Sebastianek spał zawsze bardzo dobrze. Zasypiał o godzinie 21 budził się o 1 na karmienie i potem co 2 a czasami 3 godziny. Nigdy nie płakał a o swoim głodzie dawał znać kręcąc się w łóżeczku. Jadł nie otwierając oczu i zasypiał zaraz po odłozeniu do łóżeczka. Niestety te dobre czasy chyba się skończyły. Zaczął się budzić juz dwie godziny po wieczornym karmieniu (21) a w ciągu nocy nawet po godzinie. Chce jeść i co najgorsze nie daje się odłóżyć do łóżeczka bo zaraz się budzi, rzuca sie po nim i wali nogami po szczebelkach. Wzięty na ręce czy do mojego łóżka i przytulony momentalnie uspakaja się i śpi. Co mam robic? Czy brać go do siebie na noc, czy męczyć się i odkładać go kilka razy do łóżeczka aż się uda? Poradźcie.
Aniaaa i Sebcio (17.03.03)
11 odpowiedzi na pytanie: Ciężkie noce
Re: Ciężkie noce
Niestety nasz Mikołaj śpi z nami. Idzie spać o 23 i przesypia tak około 3,4 godzin w wózku (bo tak udaje mi się go uśpić) a potem już co 1,2 godziny budzi się, je i zasypia, ale już u nas w łóżku. Wcześniej zdarzały się już przerwy nawet 7 godzinne w nocy, ale tak od trzech tygodni to się zmieniło. Dodam że wyszedł mu trzy dni temu ząbek, więc może przez to te częste pobudki, a może mój pokarm robi się nie wystarczający. W czwartek idziemy do lekarza i zamierzam porozmawiać na ten temat.
Pozdrawiam
Re: Ciężkie noce
moze lwasnie rob jak mowisz..probuj go odkladac…do skutku…
moja corcia wprawdzie mlodsza.. Ale tez tak robi..raz spi w kolysce.. A czasami tak sie wierci ze musze ja brac do lozka i wtedy automatycznie przysypia….i budzi sie rzadziej
ale nie wiem czy to jest dobry sposob…jednak wole to niz wstawac do niej co godzinke..
pozd
dorota i claudia ur. 29 maja 2003../czyli 3 dni wczesniej/
Re: Ciężkie noce
Aniu, no zabek to chyba nie, skoro potem ładnie śpi?
U nas jest podobnie, tzn. ne wiem jak by było w łóżeczku, bo pół nocy śpi ze mną… Pół, zważywszy że on śpi bardzo długo…
Sen od ok. 21- szej, pierwsze karmienie między 1 a 3 (czasami dokłądnie o 3 – ciej ale też często prędzej) i wtedy już biorę go do siebie… najzwyczajniej nie chce mi się potem latać do łóżeczka i psuc nocu i jemu, i sobie… wierzę, ze normalnie spałby w łózeczku, bo w nim przecież czesto zasypia (czasami nie ma okazji po zasypia juz podczas jedzenia)…
Mysle, ze kiedy lezy przy mnie pewnie w nocy czy nad rane je czesciej i mniej i ze w łóżeczku by zgłodniał bardziej i wiecej się najadła za jednym razem… ale nie widze sensu odkładania go… niedługo bede miała pokoj małego daleko od mojego łóżka i takie nocne bieganie zapaewni mi ze już od 3 – ciej bym nie spała do rana… tak niestety mam jak się wybudze ze snu już nie zasnę 🙁
Re: Ciężkie noce
Brać Go na noc do siebie…..bo inaczej zwariujejesz……
Julka i Karolek (rok i pięć dni)
Re: Ciężkie noce
u nas bylo bardzo podobnie, Pawelek budzil sie nawet co pol godziny…bralam go i karmilam, myslac, ze to z glodu…to jednak nie bylo z glodu- tyko ma niespokojny sen… Niestety zostalo mu to do tej pory- fakt ze mial taki okres, kidy budzil sie 1 raz… Ale to przeszlośc…teraz wstaje kilka razy w nocy, musze go przylulic, poglaskac, ale nie biore go do lozka…choc powiem szczerze, ze czasem juz mam ochote z braku sily i cierpliwosci…..
Re: Ciężkie noce
Moja Malwinka jeszcze niedawno zasypiala ok 22.30-23.00 i spała do ok. 4.00, potem budziła się już co 2 godziny. Niestety od kilku nocy pierwszy raz budzi się ok. 2.00, potem ok. 4-5, nastepnie ok 7.00 i nie spi juz do ok. 14.00!!! Zasypia potem na jakieś 3 godziny i koniec ze spanie w ciągu dnia, bo później trafiają się już tylko 5-10 minutowe drzemki. To jest strasznie męczące 🙁 Jeśli chodzi o branie jej do łóżka, to robię to w okolicy 6-7, wcześniej odkładam do łóżeczka. Z poczatku spała z nami już od wcześniejszej godziny (czasami całą noc), ale zauważyłam, że potem jest problem z zasypianiem w łóżeczku. Teraz z reguły nie stanowi to już problemu. Ja na Twoim miejscu przemęczyłabym się jakiś czas z odkładaniem do łóżeczka, bo będzie później trudniej jak dziecko przyzwyczaji się, że śpi z rodzicami. Aha, łóżeczko naszej córeczki nie stoi u nas w sypialni tylko w pokoju obok; jak widzisz też muszę się troszkę nachodzić. Nie mówiąc o tym, że mała ma problemy z odbijaniem i po karmieniu często muszę chodzić z nią jeszcze z pół godzinki+przewijanie. Pozdrawiam
Beata i Malwinka (ur.17.05.2003)
Re: Ciężkie noce
Ja po prostu brałam Izędo nas do łóżka.Jak kilka razy w ciągu nocy wstawałam to mi się odechciało. Fakt że niewygodnie, ale za to można choć trochę pospać.
Niestety i teraz sięto zdarza! Iza ma 10 m-cy i wciąż mam nieprzespane noce, bo siębudzi dość często. :(( Jak nie mam już siły to bioręją do nas i razem w trójkę śpimy 🙂 Inaczej bym chyba zwariowała (szczególnie że już 4 miesiące temu wróciłam do pracy i wstajęo 5:30)
Ani_ani i Izunia-Kropunia ( 10 m-cy)
Re: Ciężkie noce
Aniu, a czy to nie Ty byłaś ostatnio na urlopie? Tak mi sie wydaje….
a mały jak spał? z Wami?
może się przyzwyczaił do ciepła rodziców? może kilka nocy się trzeba prezmęczyć i mu minie?
Moj poodbnie reagował przy pierwszym ząbku. Budził sie co diwe godziny i tylko uspokajał przy mnie.. Ale tez nie pozwalał się odłączyć od cyca…. Ale miałam noce….spaliśmy podłaczeni przez kilka nocy i ja kompletnie sie nie wysypiałam….
Re: Ciężkie noce
Masz racje! Chyba dzieje się tak dlatego że byłam u mamy i spaliśmy razem w łóżku ( tylko kilka dni ale pewnie to wystarczyło żeby się przyzwyczaił)
pozdr
Aniaaa i Sebcio (17.03.03)
Re: Ciężkie noce
Jak ten czas szybko leci. Niedawno urodziłyśmy a tu już mówimy o pierwszych ząbkach 🙂
Ciekawa jestem jak by zareagował Twój synek gdybys teraz próbowała go odłożyć do łóżeczka. Zal mi mojej kruszynki więc chyba wygonie męza i wezmę Sebastianka do siebie.
Aniaaa i Sebcio (17.03.03)
Re: Ciężkie noce
Aniu, czasami odkładam go po pierwszym karmieniu – jeśli akurat mąż nie śpi jeszcze to go zabiera do łóżeczka… nie ma z tym problemu; myślę, że mu dośc obojętnie, w kazdym razie nie budzi się z protestami, tyle że z nim był zawsze problem następujący: nie wiadomo, czy już się najadł, kiedy był noworodkiem często przysypiał pozornie twardo a za chwilę znowu chciał jeść… w nocy to było trudne dla mnie… a teraz w razie takiego wypadku jestem zawsze gotowa do natychmiastowego podania… zdecydowanie wole tak, bo się nie rozbudzam… a kiedy wstaję, podskakuje mi od razu cisnienie i jestem wybudzona na amen 🙁
wierzę że Mati lubi łóżeczko, wiele nocy w nim przespał w całości w sumie… i będzie w nim spał jak tylko rzadzej bedzie jadł w nocy….
Znasz odpowiedź na pytanie: Ciężkie noce