co ja mam zrobić??

Witam Was serdecznie! Dzis troszke odchodzę od tych pozostałych postów, ale mam wielki problem i nie moge sobie poradzic z nim…
Tak jak juz niektore wiedza żyje z mezem na odleglosc widujemy sie w weekendy, a czasmi uda nam sie spedzic wiecej czasu…sytuacja jest taka, poniewaz moj maz Bartek pracuje w Dałowie, a ja studiuje dziennie w Toruniu – odleglosc 300 km :(((( W czerwcu tego roku wzielismy slub, myslelismy ze bedzie latwiej znosic nam rozłake ( tym bardziej, ze myslelismy ze zostalo mi 1 rok studiow). sesja poprawkowa poszla tragicznie, 2 egz. do tylu i nie chca mi dac 2 waronkow :(( zalamka totalna- ja pilna studentka :((( no i w ten sposob 1 rok rozlaki zamienil sie 2 lata:((, Mam dosyc tych studiow, nie nawidze UMK!!!! Teraz semestr chodze tylko na parę przedmiotów- niby pozwolili mi wybrac kilka przedmiotów z 3 roku(nowego roku akadem), no ale okazalo sie ze to jest jeszcze nie wiadome…i byc moze chodze na daremno… cos im sie odwidzialo… Mam dosyc tych studiów!!!!!!!!!!!!!! Tak bardzo chcialabym byc przy Bartku!!!!! Tu w toruniu jestem tylko ze wzgledu na mame. nie wiem co mam zrobic: czy zrezygnowac ze studiow i poszukac w Darłowie prace, apozniej jakies studia zaoczne- zawsze mozna miec dziecko :), czy zostac tu i meczyc sie te dwa lata, albo odpuscic sobie te pare przedmiotów i przeczekac ten semestr, byc przy Bartku a czas pokaze????????????
Dziewczyny pomozcie mi!!!
Kasia

24 odpowiedzi na pytanie: co ja mam zrobić??

  1. Re: co ja mam zrobić??

    Podumam i jutro cosik odpisze. Powiedz tylko co studiujesz, czy interesuja Cie te studia, czy bedzie Ci latwiej znalesc prace w Darlowie po studiach.I chyba najwazniejsze, czy Wasz status materialny jest na tyle dobry,byscie sobie poradzili z dzidzia tylko na Jego pensji.
    Wiesz, duzo od tego zalezy… Z postu wynika, ze studia Ci nei sluza.Ze rozlaka zBartkiem nie jest najlepsza, ze jestes poirytowana.I tak na pierwszy rzut oka, wracaj do chlopa:)
    Ale to decyzja na cale zycie… byc moze… bo jaks ie Wam dzidzia urodzi, to moze sie okazac, ze nie ma czasu na studia… trzeba dobrze sie zastanowic.A ja jestem zdania, ze warto inwestowac w siebie.I tylko np ja, skonczylam informatyke, jestem dobra programistka, mam doswiadczenie.Odkad wyszlam za maz, nie ma dla mnie pracy, bo pewnie zaraz dzieci bede chciala… a teraz mam core i okazuje sie, ze ona jest za malutka, bedzie chorowac, ja na lekarskich bede czesto… i pracy tez nie ma:)
    Ale to moj wybor. Teraz chce miec 2 dziecko i potem wroce do pracy, jak 2 odchcowam:)
    A Ty musisz wybrac sama… i dobrze sie zastanow. Co Bartek mysli o tym bys porzucila studia???
    Pozdrawiam

    Madeline,Mama Marylki(13.12.2002)

    • Re: co ja mam zrobić??

      Ha…moj maz tez jest Bartek:) Wiesz, zawsze podziwialam ludzi, ktorzy zyja na odleglosc. Ja bym nie potarfila. Nie moge wytrzymac przez caly dzien, kiedy on jest w pracy (bo ja tez studiuje) a co dopiero caly tydzien. Ale studia sa wazne…w dzisiejszych czasach bez nich masz slabe szanse na jakakolwiek ciekawa i dobrze platna prace…i pomysl o przyszlosci… Nigdy nie wiesz co Ci los przyniesie.A moze jest szansa, zeby Bartek przeniosl sie do Torunia i tu znalazl prace? A moze przezyjecie jeszcze te 2 lata…w sumie to nie az tak dlugo…

      • To czego pragniesz!!!!!!!!!!

        A ja ci powiem tak: W życiu należy robić to co się kocha, to w co się wierzy i to co się czuje. I tak jest wiele rzeczy które po prostu MUSIMY robić, więc nie należy albo i nie wolno dokładać sobie dodatkowych MUSZĘ.
        Znalazłaś dobrego męża, jesteście szczęśliwi, w imię czego macie się męczyć? W imię nauki, której nienawidzisz? Dla mamy? Dla (niby) lepszej pracy?
        BO ja się pytam kto powiedział, że po studiach jest lepsza praca? Ja skończyłam zaocznie i tego nie zauważyłam. Zarabiam tyle samo, rzuciłam magisterium, jest mi z tym dobrze. Znalazłam lepszą pracę, wygodniejszą, nikt nie patrzy czy mam wyższe czy niższe. A mój mąż i tak zarabia więcej choć ma niższe.
        W życiu są ważniejsze rzeczy niż nauka. A dwa lata to wcale nie mało, to bardzo bardzo dużo. Pomyśl ile można przez dwa lata zyskać a ile stracić.

        Gabi – to już 18 mies. starań o maluszka

        • Re: co ja mam zrobić??

          hm… ciężka sprawa… jeśli masz pieniądze, to możesz się przenieść na studia zaoczne i wtedy dojeżdżać tylko co drugi weekend. Jeśli nie, to… hm…. wiesz, szkoła jest ważna i jak nei teraz, to może w przyszłości zaowocuje… Ja też się męczę, chodzę do szkoły w weekendy po całym tygodniu ciężkiej pracy, wydaję meisięcznie na czesne prawie połowę wypłaty, ale wiem, że zostały mi dwa lata, ktore szybko miną i szkoda by było teraz przerwć. Z tym, ze Ty masz gorszą sytuację, no bo Bartek… KUrcze, nei wiem, chyba musicie razem o tym pogadać…
          POWODZENIA!!!

          erica – błagająca o cud

          • Re: co ja mam zrobić??

            Kasia, a może urlop dziekański??? To też jest pewne wyjście z sytuacji, odpoczniesz sobie i wrócisz z nowymi siłami, może nie sama:)

            Kasia

            • Re: co ja mam zrobić??

              Kasiu,
              ja moge powiedziec cos na ten temat opierajac sie na moich wlasnych doswiadczeniach. Studiowalam na UW, juz bylam jedna noga na 5-tym roku i okazalo sie, ze nie dogaduje sie z profesorem, ktiry mial byc moim promotorem, zaczely sie komplikacje. Do tego ja pracowalam normalnie dziennie ale na zmiany i wyrywalamsie na zajecia tylko wtedy, kiedy sie dalo. Nizaleznosc finansowa bardzo mnie pociagala i wydawalo mi sie, ze jak mam prace teraz to i pozniej tak bedzie, oczywiscie nie pomylilam sie bo mam dobra prace i nawet dosyc wysokie stanowisko ale studia przerwalam, jakos sie nie moglam zmobilizowac. To bylo okolo 5-6 lat temu i od tamtej pory nigdy juz nie udalo mi sie ich dokonczyc.
              Teraz mam wielkie wyrzuty sumienia, sni mi sie to po nocach i bardzo chcialabym miec ten papierek, ktory by mi pozwolil spac spokojnie. To nie chodzi o kompleksy (choc czasami sie zdazaja, jak sie widzi mlode laski, ktore nie maja zbyt wiele madrosci i chwala sie juz drugim skonczonym fakultetem a ja niby taka madra a jednego nie skonczylam !!!) bardziej rozchodzi sie o to, ze teraz mam bardziej skonkretyzowane zainteresowania i bardzo chetnie bym postudiowala sobie cos fajnego ale jako studia uzupelnialace a bez magistra nigdzie sie nie dostane wiec sama sobiezrobilam kuku i teraz zaluje. Takie sprawy wychodza po latach, moja matka tez nie skonczyla studiow i teraz jako nauczycielka zawsze ma w plecy kilka stowek bo inne laski mlodsze zarabiaja wiecej bo maja mgr.
              Milosc to bardzo wazna sprawa i prawda, ze taka rozlaka moze zaszkodzic ale postaraj sie sprawdzic mozliwosci zastepcze, ulatwiajace spotykanie sie i mieszkanie razem, czyli albo przejscie na zaoczne albo dziekanka, albo proba przeniesienia malzonka do Torunia, moze uda sie lepsza prace znalesc.
              Kasiu, wiedz tez, ze jezeli narazie studiujesz i nie pracowalas zawodowo to jezeli bedziecie miec dzidiusia i Ty zostawisz studia to za kilka lat moze sie okazac, ze nie jestes z siebie zadowolona bo bedzie problem z zatrudnieniem bo raz, ze nie masz zadnego doswiadczenia a dwa, ze nie masz papierka i jak to pisala jedna z kolezanek powyzej, masz dziecko, czyli jestes skomplikowanym pracownikiem, zycie niestety nas nie rozpieszcza.
              Ja bym chyba postarala sie przeniesc na zaoczne i ewentualnie poszukac sobie pracy, to i studia nie beda Cie tak draznily bo bedziesz miala inne sprawy i jakos tam je skonczysz a potem popatrzysz na siebie z wiekla duma i powiesz ZROBILAM TO!!

              Powodzenia i nie poddawaj sie, problemy, kiedy z nimi walczymy tylko nas umacniaja i”nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo”

              buzka

              ZULA marzaca o maluszku

              • Re: co ja mam zrobić??

                Bardzo dziekuje za slowa otuchy… Ale to nie jest latwe, wiem ze studia sa wazne i nie chce z nich zrezygnowac…cała noc nie spałam tylko myslalam o tym wszystkim i postanowilam ( chyba)ze daruje sobie ten semestr i zaczne od semestru letniego. czuje sie tak zagubiona w tym wielkim swiecie…
                Pozdrawiam
                kasia

                • Re: co ja mam zrobić??

                  Ja nie chce całkowicie zrezygnowac ze studiow.
                  Obecnie jestem na Miedzywydziałowym Studium Matematyczno- Przyrodniczym na UMK o kierunku geografia i chemia, jest to czyto nauczycielski kierunek. Miałam juz praktyki w szkole i ta praca mi sie podobała, ale jakim kosztem ja osiagam ten zawod, moja psychika i nerwy sa na wytrzymaniu. Moj rok jest rokiem eksperymentalny, poniewaz ten kierunek istniej 3 rok i on sami nie wiedza czego chca od nas. na kazdym z tych przedmiotów traktuja nas jabysmy studiowali, albo geografie albo chemie… to jest teroryzm:) Chyba postanowiłam juz: daruje sobie te pare przedmiotów z nowego roku akad. w sesj letniej bede poprawiac i pozniej dalej normalnie. A do lutego z Bartkiem:), moze jakas praca sie znajdzie.
                  kasia

                  • Re: To czego pragniesz!!!!!!!!!!

                    I nie raz o tym wszystkim mysle!!! Czasami boje sie takze ze przez ta odległosc to moje małzenstwo moze sie rozpasc, a tego to na pewno bym nie zniosła.
                    Cała noc nie spałam tylko o tym wszystkim myslalm. To nie jest warte mojego zdrowia i nerwow, daruje sobie ten semesrt i bede powtarzac dopiero letni, a moze czas cos innego mi podsunie. Zobaczymy…
                    Dziekuje za otuche i zycze jak najszybciej dzidziusia
                    Kasia

                    • Re: co ja mam zrobić??

                      Ja wiem, ze moze zabrzmiec glupio, ale dal mnie okazalo sie wazniejsza milosc, owszem chce studiowac, kształcic sie, boje sie ze te 2 lata moga zniszczyc wszystko…sama juz nie wiem co mam myslec:( rozmawialam z Barkiem i praktycznie podjelismy decyzje: daje sobie spokuj z tymi paroma przedmiotami, wracam na powtarzanie sesji letniej, chyba ze czas pokaze co innego.Ale ja chce studiowac, tylkonie takim kosztem jak do teraz…
                      Pozdrawiam
                      Kasia

                      • Re: co ja mam zrobić??

                        W papierach mam napisane urlop, wiec zrobie sobie do konca semestru urlop:)a od letniego zaczne te powtarzanie:(( pozdrawiam
                        Kasia

                        • Re: co ja mam zrobić??

                          Dziekuje bardzo za slowa otuchy!!!!!!!!!!!!!!
                          stwierdziłam, ze daje sobie spokuj z tymi paroma przedmiotami, nic nie strace bo za rok beda te same i wracam na studia w sesj letniej po toby powtarzac semesrt poprzedni, ja chce studiowac,mam nadzieje ze dolutego nabiore sil, bo moje nerwy sa w strzempkach:( Nabior sil i wracam:)
                          Pozdrawiam
                          kasia

                          • Re: co ja mam zrobić??

                            Tak jest Kasia, będziesz miała więcej sił i wszystko zaliczysz od razu, a może nawet dogonisz swoją grupę:)

                            Kasia

                            • Re: co ja mam zrobić??

                              mysle ze to bedzie najlepsze wyjscie:)
                              kasia

                              • Re: co ja mam zrobić??

                                Kasiu, to co powiem będzie pewno strasznie niepopularne (głos kujona), ale ja uważam, że nie powinnaś zbyt pochopnie przerywać studiów. Wiem, że teraz jest Ci bardzo ciężko, ale to jest inwestycja na całe życie. Nigdy nie wiesz kiedy przyda Ci się “papier” nie mówiąc o umiejętnościach… a za kilka lat może być za późno wrócić na studia. Może więc weź sobie urlop, odpocznij… i koniecznie porozmawiaj o tym z mężem, to powinna być Wasza wspólna decyzja… Dwa lata, to dość długo, ale z drugiej strony wiedz, że to minie jak z bicza strzelił… ja robiłam po studiach doktorat 5 lat (pracując na pełnym etacie) i już teraz nawet nie pamiętam wysiłku jaki w niego włożyłam, a na rynku pracy jednak się przydaje. Pozdrawiam Cię bardzo mocno i namawiam do przemyślenia decyzji

                                ami7
                                [Zobacz stronę]

                                • Re: co ja mam zrobić??

                                  Wiem o tym wszystkim doskonale i zadje sobie z tego sparwe, dlatego po calej nie przespanej nocy zadecydowalam, ze daje sobie spokuj z tymi paroma przedmiotami z nowego rok akad. przeczekam do lutego u mojego kochanego Bartusia i wroce w semestrze letnim aby powtarzac semestr.
                                  Pozdrawiam
                                  Kasia

                                  • Re: co ja mam zrobić??

                                    Kasieńko, super decyzja!!! odpoczniesz, pobędziesz sobie z mężusiem i nabędziesz troszkę sił do dalszych zmagań naukowych. Na pewno Ci się uda, a potem zobaczysz jaka będziesz z siebie dumna. A dzidzia też – że ma taką uczoną i dzielną mamę… Życzę Ci powodzenia z całego serca…

                                    ami7
                                    [Zobacz stronę]

                                    • Re: co ja mam zrobić??

                                      Dziekuje Ci bardzo za takie slowa otuchy!!!!!!!!!!!
                                      Ja Tobie takze zycze samych radosnych chwil !!!!!!!!!!!!!
                                      Pozdrawiam…
                                      Kasia

                                      • Re: co ja mam zrobić??

                                        ja radziłabym ci studiować, przecież to robisz chyba dla siebie dla własnego poczucia wartości, przecież mozna kochać na odległośxc,Mnie dzieli z mężem 1600 km, wcześniej przez 7 lat nigdy nie rozstawaliśmy sie na aż 3 miesiące, ale wszystko można znieśc jak się kocha.Ja też jeździłam na studia, ale przeniosłam się poźniej na zaoczne, ale to całkiem inna sytuacja. Przemyśl sobie żeby niczego nie żałować

                                        JOVI_(przerwa do stycznia )
                                        w styczniu napewno się uda!!!!!!

                                        • Re: co ja mam zrobić??

                                          hmmmm… ja juz postanowilam… ze musze odpoczac… daruje sobie te kilka przedmitow z nowego semesrtu i zaczne od letniego semestru, czyli sepety, a ze studiow nie zrezygnuje, ja chce sie ksztalcic, ale zastanwiam sie czy tym kosztem, tzn. moim zdrowiem???zobaczymy narazie czuje jak moje klopoty odchodza po tej decyzji, a co dopiero bedzie jak wroce na uczelnie w lutym:)jak nowo narodzona;)
                                          pozdrawiam
                                          kasia

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: co ja mam zrobić??

                                          Dodaj komentarz

                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo