Nie wiem, co Wy na to, ale pomyslalam sobie, ze moze przydalby sie taki watek dla osob wspomagajacych sie clo albo majace jakies z clo doswiadczenia. Zeby dzielic sie spostrzezeniami, efektami, watpliwosciami i rozterkami…
Zazwyczaj najbardziej przeżywamy koncowke cyklu, co zrozumiale, a potem najczesciej przychodzi nowy cykl ;( i dla czesci z nas to kolejna dawka clo. Moze bysmy razem sie zebraly w takim watku (nie w sensie izolacji czy zamkniecia – wszyscy mile widziani 🙂 ) i wspieraly dodatkowo?
Mi zawsze jakies otuchy dodaje np. to, ze czytam w innych watkach, ze ktos tez bierze clo, ze ktos widzi efekty, ze lekarz tez komus przepisal (wiec moj moze sie nie myli 😉 ) – albo to, ze ktos tez jakos daje sobie rade ze zlym samopoczuciem po tym.
Poza tym czasami sama sobie musze powtarzac, ze efektem dzialania clo nie musi byc od razu ciaza – tez pozadany podstawowy efekt to przeciez owulacja. Pare razy juz to pisalam innym na pocieche, a sama w kluczowych momentach jakos wrednie zapominam i lapie dola 🙁
Moze wpiszmy sie tutaj – ktory to cykl, jaka dawka, efekty… nie wiem, czy to dobry pomysl, ale kazda grupa wsparcia jest dobra 🙂 a mnie na poczatku cyklu bardzo wspiera mysl, ze jestesmy z tym razem i ze co jakis czas sie komus udaje.
U mnie to 4. cykl z clo, moze dlatego potrzebuje czasami o tym pogadac… bo czasu na efekt coraz mniej…
Biore po 1 pigulce od 3 dc i czekam… owulacja chyba jest, w tym cyklu postaram sie ją podejrzec.
Chcialam was jeszcze zapytac, czy robicie cos w celu wzmocnienia endo? Czy macie jakies leki, a moze sączycie winko, zagryzając orzeszkiem?
Czy duzo tego winka trzeba…?
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: ciotki CLO-tki ;)
Re: ciotki CLO-tki 😉
Lea nie ma co się śmiać – naprawdę miałam przepisaną viagrę dla kobiet – Acart się to chyba nazywało i wywaliłam na to 100 zł wrrrrrrrrrr
Re: ciotki CLO-tki 😉
No a ja nie bardzo mogę się tutaj pochwalić czymkolwiek. Dostałam clo PROFILAKTYCZNIE (brałam 1 cykl) przy pierwszej wizycie w związku z niepłodnością (ponad rok temu) u lekarki do której chodziłam kiedyś na zwykłe wizyty. Dla mnie to trochę głupie tak zapisywać takie leki jak kompletnie nawet nie zacznie się diagnozowania problemu.
Teraz za to trochę mnie to nawet dziwi, że nie dostaję clo. Przecież przy IUI stymuluje się nawet kobiety, u których owu jest pewna (ostatnio miałam na 100%), żeby zwiększyć szanse powodzenia. Co o tym sądzicie?
Re: ciotki CLO-tki 😉
no właśnie myslimy z małżem jak to rozłożyć, a może go poproszę zeby sam sobie poradził
Re: ciotki CLO-tki 😉
Witam, ja również chciałabym się przyłączyć do Was. CLO brałam przez 3 cykle, lekarz mi zalecił od 5-go dc 1×1 a w ostanim cyklu brałam 2×1. Lekarz za każdym razem prowadził monitoring. Zawsze pęcherzyki były piękne i ślicznie rosły jak i również pękały ( 2x miałam podany pregnyl ). Endo również było dobre a ostatnio wręcz książkowe. Lekarz powiedział że jeżeli w tym cyklu się nie uda to zrobimy HSG, tak więc się nie udało i jutro czyli w czwartek o 8-ej bede miała wykonane to badanie. Zobaczymy co pokaże. Narazie dozobaczenia. P. S na tym wątku można się również pośmiać, fajnie jest. Pozdrawiam wszystkich. Aco do winka też bardzo lubię i również popijam…, orzeszków za dużo nie mogę bo jestem na nie uczulona.Dobra już przestaje narazie gadać, pa
Re: ciotki CLO-tki 😉
gadaj ile wlezie, po to jest to forum i nie zawsze gadamy tutaj tylko o staraniach – co pewnie już zauważyłaś
Re: ciotki CLO-tki 😉
Trzymam kciuki wobec tego za ten cykl!
Ja orzechy srednio lubie i mam wrazenie, ze mnie przeczyszczaja … ale walcze dzielnie.
Re: ciotki CLO-tki 😉
Czesc, mam dwojke maluchow z clo. Lea, Tobie już wszystko zeznalam, ale jestem tak zdyscyplinowana, ze odpowiadam na apel
Adam
clo 5-9dc, pol roku bez efektow, duphaston 17-26dc, nie mialam monitoringu (…), udalo sie w ostatnim cyklu, pozniej mialam zaczac rozmyslac o bardziech skomplikowanych sposobach zachodzenia
Maja
pierwszy cykl: clo 1 tabletka 5-9dc i duphaston 17-29dc, ale cieniutkie endo (usg 17dc, mimo bolu jajnikow gin stwierdzil, ze owu nie bylo)
drugi cykl: monitoring, 1,5 clo 5-9dc, duph – 17-29dc 2 tabl, progynowa 2 tabl 3-28 dc, pregnyl w 16dc (z tego sie udało, dwa pecherzyki)
przyznam, ze ogolnie bralam chemie, ale zadnych śluzow i innych nie obserwowalam
Adam sie zrobil niejako przypadkiem
przy Majce bolesna owulacja niemal zwalila mnie z nog
fatalnie znosilam ten drugi cykl Majkowy (cos jak pmsx6)
a jak juz, kochane, tak pijecie to winko, to polecam takie chilijskie półwytrawne czerwone TEMPTATION ([Zobacz stronę]) pyyyychaaa!!! a i nazwa znacząca;-)
pozdrawiam serdecznie i nieustająco trzymam kciuki za Was!
k8 i Bobeczki
Re: ciotki CLO-tki 😉
ja jeszcze CLO nie biore, ale pewnie po kolejnej wizycie jak nie zdecyduje sie na zabieg to bede tez brac… wczesniej bralam tylko duphaston by wywolac wogole krwawienie, ostatnia miesiaczke mialam samoistnie o zgrozo po 65 dniach:/ teraz mam 25 dzien cyklu i czekam…moze tym razem bedzie predzej 🙂 kolo 20 mialam straszny bol brzucha…kto wie moze cos mi tam zaczyna funkcjonowac przynajmniej sa jakies objawy:) bo tak to wogole nic, zero… nawet jak mial przyjsc okres:/ w po duphastonie puchlam w oczach…masakra, ale jak trzeba bedzie to bede brala nawet najgorsze swinstwo by tylko jajeczko sie pokazalo:))
Teraz lykam wiesiolek 🙂 sluz jest, ze hoho ;))) no i pije ziolka – mieszanke wspomagajaca prace jajniczkow:) – pol zielarskiego wykupilam:) pozdrawiam serdecznie i zycze efektywnej kuracji!
Re: ciotki CLO-tki 😉
Ja też zapisuję się do tego klubu. Lea świetny pomysł 😉
U mnie przebieg leczenia wygląda tak:
pierwszy cykl z Clo-dawka 1xdziennie od 3-7dc, objawy: hmm nudności, ogólne rozklekotanie.
Endo piękne, w efekcie wychodowałam 2 piekne pęcherzyki. Ale najlepsze to to że w końcu mam owu!!!
A do tego porobiły się torbiele i musiałam przerwać stymulacje na 1 m-c.
drugi cykl to znowu dawka 1xdziennie od 3dc, objawy: wrrrr okropne nudności, napady gorąca, ogóle złe samopoczucie
ale endo piekne i piękny pęcherzyk, tylko nie zdążyłam zrobić zastrzyku bo jakoś nie magłam zlokalizować właściwego do tego momentu a lekarz akurat byl na weselu. Po tym został ten pęcherzyk, bo bez zastrzyku niepekają wogóle i znowu torbiel ale malutka.
trzeci cykl to już dawka 2x dziennie od drugiego dnia cyklu, objawów ubocznych żadnych, normalnie rewelacja!
Endo piękne i 4 cudowne pęcherzyki. Mąż robi zastrzyk 😉 pękają dwa.
Kurdę dwa zostały i zrobiła się z tego niebezpieczna torbiel i znowu przerwa na miesiąc.
Teraz czekam cały miesiąc na dalsze leczenie.
Wnoski moje: stymuluję się dobrze, endo piękne zawsze a najważniejsze mam co miesiąc owu!!!
co jest zasługą zastrzyku ale o tym innym razem ;-)))
pozdrawiam
Nerinka
Re: ciotki CLO-tki 😉
bardzo lubię chilijskie wyślę małża
Re: ciotki CLO-tki 😉
nio właśnie bambamku, masz racje,nie jest łatwo
Re: ciotki CLO-tki 😉
Twoj przypadek potwierdza, ze monitoring jest konieczny…. kurcze, mam nadzieje, ze u mnie wszystko ok…
Mecze sie w tym cyklu bardzo – mam mdlosci spore, do tego przeziebienie, a chodze do pracy 🙁 mam wied atrakcje skumulowane, dreszcze, kaszel z odruchem, przepraszam, wymiotnym… boje sie, ze cos odstawie w klasie w czasie lekcji 😉
U mnie niestety nie jest tak, ze im dalej, tym lepiej reaguje na clo 🙁
No i mam problem z orzechami, dzis nie moge ich za bardzo jesc, bo draznia mnie w przeziebione gardlo i kolejne napady kaszlu 🙁
najwazniejsze jednak w tej sytuacji to sie nie rozkleic!
Re: ciotki CLO-tki 😉
oj Lea współczuję, u mnie w takim razie rewelacja z samopoczuciem a już chciałam narzekać
Re: ciotki CLO-tki 😉
No ciotka, nie badz taka, ponarzekaj, to nie bede najwieksza maruda 😉
Wlasnie wyszlam z wanny, musialam sie rozgrzac kąpiela, bo inaczej nie szlo.
Czytalam gdzies o mozliwosci otrzymania L-4 w trakcie leczenia nieplodnosci – spotkalyscie sie z tym? Ktos w ogole korzystal?
Nie mam w planach, ale i tez wiem, ze zrezygnowalam z metforminy i omegi z powodu samopoczucia nie do zniesienia. Gdybym np. podchodzila do zabiegu i robila absolutnie wszystko, co w mojej mocy – nie dbalabym o to, ze mi skrajnie niedobrze, tylko bym lykala co sie da…
Ech, ja sie od kilku miesiecy czuje jak w ciazy – mdlosci, mdlosci, mdlosci… 🙁
Re: ciotki CLO-tki 😉
wziełam się za sprzatanie z nerwów 🙁 niewiem czy słyszałyście że w Szczecinie grasuje bandyta z bronią w ręku i gra policji na nosie…blisko mnie:( w faktach napewno coś powiedzą
łyknęłam ostatnie clo, no ciekawa jestem…
ja to się czuje jak w II fazie sex wczoraj zaliczyłam ;))) i czekam na jutro;))))))))) echhhh
Re: ciotki CLO-tki 😉
Tak sobie wyliczyłam,że praktycznie w tym samym czasie będziemy schizować.
U mnie ten cykl jest wyjątkowo….płaczliwy . Najpierw poryczałam się przy walentynkowym poście Bambamka (dwa serduszka rozłożyły mnie na łopatki),potem w trakcie badania usg. Przede mną była na badaniu kobitka w ciąży i doktorek zapomniał wykasować obrazu z ekranu -cudny profilek dzidziusia,taki na cały monitor. No i oczywiście rozkleiłam się .
Sylwia
Re: ciotki CLO-tki 😉
łojojoj 🙂
ja raczej schizować nie planuję ale kto wie? pewnie wymiekne
Re: ciotki CLO-tki 😉
eeee, ja nie jestem CLObowiczka…. ale chetnie do klubu wstapie (no jak przyjmiecie taka rodzyne)a w zamian za to podziele sie tym co wiem na tematy rozne… 🙂
Re: ciotki CLO-tki 😉
bierzemy Cię
Re: ciotki CLO-tki 😉
u mnie clo przez dwa cykle od 3-7 dnia podane w tych dniach według statystyk częsciej owocuje ciążą,w drugim cyklu brałam po dwie i w tym drugim wlaśnie po 20 miesiacach starań zaciążyłam:) wiem że w tym cyklu zaraz po tym 9, czy 10 dniu mialam według ginki bardzo grube endometrium, śluzu plodnegow tym ciążowym cyklu jakoś u siebie nie zaobserwowałam, od kilku lat jest kiepściutki do bólu. No ale i jeden plemnik wydolny się jednak znalazł i jajeczko było i śluz musial być nośny momo moich comiesięcznych obaw. Dodam, że lekarka nie monitorowała mi kompletnie cyklu co mam jej za złe, no ale skoro dało efekt to jej wybaczę.
Znasz odpowiedź na pytanie: ciotki CLO-tki ;)