Ciężarna chrzestna

Czy wierzycie w ten przesąd, ze kobieta w ciązy nie powinna byc chrzestną?Bo niby jedno z dzieci będzie nieszczęśliwe czy jakoś tak.
Ja mam zostac za 2 tyg. chrzestną (zresztą po raz 4 :D) i raczej nie mam z tym problemu, ze jestem w ciąży i nią zostanę.Ale niestety bardzo wiele osób dookoła ma. Przed chwilą była u mnie 80 letnia ciotka i dostało mi się po głowie za to. Na dodatek powiedziała, takie zdanie, przez ktore teraz nie umiem o niczym innym mysleć “,że lepiej byc ostrożnym, zeby potem jakby sie nie daj Boże coś stało,to żeby nie miec do siebie żalu,że to przez to “.
Wiem to głupie i tez tak nie myslę, ale jednak miekka jestem skoro teraz ciągle chodzi mi to po głowie.
Wybijcie mi to dobra?;)
A moze nie powinnam?Zamotany
eeech nie nie moge przecież odmówić- zwłaszcza w tej sytuacji.( Razem z mamą mojego przyszłego chrzesniaka byłysmy w ciąży, ja miałam rodzić 3 tygodnie po niej…planowałyśmy…obmyślałysmy jak to będzie…Ja straciłam swoje dziecie, on ma tereaz styczniowego Kubusia- i chce bym została jego chrzestną-” bym też miała swoje styczniowe dzieciątko tu na ziemi”- no i jak tu odmówić?)

A Wy jak do tego podchodzicie?

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Ciężarna chrzestna

  1. Zamieszczone przez kantalupa
    aggi, ja w ogole nie wiedzialam do niedawna, ze taki przesad istnieje
    dowiedzialam sie z rok temu z foruma wlasnie
    nie wiem, co bym zrobila, ale kurde, przeciez to jest wbrew religii katolickiej, zeby wierzyc w takie cuda na kiju…
    no albo jedno, albo drugie…

    no toż siora moja księdza się radziła…powiedział jej, że wg niego to bzdura i w życiu czegoś takiego nie słyszał
    ale i tak się mysli… A potęga podświadomości ponoć wielka jest…grunt to nie wierzyć w to

    • Zamieszczone przez aggi
      Czy wierzycie w ten przesąd, ze kobieta w ciązy nie powinna byc chrzestną?Bo niby jedno z dzieci będzie nieszczęśliwe czy jakoś tak.
      Ja mam zostac za 2 tyg. chrzestną (zresztą po raz 4 :D) i raczej nie mam z tym problemu, ze jestem w ciąży i nią zostanę.Ale niestety bardzo wiele osób dookoła ma. Przed chwilą była u mnie 80 letnia ciotka i dostało mi się po głowie za to. Na dodatek powiedziała, takie zdanie, przez ktore teraz nie umiem o niczym innym mysleć “,że lepiej byc ostrożnym, zeby potem jakby sie nie daj Boże coś stało,to żeby nie miec do siebie żalu,że to przez to “.
      Wiem to głupie i tez tak nie myslę, ale jednak miekka jestem skoro teraz ciągle chodzi mi to po głowie.
      Wybijcie mi to dobra?;)
      A moze nie powinnam?Zamotany
      eeech nie nie moge przecież odmówić- zwłaszcza w tej sytuacji.( Razem z mamą mojego przyszłego chrzesniaka byłysmy w ciąży, ja miałam rodzić 3 tygodnie po niej…planowałyśmy…obmyślałysmy jak to będzie…Ja straciłam swoje dziecie, on ma tereaz styczniowego Kubusia- i chce bym została jego chrzestną-” bym też miała swoje styczniowe dzieciątko tu na ziemi”- no i jak tu odmówić?)

      A Wy jak do tego podchodzicie?

      Nie wierzę w takie przesady i zabobony!

      Też podobno ciężarna nie powinna chodzić na pogrzeby i nie daj Boze wybrać na świadka “ślubnego” zamężną lub żonatego!!!!

      • sorry ale przesady…
        nie przejmowałabym sie, naprawdę dla mnie nie ma czym

        • Zamieszczone przez aggi
          a ja myslałam, ze wiekszośc bedzie, ze nie wierzy w te bajkę i wybije mi z glowy to dziwne rozmyslanie….

          hmmmhmmmhmmm

          Ja nie wierzę w żadne przesądy. Zwłaszcza w ten.

          • Jasne, że w to nie wierzę.
            Ale przykre, że teraz będziesz o tym rozmyślac, martwić się, że może coś w tym jest, a tu jak piszesz i tak nie masz wyjścia. Co mogłoby Cię przekonać, że nie ma się czym przejmować? Hmm? 😎

            Na pociechę i dla dodania odwagi znów podam przykład w wlasnego podwórka.
            Chrzestna Karoliny była w zaawansowanej ciąży w trakcie chrztu (przy okazji pozdrawiam ciocię michkas, która tu czasem zagląda ;)). Ale gdybym wiedziała, że może mieć z tym jakikolwiek problem, pewnie nie poprosiłabym jej o to. Przy okazji dodam, że potem ja zostałam chrzestną tegoż właśnie dzieciątka, które miała wtedy w brzuszku – Filipka. 🙂
            Odpukać, wszyscy w miarę zdrowi.

            • Zamieszczone przez Cat
              Jasne, że w to nie wierzę.
              Ale przykre, że teraz będziesz o tym rozmyślac, martwić się, że może coś w tym jest, a tu jak piszesz i tak nie masz wyjścia. Co mogłoby Cię przekonać, że nie ma się czym przejmować? Hmm? 😎

              Na pociechę i dla dodania odwagi znów podam przykład w wlasnego podwórka.
              Chrzestna Karoliny była w zaawansowanej ciąży w trakcie chrztu (przy okazji pozdrawiam ciocię michkas, która tu czasem zagląda ;)). Ale gdybym wiedziała, że może mieć z tym jakikolwiek problem, pewnie nie poprosiłabym jej o to. Przy okazji dodam, że potem ja zostałam chrzestną tegoż właśnie dzieciątka, które miała wtedy w brzuszku – Filipka. 🙂
              Odpukać, wszyscy w miarę zdrowi.

              dzieki Kasiu

              podejrzewam, ze moja przyjaciólka nie ma zielonego pojęcia o tym przesądzie…

              a sama sobie juz wytlumaczyłam – skoro ja jestem z 13 i jestem mega szczesliwa to przsądy i zabobony dla mnie poprostu nie istnieją:D

              • Kochana nie przejmuj się,to przesądy.Jak można wierzyć w zabobony deklarując wiarę w Boga.Ile ja się nasłuchałam w ciąży zabobonów,po ciąży.Odprowadzałam kiedyś moją mamę na przystanek,Antoś był malutki,leżał w wózeczku a ja go bujałam i usłyszałam od jakiejś pani,że tak “bujają tak te dzieci a potem dziwią się,że są chore i głupie…”Bardzo się tym przejełam bo mam taki charakter, za dużo się przejmuję. Przykro mi było,że jakaś baba mnie atakuje tak bezsensu bo wierzy w takie zabobony, ze bujanie w wózeczku równa się głupocie czy jakiejś chorobie dziecka:(.Antoś powinien mieć myszkę na brzuchu bo jak byłam w ciąży to przestraszyłam się i złapałam za brzuch i dlatego powinien mieć myszkę, znamię.. Mogłabym tak trochę wymieniać.Wierzę w Boga,wierzę,że jest przy nas,czuwa i nas kocha. Pewne przykre rzeczy jakie nas spotkają są napewno dla nas trudno wytłumaczalne,ale najłatwiej wtedy atakować wiarę,Boga. Przykre jest tylko to,że mącą Ci w głowie bo niestety jeśli ktoś coś powie to potrafi siedzieć w człowieku:(Tak jak napisała Cat przykre jest,że będziesz o tym myślała.

                • Zdanie moje znasz, bylam w zaawansowanej ciązy, jak podawałam Justysie do chrztu.

                  Aggi wazne jest to co masz w sercu, w co wierzysz. To tylko głupi przesąd.

                  buzka.

                  • Aga,
                    u mnie w rodzinie byla taka sytuacja ponad 30 lat temu i rodzina poradzila sobie tak, ze w kosciele podawala do chrztu “zastępcza” matka chrzestna. Oficjalnie jedna ciotka jest chrzestna ale fizycznie inna ciotka podawala do chrztu. Ciotka ta ciezarna jest bardzo przesadna. Nie wiem jak to bylo zalatwione ale czasami przeciez zdarza sie, ze ktos moze sie spoznic na ceremonie… 😉 Bo to chodzi o to, zeby fizycznie ciezarna nie podawala, prawda??

                    Pozdrawiam 🙂

                    • jedyne czego bym sie obawiala,toczy bedac w ciazy wytrzymam msze w kosciele. Ale jak sie dobrze czujesz to nie widze problemu. Wszystkiego dobrego 🙂 i nie przejmuj sie przesadami.Wynikaja z tego, ze ludzie potrzebuja sobie wytlumaczyc zle rzeczy ktore ich spotykaja. I szukaja najprostrzych wyjasnien. Nic sie nie stanie z powodu bycia chrzestna, niby z jakiego powodu?, ze bierzesz odpowiedzialnosc za wspieranie rodzicow w wychowaniu dziecka w Bogu???? Byloby to strasznie bez sensu:-)

                      • przy chrzcie obydwu moich dzieci (i my i inni, ktorzy chrzcili tego dnia) to rodzice podawali dziecko do chrztu- chrzestni stali obok.

                        • Ja po raz czwarty zostałam chrzestną własnie dlatego ze 3 tygodnie przed chrzcinami cięzarna matka odmówiła podawania ze wzgledu na zabobon.Wszyscy byli obuzeni. Siostra moja bedąc w ciązy została poproszona na chrzestną, znała przesąd i bardzo sie bała. Zapytała ksiedza co o tym sadzi.Wiesz co usłyszała? – Wierzy Pani w Boga czy zabobony? Podała to dziecko i dzięki Bogu wszyscy zdrowi he he

                          • Zamieszczone przez aggi
                            a ja myslałam, ze wiekszośc bedzie, ze nie wierzy w te bajkę i wybije mi z glowy to dziwne rozmyslanie….

                            hmmmhmmmhmmm

                            No wlasnie -nie tak dawno rozpoczelam watek o zbitym lustrze – i wszystkie jak jeden maz powiedzialy ze nie wierza… a tu prosze…

                            • AAAAAA – a ja z drugiej strony slyszalam ze odmowienie byc chrzestnym sciaga na dziecko wielkie nieszczesia w przyszlosci… jakby tak wierzyc w zabobony… to niektore sie wykluczaja…

                              • A ja bym odmówiła.
                                Zresztą nie oprosiłabym ciężarnej na matkę chrzestną.
                                Gdyby się coś stało któremuś z dzieci nie wybaczyłabym sbie.
                                Dodm,że jestem katoliczką. Nie powinnam wierzyć w zabobony. A jednak. Nie wierzyłam w zauroczenia do momentu, jak na moich własnych oczach zostałą zauroczona moja córka. Tutaj przecież chodzi o dobo dziecka. Twojego dziecka.

                                • Chrzestną byłam w dzień po pozytywnym teście ciążowym i przez moment miałam chwilę zawahania po tekstach usłyszanych z ust praktycznie obcych ludzi, ale wyszłam z założenia, że test jeszcze o niczym nie przesądza i trzymałam moją bratanicę przy chrzcie.

                                  • Aggi
                                    nie powinnas wogole zawracac sobie glowy takimi bzdetami!
                                    mozesz byc i to jak najbardziej
                                    cieplucha z ciebie osobka i to najwazniejsze
                                    a to ze dzierzysz pod serduchem dziecinke to jeszcze wzmaga dobre wibracje 😉

                                    • Zamieszczone przez lauidz
                                      No wlasnie -nie tak dawno rozpoczelam watek o zbitym lustrze – i wszystkie jak jeden maz powiedzialy ze nie wierza… a tu prosze…

                                      Ja nie wierzę nadal:)

                                      • aggi nie wierze w zadne przesady

                                        • Zamieszczone przez Gabrycha
                                          Ja nie wierzę nadal:)

                                          Ja tez nie – na dobra passe czekam – dosc tych pechow i nieszczesc:D

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Ciężarna chrzestna

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general