Co mi isę nie podoba w przedszkolu…

Po tygoniu to jeszcze na pewno wszystkiego nie wiem i pewnie jeszce dużo znajdę i plusów i minusów, ale z tego, co w tej chwili wiem, to nie podobają mi się przynajmniej dwie rzeczy:
1. dzieci nie wychodzą naa dwór. Nie mam pojęcia dlaczego, bo przecież pogoda w tym tygoniu był niezła… Za chwilę będzie jesień i pogoda znacznie sie pogorszy… Czy to znaczy, że w ogóle nie będą wychodzić??? Na szczęście (chociaż to takie do końća szczęśliwe nie jest) przedszkole jest dość daleko od domu, więc i tak wracając mamy prawie godzinny spacer, ale jakoś nie mogę się pogodzić z tym, że oni dzieci na dwór nie wyprowadzają. A nawet nie mam z kim pogadać, bo wychowawczyny ani razu na oczy nie widziałam. Może na zebraniu się czegoś dowiem, ale to dopiero w przyszłym tygodniu…
2. I rzecz, która mnie poważnie niepokoi… W ogóle nie sprawdzają tożsamości osoby odberającej. Ja rozumiem, że pani szatniarka widzi reakcję dziecka – czy poznaje, czy się cieszy itp, ale różne są sytuacje na świecie. Przecież nawet czasem się zdarza, że ktoś z rodziny porwie dziecko! W innych przedszkolach wpisuje się dane osób upoważnionych do odbierania, a tu nic. Wygląda, jakby dosłownie każdy mógł wejść i odebrać dziecko…


Kra+Wiktorek(2l 9m)+Marcelek(13m)

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Co mi isę nie podoba w przedszkolu…

  1. Re: Co mi isę nie podoba w przedszkolu…

    W odpowiedzi na:


    Mnie najbardziej rozbawił wczorajszy podwieczorek (dostaliśmy na wynos, więc wiem, co było): bułka z nutellą i pół banana


    rewelka wrrrrrrr
    u nas byl wafel czekoladowy….

    • Re: Co mi isę nie podoba w przedszkolu…

      u nas chyba 22 ale może coś się zmieniło a ja nie zarejestrowalam…

      Monika i Iza – 3 i 3/12

      • Re: Co mi isę nie podoba w przedszkolu…

        U Igi w grupie jest 26 dzieci a wstępnie było 30.

        Esiowa i Igusia 19.08.03

        • Re: Co mi isę nie podoba w przedszkolu…

          Na liście 25 sztuk.
          W przedszkolu dziś było chyba 9-ro (sądząc po ilości kurtek i bucików w szatni).

          • Re: Co mi isę nie podoba w przedszkolu…

            28, ale w przedszkolu do którego się nie dostaliśmy jest ponad 30 (nie wiem dokładnie)


            Kra+Wiktorek(2l 9m)+Marcelek(13m)

            • Re: Co mi isę nie podoba w przedszkolu…

              “To wie się co się ma” :DDD

              PS. Ale mam dziś pokręcone poczucie humoru 😉

              • Re: Co mi isę nie podoba w przedszkolu…

                Powiedz szczerze… było kiedyś inne? 😉

                + Mr. Bean (ok. 10 grudnia 2006)

                • Re: Co mi isę nie podoba w przedszkolu…

                  Mówię szczerze – nie wiem… do dzisiaj myślałam, że zwykle jest mniej pokrętne ;)))
                  Ale mylić się jest rzeczą ludzką 🙂

                  Może i ono pokrętne, ale za to jakie ogromne :DDDD

                  • Re: Co mi isę nie podoba w przedszkolu…

                    sprawdziłam dziś – tez jest 25…

                    Monika i Iza – 3 i 3/12

                    • Re: Co mi isę nie podoba w przedszkolu…

                      A nie zaprzeczę 😉

                      + Mr. Bean (ok. 10 grudnia 2006)

                      • Re: Co mi isę nie podoba w przedszkolu…

                        To rzeczywiście poważne problemy. U nas pani powiedziała że bez względu na pogodę wychodzi z założenia że dziecko musi w każdych warunkach iśc na spacer, choć na chwilke, i nawet jak był deszcz Asia była pod daszkiem.
                        U nas tez nie sprawdzają kto przychodzi, ale z tego co widze przychodziły przez ten tydzień mamy lub ojcowie, ok 13 wiec Panie znaja na pamięć. Wiem że reaguja na obce twarze od razu. Jest zakaz wejścia do sali dzieci a przedszkole jest zamykane na klucz, tzn furtka.

                        Ola, Asia (prawie 4 lata) + Filip (18.10.2006)

                        • Re: Co mi isę nie podoba w przedszkolu…

                          Musisz zapytać o upoważnienia, u nas wpisujemy imię i nazwisko, adres i podpis osoby upowaznionej. Nie oddadzą dziecka obcej osobie, był 3 lata temu przypadek porwania dziecka, wiec nawet zamykają furtke, jest stróż i kamera.

                          Ola, Asia (prawie 4 lata) + Filip (18.10.2006)

                          • Re: Co mi isę nie podoba w przedszkolu…

                            Kasiu,

                            Najpierw serdeczne gratulacje!!! Jak samopoczucie???

                            Co do przedszkola – Pola tez poszla i obie jestesmy zadowolone. Przedszkole jest prywatne (nie dostala sie do zwyklego oraz wszystkie w okolicy nie mialy nawet drugiego naboru) wiec poszla do estetycznego. Czesne to jedyna rzecz, ktora mi sie srednio podoba, reszta jest super.
                            No ale zaczely sie schody bo Pola w czwartek miala maly katar, w piatek juz stan podgoraczkowy a dzisiaj mowi, ze ja gardlo boli. Zaraz przyjdzie pani doktor i sie okaze co jest grane. Lika tez marudzi wiec moze byc kolorowo….

                            W naszym przedszkolu dzieci wychodzą do ogródka. W pierszym miesiacu nie bedzie wiekszych wycieczek ale czemu maja nie wychodzic na dwor??? Moim zdaniem tylko z wygodnictwa pań.

                            Pozdrówka i pogłaszcz od nas brzuszek 🙂

                            • Re: Co mi isę nie podoba w przedszkolu…

                              Też zastanawiałam się nad estetycznym, w końcu posłałam do montessori, jestem jak na razie bardzo zadowolona. Jedyną uwagę jaką mam, to to, że nie chodzą codziennie na dwór. Do łazienek panie chodzą z dziećmi, podcieraja pupę.

                              Marta 30.08.2003 i Lenka 19.08.2005

                              • Re: Co mi isę nie podoba w przedszkolu…

                                a mój to się przestawił na system kupek wczesnorannych lub popołudniowych 🙂
                                byle w domu….

                                Aga i Wojtuś (23.07.2003)

                                • oj dłuuuga jest moja lista….

                                  Niestety tych na minus jest u nas więcej niz na plus:
                                  1.dzieci 2,3 letnie wcale nie wychodza i nie beda wychodziły na plac zabaw, z ich sali wychodzi sie na niewielki betonowy taras, który jest zastawiany ławka i tam dzieci maja sie “wyszaleć” i popatrzec na hustawki
                                  2.jedzenie-niby menu wyglada w miare, ale jak zobaczyłam jak to wyglada i smakuje, to mi rece opadły- efekt, w ciagu 7 dni Sonia wymiotowała już dwa razy ( oprócz wymiotów zadnych innych objawów, tylko skórki od jabłka w wymiocinach – sorry za dokładny opis;) )
                                  3.trzeciego dnia pani krzyczała i szarpałą Sonię ( relacja dziecka ) takze nie wiem na 100%
                                  4.juz dwa razy ( raz przy zaprowadzaniu i raz przy odbieraniu Soni ) zainteresowałam sie dziecmi, które przez dłuzszą chwilę ( 10-15 min) siedziały same w szatni.Ja wtym czasie ubierałam małą, rozmawiałam z inną mamą- trwało to dobra chwile.W koncu poszłam do nauczycielki i zapytałam czy jej kogos nie brakuje, bo dziecko od 15 minut samo siedzi w szatni.Okazało sie, ze w obu przypadkach dzieci wymkneły się przez nikogo niezauwazone z sali i postanowiły poczekac na mamę… A co by było gdyby zechciały wyjsć na zewnatrz i poszukac mamusi…byłam przerazona, bo od razu wyobraziłam sobie Sonię sama na tej ławce…
                                  4. Po ustaleniu z pania, ze Sonia nie ma leżakowac, pani stwierdziła, ze w takim razie bedzie sobie cos rysować, ewentualnie sie bawic i czekać na mnie. Byłoby ok, ale za każdym razem Sonia siedzi sama na krześle i gapi się w drzwi.W domu przy zabawie powiedział, ze pani nie pozwala jej ogladać ksiazeczek ani malowac tylko grzecznie siedzieć na krzesle i czekać na mame. nie wiem na ile jest to prawda, ale dokładnie tak to wyglada. Pani chodzi od leżaczka do lezaczka i usypia dzieciaczki, a Sonia siedzi jak żołnierz. Czasami godzine czasami dwie, w zalezności jak szybko uda mi sie ja odebrac. Sugerowaąłm przeniesienie jej na ten czas do sali obok, do nieco starszych dzieci, ale pani powiedziała, ze nie tzreba, bo Sonka jest grzeczna
                                  5. Panie nie mówia do końca prawdy o zachowaniu dzieci.Któregos dnia pani zapewniała mnie, ze dziecko troszke pochlipało po moim odejsciu, apotem było juz bardzo dobrze. Znacznie poprawiło mi to humor, ale tylko do czasu. Tego samego dnia spotkałam kolezanke, która prowadzi swoja córke do tej samej grupy i>powiedziała, ze Sonia nie plakała tylko sie darła, zanosiła od płaczu, a jak ja zobaczyła (zna ja ) to do niej podbiegła, pzrytuliła sie i powiedziała “błagam niech mnie pani weźmie do mamusi” Nie chciała jej za żadne skarby puscic, dopiero po kilku zapewnieniach, ze nie może jej zabrać, ale obiecuje, ze pojedzie teraz po mnie, Sonia pozwoliła jej wyjść z sali.

                                  Dziewczyny, gdyby powstała lista spraw, które sie nam podobaja w przedszkolu, ja chyba nie miałabym co napisać… Na 99% odpuszczamy, spróbujemy za rok. Nie mam juz siły. Ten ciagły płacz tych dzieci ( bez różnicy o której tam sie wejdzie ), smutne oczka Soni, jej wymioty i ogólna niecheć do tego miejsca sprawiły, ze wymiękłam. Sama nie wiem kto sie wiecej naryczał przez ten czas, czy ja czy ona…musze miec spokój, komfort psychiczny.jak nie dla siebie to dla naszej drugiej córeczki. Sonia jutro idzie do babci. Tam jest jej kuzynka, w tym samym wieku. Babcia sie cieszy, Sonia się cieszy, a ja w końcu odczuwam ulge….

                                  Sonia 03.07.03 i styczniowy ktoś

                                  • Re: oj dłuuuga jest moja lista….

                                    ojej.. :((
                                    szkoda, ze nie udalo sie w tym roku – ale z Twojej relacji wynika jasno, ze przedszkole nie jest chyba zbyt fajne – a moze warto np. od przyszlego roku (po Świetach i Nowym Roku) sprobowac zapisac do jakiegos innego? Sonia bedzie juz znacznie starsza a moze i placowka okaze sie bardziej przyjazna?
                                    sciskam mocno, nie denerwuj sie, poglaszcz brzuszek od ciotki emalki!

                                    • Re: Co mi isę nie podoba w przedszkolu…

                                      Dziękuję, kochana Samopoczucie mam najlepsze zaraz po wizycie u lekarza, gdy wiem, że wszystko jest w porządku. A że w tej ciąży, odpukać, tfu tfu, czuję się dobrze, to między wizytami mam miesiąc przerwy i już teraz mnie trawi niepewność czy aby wszystko w porządku tam w środku. Przyzwyczajona do ciągłej kontroli w poprzedniej ciąży, teraz czuję się jakaś taka… niedoinformowana co do mojego bieżącego stanu Ale żyję nadzieją, że wszystko jest OK, bo jakie mam wyjście?

                                      A co do przedszkola, to dzieci jednak wyszły w tym pierwszym tygodniu, w czwartek, gdy było tak “upalnie”. Tego dnia akurat musiałam małego zabrać wcześniej i bardzo się spieszyłam, a jeszcze ten cholerny Tour de Pologne zablokował ulice, które akurat były mi potrzebne , więc tym bardziej się spieszyłam, no i mały był wielce niepocieszony, że zabieram go z piaskownicy, kiedy on dopiero co zaczął się tam bawić. W tym tygodniu ma być ładnie, więc sądzę, że panie nie będą miały już żadnych argumentów przeciw wyjściu na dwór.
                                      Mały dalej chodzi z lekkim katarem, ale w ogóle nie ma gorączki, pociąga tylko nosem, więc go puszczam. Zobaczymy.

                                      A powiedz mi dlaczego Pola nie dostała się do przedszkola? Bo Emalka pisała to samo. I też dała Zuzkę do prywatnego. U nas nie było problemów z dostaniem się, a ja przecież nie pracuję, więc teoretycznie byłam “słabym punktem”

                                      Brzuszek pogłaskany

                                      Kasia, Maciek 25.04.03 i Kostek 03.07

                                      • ile pań?

                                        Podepne sie pod ten watek, bo w zasadzie jest to sprawa ktora mi sie nie podoba….
                                        Dziewczyny, mam pytanie o organizacje opieki nad maluchami w Waszych przedszkolach. Ile jest pan w sali podczas pobytu dzieci w przedszkolu?
                                        U nas niby na liscie dzieci sa podane 2 panie opiekujace sie dziecmi, ale tak naprawde panie te pracuja na zmiany (wiem juz, ze w innych przedszkolach naszym miescie jest tak samo). Tak wiec w sali jest jedna pani plus pani do pomocy przy jedzeniu, przebieraniu sie itp. Tak sie sklada, ze drugą panią w maluchach jest pani dyrektor, wiec oczywiscie caly dzien odrabia pani Ania (BTW pani Ania jest swietna i nie mam jej nic do zarzucenia). Pani dyrektor ma oczywiscie teraz pelno spraw administracyjnych zwiazanych z praca przedszkola do 20 i w soboty, ale cos mi sie wydaje ze tak bedzie na zawsze…. poza tym maluchy w zasadzie jej nie znają – jesli jednak zacznie sie nimi zjamowac na zmiane z panią Anią, to obwiam sie reakcji dzieci na nowa panią…
                                        Dodam jeszcze ze na liscie jest 21 dzieci.

                                        Ula i Emilka (2 10/12)

                                        • Re: ile pań?

                                          chyba jest taki standard w przedszkolach: dwie panie + pomoc, jedna pani jest do poludnia, druga po poludniu. Zaskoczeniem dla mnie jest to ze ta druga paniau Was jest pani dyrektor… chyba z oczywistych wzgledow nie jest w stanie ona spelniac jednoczesnie dwóch ról. I co wtedy, ta pani Ania jest od rana do popołudnia???

                                          Co do spacerów. Te spacery napewno beda, przynajmniej wyjscia na plac zabaw. Moze w tycvh pierwszych tygodniach chca zapanowac najpierw nad grupa, a dopiero potem organizowac spacery. Tak bylo u JUlki, tez mnie to niepokoilo.
                                          Nie wyobrazam sobie tez abym przez tydzien nie miala zadnego kontaktu z wychowawczyniami. Moze to kwestia organizacji przedszkola, ale u nas nie ma szatniarek, ktore ”wydaja” dzieci. Po maluchy idzie sie po prostu do sali, tam jest pani z kytóra zawsze mozna zamienic słowo. No i obowiazkowo sa upowaznienia do odbierania dzieci, nikt obcy czy nieupowazniony nie moze odebrac malucha.

                                          Monika + Julka 05.98 i Antoś 11.03

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Co mi isę nie podoba w przedszkolu…

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general