wiem wiem, zrobić ankiete powinnam, ale wolę zapytać tak
Jak czesto kupujecie torebkę?
jaką kwotę na to przeznaczacie?
czy to ważny element waszej “kobiecości”?
pytam bo jakas dziwna jestem. nigdy nie przywiązywalam szczególnej wagi do posiadanych torebek, kupowalam cokolwiek na targu, zawsze praktycznie, czarno lub brązowo, zawsze mialam tylko 1 aktualnie uzywaną sztukę. Nową kupowalam gdy stara nadawala sie do kosza.
Chyba sie przełamuję. Jesienią kupilam sobie torebkę za całe 120 zł (szaleństwo jak dla mnie), no i znow poczulam potrzebę posiadania czegoś nowego, stosownego do pory roku. I wrócilam z piękną nową torebką, nie odwazylam sie jednak ani na żółtą ani na zieloną które chyba są obecnie modne.
Humor mam lepszy i jakas bardziej przygotowana do lata się czuję.
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: ciekawość mnie zżera – dot. torebek
Aniu nie martw się:)ja mam podobnie:). Nie przywiązuję zbyt dużej wagi torebce to ona ma mi służyc,a nie ja jej;)
I ważne jest żeby służyła dobrze 🙂
Kocham torebki. Nie kupuje ich wiele, ale jak już sobie kupię, to taką, żebym ją kochała nawet po roku 😉
Ostatnio widziałam żółtą właśnie, jak byłam u siostry w Sokółce, wyciągnęłam po nią łapkę, ale cena mnie skutecznie pohamowała 😀
mam 17 torebek,oddalam ostatno 7…szwagierce… Normalne?szykuje sie do nastepnych zakupow,jak mi tylko cos wpadnie w oko
Och Ty 😀 Też bym chciała mieć tyle, w tym 2 te piękne, modne ostatnio – żółtą i zieloną, tej samej firmy, co moja:)
Ja kupiłam ostatnio dwie, bo mi się szaleńczo spodobały…jedna fioletowa z zamszu, druga ceglata ze skóry. Torebki kupuję raz na kwartał, raz na pół roku. Raczej kiedy mi coś wpadnie w oko… Najbardziej przyciąga mój wzrok kolor. Nie mam żadnej czarnej torebki, wszystkie są kolorowe.
mam n-ilość torebek…
najtansza za 39 zł, najdrozsza – 900zł.
kupuje ze wzgledu na mode, wygode, chandrę, buty…
🙂
pozwalam sobie na taki zakup raz na ok rok, pół roku. z reguły zażyczam sobie na urodziny i gwiazdkę:)
nie noszę wciąż tej samej, wciąz zmieniam w zależnosci od ubioru:)
Mam dokładnie tak samo 🙂 Tylko ja latem nosze “normalne” (nie-szmaciane) torebki – po prostu mniejsze.
mam kilka. te droższe zazwyczaj darowane, czarna elegancka od męża, praktyczny wielki zamszowy wór od teściuffki, jest liliowa, czerwona, kilka plecionych worków na lato.
zażyczam sobie na jakąś okazję, gdy darczynca dręczy, a ja nie mam lepszego pomysłu, sama kupuję gdy mnie jakaś zauroczy wyjątkowo, albo mam palącą potrzebę 😀
W ostatnim roku kupiłam chyba trzy. Jednak jest to bardzo nieregularne. Jak mi się coś spodoba to kupuję ( oczywiście jak mam kasę). Wokół ostatniej trochę chodziłam, jednak wreszcie ją mam. Co do kwoty to koło 100 zł.
Ja mam różne torebki. Od tanich np z H&M po drogie markowe, które kosztują od 700zł. Jak nie mam pieniędzy kupuję tańsze, ale kiedy tylko je mam inwestuję w droższe, bo są na lata. Wybieram wtedy uniwersalne wzory, żeby do wszystkiego pasowały. Mam też kilka fajnych toreb ze średniej półki (Zara, Mexx, Benetton za 200-300zł). Myślę, że byłabym skłonna wydać na torbę nawet 1500zł, ale musiałabym mieć dużo zleceń w krótkim czasie i upatrzoną bardzo piękną torbę 🙂 na przykład taką:
Wiesz co Aniu-do niedawna torebka nie była ważnym elementem mojego stroju ale na szczęście to się zaczęło zmieniać.Zawsze kupowałam torebki czarne lub brązowe i nosiłam aż mi się nie porwały-największą kwotę jaką dałam za torbę to było 150 zł. Teraz mam zamiar poszaleć i kupić coś naprawdę extra:)
pozdrowionka
Znasz odpowiedź na pytanie: ciekawość mnie zżera – dot. torebek