co matka domowa usłyszała od matki światowej

“Wiesz, dziwię się matkom które decydują się pozostać z dzieckiem w domu…. Jak tak można żyć…” – dowiedziałam się dziś przez telefon od mojej byłej przyjaciółki (matki 6 tyg. dziecka) gdy jej powiedziałam że przedłużam o następny rok wychowawczy… Potem jeszcze dowiedziałam się “jak nudne i beznadziejne są znajomości z innymi matkami, jak nieciekawe są wspólne spacery i kika innych rewelacji… Chyba jestem wymarłym gatunkiem bo pomimo przebytych kryzysów z powodu siedzenia w domu, cieszę się że mogę obserwować na bieżąco jak Ada poznaje świat, uczy się codziennie nowych rzeczy…Wiem, że żadna praca, pieniądze nie zastąpiły by mi tego widoku i nie chcę nic zmieniać… Tylko dziwię się że usłyszałam to z ust świeżutkiej matki i to bardzo nieprzyjemnym tonem….

Ada 17m.

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: co matka domowa usłyszała od matki światowej

  1. Re: co matka domowa usłyszała od matki światowej

    Może dziewczyna ma pretensje do wszystkich, a tak naprawdę jest zmęczona. Może jak dziecko trochę podrośnie, zmieni zdanie.
    Swoją droga to teraz takie modne: matka pracująca.
    Pozdrowienia od kolejnej z wymarłego gatunku (przynajmniej przez rok).

    Ania i Szymek 21.07.04

    • Re: co matka domowa usłyszała od matki światowej

      cudny komentarz;))) cóż dodać? nic nie trzeba;-)

      Jaś11m + Ktos 8.02.05

      • Re: co matka domowa usłyszała od matki światowej

        mysle, ze wlasnie dlatego, ze jest swiezutka mama tak zareagowala. Jak siebie przypomne z pierwszych tygodni to mialam podobne odczucia… chociaz teraz mi sie wydaje, ze bylam poprostu zmeczona a moze nawet mialam depresje. Teraz jest zupelnie inaczej i mysle, ze twojej kolezance tez przejdzie.. moze przydalaby sie z nia dluzsza rozmowa, a nie tylko negatywna ocena jej osoby.

        Dana&Gabi 23.09.03

        • Re: co matka domowa usłyszała od matki światowej

          Kiedy moje dziecko miało 6 tygodni, to ja non-stop ryczałam i dałabym wszystko, aby wróciły beztroskie czasu, kiedy mogłam decydować sama o sobie. Zmęczenie, ciężki połóg, jesienna deprecha, wszystko to mnie dobijało. Gdyby nie to, że raz w tygodniu przyjeżdzała na kilka godzin opiekunka do małej i mogłam wreszcie wyrwać się, z naszej ponurej, pustej wiochy i jechać do miasta popatrzeć na ludzi, to chyba bym zwariowała. Kiedy mała miała skończone 4 miesiące wróciłam do pracy, najpierw na 2 dni w tygodniu, póżniej już na cały etat. Wiem, że moja sytuacja jest idealna, bo pracuję w mniejszym wymiarze godzinowym (choć na papierze jest to cały etat) i jestem z córą 2 godziny rano, a po powrocie z pracy bawimy się jeszcze razem ponad 3 godziny. Nie mam więc uczucia, że coś tracę, nie obserwuję na bieżąco rozwoju, itp. W czasie gdy jestem w pracy Jaga jeszcze długo śpi (3-4 godz), więc aż tak wiele mnie nie omija. Dla mnie bardzo ważny jest codzienny kontakt z innymi ludźmi, oderwanie się od dziecka i domu. Dzięki temu, pomimo zmęczenia, mam ochotę na popołudniowe szaleństwa z córką. U mnie spawdza się teoria, że zadowolona mama=zadowolone dziecko. A to co powiedziała Twoja znajoma, to dla mnie jedynie wynik ogromnego stresu i zmęczenia, które przeżywa, dlatego wygaduje rózne rzeczy. Spróbuj jej wybaczyć, bo te które nie przeżywały deprechy po porodzie nie są w stanie sobie nawet wyobrazić, jak się można beznadziejnie czuć.
          Pozdrawiam
          Joanka i Jagoda (04.09.2003)

          • Re: co matka domowa usłyszała od matki światowej

            każdy ma swój punkt widzenia….są kobiety, które nie zostały stworzone do wychowywania dzieci a do “wyższych celów”
            myślę, że twoja była koleznka nie odkryła jeszcze prawdziewgo smaku macierzyństwa. nikt jej tego nie pokazał, nie miala moze przykładu z domu? dla niej narazie siedzenie z dzieckiem w domu to uciążliwa konieczność, a ona rwie sie do innego świata. może ona wcale nie planowała i nie chciała tego dziecka? nie dojrzała do tego?
            nie oceniałabym jej tak pochopnie. u mnie też trochę trwało, zanim do końca zdałam sobie sprawę z istoty tego cudu zwanego potocznie dzieckiem. na poczatku też mnie rwało do pracy, ludzi, znajomych. dopiero po pewnym czasie dotarło do mnie, ze najważniejsza w moim życiu jest właśnie ta mała istotka…
            pracuję od jej 9 miesiaca i myśle, ze to był czas wystarczajacy dla mnie na siedzenie w domu. ale to zawsze powinien być osobisty wybór każdej mamy. nawet ośmielę się powiedzieć, ze poszłam na łatwiznę idąc do pracy. bo w domu trzeba o wiele, wiele wiecej dawać z sieie niż w jakiejkolwiek wymagającej pracy….
            także nie przejmuj sie, najważniejsze, że Tobie i Adusi jest tak dobrze!!!

            • Re: co matka domowa usłyszała od matki światowej

              O rety, a czy ta mamusia chciala dziecko????????? Bo wyglada na to, ze ktos jej podrzucil…

              Ja jestem happy patrzac codziennie na swoja corcie, jakis dziwny strach mnie “oblatuje” jak pomysle, ze mialabym ja zostawiac z kims nieznajomym…

              Marta& Amelia 11.05.04

              • Re: co matka domowa usłyszała od matki światowej

                Ja też przedłużam wychowawczy, chociaż planowałam wrócić w sytczniu do pracy….
                Nie jest nam lekko finansowo, ale:
                -3/4 mojej pensji na opiekunkę to bez sensu,
                -żłobek? Odpada, Kuba za mały jest.
                -mama mieszka daleko
                – teściowa kobieta pracująca
                Nie wracam do pracy.
                Ale ja też mam koleżankę, która wyrwała się do pracy, jak tylko mogła, bo nie dawał rady siedzieć w domu z małą (po macierzyńskim). I powodem nie była sytuacja materialna, tylko “przesycenie” dzieckiem.
                Cóż, są widocznie kobiety, które realizują się tylko wtedy, gdy mają pracę zawodową

                Aga i Kuba (25.06.2003)

                • Re: co matka domowa usłyszała od matki światowej

                  To ja chyba też należę do tego wymarłego gatunku i jestem z tego powodu szczęśliwa


                  [Zobacz stronę]

                  • hmmmm

                    Poczytałam Wasze wypowiedzi i tak sobie myślę że może ona faktycznie jeszcze nie odnalazła się w nowej roli i nie nawiązała jeszcze mocnej więzi z dzieciaczkiem? A może faktycznie ma jakiegoś dołka?Tak czy inaczej już się tego nie dowiem, bo dziś poleciała do domu, nie mieszka w Polsce….
                    Dzięki wszystkim za wzięcie udziału w dyskusji i pozdrawiam!

                    Ada 17m.

                    • Re: co matka domowa usłyszała od matki światowej

                      Zgadzam sie z toba w 100 %- nic tego nie zastapi.

                      Aga i Michałek (17.10.03.)

                      • Re: co matka domowa usłyszała od matki światowej

                        A ja marzę o tym, żeby być matką domową i zostac z moim Maluszkiem jak najdłużej. Niestety lada moment muszę wrócić do pracy:((

                        Viola z Antosiem (17.07.04)

                        • Re: co matka domowa usłyszała od matki światowej

                          No..to rzeczywiscie dziwne…moze mloda mama przezywa depresje poporodową…?Predzej mozna sie spodziewac takich komentarzy od kobiet bezdzietnych, kotre poprostu nie maja pojęcia o czym mowią.Ale tez znam takie matki, ktore maja podobne zdanie do Twojej kolezanki…cóz..ich sprawa i życie. POzostaje miec tylko nadzieje, ze ich dzieci nie ciepią z tego powodu.

                          • Re: co matka domowa usłyszała od matki światowej

                            hihihi to ja też do tego wymarłego a raczej wymierajacego gatunku sie zaliczam, bo w domu posiedzę tak długo jak mi na to finanse i mozliwości w pracy pozwolą!

                            A co do twojej koleżanki, to być moze przechodzi jakieś załamanie nerwowe, moze nie radzi sobie z natłokiem obowiązków jakie teraz ma, nocnym wstawaniem i wszystkimi rzeczami zwiazanymi z opieka nad dzieckiem i po prostu musiała sie na kimś wyładować i byc moze padło właśnie na Ciebie???…
                            I oby tak było, bo jezeli ona na prawde po 6 tyg od porodu myśli o pujśćiu do pracy nie dla tego, że zmusza ją do tego zycie czy finanse tylko dla tego, ze ma dosyć siedzienia w domu z dzieckiem…to powinna sie udac do specjalisty, bo jak dla mnie to ona ma problem, a moze ona ma depresje??…

                            W kazdym razie ty na pewno nie jesteś “wymierajacym gatunkiem”

                            Buziaczki

                            • Re: co matka domowa usłyszała od matki światowej

                              Moża Twoja “była przyjaciółka” poprostu Ci zazdrości, Ze możesz pozwolić sobie na zostanie z dzieckiem. Ja będę rodzić za 3 tygodnie i tak strasznie mnie męczy to, że będę musiała wrócić po macieżyńskim do pracy. Niestety z pensji męża nie damy rady, tym bardziej, że kupiliśmy mieszkanie na kredyt. Bardzo chciałabym widzieć jak moje maleństwo rośnie przez 24h. Na całe szczęście teściowa zajmie się maluchem (więc nie będę musiała oddać dziecka do żłobka). Tyle, że ja już jestem zazdrosna.

                              Ala i Igor

                              • Re: co matka domowa usłyszała od matki światowej

                                wiesz rozni sa ludzie, co czlowiek to opinia, wazne, zebys Ty byla pogodzona ze swoja sytuacja i wyborem, a co ktos inny o tym mysli to juz jego sprawa…..

                                kosia
                                [Zobacz stronę]

                                • Re: co matka domowa usłyszała od matki światowej

                                  Szkoda gadac…..ze tez takie kobiety decyduja sie na dziecko… Nic tylko zakoncz wszytskie znajomosci z innymi beznadziejnymi mamami i do pracy wracaj.
                                  Buzka

                                  Aga&Polcia (30.04.04)

                                  • Re: co matka domowa usłyszała od matki światowej

                                    Hehe, to co, więcej nie idziemy na spacer?
                                    buźka!
                                    A tak serio, to może faktycznie ona ma jakiegoś doła, albo zazdrości, abo się nie odnalazła jeszcze w macierzyństwie….. Tylko po co od razu prawić złośliwości zamiast spokojnie pogadać itp…

                                    Ada 17m.
                                    ps.friko.pl

                                    • Re: co matka domowa usłyszała od matki światowej

                                      Dołączam do grona mamuś domowych
                                      Ja to już w ogóle jestem jakaś nie taka, bo od razu wzięłam 3 lata wychowawczego
                                      Mimo tego, że czasami Artek daje mi w kość nie oddałabym tych wspólnie spędzonych chwil za nic w świecie. Cieszę się, że na moich oczach stawiał pierwsze kroczki i zaczynał mówić.
                                      Napewno gorzej bym się czuła, gdyby mnie to ominęło, ale może jestem inna.

                                      Gosia i Artek

                                      • Re: co matka domowa usłyszała od matki światowej

                                        A ja myślę, że to ta dziewczyna ma jakieś kompleksy, niska samoocenę i chore ambicje. Sama pracuję i czuję, że coś mi umyka…….. Chociaż – każda sytuacja ma plusy i minusy…….

                                        Kasia i Sylwia Margareta 25.10.03

                                        • Re: co matka domowa usłyszała od matki światowej

                                          Jak sama zauważyłaś to jest “światowa mama”. Bywają i takie. Ja osobiście wybrałam 2 lata wychowawczego i w tej chwili zastanawiam się czy by nie skorzystać i z trzeciego roku. Ale mam jeszcze sporo czasu na podjęcie decyzji.
                                          Jak widać nie jesteś wymarłym gatunkiem. Jest nas więcej.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: co matka domowa usłyszała od matki światowej

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general