“Wiesz, dziwię się matkom które decydują się pozostać z dzieckiem w domu…. Jak tak można żyć…” – dowiedziałam się dziś przez telefon od mojej byłej przyjaciółki (matki 6 tyg. dziecka) gdy jej powiedziałam że przedłużam o następny rok wychowawczy… Potem jeszcze dowiedziałam się “jak nudne i beznadziejne są znajomości z innymi matkami, jak nieciekawe są wspólne spacery i kika innych rewelacji… Chyba jestem wymarłym gatunkiem bo pomimo przebytych kryzysów z powodu siedzenia w domu, cieszę się że mogę obserwować na bieżąco jak Ada poznaje świat, uczy się codziennie nowych rzeczy…Wiem, że żadna praca, pieniądze nie zastąpiły by mi tego widoku i nie chcę nic zmieniać… Tylko dziwię się że usłyszałam to z ust świeżutkiej matki i to bardzo nieprzyjemnym tonem….
Ada 17m.
44 odpowiedzi na pytanie: co matka domowa usłyszała od matki światowej
Re: co matka domowa usłyszała od matki światowej
heheheh dobre sobie…. A może ją poprostu nudzi już siedzenie w domu. W końcu wychowuje swoje maleństwo już 6 tyg !!:-) A może ona poprostu jeszcze nie ma w sobie instynktu macieżyńskiego??!!
Uważam że jak masz mieć takie koleżanki to chyba lepiej ich wogóle nie mieć lub ograniaczyć z nimi kontakt do minium.
całuski dla Cieie i Ady BAY
ANIA+ROBERT
Re: co matka domowa usłyszała od matki światowej
Zgadzam się w zupełności z Tobą.
Mam też taką koleżankę, ktra miała podobne podejście do sprawy, Było to dla mnie troche dziwne i jakoś nie wierzyłam jej nigdy do końca, że tak rzeczywiście myśli. Oczywiście bardzo szybko wróciła do pracy, no bo jakto ona przeciez nie będzie marnować życia i kariery siedząc w domu…. No po jakimś czasie wracając z nią do tego tematu okazało się, że jednak Ania bardzo przeżywała to, że wraca do pracy, ale głupio jej było sie do tego przyznać przed innymi. Chciała uchodzić za twardą a pękało jej serce jak musiała wyjść do pracy. Może Twoja koleżanka też jedno mówi a drugie myśli…. Różni są ludzie.
Oczywiście nie neguję tego, że kobiety nie chcą siedzieć na wychowawczym, ale z drugiej strony też nie sądzę, żeby czas poświęcony dziecku był zmarnowany.
pozdrawiam
Kama i Ola (17.04.04)
Re: co matka domowa usłyszała od matki światowej
A mnie się wydaje, że to było mocno “naciągane” stwierdzenie…A może ona uważa, że nie jesteś “trendy” i zostajesz na wychowawczym podczas gdy teraz na topie jest powrót do pracy niemal od razu po porodzie??? (albo przynajmniej mówienie o tym jak to bardzo chce się wrócić do pracy).
Według mnie albo się matką jest albo nie…I nie ma tu półśrodków. Ja nie wiedziałam, że powrót do pracy będzie dla mnie tak ciężkim przeżyciem. W dodatku 16-17/11 mam szkolenie poza Warszawą z noclegiem i już nie wiem jak ja wytrzymam tę jedną noc bez Tomka (to ja go kąpię wieczorem, to ja usypiam…). Jest nam lżej finansowo z moją pensją, ale na następne dziecko zdecyduję się dopiero wtedy kiedy będę mogła z nim zostać przynajmniej 1,5 roku.
Nie martw się na tym forum raczej nie znajdziesz drugiej takiej matki jak Twoja koleżanka
Wioletta i Tomek 24.11.03
Re: co matka domowa usłyszała od matki światowej
Pewnie dlatego napisalas o niej “byla przyjaciolka”
Iwona i Karolinka (01.26.02)
Re: co matka domowa usłyszała od matki światowej
Ja tez kiedys usłyszałam takie słowa od swojej koleżanki, że jestem nieambitna, że poc co kończyłam studia skoro daję się zamknąć w domu i jeszcze coś w tym stylu, juz nie pamietam. Nie skomentowałam tego wtedy ale było mi przykro. Ja nie krytykuję mam które wracają do pracy ani tych które decydują się pozostać w domu i wychowywać swoje dziecko. Obie stroy świetnie rozumiem. Sama siedzę w domu i będzie tak jeszcze przez jakis czas dopóki Alex nie będzie wiekszy albo moja mama nie pójdzie na emeryturę. Nie zostawię go z opiekunką. Ja myślę, że kiedy ktos komentuje cudze życie i to jeszcze w taki sposób to nie świadczy tak naprawdę o jego poglądzie na tą sprawę tylko o kulturze lub jej braku. Ja nigdy bym żadnej mamie czegoś takiego nie powiedziała, bo niby jakie mam do tego prawo? Niech każdy robi to co uważa za słuszne i dla niego odpowiednie. Tez chciałabym iść do pracy, byc wśród ludzi, żal mi rzeczywiście, że skończyłam studia i siedzę w domu cofając się w rozwoju, ale to są moje dylematy nieobce wielu dziewczynom na tym forum i już samo to jest dla mnie wystarczająco trudne, nikt nie musi mi dokładać swojej ideologii. Nie przejmuj się, robisz to co uważasz za słuszne, każda z nas niezależnie od tego co wybierze cos straci ale też coś zyska. Ktos zyje tak a ktos inny siak i nikomu nic do tego. Pozdrawiam
Re: co matka domowa usłyszała od matki światowej
pożyjemy, zobaczymy…
już wkrótce sam przyzna( albo nie przyzna, jeśli to ten typ…)że bez kontaktów z innymi matkami niewiele będize wiedziała- pediatra nie bedize taką skarbnicą wiedzy jak inna matka!!
pozdrwaiam, prosto z urlopu wychowawczego, niemalże udomowiona kura…(hura!)
Anita i Zosia 20 03 04
Re: co matka domowa usłyszała od matki światowej
Moze kolezanka przezywa depresje poporodowa i ma takie objawy?
Wymarłym gatunkiem raczej chyba nie jestes. Z ciezkim sercem wrocilam do pracy, gdy Milunia miała 10,5 miecha – ale mam nienormowany czas pracy i sie urywam kiedy sie da. We srody nawet ide do pracy dopiero po 16 – jak mąz wroci i po 20 wracam juz do domku. Takze da sie zyć Ale mimo to jesli bedziemy mieli drugie dziecko, a ja do tego czasu uporam sie z doktoratem, to raczej zafunduje sobie dluzszy wychowawczy. No, chyba ze sytuacja finansowa byłaby juz tak tragiczna…
A spacery…. achhhh, jak mi brakuje codziennych dlugich spacerow…
pozdrawiam serdecznie
Ula i Emilka (4.XI.2003)
Re: co matka domowa usłyszała od matki światowej
Ech…była była… Jak Ada miała miesiąc to ona nie mogła zrozumieć, że z jej wesela zmyłam się o godz. 24 bo o 1 miałam karmienie… Sama swoje dzieciątko non stop porzuca dziadkom…Widać instynkt macierzyński mało intensywny….cóż bywa – pozdrowionka!
Ada 17m.
Re: co matka domowa usłyszała od matki światowej
no to kiedyś robiłam kariery, latałam po świecie i było ekstra.
A teraz jest ekstra zajebiście bo siedze w domu ze smarkulą i moge startować w konkursie na najlpeiej uprasowaną koszulę :-)))
madzia i
Re: co matka domowa usłyszała od matki światowej
Może dziewczyna jest cholernie zmęczona (ja tak byłam) i zaskoczona nową sytuacją (bez wyjścia – w sumie). może nie umie się dostosować i dać sobie zwyczajnie radę…
Ja byłam bardzo zmęczona i szczęsliwa, że chociaz na chwilę Mikula zasnął i zła gdy się budził…tak było i się tego nie wstydze powiedzieć…bo miałam niechęć do wszystkiego – wynikającą ze zmęczenia… ale “proces adaptacyjny” jakoś do mnie przemówił i jest oki….chociaż nie należę do wypoczętych… Najgorsze chyba było całkowite podporządkowanie się tej małej istotce,którą kocham przecież strasznie…
Może Twoja przyjaciólka szuka ucieczki i należy jej pomóc….może to jakaś reakcja obronna… A Ty tak doświadczona juz mama – może jej pomożesz i chociaż trochę zrozumiesz….
Mikołaj 16.08.2003
Re: co matka domowa usłyszała od matki światowej
6 tygodni dziecko…
ona jest po prostu zmęczona..
normalne…
Anies i Wojtuś (23.07.2003)
Re: co matka domowa usłyszała od matki światowej
hej
a my mamy taki sam samochodzik!!!!!!!!!! to znaczy, nie całkiem, bo czerwony
Mój MIkołaj go uwielbia, a zwłaszcza klakson…..
Joanna mama Mikołaja 🙂
Re: co matka domowa usłyszała od matki światowej
Mogę tylko współczuć Tobie takiej (byłej na szczęście) przyjaciółki a 6 tygodniowemy dziecku mamy (niestety)…
P. S. jak wiesz jestem mamą pracujacą… ale takich głupot nie opowiadam…
GOHA i Dareczek 18 m-cy (02.04.03)
Re: co matka domowa usłyszała od matki światowej
ale chyba nie przejęłaś się takim za przeproszeniem “pierdzieleniem” :-)))
nie każda matka czuje potrzebę, ma chęci i siły przebywać z maluchem w domu. ale notoryczne podrzucanie takiego maleństwa to już dla mnie wskazówka, że dziewczyna chyba nie ma tak poukładane w główce.
ja tez jestem z tych bez ambicji:-)
patrzę jak sobie moje dziecko rośnie i daje mi to radośc. czasem jestem bardziej zmęczona, niż po najgorszym dniu w pracy. czasem mam ochotę rzucić to wszystko i zaszyć się w norze i przespać zimę:-) też nie sa mi obce kryzysy związane z moim wyborem. ale wiem jedno, że wiecej moje dziecko nie będzie takie malutkie, a ja nie będe mogła mu tyle dać, co do tej pory dałam:-)
ale po cichu marzę już o pracy… cięzko dogodzić kobiecie:-))))
Beata&Patryk(03.03.03)
Re: co matka domowa usłyszała od matki światowej
Dobrze ze piszesz, ze to byla przyjaciolka Matko Domowa!!!!!!! Pozdrawiam – Matka Domowa i z przymusu finansowego Matka Robotowa
Re: co matka domowa usłyszała od matki światowej
Mama domowa pozdrawia mamę domową
Nie jesteś wymarłym gatunkiem- ja też na razie nie wracam do pracy!
Re: co matka domowa usłyszała od matki światowej
Moze twoja ex przyjaciolka ma depreche… i dlatego ma takie a nie inne poglady…. hmmmm a TY Matko domowa nie lam sie takiemi pierdolami, mama powinna wiedziec co dla dobra jej dziecka jest wlasciwe…. TY to WIESZ , bo awanse nie dadza milosci dziecku, chociaz wiem, ze ludzkie wybory sa ciezkie jesli chodzi o “miske zupy””…
Jagodzia 01.08.03
Re: co matka domowa usłyszała od matki światowej
Ja jestem matką domową i bezrobotną. Choć jest czasem ciężko, to bardzo się cieszę, że mogę towarzyszyć synkowi przy poznawaniu świata. Swego czasu też się zdiwiłam, lecz teraz zrozumiałam to. Byś może Twoja znajoma jeszcze nie pokochała swego malucha i nie czerpie jeszcze satyswakcji z macierzyństwa.
,
Re: co matka domowa usłyszała od matki światowej
Mój Boże, a co ja mam powiedzieć??? Prawie 4 lata ciurkiem w domu, wcześniej też 9 miesięcy w domu, 16 miesięcy w pracy no i te prawie 4 lata… toż ja ambicji nie mam za grosz!!! i jaka muszę być nudna???
Pozdrawiam serdecznie!
Ola+Staś+Tadzio+Basia
Re: co matka domowa usłyszała od matki światowej
oj takkkk… z Toba to sie na smierc mozna zanudzic… :P:P:P:P:P
pozdrawiamy
emalka i Zuzka, ur.21.04.03
Znasz odpowiedź na pytanie: co matka domowa usłyszała od matki światowej