Witam,
ciekawa jestem co byście wybrały i dlaczego: mieszkanie nieopodal centrum, niedaleko park czy domek 130 metrów kwadratowych, działka 800 metrów kw i trzeba dojeżdżać ok 30 km. Dwoje dzieci, podstawówka, lekarz na miejscu. Do gimnazjum, i średniej musiałyby dojeżdżac. Mąż również ale do pracy :). Dojazd w korkach.
Cena mieszkania i domku prawie ta sama.
Ja się miotam, nie wiem.
Domek, ogród, marzę o własnej małej uprawie warzyw, ziół, różach, winogronach…
z drugiej strony boję się dojazdów i kosztów z tym związanych, podobno teraz dużo ludzi wraca znowu do miasta, bo nie dali rady z dojazdami…
macie jakieś doświadczenia, przemyślenia w tej materii?
Pozdrawiam serdecznie,
Strona 4 odpowiedzi na pytanie: Co byście wybrały?
Sama musisz sobie na to pytanie odpowiedzieć.. Co dla Was jest najważniejsze, czy korki, dojazdy nie będą przeszkodą a mieszkanie trochę dalej od zgiełku wynagrodzi inne niedogodności..
Dla jednych 30 km to nie problem a innym to ciąży..
My zdecydowalismy sie na mieszkanie z dużym tarasem ( 28m2). Mieszkamy blisko centrum, mamy blisko p-le dzieci, dobrze zaopatrzony sklep i kilka tanszych w okolicy.. Blisko tez jest autostrada, przystanek autobusowy.. Teraz tj dla mnie ważne zebym nie musiala gdzieś się daleko tłuc, śpieszyć żeby dzieci odstawić czy zakupy zrobic.. A taras o ktory i tak trudno mi dbac z braku czasu wystarcza:)..
Ważny jest też tryb życia jaki prowadzicie.. My np przeważnie wyjeżdzamy na weekendy czy do tesciow w góry, czy nad jezioro, itd.. Gdbysmy mieli dom i tak to by sie nie zmienilo, lubimy poznawac inne miejsca, albo odpoczywac z dala od codziennosci..
Dla mnie idealnie to jak jest teraz mieszkanie blisko centrum i możliwość wyjazdu poza miasto:)
eee, to zależy pod jakim miastem się mieszka 😉
Od dawna doceniam moje średnie byłe miasto wojewódzkie :D, w którym co do zasady żadnych korków nie ma, całe można przejechać w 20 minut, a wszystko, co trzeba do życia, w nim się znajduje.
Aktualnie mieszkam na wsi kilka kilometrów od tegoż miasta i w zasadzie co do dojazdów nie widzę różnicy z tym co było, gdy mieszkałam w mieście.
A cała reszta – czyli te grille, przesiadywanie na tarasie, mnóstwo zieleni, dzieciaki biegające po wsi, spokój i przestrzeń – dla mnie bezcenne 🙂
Asiku-znów się pod Tobą podpiszę:)
każdy sam wie co potrzebuje. ja całe zycie mieszkałam w bloku. Jak byłam na studiach to rodzice zbudowali dom. troche tylko z nimi mieszkałam. Potem jak po slibie znów mieszkałam w bloku to sie tam meczyłam. Mój maz tez blokowy ale rodzice mieli działke. I w kazdy weekend tylko jeżdziliśmy do jednych lub drugich. Ja się w mieszkaniu nudziłam, brakowało mi czegoś. No i całkiem bez planowania trafił się okazja zakupu domu. W zasadzie bez rozwazania obydwoje wiedzielismy ze to jet to. Fartem dla mnie dojazd wtedy był taki sam – wczesniej jechałam 30 min i potem ale w innego kierunku (nie pracowałam w miescie). Dla meza było dalej, poczatkowo autobusem. Potem ok 1-1,5 godz. Odkad słucha audiobooków jeżdzi bez obrzydzenia. ja teraz pracuje tu na miejscu – 3 km – 10 min. I nie wyobrazam sobie mieszkania w miescie. Tu mam wszystko – szkołe, pl-e, sklepy. kino i market w 7 min. Małe osiedle domków, spokojna uliczka po której biegaja dzieciaki z sasiadmi, wspolne grilowanie co weekend. No i ja uwielbiam grzebac sie w ziemi 🙂
a czemu miałoby się zmienić?
🙂
ale wiesz, lepiej się pozytywnie zaskoczyć niż mocno rozczarować
no tam gdzie oglądałam ok 15-20 km od Gdyni tak właśnie jest…
drogi są piaszczyste, wyboiste a podczas deszczu błotniste…
jeżdździliśmy z mężem po okolicy…oglądaliśmy, w ślimaczym tempie, omijając co wieksze ‘lochy’… po 3 dniach mieliśmy dość, mąż zapytał: ”i co wytrzymamy to codziennie”;)
pojechaliśmy odejrzeć piękny dom (ok 12 km od Gdyni), akurat padało – ja miałam kalosze, więc wyszłam- ale mąż miał problem duuuży
co do podjazdu… jeden ma 5-metrowy, drugi 25-metrowy… ja patrzę przez pryzmat własnej osoby… i jako, że mój mąż dużo wyjeżdża, to odśnieżać musiałaby sama
To moze bylas w moich rejonach 🙂
Droga bezcenna, brrrr, od początku mam dosc i nie ma widokow na poprawę, bo prywatna a wlascicielowi sie taka podoba 🙂
Fakt, że lokalizacja niezła, bo do obwodnicy 2 km, do granicy z Gdanskiem i Gdynią chyba jeszcze mniej, ale ten kilometr po dziurach, ten piach na podjazdach i w garażu, a co za tym idzie wszedzie to masakra.
może:)
Mosty
Pierwoszyno
Kosakowo
Bojano
Koleczkowo
Marzy mi się życie na wsi, ale jednak to jest życie albo dla kogoś z bardzo małymi dziećmi, albo dla emeryta. Jak dzieci zaczynają chodzić do szkoły i mają zajęcia dodatkowe to chyba lepiej żeby z czasem mogły wszędzie same się dostać.
Sama dojeżdżałam do szkoły i na studia i pamiętam, że to był wieczny bieg do pociągu. Znajomi gdzieś szli, a ja nie mogłam, bo miałam ostatni pociąg. Chciałabym żeby moje dzieci miały wszędzie w miarę blisko, mogły zapraszać kolegów po szkole.
Ale autorka post jest z Wwy…
Więc rozumiem, że odpowiedzi powinny się odnosić właśnie do doświadczeń z zakorkowanymi miastami
czyli osoby z mniejszych miast nie moga zaistnieć w wątku i podzielić się własnymi opiniami, tak?
oczywiście że mogą.
Ale niech nie twierdzą, że 30 km to można w pół godziny przejechać.
o ile zakładasz, że te zajęcia, praca itp nadal musza być w centrum…
mozna się wynieść na przedmieścia z dobrodziejstwem inwentarza, ze tak powiem
Bo takie było założenie autorki
A to inne rejony
Ale że Mosty Pierwoszyno Kosakowo? Przeciez tam tak ładnie ostatnio, nowe drogi, nawet droga rolkowo-rowerowa jest piekna…
Choc jak tam stanie lotnisko, to nie wiem czy warto by bylo.
ten dom, który oglądaliśmy, to właśnie w Mostach… same Mosty generalnie j ok, ale powstaja nowe zabudowania, tworzą się nowe ulice i te już asfaltu nie mają…
nawet samo Wiczlino… stan dróg tak jak pisałam wyżej, kanaliza dopiero poprowadzona w tym roku – a to przecież dzielnica Gdyńska, ceny działek również gdyńskie
a Twoje rejony, to które?
Wiczlino ma byc obłędne docelowo 🙂
My we wsi Chwaszczynskiej 😉
całkiem możliwe, w końcu sam Pan Szczurek ma na nim dom
Chwaszczyński wlocik na Gdynię- koreczki masakryczne
Dopiero niecałe 2 miesiące mieszkam, jeszcze nie stałam, ani w kierunku Gdyni ani Gdanska, a jeżdżę w godzinach szczytu z młodą do szkoły, na próby Koscielne, zajecia wszelakie.
Ale ja tutejsza w razie korków znam objazdy 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: Co byście wybrały?