Ciąża bliźniacza – wątpliwości

Witajcie po dłuższym czasie. Postanowiłam, że odezwę się, bo tydzień temu zawalił mi się świat- lekarz poinformował mnie, że będę miała bliźniaki. Biorąc pod uwagę fakt, że mam już rozbrykanego dwulatka w domu i że nie mogę liczyć na pomoc ani ze strony moich ani męża rodziny- zostaję sama. Chcieliśmy mieć dziecko, ale jedno….. Teraz nie wiem co zrobię. Nie należę do osób, które poświęcają całe życie dzieciom i zostają z nimi w domu. Uwielbiam swoją pracę i niezależność. Chce mi się ryczeć i jestem załamana. Nie wiedziałam, że będę w takim dole psychicznym…. A ciągłe wmawianie sobie, że będzie dobrze- dobija mnie jeszcze bardziej…. Nie wiem co ze sobą począć….

20 odpowiedzi na pytanie: Ciąża bliźniacza – wątpliwości

  1. Witam i zapraszam cię na wątek

    • Zamieszczone przez sonia.pp
      Witajcie po dłuższym czasie. Postanowiłam, że odezwę się, bo tydzień temu zawalił mi się świat- lekarz poinformował mnie, że będę miała bliźniaki. Biorąc pod uwagę fakt, że mam już rozbrykanego dwulatka w domu i że nie mogę liczyć na pomoc ani ze strony moich ani męża rodziny- zostaję sama. Chcieliśmy mieć dziecko, ale jedno….. Teraz nie wiem co zrobię. Nie należę do osób, które poświęcają całe życie dzieciom i zostają z nimi w domu. Uwielbiam swoją pracę i niezależność. Chce mi się ryczeć i jestem załamana. Nie wiedziałam, że będę w takim dole psychicznym…. A ciągłe wmawianie sobie, że będzie dobrze- dobija mnie jeszcze bardziej…. Nie wiem co ze sobą począć….

      Sonia.pp przyznam, że nie rouzmiem Twojego podejścia. Uważam, że powinnaś być szczęśliwa z faktu, że możesz dać komuś życie. Przez 4 lata marzyłam aby zostać mamą, jedynym ratunkiem dla mnie było IN VITRO. Za pierwszym razem poroniłam, za drugim udało mi się i jestem teraz w ciąży. Marzyłam żeby mieć bliźnięta, ale ze względów zdrowotnych musiałam mieć ciążę pojedyńczą ale każdego dnia jestem za nią wdzięczna i będę do końca życie. Nie wiesz jak to jest chcieć a nie móc. Spełniło się moje i męża największe marzenie. Pogódź się z faktem i zacznij się tym cieszyć. Praca nie jest w życiu najważniejsza a dzieci będą z Tobą zawsze i to na nie będziesz liczyć jak będziesz już stara i nie daj Boże niedołężna. To prawdziwe szczęście móc być matką. Życzę Ci abyś zmieniła swoje podejście i zaczęła cieszyć się tą ciążą bo wszystko co odczuwasz czuj też Twoje dzieci.

      • Zamieszczone przez monamii
        Sonia.pp przyznam, że nie rouzmiem Twojego podejścia. Uważam, że powinnaś być szczęśliwa z faktu, że możesz dać komuś życie. Przez 4 lata marzyłam aby zostać mamą, jedynym ratunkiem dla mnie było IN VITRO. Za pierwszym razem poroniłam, za drugim udało mi się i jestem teraz w ciąży. Marzyłam żeby mieć bliźnięta, ale ze względów zdrowotnych musiałam mieć ciążę pojedyńczą ale każdego dnia jestem za nią wdzięczna i będę do końca życie. Nie wiesz jak to jest chcieć a nie móc. Spełniło się moje i męża największe marzenie. Pogódź się z faktem i zacznij się tym cieszyć. Praca nie jest w życiu najważniejsza a dzieci będą z Tobą zawsze i to na nie będziesz liczyć jak będziesz już stara i nie daj Boże niedołężna. To prawdziwe szczęście móc być matką. Życzę Ci abyś zmieniła swoje podejście i zaczęła cieszyć się tą ciążą bo wszystko co odczuwasz czuj też Twoje dzieci.

        punkt widzenia zalezy zawsze od punktu siedzenia. glodny sytego nie zrozumie i odwrotnie.
        jak ktos ma juz doswiadczenie z jednym rozbrykanym dwulatkiem, ktory prawdopodobnie wchodzi wlasnie w faze buntu, znikad pomocy, to wcale sie nie dziwie, ze przeraza go mysl o kolejnych dwoch w pakiecie.

        sonia, no pewnie nie bedzie latwo, ale na blizniakach znajdziesz sporo wsparcia, to fajny pomysl zebys tam zajrzala, tam babki maja sporo doswiadczenia i pomoga ci. ja tam nie zagladam, bo i blizniakow nie mam, ale bardzo rozumiem leki. napewno mialabym podobnie. majac czterolatke w domu i pomoc nielatwo bylo mi z pojedynczym.
        ale z czasem nabieramy wprawy, uczymy sie obslugi i robi sie nieco latwiej. napewno szczesecie jest podwojne i smiesznych sytuacji dwa razy wiecej 🙂
        potem nie sposob sobie wyobrazic zycia bez jednego:)
        bede trzymala kciuki,

        • Zamieszczone przez monamii
          Sonia.pp przyznam, że nie rouzmiem Twojego podejścia. Uważam, że powinnaś być szczęśliwa z faktu, że możesz dać komuś życie. Przez 4 lata marzyłam aby zostać mamą, jedynym ratunkiem dla mnie było IN VITRO. Za pierwszym razem poroniłam, za drugim udało mi się i jestem teraz w ciąży. Marzyłam żeby mieć bliźnięta, ale ze względów zdrowotnych musiałam mieć ciążę pojedyńczą ale każdego dnia jestem za nią wdzięczna i będę do końca życie. Nie wiesz jak to jest chcieć a nie móc. Spełniło się moje i męża największe marzenie. Pogódź się z faktem i zacznij się tym cieszyć. Praca nie jest w życiu najważniejsza a dzieci będą z Tobą zawsze i to na nie będziesz liczyć jak będziesz już stara i nie daj Boże niedołężna. To prawdziwe szczęście móc być matką. Życzę Ci abyś zmieniła swoje podejście i zaczęła cieszyć się tą ciążą bo wszystko co odczuwasz czuj też Twoje dzieci.

          Zamieszczone przez tora
          punkt widzenia zalezy zawsze od punktu siedzenia. glodny sytego nie zrozumie i odwrotnie.

          Zgadzam się w całej rozciągłości z Torą.

          monamii – to że Ty marzyłaś aby mieć bliźnięta, nie znaczy, że każdy ma takie marzenie.
          Tak szczerze?
          Staram się o dziecko bezowocnie 47 cykl…3 dziecko nadmienię i mam 2 w miare odchowanych synów….
          Jakbym teraz zaszła w ciążę bliźniacza to serio….tak jak autorka wątku nie wiem co bym zrobiła. Na pewno byłabym załamana – lekko mówiąc.

          Ja WIEM jak to jest chcieć i nie móc…. Naprawdę WIEM.
          I wiem też, że ciąża blizniacza by mnie załamała. I to solidnie.


          sonia.pp
          podpisuję się pod tym co napisała Tora – bo mądrze napisała.
          Zajrzyj do wątku mam bliźniaczych – dziewczyny na pewno dadzą Ci dużo wsparcia.

          • Zamieszczone przez sonia.pp
            Witajcie po dłuższym czasie. Postanowiłam, że odezwę się, bo tydzień temu zawalił mi się świat- lekarz poinformował mnie, że będę miała bliźniaki. Biorąc pod uwagę fakt, że mam już rozbrykanego dwulatka w domu i że nie mogę liczyć na pomoc ani ze strony moich ani męża rodziny- zostaję sama. Chcieliśmy mieć dziecko, ale jedno….. Teraz nie wiem co zrobię. Nie należę do osób, które poświęcają całe życie dzieciom i zostają z nimi w domu. Uwielbiam swoją pracę i niezależność. Chce mi się ryczeć i jestem załamana. Nie wiedziałam, że będę w takim dole psychicznym…. A ciągłe wmawianie sobie, że będzie dobrze- dobija mnie jeszcze bardziej…. Nie wiem co ze sobą począć….

            och jak ja cię doskonale rozumiem dokładnie 9 sierpnia w 13tc na trzeciej wizycie dowiedziałam się, że pod sercem nie jest 1 dziecko jak do tej pory sądził i lekarz i My ale dwoje. Dwujajowe bliźnięta
            Przez całe 35 minut trwania USG wyłam, po głowie motały się różne myśli, jak ja sobie poradzę, jak to się w ogóle stało przecież ponad dwa lata zajęła nam decyzja nad drugim dzieckiem a tu bach drugie i trzecie gdzie ja rozłożę dwa łóżeczka na 42m2 a wózek o matko taki hangar, coś krzyczało we mnie NIE TO NIE MOŻLIWE to jakaś pomyłka, to sen z którego zaraz się obudzę!!! zadzwoniłam do męża wyjąc do słuchawki, mąż doznał jeszcze większego szoku niż ja nie odzywaliśmy się do siebie przez kilka dni nie chciało nam się w ogóle gadać…Rodzina, znajomi wszyscy gratulowali, cieszyli się! Minął prawie miesiąc a My… każdego dnia jest coraz lepiej organizujemy nasze życie do przyjścia na świat naszych dzieci, może nie tryskamy euforią ale nie powiem, że się nie cieszymy, kocham te dzieci, zaczynam czuć ruchy, brzuszek jest coraz większy, mąż gada do brzucha, głaszcze… jestem przerażona a zarazem szczęśliwa 🙂

            Daj sobie czas na poukładanie myśli, na oswojenie się z nową sytuacją.
            Pozdrawiam i powodzenia

            • sonia.pp-całkowicie zgadzam się z torą i Mamrotką!!!
              I choć nie mogę Cię zrozumieć i i z kolei pocieszyć bo nie jestem w Twojej skórze,to mogę tylko nadmienić że moja siostra ma 3 małych urwisów(rok po roku)a za chwilę rodzi 4z tego co wiem ma skończyć na pięciorgu bo bardzo tego pragnie i Jej mąż też.
              Również nie może liczyć na pomoc teściów czy rodziców.”Ogarniają” sami dosłownie wszystko…dzieci,dom,edukację(jest przeciwniczka żłobków i przedszkoli)zwierzynę domową i nie tylko…. I powiem Ci że z każdym następnym Dzieckiem jest bardziej zorganizowana:)podziwiam Ją bardzo.
              Sama marzę o 3,ale jestem wdzięczna że po tylu staraniach będę miała choćby jedno.Dziewczyny mają rację-zajrzyj na bliżniaki-w grupie rażniej i nie daj sobie wmówić że fajnie jakbyś miał 10-kę to będzie kto miał Ci pieluchy i przysłowiową szklankę wody przynieść.Woł-cóż za argument
              Trzymam za Ciebie kciuki i pozdr gorąco

              • Zamieszczone przez sonia.pp
                Witajcie po dłuższym czasie. Postanowiłam, że odezwę się, bo tydzień temu zawalił mi się świat- lekarz poinformował mnie, że będę miała bliźniaki. Biorąc pod uwagę fakt, że mam już rozbrykanego dwulatka w domu i że nie mogę liczyć na pomoc ani ze strony moich ani męża rodziny- zostaję sama. Chcieliśmy mieć dziecko, ale jedno….. Teraz nie wiem co zrobię. Nie należę do osób, które poświęcają całe życie dzieciom i zostają z nimi w domu. Uwielbiam swoją pracę i niezależność. Chce mi się ryczeć i jestem załamana. Nie wiedziałam, że będę w takim dole psychicznym…. A ciągłe wmawianie sobie, że będzie dobrze- dobija mnie jeszcze bardziej…. Nie wiem co ze sobą począć….

                Soniu daj Sobie trochę czasu.
                Każda z nas, bliźniaczych mam, przeżyła szok dowiadując się, że będzie podwójną mamą. Dziewczyny wiele mądrych słów już napisały.
                Ja jestem bardzo szczęśliwa, jestem po in vitro. Bliźnięta są cudowne, wyjątkowe, zajmują się sobą, mają swoją nić porozumienia…
                A teraz jestem 3 tygodnie po kriotransferze. Testy beta HCG pozytywne. Być może będą kolejne bliźnięta.
                Nie mam już mamy, teściowej, opiekunek. Tylko z mężem zajmujemy się dziećmi, pracujemy. To kwestia organizacji.
                Poczekaj trochę, ochłoń i zajrzyj na Pogaduchy bliźniaczych mam.

                • mieliśmy plan,fajny plan…max troje dzieci,domek 102 m2 użytkowej powierzchni.I ten właśnie plan padł w połowie lipca 2009. Na USG w 8 tygodniu ciąży dowiedziałam się,że dzieci jest dwoje(synowie mieli wtedy 5 i dwa lata). Mój mąż pływa,w ciągu roku jest maksymalnie pięć miesięcy w kraju. Pierwsze dwa tygodnie po wiadomości,że to bliźniaki chodziłam jak z krzyża zdjęta-miało być jedno i dopiero za dwa lata,a tu bach,bliźniaki!
                  dziewczynki mają teraz półtora roku a ja… Nie wyobrażam sobie życia bez nich:)są fajne,rozpuszczone jak dziadowski bicz;)ale kocham je ja i wszyscy wokół:)
                  zajrzyj proszę na nasz bliźniakowy wątek:)

                  • sonia – dla mnie też był szok… dowiedziałam się w 12 tygodniu i na szczęscie zaraz wyjechałam na wakacje i tam jakoś doszłam do siebie… Ale do tej pory nie ogarniam tematu tzn. już się oswoiłam z myślą poplanowałam co ma gdzie stać ale na dużo spraw nie mam jeszcze rozwiązań… liczę że wszystko się jakoś ułoży…

                    A jeszcze jak patrzę i słucham jak ludzie dowiadując się że będę mieć bliźnięta nie wiedzą co mają powiedzieć, gratulować czy współczuć to w ogóle jest fajnie

                    • Zamieszczone przez tora
                      punkt widzenia zalezy zawsze od punktu siedzenia. glodny sytego nie zrozumie i odwrotnie.
                      jak ktos ma juz doswiadczenie z jednym rozbrykanym dwulatkiem, ktory prawdopodobnie wchodzi wlasnie w faze buntu, znikad pomocy, to wcale sie nie dziwie, ze przeraza go mysl o kolejnych dwoch w pakiecie.

                      sonia, no pewnie nie bedzie latwo, ale na blizniakach znajdziesz sporo wsparcia, to fajny pomysl zebys tam zajrzala, tam babki maja sporo doswiadczenia i pomoga ci. ja tam nie zagladam, bo i blizniakow nie mam, ale bardzo rozumiem leki. napewno mialabym podobnie. majac czterolatke w domu i pomoc nielatwo bylo mi z pojedynczym.
                      ale z czasem nabieramy wprawy, uczymy sie obslugi i robi sie nieco latwiej. napewno szczesecie jest podwojne i smiesznych sytuacji dwa razy wiecej 🙂
                      potem nie sposob sobie wyobrazic zycia bez jednego:)
                      bede trzymala kciuki,

                      Dziękuję za wsparcie…. Ja też o pierwszą ciążę długo się starałam- również zaliczyłam jedno poronienie…. Do tego o ironio moja siostra nie może mieć dzieci…. Pewnie za jakiś czas dojdę do siebie, ale na dziś wszystko mnie przeraża. Oboje z mężem mamy tzw. ogniste charaktery, nasz synek odziedziczył go po nas i myślę, że te dwa szkraby niewiele będą od nas odstawać…. Mieszkamy sami, teraz mam opiekunkę do młodego ale do 3 dzieci to pewnie będą musiały być dwie……..
                      Jak dojdę do siebie psychicznie pewnie zajrzę na bliźniaki….

                      • Zamieszczone przez sonia.pp
                        Dziękuję za wsparcie…. Ja też o pierwszą ciążę długo się starałam- również zaliczyłam jedno poronienie…. Do tego o ironio moja siostra nie może mieć dzieci…. Pewnie za jakiś czas dojdę do siebie, ale na dziś wszystko mnie przeraża. Oboje z mężem mamy tzw. ogniste charaktery, nasz synek odziedziczył go po nas i myślę, że te dwa szkraby niewiele będą od nas odstawać…. Mieszkamy sami, teraz mam opiekunkę do młodego ale do 3 dzieci to pewnie będą musiały być dwie……..
                        Jak dojdę do siebie psychicznie pewnie zajrzę na bliźniaki….

                        nie martw się, będzie dobrze, wiem że 2 naraz to niezły maraton a do tego masz już małego urwisa w domu ale napewno sobie poradzicie… daj sobie trochę czasu zresztą masz jeszcze kilka miesięcy by sobie to wszystko poukładać…
                        powiem ci jedno być mamą bliźniaków jest super…przecież to podwójne szczęście – pozdrawiam 🙂

                        • Nikt nie zrozumie Cie lepiej niz podwójne mamy czyt mamy bliźniaków:D.

                          To inna bajka, mamy 2 dzieci ktore najczesciej chca to samo w tym samym czasie, sa takie same poprostu;). Ale da sie wszystko ogarnac, spacery, wjazd kolubryna na zakupy, karmienie, itd..

                          Dzieci rodza sie czesto ciut wczesniej, pozniej dosypiaja ten czas.. Nie musi byc dramatu kolek, nieprzespanych nocy..

                          Ja mialam aniołki do roku:D. Było super, owszem mialam pomoc moja bliska kolezanke. Ale wiesz studentki nie sa takie drogie a czesto chetne do pomocy. Jak ochloniecie z mezem, sprobojcie ustalic plan, taka pomoc nie jest taka droga..
                          Wiele z nas nie mialo pomocy, u mnie np: mama sie bala zostac z dwojka, tesciowie pracowali, byl M i potem moja kumpela.

                          Psychicznie moze byc trudniej, ale przyzwyczaisz sie i poczujesz sie wyjatkowa:).

                          Dzieci szybko rosna, a np: mamy pierwszenstwo w zlobkach, przedszkolach. Zacznij sie rozgladac jak nie za niania to jakas placowka;).

                          U nas za pozno sie zabralam za to poki co moje klony chodza prywatnie do zlobka, zaczeli jak mieli 1,5 roku.

                          Mają sie super, nie choruja, ja tez odzylam, rozumiem co to znaczy uziemienie, i tesknota za pracą..

                          Ale z kazdej sytuacji jest wyjscie, nieraz trzeba sie nagłówkowac ale sie da:).

                          Bo kto jak nie my da rade 😉

                          • Zamieszczone przez monamii
                            Sonia.pp przyznam, że nie rouzmiem Twojego podejścia. Uważam, że powinnaś być szczęśliwa z faktu, że możesz dać komuś życie. Przez 4 lata marzyłam aby zostać mamą, jedynym ratunkiem dla mnie było IN VITRO. Za pierwszym razem poroniłam, za drugim udało mi się i jestem teraz w ciąży. Marzyłam żeby mieć bliźnięta, ale ze względów zdrowotnych musiałam mieć ciążę pojedyńczą ale każdego dnia jestem za nią wdzięczna i będę do końca życie. Nie wiesz jak to jest chcieć a nie móc. Spełniło się moje i męża największe marzenie. Pogódź się z faktem i zacznij się tym cieszyć. Praca nie jest w życiu najważniejsza a dzieci będą z Tobą zawsze i to na nie będziesz liczyć jak będziesz już stara i nie daj Boże niedołężna. To prawdziwe szczęście móc być matką. Życzę Ci abyś zmieniła swoje podejście i zaczęła cieszyć się tą ciążą bo wszystko co odczuwasz czuj też Twoje dzieci.

                            Wiesz łatwo ładnie pisac a życie szybko niweluje ten piekny obrazek;).

                            Cała ciąża czesto jest stresujaca bardziej, dotrwanie do bezpiecznego terminu, ominięcie wszelkich przeszkód typu nakaz leżenia bo w 7 mies ciazy nadajemy sie czesto do porodu…

                            Rodza sie nasze kochane dzieci i zaczyna sie jazda:D.

                            Nie mamy czasu na roztkliwianie sie nad soba czy dziecmi jestesmy wrzucone w wir obowiazkow ktorych nie brakuje..

                            Oczywiscie da sie wszystko, z czasem sie normuje, dzieci rosna, wdrażamy sie w ten rytm, jednak nie jest to łatwe zajecie i jakas taryfa ulgowa nieraz by sie przydała:D.

                            Sonia ma prawo sie tak czuć, dzieci to nie caly swiat sa dla nas najwazniejsze ale jestesmy tez kobietami chcemy sie rozwijac robic cos dla siebie.. A zycie tylko zyciem dziecka w koncu sie konczy i oby nie zostala pustka…

                            • witaj wrzesnioweczko 2009:)
                              wracaj po pierwsze na nasz watek!
                              Po drugie!
                              Bardzo dobrze Ciebie rozumiem, wiesz ja bylam zalamana, wsciekla, laski na forum potrafily mnie niezle zloic, ale tak jak napisala Tora, wszystko zalezy od punktu siedzenia.
                              Wiem, ze teraz jestes w szoku, jestes zla, ze ktos z Ciebie sobie jaja robi.
                              Uwierz, wiem co czujesz.
                              Marzylam jednym dziecku, mialam juz przeciez jedno…
                              Blizniaki no way!!!!!!!!
                              Przypomnij sobie watek wrzesniowek 2009.
                              Byly obawy strachy, jak dam rade, jak zniose ciaze, szpital odpadal bo co z H. itd itp.
                              Soniu, uwierz jest pieknie!!!!!!!!!!!!!!!
                              Kocham moich chlopcow nad zycie, sa wspaniali, kochani.
                              Jak bedzie Ci zle to pamietaj, ze zostalas wybrana, bo nie kazdy moze miec blizniaki bo…….
                              Blizniaki sa jak media markt—-nie dla idiotow!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
                              Dasz rade!!!!!!!!!!!!!
                              Wejdz na watek blizniaczy, zobaczysz tam mase mam, szczesliwych mam.
                              WIem, ze teraz to wszystko bezsensu, bo to nie Twoj plan, ale nie daj sie tym myslom!
                              Blagam Cie, nie popelnij bledu mojego, zamartwiania, zlosci itd.
                              Bedziesz potem zalowac jak ja, ze nie przezylas tej ciazy radosnie!
                              P. S od poczatku bylam z mlodymi sama!karmilam sama, w nocy wstawalam sama.
                              wszystko sie ulozy, nie mysl o tym co bedzie mysl o tym co jest!
                              chcesz rozsmieszyc Pana Boga opowiedz mu o swoich planach!
                              Uwierz mi, rozumiem Cie, wiem co czujesz!

                              • Zamieszczone przez Nelly.
                                witaj wrzesnioweczko 2009:)
                                wracaj po pierwsze na nasz watek!
                                Po drugie!
                                Bardzo dobrze Ciebie rozumiem, wiesz ja bylam zalamana, wsciekla, laski na forum potrafily mnie niezle zloic, ale tak jak napisala Tora, wszystko zalezy od punktu siedzenia.
                                Wiem, ze teraz jestes w szoku, jestes zla, ze ktos z Ciebie sobie jaja robi.
                                Uwierz, wiem co czujesz.
                                Marzylam jednym dziecku, mialam juz przeciez jedno…
                                Blizniaki no way!!!!!!!!
                                Przypomnij sobie watek wrzesniowek 2009.
                                Byly obawy strachy, jak dam rade, jak zniose ciaze, szpital odpadal bo co z H. itd itp.
                                Soniu, uwierz jest pieknie!!!!!!!!!!!!!!!
                                Kocham moich chlopcow nad zycie, sa wspaniali, kochani.
                                Jak bedzie Ci zle to pamietaj, ze zostalas wybrana, bo nie kazdy moze miec blizniaki bo…….
                                Blizniaki sa jak media markt—-nie dla idiotow!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
                                Dasz rade!!!!!!!!!!!!!
                                Wejdz na watek blizniaczy, zobaczysz tam mase mam, szczesliwych mam.
                                WIem, ze teraz to wszystko bezsensu, bo to nie Twoj plan, ale nie daj sie tym myslom!
                                Blagam Cie, nie popelnij bledu mojego, zamartwiania, zlosci itd.
                                Bedziesz potem zalowac jak ja, ze nie przezylas tej ciazy radosnie!
                                P. S od poczatku bylam z mlodymi sama!karmilam sama, w nocy wstawalam sama.
                                wszystko sie ulozy, nie mysl o tym co bedzie mysl o tym co jest!
                                chcesz rozsmieszyc Pana Boga opowiedz mu o swoich planach!
                                Uwierz mi, rozumiem Cie, wiem co czujesz!

                                Witaj Nelly!!
                                Jak miło, że mogę znowu powspominać…. Proszę powiedz mi jak to wszystko robiłaś/ robisz?? Ja z jednym nie dawałam rady ( teraz jest lepiej, mimo ze nie przesypia dalej nocek ). Obawiam się, że przy takiej dwójce po prostu nie dam rady….

                                • No wlasnie Twoj nick wydawal mi sie znajomy;) ja też jestem z wrześniówek, ale nie udzielających się:D. Nelka to ma pamiec:)

                                  • Zamieszczone przez sonia.pp
                                    Dziękuję za wsparcie…. Ja też o pierwszą ciążę długo się starałam- również zaliczyłam jedno poronienie…. Do tego o ironio moja siostra nie może mieć dzieci…. Pewnie za jakiś czas dojdę do siebie, ale na dziś wszystko mnie przeraża. Oboje z mężem mamy tzw. ogniste charaktery, nasz synek odziedziczył go po nas i myślę, że te dwa szkraby niewiele będą od nas odstawać…. Mieszkamy sami, teraz mam opiekunkę do młodego ale do 3 dzieci to pewnie będą musiały być dwie……..
                                    Jak dojdę do siebie psychicznie pewnie zajrzę na bliźniaki….

                                    Dasz rade, spokojnie pogodzisz prace z dziecmi i nie bedziesz sobie wyobrazac zycia bez nich. My tez nie mamy zadnej pomocy. A ja jestem lekarzem i dyzuruje. No fakt nie mam trzeciego. Ale blizniakow nie da sie rozpiescic. Znajdz dobra opiekunke i pewnie da rade z trojka. Moja opiekunka z dwojka wynudzi sie za wszystkie czasy – przychodzi na troche ponad 8h z czego 4h jej spia. Spokojnie moglaby sie zajac 3cim.

                                    • Zamieszczone przez sonia.pp
                                      Witajcie po dłuższym czasie. Postanowiłam, że odezwę się, bo tydzień temu zawalił mi się świat- lekarz poinformował mnie, że będę miała bliźniaki. Biorąc pod uwagę fakt, że mam już rozbrykanego dwulatka w domu i że nie mogę liczyć na pomoc ani ze strony moich ani męża rodziny- zostaję sama. Chcieliśmy mieć dziecko, ale jedno….. Teraz nie wiem co zrobię. Nie należę do osób, które poświęcają całe życie dzieciom i zostają z nimi w domu. Uwielbiam swoją pracę i niezależność. Chce mi się ryczeć i jestem załamana. Nie wiedziałam, że będę w takim dole psychicznym…. A ciągłe wmawianie sobie, że będzie dobrze- dobija mnie jeszcze bardziej…. Nie wiem co ze sobą począć….

                                      Sonia, rozumiem cię dobrze, też mam bliźniaki chyba miesiąc młodsze od twojego rozbrykanego synka i nie potrafię sobie wyobrazić następnej ciąży. Nie teraz jeszcze 😉 Ale da się to jakoś zorganizować, wierz mi (nam). Koleżanka ma 3-letnią rozbrykaną córeczkę i właśnie urodziła bliźnięta. Też byli w ogromnym szoku, nie było wielkiej radości na początku, mieszkają za granicą, z pomocą krucho, praca itd. Myślę nawet, że troszkę ukrywali PRZERAŻENIE :). Nie myślcie za dużo o zmianie samochodu, kupnie wózka itp., oswojcie się z waszymi twinsami. Będzie dobrze Nie każdy chce całe życie poświęcić dzieciom i to jest NORMALNE 🙂 Po kilku latach, może szybciej niż myślisz, wrócicie do w miarę normalnego życia. Zapraszam serdecznie na nasz wątek

                                      • Zamieszczone przez sonia.pp
                                        Witaj Nelly!!
                                        Jak miło, że mogę znowu powspominać…. Proszę powiedz mi jak to wszystko robiłaś/ robisz?? Ja z jednym nie dawałam rady ( teraz jest lepiej, mimo ze nie przesypia dalej nocek ). Obawiam się, że przy takiej dwójce po prostu nie dam rady….

                                        Konrad miał niespełna rok, gdy zaliczyłam “wpadkę”, no i jeszcze podwójne.
                                        Też mi nie szła opieka nad jednym dzieckiem, jakoś nie mogłam sie zorganizować.

                                        O wiele lepiej wspominam macierzyństwo potrójne niż pojedyńcze.
                                        Nie zawsze jest różowo, cieżko często logistycznie, ale bliźniaki są naprawdę cudowne.

                                        • Hej ja jestem nowa na tym forum bo w sumie tak jak ty niedawno sie dowiedzialam ze bede mama blizniakow i podobnie jak ty zalamka, tym bardziej ze mam juz 3 latka w domu. Chcielismy miec z mezem jeszcze jedno dziecko a tu taki szok 2, tym bardziej ze niema mi kto za bardzo pomoc.Jestem teraz w 10 tyg ciazy wiem o blizniakach od 4 tyg no i zdazylam juz przywyknac do mysli o dwojce szkrabow i teraz jest najwazniejsze zeby urodziły sie zdrowe i w terminie.Dziewczyny maja racje piszac ze to jest wyroznienie miec dwojke na raz.Damy rade napewno z jednym bylo mniej roboty ale z dwojką lepiej trzeba sie zorganizowac 😀 Jestem pewna ze damy rade podojnie 🙂

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Ciąża bliźniacza – wątpliwości

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general