Witam Was wszystkie ! Bardzo mi sie podoba ta stronka o forum nie wspomne.Jestem nowa i łącze sie z wami w staraniu sie o malusią istotkę.Ja też jestem na tym etapie :). i dlatego Was jako zaprawione w boju chciałabym spytac a wzasadzie prosić i interpretacje. w poniedziałek 05 kupiłam tescik i nie mogąc wytrzymac wieczorem zrobiłam go ;( i pierwszy raz poczułam się okropnie wyszła gruba krecha…. spłakałam się…myślałam że pobiegne do męża i wtule sie w jego ramionka szepcąc mu do uszka… a tu nic poszłam z opadniętymi uszkami i ani słowa o próbie ponoć ten test jest najbardziej miarodajny jesli robi sie go rano pierwsze siusianie ja dopiero zaczynam wchodzic w te tajniki.w srode 07 zrobiłam go rano i co.. wyszła jedna gruba krecha a za nią druga ale do połowy…co ja mam o tym myśleć nie chce robić sobie nadziei. Poza tym boli mnie od srodka posladka w dół takie kłócie i mam wzmozony apetyt wiecej jakiś zyłek na piersiach sie robi i jestem rozdrazniona hmm czasami myśle ża sama to sobie wywołuje bo tak pragne dzidzi. Czy któras z was tez tak miała z tym testem. Napiszcie bedę wdzięczna. ŻYCZE WAM WSZYSTKIEGO DOBREGO.:):):):):)
KOLEJNA STARAJACA SIĘ…
3 odpowiedzi na pytanie: co ja mam myśleć?
Re: co ja mam myśleć?
a który to dzień cyklu, może za wcześnie?
Re: co ja mam myśleć?
Witaj, jak długie masz cyklle i który to dc?
A z tym rozdrażnieniem – to mogą być nerwy, szczególnie gdy spodziewasz się @, a jej nie ma i nic nie wiadomo. Trzymaj się. Zawse jeszcze zostaje Ci beta, skoro sikane testy Cię zawodzą. Ale z ty to ja bym się nie spieszyła. Napisz trochę więcej o swoim cyklu. Pozdrawiam.
Re: co ja mam myśleć?
Może faktycznie test był robiony za wcześnie… Albo trafiłaś na jakiś felerny. Najlepiej zrób badanie krwi ale po spodziewanym terminie @ wtedy będziesz pewna…Życzę żeby to była twoja fasoleczka
Znasz odpowiedź na pytanie: co ja mam myśleć?