inaczej.

              • Zamieszczone przez paprotka123
                Zauważcie też, że do miejsc siedzących najczęściej pchają się osoby, które mają na to jeszcze najwięcej siły.. Przypominam sobie taką sytuację w autobusie. kiedy na którymś przystanku weszło kilka starszych osób, więc automatycznie wstałam żeby ktoś sobie usiadł i widzę – już pcha się jakaś zażywna kobieta z dziczą w oczach a obok niej stoi spokojnie taka niepozorna, trzęsąca się staruszka, więc kiedy ta pierwsza podeszła do mojego miejsca powiedziałam: przepraszam ale to tamtej pani ustąpiłam tego miejsca.
                Myślałam, że mnie wzrokiem zabije ale wstała, obrażona na cały świat:D

                Ech, też tak miałam kilka razy. Normalnie miałam czasem ochotę taką babę za kudły za drzwi wywalić…

                • Zamieszczone przez Eziee
                  Ech, też tak miałam kilka razy. Normalnie miałam czasem ochotę taką babę za kudły za drzwi wywalić…

                  No i takim właśnie osobom stanie dobrze zrobi 😀

                  • Darmowy Katalog – bialy.elisione.pl Darmowy Katalog stron www

                    Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog
                    Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog
                    Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog
                    Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog
                    Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog
                    Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog
                    Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog
                    Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog
                    Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog
                    Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog

                    • Darmowy Katalog – fioletowy.elisione.pl Darmowy Katalog stron www

                      Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog
                      Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog
                      Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog
                      Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog
                      Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog
                      Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog
                      Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog
                      Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog
                      Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog
                      Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog

                      • Zamieszczone przez mamuśka3
                        Witam to może i ja trochę “pomarudzę”.Wczoraj pojechałam do Urzędu Skarbowego oddać pit do rozliczenia,wchodzę a tam kolejka aż do drzwi, wyobrazcie sobie,ustawiam się na końcu tej kolejki a za mną jeszcze starsza pani o kulach,przed nami sami w sile wieku kobiety i mężczyzni. Panie w urzędzie zerkają na mnie ale żadnej reakcji, to samo w kolejce każdy stoi uparcie i ani myśli kogoś przepuścić, a najgorsze jest to że patrzą na ciebie,świdrują cię prawie na wylot spojrzeniem jakby trochę prowokacyjnie czy może się upomnisz o pierwszeństwo, cholera mnie brała,stałam twardo no bo co miałam zrobić?nie umiem się upomnieć o pierwszeństwo ale to jeszcze nie koniec, podchodzę bo już na mnie kolej i pani mi mówi że nie ma podpisu męża, a mój mąż akurat ze mną w urzędzie był tylko w innej kolejce stał więc ja do tej pani że chwileczkę to mąż zaraz podpisze i zaraz jej dam ten pit,a ona następny proszę,wtedy to się we mnie zagotowało,myślę sobie a niech cię wredna babo, i idę do męża o ten podpis,wracam, myślę sobie że drugi raz w kolejce stać nie będe, staję przy okienku tej samej baby, a tu niespodzianka,pani z okienka obok zlitowała się i poprosiła mnie do siebie,szkoda tylko że nie zrobiła tego od razu jak weszłam do urzędu.

                        wierzę, że to może być irytujące, ale…
                        panie urzędniczki nie wyczekują kobiet ciężarnych i nie zapraszają ich do okienek, jak tylko te przekroczą próg urzędu… zza tych okienek to one raczej nie obserwują kolejki….myślę, że nie byłoby problemu, gdybyś podeszła do okienka i spytała czy możesz zostać obsłużona poza kolejką.
                        pomijam już, że zeznanie roczne można wysłać pocztą, ja stosuję to rozwiązanie już od kilku lat i moje deklaracje tak samo trafiają tam, gdzie trzeba, jak w przypadku osobistego złożenia i mam potwierdzenie; jak jest jakiś problem, to dzwoni pani z US i zaprasza mnie do złożenia ewentualnej korekty już u siebie w pokoju (bez stania w długiej kolejce);
                        przy zaawansowanej ciąży, w przypadku, gdy takiej sprawy nie może załatwić za nas mąż, samodzielnie, poczta to nie jest takie głupie rozwiązanie.

                        cały ten temat uprzejmości, poza oczywistymi przypadkami chamstwa, generalnie jest “kontrowersyjny”…
                        tym bardziej, że niektóre ciężarne czują się “normalnie” a wystający brzuch wykorzystują do szybszej obsługi (sama mam przykład koleżanki, która żałowała, że na czas oddania PITa próbowała wypinać brzuch, ale ciąża była jeszcze niewidoczna i musiała odstać w kolejce…), inne po prostu to źle znoszą, nawet gdy ta ciąża jest niewidoczna, a słowem się nie odezwą… a pomiędzy nimi cała gama innych przypadków…

                        i nie widzę problemu, żeby ta, co dobrze się czuje nie miała poczekać po prostu na swoją kolej (szczególnie w markecie, te kolejki aż tak strasznie nie są), a ta, która się szybko męczy po prostu poprosiła, tak dla formalności, o przepuszczenie; zauważyłam, że przeważnie jak ktoś kulturalnie poprosi, nawet jak to tylko formalność, to ludzie inaczej reagują niż na osobę, która bezpardonowo wciska się i mówi, “bo mnie się należy”… kultura jest potrzebna po obu stronach…

                        sama mam małe doświadczenie w tym temacie, ale jak raz stałam do pobrania krwi, to grzecznie czekałam w “kilometrowej” kolejce… nic mi nie dolegało, kolejka do pobrania idzie szybko, więc nie widziałam przeszkód, żeby stać spokojnie. Jak w kolejce ustawiła się kobieta w zaawansowanej ciąży, to jej powiedziałam, żeby podeszła bez kolejki… nikt jej za to nie skrytykował.
                        Jak ja zaczęłam “zielenieć”, bo właśnie podeszła pani mocno perfumowana, to dziewczyna, która stała 2 osoby przede mną zapytała czy jestem w ciąży (brzuszek był już lekko widoczny) i chciała mnie przepuścić, za co jej podziękowałam i nie skorzystałam (te 2 osoby to żadne zbawienie)…

                        Zauważcie, że teraz patrzymy z innej perspektywy i wydaje nam się, że każdy powinien zauważyć naszą ciążę i zachować się szarmancko…
                        (przypominam, że pomijam ewidentne przypadki chamskiego zachowania w odzewie na kulturę z naszej strony, na te przypadki nie ma usprawiedliwienia i ciąża tu nic nie zmienia)…

                        • Przeszłam przez dwie ciąże i raczej nie mogłam narzekać. Kilka razy zdarzyło się że ktoś nie ustąpił mi miejsca, ale generalnie raczej dbano o moją wygodę w kolejkach i komunikacji miejskiej.

                          • MartaCz zgadzam sie z Tobą i bezczelnie się podpiszę

                            U mnie w kolejce na pobranie krwi stoi – 40 % ciężarnych, 40% staruszków i 10 % matek z małymi dziećmi, reszta to “normalni ludzie”. Już widzę to przepuszczanie

                            A czasami nie widać ciąży, albo kobieta się właśnie świetnie czuje, albo nie jest w ciaży.
                            Ja jak stoję w kolejce to rzadko się rozglądam po ludziach – ale zabijam czas czytaniem albo graniem na telefonie – nie cierpię bezczynności. Nie wiem czy to moja ignorancja że nie patrzę komu by tu dzisiaj ustapić miejsca. Ale gdyby ktoś chociaż wspomniał to zawsze

                            • Zamieszczone przez Vala
                              ile z nas tak naprawdę kiedykolwiek ustąpiło miejsca ciężarnej osobie w kolejce? ile z nas, siedząc w lab. do oddania krwi puściło przed sobą przyszłą mamusię?
                              pozostawiam to wyłącznie do prywatnych przemyśleń!!!!!!!

                              czasem wydaje mi się, że kobieta dopiero zaciążając zaczyna dostrzegać “zasady uprzejmości”

                              ja nie będę robić z siebie świętej…za wzór uprzejmości nie posłużę i do błędów się przyznaję

                              Pozwolisz,że się podpiszę.

                              Pewnie większość z Was zaraz “po mnie pojedzie”ale ja osobiście uważam, że jadąc autobusem np.po pracy gdzie mam wszystkiego dość,jestem zmęczona,na głowie masa problemów,a w autobusie jest np.kobieta w ciąży to siedzę dalej. Taka osoba ma swoje miejsce uprzywilejowane i tam powinna sie kierować.

                              Nie zawsze mam ochotę ustępować miejsca bo też mam prawo mieć gorsze dni. Tak samo jak mają do tego inni pasażerowie.

                              Gdyby kierować się zasadami kultury to każdy każdemu musiałby ustępować miejsca.
                              Nadmieniam,że też byłam w ciąży.I nie wykorzystywałam jej do tego,żeby siedzieć w środkach komunikacji miejskiej,żeby wchodzić poza kolejką do lekarza,sklepu itp,itd.
                              I nie uważam,że kobiecie ciężarnej należą się wszystkie przywileje o których piszemy,tak samo jak nie uważam,że kobieta w ciąży powinna się ich domagać bo jest w ciąży.

                              • Zamieszczone przez millounia
                                Gdyby kierować się zasadami kultury to każdy każdemu musiałby ustępować miejsca.

                                Trafiłaś w samo sedno, bo tu właśnie tylko i wyłącznie o zasady kultury osobistej chodzi. Jak ktoś jest kulturalny i dobrze wychowany to widząc kobietę w ciąży, czy inwalidę nie zastanawia się czy ona się może jednak dobrze czuje, może jednak wytrzyma, bo mnie nogi bolą chyba bardziej niż ją itp. Przecież nie sposób tego wyczuć; dla mnie ustępowanie miejsca takim osobom jest automatyczne i tyle. Także wtedy, gdy nie byłam jeszcze w ciąży i nie miałam jeszcze tak naprawdę pojęcia co się za tym kryje..:)
                                Jeżeli chodzi o środki komunikacji miejskiej to jest osobny temat bo tutaj nie tyle samo stanie przez 2 przystanki jest groźne co zakręty i trzęsienia. W moim mieście np kierowcy nie przejmują się tym czy wiozą żywy “towar” czy nie i nie raz nie sposób na stojąco utrzymać równowagę, ludzie depczą po sobie nawzajem albo nawet się przewracają. I to nie są bynajmniej skrajne przypadki tylko taki chleb powszedni użytkowników autobusów.
                                Twoja postawa millounia niestety nie jest odosobniona i dlatego abstraąc już od takich rzeczy jak ustępowanie miejsca w kolejkach mamy w społeczeństwie zobojętnienie i szczerze mówiąc jakąś chyba tępotę w zakresie takich podstawowych ludzkich odruchów wobec bliźnich.
                                Przykład 1: Przypadek, którego pochodne scenariusze miały z pewnością miejsce nie tylko w moim mieście: leżący facet na ulicy, wokół tłum gapiów, nikt nic nie robi, nawet nie zadzwoni po karetkę, wszyscy gadają, że pijak. Zbliża się młody koleś, bez zastanowienia sprawdza oddech leżącemu, nie wyczuwa woni alkoholu, robi sztuczne oddychanie i masaż serca mimo jakichs tam zlepków pamięci z kiedyś tam odbytego kursu 1wszej pomocy (jak to ma chyba każdy z nas). Ratuje człowiekowi życie, przyjeżdza karetka, sanitariusze nie mogą przedrzeć się przez tłum gapiów, którzy przekrzykują się nawzajem usprawiedliwieniami dlaczego stali i się gapili jak sroki w gnat.
                                Przykład2: Wchodzimy z mężem szlakiem na Giewont, nagle patrzymy jakiś facet osuwa się na kamienie i zaczyna się trząść- padaczka. Wokół tłumy ludzi, jak to w sezonie, nikt się nie zatrzymuje, więc podbiegamy my i trzymamy chłopaka pomagając jego dziewczynie, żeby nie rozstrzaskał sobie głowy o te kamienie. Wokół ludzie tylko stoją i żywczliwie udzielają dobrych rad żeby włożyć patyk w zęby, który może przebić policzek albo spowodować udławienie się. Nikt nie pomoże go trzymać mimo, że siła jest ogromna i ledwo dajemy radę. Po ataku padaczki chłopak ma haluny i zachowuje się dziwnie; widzę rodziców poganiających na nasz widok swoje pociechy” chodz chodz, nie patrz”. To jest kwintesencja współczesnego obrazu społeczeństwa egoistycznego i ogłupionego- nie widzieć, nie słyszeć, nie czuć czyjejś krzywdy. Mało ma się własnych problemów?

                                Brak kultury w kolejce? To pikuś; módlcie się dziewczyny żebyście nie zasłabły na ruchliwej ulicy.

                                • Zamieszczone przez paprotka123
                                  Trafiłaś w samo sedno, bo tu właśnie tylko i wyłącznie o zasady kultury osobistej chodzi. Jak ktoś jest kulturalny i dobrze wychowany to widząc kobietę w ciąży, czy inwalidę nie zastanawia się czy ona się może jednak dobrze czuje, może jednak wytrzyma, bo mnie nogi bolą chyba bardziej niż ją itp. Przecież nie sposób tego wyczuć; dla mnie ustępowanie miejsca takim osobom jest automatyczne i tyle. Także wtedy, gdy nie byłam jeszcze w ciąży i nie miałam jeszcze tak naprawdę pojęcia co się za tym kryje..:)
                                  Jeżeli chodzi o środki komunikacji miejskiej to jest osobny temat bo tutaj nie tyle samo stanie przez 2 przystanki jest groźne co zakręty i trzęsienia. W moim mieście np kierowcy nie przejmują się tym czy wiozą żywy “towar” czy nie i nie raz nie sposób na stojąco utrzymać równowagę, ludzie depczą po sobie nawzajem albo nawet się przewracają. I to nie są bynajmniej skrajne przypadki tylko taki chleb powszedni użytkowników autobusów.
                                  Twoja postawa millounia niestety nie jest odosobniona i dlatego abstraąc już od takich rzeczy jak ustępowanie miejsca w kolejkach mamy w społeczeństwie zobojętnienie i szczerze mówiąc jakąś chyba tępotę w zakresie takich podstawowych ludzkich odruchów wobec bliźnich.
                                  Przykład 1: Przypadek, którego pochodne scenariusze miały z pewnością miejsce nie tylko w moim mieście: leżący facet na ulicy, wokół tłum gapiów, nikt nic nie robi, nawet nie zadzwoni po karetkę, wszyscy gadają, że pijak. Zbliża się młody koleś, bez zastanowienia sprawdza oddech leżącemu, nie wyczuwa woni alkoholu, robi sztuczne oddychanie i masaż serca mimo jakichs tam zlepków pamięci z kiedyś tam odbytego kursu 1wszej pomocy (jak to ma chyba każdy z nas). Ratuje człowiekowi życie, przyjeżdza karetka, sanitariusze nie mogą przedrzeć się przez tłum gapiów, którzy przekrzykują się nawzajem usprawiedliwieniami dlaczego stali i się gapili jak sroki w gnat.
                                  Przykład2: Wchodzimy z mężem szlakiem na Giewont, nagle patrzymy jakiś facet osuwa się na kamienie i zaczyna się trząść- padaczka. Wokół tłumy ludzi, jak to w sezonie, nikt się nie zatrzymuje, więc podbiegamy my i trzymamy chłopaka pomagając jego dziewczynie, żeby nie rozstrzaskał sobie głowy o te kamienie. Wokół ludzie tylko stoją i żywczliwie udzielają dobrych rad żeby włożyć patyk w zęby, który może przebić policzek albo spowodować udławienie się. Nikt nie pomoże go trzymać mimo, że siła jest ogromna i ledwo dajemy radę. Po ataku padaczki chłopak ma haluny i zachowuje się dziwnie; widzę rodziców poganiających na nasz widok swoje pociechy” chodz chodz, nie patrz”. To jest kwintesencja współczesnego obrazu społeczeństwa egoistycznego i ogłupionego- nie widzieć, nie słyszeć, nie czuć czyjejś krzywdy. Mało ma się własnych problemów?

                                  Brak kultury w kolejce? To pikuś; módlcie się dziewczyny żebyście nie zasłabły na ruchliwej ulicy.

                                  Paprotka,rozumiem to co napisałaś,Natomiast ja,nie jestem “ślepa na krzywdę “innych ludzi.
                                  Przykład:szłam kiedyś do sklepu na osiedlu,sklep całodobowy było pozno. Na schodach prowadzących do sklepu leżała kobieta. Podeszłam do niej wraz z innym przechodniem zapytać czy jest w porządku.Ona się nie odzywała.Więc zblizylam sie i powąchałam jej oddech.
                                  Smierdziała nieziemskoo alkoholem.. No ale cóż próbowaliśmy dalej w końcu szanowna Pani się dobudziła stwierdziła ze nic jej nie jest i zebysmy sie odchrzanili.Wiec ja zostawilam i poszlam do sklepu.Jak z niego wyszlam to Pani stala na nogach i gy mnie zauwazyla to zaczela za mna..probowac isc z pretensjami ze ja okradlam. Tak o to skonczyla sie moja proba pomycy.
                                  Nigdy wiecej nie bylam swiadkiem lezenia kogos na ulicy czy jakiegos wypadku gdzie moglabym pomoc.Ale gdyby cos takiego mialo miejsce pomoglabym
                                  Więc ślepa nie jestem.Ale jeszcze raz powtórze,też mam prawo zle sie czuć i siedzieć na tyłku w autobusie.I nie obchodzi mnie wtedy czy jest Pani w ciązy. Bo ja akurat zle sie czuje.I jesli ustapie jej miejsca to ona posiedzi a ja morze padne na twarz w autobusie.
                                  Mam chorobe lokomocyjna do pracy ledwo dojezdzam,czesto wysiadam z autobusu.I wierz mi ze jesli kreci i mi sie glowie to musze siedziec i miec glowe prawie miedzy kolanami.
                                  I nie mam zamiaru nikomu ustepowac,bo mam do tego prawo.

                                  Edytuje bo chcialam cos dodać.Jeśli jadę z dzieckiem autobusem to ide do miejsca dla dziecka.I nauczylam sie przez ludzi i moze kobiety ktore teraz sa w ciazy, ze nikt miejsca malemu dziecku nie ustapi.Więc grzecznie proszę o ustapienie miesjca ktore jest przeznaczone dla dziecka.
                                  Prosze grzecznie,nie robie cyrków.

                                  • Zamieszczone przez paprotka123
                                    Trafiłaś w samo sedno, bo tu właśnie tylko i wyłącznie o zasady kultury osobistej chodzi. Jak ktoś jest kulturalny i dobrze wychowany to widząc kobietę w ciąży, czy inwalidę nie zastanawia się czy ona się może jednak dobrze czuje, może jednak wytrzyma, bo mnie nogi bolą chyba bardziej niż ją itp. Przecież nie sposób tego wyczuć; dla mnie ustępowanie miejsca takim osobom jest automatyczne i tyle. Także wtedy, gdy nie byłam jeszcze w ciąży i nie miałam jeszcze tak naprawdę pojęcia co się za tym kryje..:)

                                    Ja też tak to widzę. Kilka razy po całodziennych wykładach i lataniu pomiędzy wydziałami byłam tak padnięta, że ledwie stałam, więc jak znajdowało się jakieś miejsce, siadałam sobie… na jakieś 3 minuty, bo zawsze do autobusu wsiadał ktoś, kto wyglądał, jakby siadanie też mu dobrze zrobiło. I oczywiście nikt nie ustępował… Więc z jednej strony myślałam, że przecież nic się starszej pani nie stanie jak postoi, a potem, że może i nie, ale mi też nic nie będzie. Zwykle albo ktoś mówił: proszę siedzieć, ja tylko dwa przystanki, albo potem łapał mnie za rękaw, i mówił, niech pani siada z powrotem, ja już wysiadam.

                                    Nie uważam, że trzeba się rzucać na każdą staruszkę, i ustępować miejsca każdemu, ale jak ktoś starszy, czy w zaawansowanej ciąży wsiada z tyłu zatłoczonego autobusu, i ma się przeciskać do przodu, żeby znaleźć uprzywilejowane miejsce…

                                    Co do kolejek w sklepie, ja przepuszczam ludzi cały czas. Nawet tych nie w ciąży. Jak mam pełen wózek, a ktoś za mną jedną, mrożoną pizzę, to nawet się nie zastanawiam. Nawet będąc w ciąży. I z marudnym dzieciem w wózku.

                                    Sama będąc w ciąży nie miałam problemu, ale jak pisałam, na południu Stanów ludzie są wychowywaniu w taki sposób, żeby dla innych być miłym, grzecznym i pomocnym. Kropka. Plus nie ma tu komunikacji miejskiej… W sklepach mnie przepuszczano, otwierano drzwi, ludzie czekali aż się przez pół parkingu przeczłapię, żeby takie drzwi mi przytrzymać. Itd. To się też udziela. I nie jest takie trudne. A ile się ma później satysfakcji z dobrego uczynku!

                                    • Zamieszczone przez millounia
                                      Paprotka,rozumiem to co napisałaś,Natomiast ja,nie jestem “ślepa na krzywdę “innych ludzi.
                                      Przykład:szłam kiedyś do sklepu na osiedlu,sklep całodobowy było pozno. Na schodach prowadzących do sklepu leżała kobieta. Podeszłam do niej wraz z innym przechodniem zapytać czy jest w porządku.Ona się nie odzywała.Więc zblizylam sie i powąchałam jej oddech.
                                      Smierdziała nieziemskoo alkoholem.. No ale cóż próbowaliśmy dalej w końcu szanowna Pani się dobudziła stwierdziła ze nic jej nie jest i zebysmy sie odchrzanili.Wiec ja zostawilam i poszlam do sklepu.Jak z niego wyszlam to Pani stala na nogach i gy mnie zauwazyla to zaczela za mna..probowac isc z pretensjami ze ja okradlam. Tak o to skonczyla sie moja proba pomycy.
                                      Nigdy wiecej nie bylam swiadkiem lezenia kogos na ulicy czy jakiegos wypadku gdzie moglabym pomoc.Ale gdyby cos takiego mialo miejsce pomoglabym
                                      Więc ślepa nie jestem.Ale jeszcze raz powtórze,też mam prawo zle sie czuć i siedzieć na tyłku w autobusie.I nie obchodzi mnie wtedy czy jest Pani w ciązy. Bo ja akurat zle sie czuje.I jesli ustapie jej miejsca to ona posiedzi a ja morze padne na twarz w autobusie.
                                      Mam chorobe lokomocyjna do pracy ledwo dojezdzam,czesto wysiadam z autobusu.I wierz mi ze jesli kreci i mi sie glowie to musze siedziec i miec glowe prawie miedzy kolanami.
                                      I nie mam zamiaru nikomu ustepowac,bo mam do tego prawo.

                                      Edytuje bo chcialam cos dodać.Jeśli jadę z dzieckiem autobusem to ide do miejsca dla dziecka.I nauczylam sie przez ludzi i moze kobiety ktore teraz sa w ciazy, ze nikt miejsca malemu dziecku nie ustapi.Więc grzecznie proszę o ustapienie miesjca ktore jest przeznaczone dla dziecka.
                                      Prosze grzecznie,nie robie cyrków.

                                      Z Tobą też się zgadzam, to nie chodzi o to, żeby się umęczyć i paść na pysk, a jak źle znosisz jazdę, to też się kwalifikujesz do miejsca dla inwalidów. 😉 Jeździłam na zajęcia z nogą w gipsie, i często stałam pół godziny obok miejsca dla inwalidów, bo nikt nie widział wściekle niebieskiego usztywnienia na pół nogi, i też się nie awanturowałam. Albo ktoś z oburzeniem na mnie najeżdżał, że tam siedzę, a on musi biedny stać w podeszłym wieku, więc wstawałam, przesadnie kuśtykając, aż cały autobus mordował wzrokiem prześladowcę biednego połamańca. 😉

                                      Ale moi zdaniem to nie powód do takiej właśnie lekkiej znieczulicy, że ktoś mi nie ustąpił to ja nie ustąpię teraz tobie.

                                      • Pewnie, że nikt nie ma obowiązku poświęcania własnego zdrowia na rzecz innych. Ja dobrze wiem co to znaczą mdłości i zmęczenie po pracy. Tylko, że (mówię tutaj konkretnie o tych nieszczęsnych autobusach) jeżeli po hardcorowym dniu w pracy przemęczysz się i postoisz to najwyżej jeszcze bardziej będą bolały cię nogi natomiast kobieta w ciąży która gdzieś tam upadnie na zakręcie, uderzy o coś, stanie odczuje o wiele dotkliwiej… Pewnie, że nikt nikogo nie zmusza do wczuwania się w sytuację innych tylko osobom, które nie mają tego w zwyczaju nie życzę, żeby w dramatycznej sytuacji znalazły się wśród swoich klonów. Nie piszę tutaj millounia o Tobie tylko ogólnie o jakże powszechnej znieczulicy społecznej.

                                        • niestety tak to już jest z polakami (polkami), że sami wymagają nie wiadomo czego, ale innym nie pomogą. a potem słychać na ulicy, ze kultura zanika, że młodzież nie ta sama itd. a wystarczy dołożyć trochę uprzejmości do zwykłego kupowania biletu i już można poprawić komuś dzień 🙂

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Ciąża a kultura…ja się chyba nie nadaję na te czasy…

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general