Witam
Moją ciąża dobiega końca i to co zauważyłam i doświadczyłam na własnej skórze jest dla mnie bardzo dziwne.
W pierwszej ciaży właściwie nie wychodziłam i nie wiem czy wcześniej też tak było.
Zaczynając od przychodni, gdzie do pobrania krwii jest zawsze mega kolejka i muszisz satać z brzuchem jak “palancica”.
Nikt nie ustąpi….Faceci w sile wieku, kobiety (chyba z innej planety) i te babcie i dziadkowie co to do Kościoła muszą zdażyć.
Wymiotować mi się chce na naszą kulturę w społeczeństwie….To dotyczy też sklepów…swoje musisz odstać….
W Tesco np. jest kasa pierwszeństwa dla kobiet w ciąży i inwalidów..i co z tego….wszyscy tam stoją….ja poprosiłam o pierwszeństwo i zostałam obsłużona a na końcu kolejki stała kobieta o kulach i jak ona miała poprosić o pierwszeństwo…ja to zrobiłam za nią to zostalam zrugana przez “zdrowych” że wszyscy czekają…Kasjerka miała to w d…..
Przykładów jest mnóstwo…
Może ja jestem z innej planety…. Ale nie rozumiem tego i wkur….mnie to na maksa.
I dziś z innej półki…jadę i na przejściu dla pieszych szykują się maluszki z przedszkola. Ja zatrzymałam auto i czekam spokojnie aż wszyscy przejdą – a zaczynają od mojej strony. A na przeciwko jedzie dziadek z mojej wsi i przejeżdża im przed nosem jak te są już napasach.
I ten sam dziadek jedzie co niedziela do Kościoła ze swoimi wnukami….
I najgorsze to to że ja jestem bardzo bezpośrednia i zwrócę uwagę to czasami też mi się dostaje – że wogóle o co mi chodzi…..
Nie rozumiem tego wszystkiego i teraz widzę że mówienie o młodzieży że jest nie wychowana to jakiś paradoks….bo co z tego że rodzice skupią się na wychowaniu – jak i tak nie mają im nic do przekazania…
Strona 5 odpowiedzi na pytanie: Ciąża a kultura…ja się chyba nie nadaję na te czasy…
Dokładnie. Bo wciąz mam wrażenie,że u nas panuje zasada oko za oko. Skoro mnie nikt nie pomógł to czemu ja mam komuś.I jak już pisano wcześniej koło się nie zamyka.Ostatnio miałam okazję stać w kolejce (brzuszek wielki mam już). Mam ten problem,że powyżej minutki stania-zaczyna mnie dusić.Ale pieniążki niestety sama odebrać musiałam. Przede mną naście kobiet z których większość (dobrze pamiętam) jeszcze niedawno z brzuszkiem wciskała się w kolejkę.Wszystkie odwracały głowy w strone kasy,żeby nie widzieć… Dopiero dawna znajoma odważyła się głośno powiedzieć,żebym bez kolejki szła. A stałam już na wpół zgięta-nie mogłam wytrzymać.Dopiero jak to usłyszały te z przodu-jedna do drugiej -tyy przepuśćmy ta panią..-chociaż zbyt szczęśliwe z tego powodu nie były. Nieraz byłam świadkiem kiedy takie niedawne ciężarne odmawiały wręcz… Wtedy zazwyczaj do akcji wkraczała kierowniczka. Nie zawsze jest tak,że kobieta ma siłę ustać w kolejce.I myślę,że to można uszanować a nie obracać głowę.
ja w pierwszej ciązy spotkalam sie z uprzejmoscią w autobusie, sklepie, ale od osob od ktorych nawet nie spodziewalam sie tej uprzejmosci.,np stara babulenka ktora ledwie sama stoi, a mi karze usiąsc bo przeciez ja w ciązy. no glupio mi na maksa bylo..i jak taka babulenka ustepowala mi to w mig caly autobus na bacznosc.. wczesniej kazdy slepy..
w sklepach roznie bylo. Wielka bylam jak orka, chodzenie mi problemy sprawialo ale musialam czy isc do sklepu, czy do lekarza jechac. za mnie nikt nie mogl tego zrobic. i zdarzalo sie ze wlasnie czekam do lekarza..zima a w przychodni siedzic ktoś na jednym krzeselku,kurtka na drugim, torebka na trzecim..i udaje ze mnie nie widzi.? wiec ja pytam czy to krzeselko do siedzenia sluzy..czy jako wieszak..? oburzona lejdi moją uwagą z wielką laską zwalnia jedno krzeselko.. i ja sobie siadam.. A za mną no stoi gromada ludzi… bo przeciez kurtka tez musi na krzesle polezec.. wtedy to mialam ochote tą kurtke, torebke i kobiete przez okno wywalic..
wpychanie sie czyjes w kolejke..
noooz..
kiedys stalam cicho. sądzilam ze jesli ktos musi szybko czy na ” chwile” to ok.. wpuszczam..moge postac.. ale ta chwila zazwyczaj trwala dluzej niz moja wizyta. i raz.. luty… ja z dzieckiem do lekarza, kolejka straszna, dwie godziny w poczekalni, dziec juz na glowie staje, nudzi mu sie, na przemian runda po korytarzu i atak histerii a kobieta ( ok 60 lat ) ktora byla daleko za mną wpycha sie do gabinetu, bo twierdzi ze tu byla. czesc ludzi chciala ją przepuscic. bo ona ‘po slkierowanie tylko’. A ja nie! mowie jej ze ja juz dwie godziny z 2-latkiem czekam i “my na kontrol tylko” a ona do mnie ze ją to nie interesuje, bo inni ją przepuszczają. to jej mowie ze niech staje przed innymi a nie przede mną. jakie oburzenie, ze mlodziez nie wychowana, ze ja bydle jestem,smarkula ( 26 lat ) ze skoro w domu z dzieckiem siedze to pol godzint w poczekalni mnie nie zbawi.. myslalam ze ją wtedy… cos jej zrobie. i tak nie przepuscilam.
inny przyklad. Jade z dzieckiem mpk-iem na zajecia. ludzie posciskani jak sardynki, niema gdzie stac, nie mowiąc o siedzeniu. przepychamy sie kulturalnie pod okno zeby F nie trzasnął o drzwi, a na fotelach siedzą same damy.( ok 30-40 lat ) i podziwiają widok za oknem, i panowie ( ok 35 lat ) i tez udają ze nie widzą ze dziec np stoi. ale mniejsza o to.. mlode nogi ma postoi. ale kierowca…. jechal jakby zabic wszystkich chcial.. w koncu ktos mu zwrocil uwage zeby wolniej jechal, ostrozniej, bo ludzi po zabija.. a on co? ” jak sie jazda nie podoba to wypierdajaj” i drzwi otwiera.. noooz.. i wez stoj spokojnie…
a ze ja z tych nie spokojnych to ryknelam na caly autobus ze albo zwolni i zacznie uwarzac kogo wozi, albo do komunikacji miejskiej zdzwonie lub na policje… Niech przyjadą i sprawdzą pracownika..
Ja przeważnie spotykałam się z uprzejmością, w autobusie, metrze – ostatnio nawet na poczcie z synkiem ośmiomiesięcznym byłam – ciąże już co prawda widać jak ktoś wie gdzie patrzeć ale może to z drugiej stroni i na pączkowy brzuszek jeszcze wyglądać (12 tygodni dopiero) – babka przepuściła mnie i w ogóle zdziwiona była że w kolejce chciałam stać, przecież z małym dzieckiem jestem. 🙂
Ale w Tesco fakt nikt tych kasjerów nie szkoli co na “uprzywilejowanych” kasach siedzą – raz z koleżanką – obie w około 8 miesiącu – poprosiłyśmy o przepuszczenie faceta i oczywiście nie było problemu z jego strony przesunął zakupy i mogłyśmy spokojnie się rozkładać – a głupie babsko za kasą zaczęło do innych klientów komentować że “no taki te panie to muszą być pierwsze” z takim tonem i miną jak by nam największą na świecie łaskę robiła. Poszłyśmy do kierownika, niech się przed nim tłumaczy.
Ale w caerofurze zdarza się że kasjerka zauważy ciężarówkę i sama ją woła do kasy 🙂
U nas nadal różnie.Dzisiaj stałam w mega kolejce na badania krwi i wszyscy ślepi…. ale co tam. Jak stałam w kolejce po czek na stypendium dla dzieci, znajome widziały,że w ciąży,nawet pytały w którym miesiącu jestem,ale żadna nie przepuściła,każdej się spieszy. Tylko jak z jedną wyszłam z budynku to pomimo brzucha prędzej byłam w banku jak ona samochodem:) A w samym banku oczywiście full ludzi,między nimi taka starsza pani.. Pytam ogółem kto ostatni a ta starsza pani siedząca w grupie młodych ludzi do mnie- pani w ciąży?To pani bez kolejki:) Ale młodym szczęki do ziemii prawie poopadały. Ja skorzystałam z okazji bo fakt,ciężko stać a i nałaziłam się niemało. Nawet kasjerka sama zawołała:)
Kolejny miły przypadek miałam w aptece:) Młoda farmaceutka obsługująca jednego jedynego klienta… w środku gdzieś na zapleczu ale z widokiem na aptekę siedzi kierowniczka. Nie wiem co pierwsze zauważyła,mnie czy mój wielki brzuch:) Ale wyskoczyła momentalnie i obsłużyła pomimo tego,że młoda kończyła obsługiwać tamtego klienta.Ale miło mi było….
Znasz odpowiedź na pytanie: Ciąża a kultura…ja się chyba nie nadaję na te czasy…