Witajcie, jestem tutaj nowa, miesiąc temu podczas rutynowej wizyty ginekologicznej okazało się, ze brak tętna i ruchów dziecka. Skierowanie do szpitala, usg, decyzja o zabiegu i koniec szczęścia. Wynik badania histopatologicznego fragmenty popłodu z ogniskami ropnego zapalenia. Szukam wyjaśnienia, co mogło być tego powodem? jeśli komuś nasuwają się jakieś sugestie, proszę o informację i kontakt. czy ktoś miał podobną sytuację? Podobny wynik badania i w podobnym momencie ciąży stracił dziecko? Proszę o kontakt.
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Ciąża obumarła 18 tc
Witaj,
Współczuję z całego serca, tym bardziej, że wiem, co to znaczy, przechodziłam to 2 lata temu. Plamienie na początku ciąży, które potem minęło i niby wszystko o.k., ale w 17 tygodniu szok – słowa lekarza “nie widzę akcji serca” zostaną juz na zawsze w mojej pamięci. Robiłam mnóstwo badań, okazało się, że moje dziecko przestało się rozwijać w 14 tygodniu – przyczyna HSV (pierwszy kontakt z wirusem w ciąży). Dziś już czuję się z tym częściowo pogodzona, ale nigdy nie zaakceptuję tego do końca i świadczy o tym sam fakt, że wchodzę na to forum.
Pozdrawiam i przytulam
zwolnij miejsce nie moge wysłać priv wiadomości
Witaj tu rowniez odpisalam na priv.
Najgorsza jest chwila jak lekarz nas informuje ze serduszko nie bije. Nie wierzylam. A sam porod to trauma ktorej sie nie zapomina.malutkiej nie widzialm. Nie chcialam. A ksiedza ktory wszedl jak lezalam na korytarzu po tej traumie wyrzucilam.
Przytulam Was wszystkie dziewczyny mocno.
Przytulam…:(
Mama Kubusia
[*] 34TC
Minęło sporo czasu od ostatniego wpisu ale chciałam Wam wszystkim napisać że jest mi bardzo przykro że Was to spotkało… Niespełna 4 tygodnie temu w 18 tygodniu ciąży przeżyłam to samo a piszę tu bo pewnie jak każda z NAS nie mogę się z tym pogodzić… nie mogę zrozumieć… Mam 18 miesięczną córeczkę, jest całym moim życiem i chyba tylko dla niej funkcjonuję. Na wizytę przyszłam wiedząc że poznam płeć mojego maleństwa a usłyszałam że serduszko nie bije… mam w sobie tyle żalu i bólu…
W szpitalu wywołali poród i jak już zasypiałam do zabiegu łyżeczkowania mój ginekolog powiedział że to chłopczyk…mój maleńki wymarzony chłopczyk i rozpadłam się, to tak straszny ból że czuję go fizycznie. Strasznie za nim tęsknię, ma na imię Szymuś i jest moim Aniołkiem. Marzę o tym żeby Go przytulić albo poleżeć obok Niego, popatrzeć jak śpi. Zamiast wyprawki kupowałam nagrobek… Wiem że tu znajdę zrozumienie bo w rodzinie go nie mam…i to ważne że takie forum istnieje…dziękuję.
Znasz odpowiedź na pytanie: Ciąża obumarła 18 tc