Wiec jak to jest z nasza dieta? Mam synka, ktory skonczyl dopiero tydien :-). Do konca nie wiem co wlasciwie moge jesc a czego nie. Nie chce testowac na synku, poradzcie. Wiem, ze cytrusow i owocow pestkowych absolutnie nie wolno (marakuja jest owocem cytrusowym?). Oczywiscie produktow, ktore powoduja wzdecia czyli kapusta itp. Napiszcie prosze co wiecie na ten temat, dziekuje
Justyna
7 odpowiedzi na pytanie: Co jesc a czego nie?
Re: Co jesc a czego nie?
Co do cytrusow to mozesz jesc to do rosnie u nas w kraju. Poza truskawkami bo silnie uczulaja. I pomidory tez trzeba czesto odstawic. Wiec marakuja, banany, pomarancze, rodzynki odpadaja.
Na poczatek ogranicz rzeczy wzdymajace:groch, kapusta, kalafior, brokuly.
Rowniez nie za dobrze jest jesc smazone.
Z nabialu duzo lepszy jest jogurt niz mleko
I powoli dodawaj do swojego menu rozne rzeczy z tych “zakazanych”. Obserwuj dziecko. Jezeli jest Ok to mozesz to jesc 🙂
Pozdrowienia
smoki i Dawidek
(7 miesiecy i 1/4!)
Re: Co jesc a czego nie?
Dziękuję, a tak z innej beczki to gratulujemy z mezem wyboru imienie dla synka :-). Nam bardzo sie podoba ale nie dlaismy naszemu synkowi tak na imie bo wolali by na niego junior 🙂
Pozdrawiam
Justyna
Re: Co jesc a czego nie?
W pierwszym miesiącu lepiej nie jeść, cytrusów, orzechów, kakao, rzeczy smażonych (chociaż ja jem smażone na maśle albo oleju), najlepiej wędliny własnego wyrobu, czyli jakieś pieczone mięsko. Po za tym nie za dużo nabiału, czyli jogurt dziennie, albo jakiś serek.Herbatę lepiej pić po karmieniu piersią ze względu na kofeinę, ja obecnie piję bezkofeinową herbatkę Rooibos. Po za tym można jeść jabłka, babany, marchew i buraki oczywiście też z umiarem. No i nie należy przesadzać z przyprawami, najlepiej unikać jarzynki, pieprzu, czosnku i cebuli. Jak widzisz w zasadzie nic nie można, ja powoli wymiękam, najgorsze będą święta, bo nawet jajek nie można. Ja jak mam ochotę na coś słodkiego to ratuję się suszonymi jabłkami i chipsami bananowymi 😉 A więc udanej koszmarnej diety. Po miesiącu można wprowadzać nowe produkty i obserwować maluszka czy nie dostaje jakiegoś uczulenia.
Agus i Kamilek (24.03.2003)
Re: Co jesc a czego nie?
DLACZEGO NIE MOZNA JESC SLODKIEGO?, JA POCHLANIAM i POCHLANIALAM OLBRZYMIE ILOSCI CIASTEK, DROZDZOWEK ITP.
Kasia i Natalka ( 6,5 m-ca)
Re: Co jesc a czego nie?
Tak naprawde wiekszośc pokarmow moze byc alergenami, wiec wynika z tego ze powinnysmy jesc suchy chleb…
Ja w swojej diecie (pierwsze 6 tyg.) unikalam: cytrusow (z owocow tylko jablka), smazonych potraw, oczywiscie wzdymajacych, kwasnych, nabialu. Potem jadlam juz wszystko i Pawelkowi nic nie bylo. W szpitalu zas polozne polecaly diete lekkostrawną…powinnas z dnia na dzien testowac nowe pokarmy, jesli dziecku nic nie bedzie to wprowadzac je do diety
Magda- mama Pawełka ur. 29.11.2002
Re: Co jesc a czego nie?
Też niedawno o to pytałam.. z tego co napisały dziewczyny, nie zgadzam się z tym, ze wolno jesc banany – wg mnie raczej ostrożnie na początku. Co do rodzynek, to nie sa owoce cytrusowe, bo rodzynki sa z winogron 🙂 ale podejrzewam, ze to one uczululiły Mateuszka, choć licho wie… teraz znowu je jem i nic mu nie jest, po prostu miał wysypkę kiedy zjadłam wiecej…
Z tego co dowiedziałam się na forum i z doświadczenia- po pierwszym zjedzeniu i tak sie nie dowiesz, czy to cos uczula. Ujawnia sie to później. Poza tym w 1 miesciącu uczulenia rzadziej występują, są później.
Ja nie jem nadal smazonego i ciężkiego, oczywiście nic wiatropędnego. Z owoców dominowało jabłko i soki rozcieńczone z brzoskwinią i marchwią. Nic z puszki, żadnych konserw niestety, i nic kwaśnego.
Generalnie teraz w swieta nie wytrzymałam i spróbowałam kilku rzeczy, a Mati ma się dobrze jak na razie. Najdłużej jednak wg mnie nalezy poczekać z rzeczami cięzkimi, smażonymi, strąkowymi, kapustą. Tych rzeczy nadal nie tykam. Czekolade spróbowalam malutko już 3 razy. Kawe piję zbożową i teraz uwazamja z mleczkiem za przysmak, herbatki malinowe i takie tego typu, ze slodyczy zaczynałam od drożdzówki, innych w zasadzie nie jem. Aha, dżem – niskosłodzony i nie z truskawek.
Najbardziej brakuje mi śledzi (których z kolei w ciązy niezbyt pragnęłam) i cebuli i kapuschy pod każdą postacią… Mam teraz gołabki i jem tylko mięso… straszny ból. Ale i tak się cieszę, ze mogę tyle jesć. Xzego i tobie życze, ale wszystko ostrożnie.
Re: Co jesc a czego nie?
W zasadzie to chyba chodzi o słodkości w których do wyrobu używane są jajka. Ja teraz ostatnio też czasem skubnę sobie jakieś ciacho, ale z umiarem:)
Agus i Kamilek (24.03.2003)
Znasz odpowiedź na pytanie: Co jesc a czego nie?