Ten wiele mówiący tytuł miał Was sprowokować do zajrzenia tutaj…
Co byście robiły w życiu, gdybyście:
– miały pieniądze do wydania
– miały więcej odwagi
– nie pokierowały swoim życiem tak jak pokierowałyście
– itp itd
Czy myście się zajmowały?
Gdzie byście pracowały?
itp itd
10 odpowiedzi na pytanie: Co byście… gdyby…
Re: Co byście… gdyby…
no to ja pierwsza 🙂 otóż… parę lat temu miałam tyle odwagi i pokierowałam tak moim życiem, że teraz nie chciałabym nic w moim życiu zmieniać 🙂 Czuję się kobietą spełnioną 🙂
Kaśka z Natusią (2 lata + 2 miesiące 🙂
Re: Co byście… gdyby…
… gdybym…
byłabym lekarzem – weterynarii lub stomatologiem:)
…
a z pieniedzmi – no coż – nigdy nie myslałam, ze bede miała tyle ile mam, więc nie narzekam
…
ehhh…
jest dobrze jak jest, ale może przyjdzie czas na takie zmiany, ze bedzie jeszcze lepiej:)
Re: Co byście… gdyby…
Hmmm…
Czasem się zastanawiałam nad tym…
I byłoby wszystko inaczej, gdybym w roku 2001 przyjęła propozycję pewnego przystojnego i bogatego pana 🙂
Nie mieszkałabym tam gdzie mieszkam (w klitce…), nie pracowałabym tu gdzie pracuje (za marne grosze i kupę nerwów), ale nie miałabym też Dominiki !!!! A to jest najpiękniejsze co mnie w życiu spotkało i dlatego staram się juz myślami do tamtego roku nie powracać 🙂
PS. Jeszcze musi być lepiej !!!
Ola i Dominika ur. 8.12.2002 r.
dogoterapia i hippoterapia
Własciwie moge powiedzieć,że nie żałuję niczego i jest mi dobrze taka jak jest teraz, jednak gdybym miała kupę kasy to nie pracowałabym tam gdzie obecnie. Zawsze marzyłam o otwarciu ośrodka dla chorych dzieci zajmującego się dogoterapią i hippoterapią. Niestety potrzeba na to dużo pieniążków bo i ziemię trzeba kupić, wybudować stajnie i wybiegi ( również halę ) no i konie i psy po szkoleniach. Ale wiem,że bardzo bym się w tym spełniała. Żadna inna praca nie dałaby mi tyle satysfakcji.
Może kiedyś wygram w totka?
Aga i Ania 15 miesięcy
Re: Co byście… gdyby…
ojej………..
tyle rzeczy mogło się zdarzyć…
mogłabym mieszkać teraz w Australii z mężem pakistańczykiem
mogłabym być archeologiem i siedzieć w Peru, odgrzebywać pozostałości Inków
jeszcze mogłabym być weterynarzem
ale jakbym miała nawet teraz pieniądze i troszkę odwagi, założyłabym sklep z kosmetykami i studio urody, to takie moje marzenie od dawna.
albo mogłabym robic karierę w Warszawie, zasuwać od rana do nocy i nie mieć nić z życia
ale część rzeczy jeszcze na pewno uda mi się spełnić..
Re: Co byście… gdyby…
w moim życiu…..
NIC, nic bym nie zmieniła 🙂
Re: Co byście… gdyby…
Gdybym miała pieniądze:
– to juz dawno miałabym studio portretowe i zatrudniałabym studentów i absolwentów wyższych uczelni artystycznych
– zrobiłabym sobie operację biustu, brzucha i ogólnie kompleksowo zaqdbałabym o urodę
– pojechałabym na plener do Włoch :D.
Gdybym miała więcej odwagi:
– adoptowałabym chore dziecko.
Gdybym miała inne życie :
– to prawdopodobnie nigdy nie spotkałabym mojego Grzesiaczka, nie urodziłabym mojego Olutka. Nie mogłabym w słoneczny dzień, jadąc z nimi samochodem czuć tego wspaniałego spełnienia, tej miłości i wiary, że się wszystko uda 🙂
Nie chciałabym mieć innego życia, choć przyznam, że o niektórych epizodach z mego żywota warto zapomnieć ;-P
Jakoś tak dziwnie się składa, że niczego mi nie żal, żadnej zmarnowanej szansy.
Aga i Olo 11.01.2002
Re: Co byście… gdyby…
pieniadze….
dom z duzym ogrodem i z mozliwoscia trzymania koni
odwaga….
zakrecilabym sie jakos pewnie wokol wyuczonego zawodu
ale mysle ze kilka lat temu jak poszlam za glosem serca, nie patrzac na to, ze nie znam wcale jezyka kraju do ktorego jade, to tez bylo troche odwagi z tym
inne zycie….
poszlabym do szkoly medycznej, wczesniej bym wyprowadzila sie do babci, moze bym zadbala oto zeby rodzice sie nierozeszli….
Agnieszka + Julianka i Patricia
Re: Co byście… gdyby…
To dałaś do myslenia:)
-Ja poszłabym na inne studia-pewnie byłabym teraz po studiach na Akadaemii wychowania Fizycznego, zrobiłabym sobie trenera koszykowki i coś w stronę aerobiku pracowałabym sobie w szkole, a dodatkowo w fitness klubie
-pieniądze…zmiana mieszkania-inne miasto, laserowa korekcja wady wzroku, zapisałabym sie na angielski (do tego potrzebny jest też czas)., domek niedaleko miasta
-gdybym miała wiecej odwagi to zamias slubu pomieszkałabym z mężem bez ślubu, ale kto wie czy teraz bylibyśmy razem:)
na razie to tyle, ale pewnie wiecej by sie znalazło 🙂
Re: Co byście… gdyby…
Moja “co by gdyby” wiaze sie glownie z tym ze nie mieszkam w Polsce.
*Gdybym w przeszlosci miala wiecej odwagi i moze optymizmu to moze zostalabym w kraju, skonczyla studia ekonomiczne, znalazla jakas super prace, moze wyszlabym za moja 1sza milosc.
Ale…….. Nie mialabym mojej cudownej Karolinki, ktora jest czescia mojego kochanego mezczyzny
*Gdybysmy ja i moj mieli wiecej odwagi i znow optymizmu, to wrocilibysmy z tym co mamy do kraju i sprobowali cos rozkrecic, i nareszcie byc u siebie. Moze kiedys……….
*A na dzien dzisiejszy gdybym miala wiecej kaski to pojechalabym na cale lato do Polski. Pokazalabym mojej zabce to cudowne miejsce gdzie dorastalam, zobaczylaby z bliska zwierzatka domowe, jadlaby agrest prosto z krzakow, i malinki, lazilybysmy po lasach i lakach,…….ehhhh- do roboty- to moze zdazymy!
Iwona i Karolinka (01.26.02)
Znasz odpowiedź na pytanie: Co byście… gdyby…