…. Na przykład dynię konserwową. Dostałam dwa słoiczki od teściowej siostry godzinę przed wyjazdem do szpitala – a tak prosiłam wcześniej – co za ironia losu!
….bigosik z młodej kapustki – wiecie, taki ze skwareczkami i zaciągnięty mąką – chyba ta kapusta jest tak wygotowana, że już nie wzdyma? Oj, chyba się łudzę…
….pizzę – ale taką najzwyklejszą, bez dziwnych dodatków
….smalec na chlebek – nie za tłuste? Podobno tłuszcze zwierzęce nie są wskazane….
O Boże, już mi ślina cieknie…. szczególnie na tą dynię….
Daga i Zuzia 21 kwietnia 2003
3 odpowiedzi na pytanie: Co by było, jakby zjeść…..?
Re: Co by było, jakby zjeść…..?
ja juz jadłam młoda kapustę, ale nie ze skwarkami, tylko tak do obiadku, małemu nic nie było.
pizzę też przyznam się, że próbowałam, ale tylko raz i więcej nie próbuję, bo mały zaczął robic takie wodniste kupki, cięzko stwierdzic, czy to miało jakis wpływ.
jednak moje dziecko jest trochę większe od Twojego i ja juz sie nie ograniczam tak mocno:)
Re: Co by było, jakby zjeść…..?
no wiesz, np bigos ja moglam jesc jak moja mala miala 2,5 miesiaca i nic. Wyjatkowo odporne dziecko to bylo, wszystko moglam jesc. Moja polozna mowila ze dziecko mozna nauczyc tego co ty jesz. Z fasolka robilam tak, ze poczatkowo jadlam 4 ziarenka i co raz wiecej i wiecej, u mojej Patricii sie to sprawdzilo od 3 miesiecy juz nie patrzylam czy jej cos mozezaszkodzic. Poczatkowo nawet sok jablkowy byl tabu.
Re: Co by było, jakby zjeść…..?
Moja Gabrysia ma 4 miesiące i kapusty jeszcze nie próbowałam ale pizze tak.Zwykła z serem i szynką. Pycha. Gabi miała 2 miesiące jak to jadłam. Spróbuj.
Znasz odpowiedź na pytanie: Co by było, jakby zjeść…..?