szukam pomysłów, nie dla siebie a dla męża, który żywi się zupkami z torebek, albo bułami z serkiem i na zdrowie mu to zdecydowanie przestało wychodzić. Na śniadanie zabiera musli, pracuje od 9 do 18, po powrocie je obiad na kolacje 😉 ale co w pracy, żeby się najeść, ale żeby było lekko, zdrowo i do syta? Żeby nie zabijać głodu pięćdziesiątą kawą, nie dopychać na szybko kolejną bułką, nie zbankrutować zamawiając codziennie żarcia na telefon?
podpowiedzcie coś plis!!
15 odpowiedzi na pytanie: co jecie w pracy?
sałatki wszelkiego rodzaju
kanapki
jogurt/serek +jakieś musli, ziarenka czy coś w tym stylu
owoce/warzywa jak jest sezon
zależy jeszcze jaki masz sprzęt. mam w pracy taki mini piekarnik więc czasem pieczemy tosty z serem. jakbym miała mikrofalówkę to wybór byłby dużo większy.
koleżanka zabiera w termosie ziemniaki lub ryż czasem jakąś zupkę (to już więcej zachodu, ale jej sytuacja zdrowotna tego wymaga, mi by się nie chciało wcześniej wstać, żeby to ugotować.
Jadłam same świństwa aż mi się całkiem żołądek rozwalił…ja nie pomogę;)
Potem już te sałatki nie pomagały…mąż mi podrzucał ciepłe obiady do pracy, jak mógł ale częściej nie mógł…dopiero mój powrót do domu sprawił, że się podleczyłam.
Nas w “pokoju” w pracy jest trzy – i najczęściej robimy sałatki:grecką, z tuńczykiem, z żółtym serem (ser, pomidor, ogórek, szczypiorek, jogurt naturalny), owocową.
Czasem zamawiamy fast fooda 😮
Mój mąż bierze do pracy obiad.
Gotuję mu na wieczór,a mąż rano zabiera. Wieczorami oprócz kolacji je jeszcze zupę bo ja gotuję 2 dania codziennie. Bez zupy, dziecię wyschło by nam na wiór 😀 A przy okazji załapuje się mąż. ON wogóle taki jakiś żarty jest. A chudziutki. Je za trzech a wygląda jak połówka jednego z nich 😀 Ale namotałam 😀
Pozdrawiam.
mój małżonek do pewnego czasu miał tak samo, ale ostatnio zaczął tyć w zastraszającym tempie 😀
Ale z Ciebie jest dobra kobitka 🙂
Ostatnio nic nie jem w ciągu dnia, ale jak jadałam to albo kanapkę albo zupę zamawiana w pracy… ale zupka z sodą i mi szkodziła…. przerzuciłam sie na owoce albo np cykorię, kalarepkę czy surowy kalafior. Co jakiś czas sobie chrupałam a jak byłam naprawdę głodna to zagryzałam 2-3 “deseczkami” czyli chrupkim pieczywem.
Wydaje mi się jednak, że zestaw różnych owoców jest ok… co godzinkę inny owoc. Zdrowo i apetycznie!! 🙂
Ja mojemu robię kanapki+jogurt/jabłko/banan.
Jak jest mikrofala, zawsze można podgrzac np wczorajsze naleśniki 😀 / kiełbachy/parówki….
u nas (jak jeszcze pracowałam z mężem) księgowe miały w zwyczaju robic żarełko dla całego działu/sałatki/ciasta/etc, po kolei, sprawiedliwie.
Pilnuj, niech rano coś wciągnie na ząb – płatki z mlekiem (jak lubi ;)), kanapki….
mój mąż dopiero przy mnie nauczył się jeśc śniadania…..wcześniej pierwszym posiłkiem byl obiad o 17-18….
sushi
saladki
jogurty z musli
Ciasną skórę ma chłopina ;):D
ja daje jedzenie w pudelkach – a skrajnym przypadku kanapki ale staram sie salaty, kabanosy, sera kawalek, makaron + jogurt
itd.
Ha ha ha !!!!!!!!!!!!!!!1 😀 😀
Też bym tak chciała 😀
Mojemu to nie grozi. Ja bym nawet chciała Go trochę podtuczyć, ale nie da się! 😀
Nic Go nie rozepcha 😀
Powiem nieskromnie:D Wiem, i dziękuję ! 😀
Chciałam jeszcze dodać, że oprócz obiadu, W. bierze 2 podwójne kanapki na śniadanie, 2 owoce(np. banan i pomarańczę), 4 batoniki i czasem 2 paczki chrupek dla dzieci(jadł chipsy, ale wybiłam mu je z głowy :))
Tak jak pisałam, zjeść lubi i co najważniejsze może.
Jak się zgodzi to wkleję wieczorkiem zdjęcie Męża.Aż trudno uwierzyć, że tyle je 😀
Znasz odpowiedź na pytanie: co jecie w pracy?