Co myślicie wy na ten temat?

Emocje mi trochę ochłonęły, może z dystansem opiszę problem.

A dotyczy on bliźniaków.
Chłopcy nie zgłaszają potrzeby siku i kupy w przedszkolu.
W domu jest bez problemu, na placu zabaw, u babci, czy innych wyjściach wołają, ale idą same się załatwiać.
Tłumaczyłam, obiecywałam nagrody, guzik.
Pani ma o to do mnie pretensje.
No i nadszedł ten piątek, 13.

Artur wybiega z przedszkola i chwali się, że nie zrobił kupy.
Niestety za nim pani, do mnie z pretensjami, że Alek nie zawołał kupy, a chciał(poznały po nim).
Ja na to, żenie wiem jak rozwiązać ten problem, bo w domu załatwiają się jak ludzie, nagrody nie pomagają, kary też nie pomogą.
Pani do mnie, że kłamię.
Ciśnienie mi się podniosło, mówię, że w jakim celu mam kłamać, proszę
zapytać dzieci, czy męża, czy babci.
Ona, że śledztwa nie będzie prowadzić.
Napomnę, że rozmowa przy dzieciach, innych rodzicach, na korytarzu.
Mówię, że może jej się boją(krzyczy dużo na nich).
To z kolei ona się na mnie oburzyła.

Z tą panią od początku nie mogę się dogadać, kiedys mieli inną panią, ona była wtedy raz na zastępstwie, dorwała mnie i krytykowała, że moje dzieci odstają od grupy.

Wtym roku szkolnym niestety przejęła ich.
Nigdy dobrego słowa na moje dzieci nie usłyszałam, serduszko jeden miał z raz.
Wiem, że im do ideału brakuje, ale chociaż trochę można za coś ich tam pochwalić, czy nagrodzić.

Ja wiem, że sytuacja nie łątwa, coraz trudniejsza dla dzieci, myłam Alka z kupy(wypuszczają go z kupą)w przedszkolu,najpierw przyszły dzieci z ich grupy i śmieli sie z niego, potem zaraz pani.

Bliźniacy przepraszają, obiecują że będą wołać i guzik.

Dziewczyny, co o tym myślicie?
Macie pomysły?

Jeszcze dodam,że gdy myłam jednego z nich, przyszła pani, która pomaga ich pani, pyta,jaki ma obraz przy szafce, trzy razy pytała, nie powiedział.
Gdy wyszła, wtedy powiedział/
Pani do pomocy to inna historia. Tej to sie boją naprawdę.

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Co myślicie wy na ten temat?

  1. dla mnie niepojete by dziecka nie przebrali u nas w przedszkolu dodam państwowym w maluchach sa 2 panie jedna nauczycielka plus niania i to niania jak coś sie przytrafi przebierze nawet gatki zaprane i dzieć czysty( no czasem zdazy się nie dokońca wytarty tyleczek ale nie ma nigdy z tym wiekszego kopotu…)
    jak mlody mial rozwiercony zabek to jak zglosilam pani topilnowała by plukał ząbki po posilku, jak trabilam ze młody na poczatku kariery nie pil mleka i nabiału nie jadl też nie bylo klopotu by dostal coś w zamian….dużo zalezy od Pań i ich życzliwości… A to ze rozmawia przy innych rodzicach dzieciach o krepujących sytuacjach to wielkie nieporozumienie…sama jestem nauczycielką…….

    • Niedobrze Ulu, że nie masz z tą panią dobrego kontaktu….
      Pewnie wspólne działanie by najwięcej zaprocentowało.
      Może jakaś szczera rozmowa, powiedz jej po prostu, że nie wiesz jak ten problem rozwiązać bo w domu on nie istnieje i może pani, skoro ma doświadczenie, ma jakiś pomysł?
      Tak normalnie, bez naskakiwania na siebie….
      Może jak ją trochę dowartościujesz to będzie miała lepszy dzień 😉

      Skoro muszą tam chodzić to trzeba jakoś tą sytuację rozwiązać.

      • Mnie najbardziej dziwi yo, ze panie maja problem z przebtraniem,czy umyciem dziecka…ja pracuje w p-lu,fakkt, ze prywatnym,ale i w publicznym nie wyobrazam sioebie, ze zostawialbym obsr…dziecko…zero wrazliwosci,chocby węchowej u pań.ja mialam ostatnio przygody z jelitówkami i sama kąpałam mała po kokardki zafajdana,i zmywalam podloge po wymiotach…dla mnie to oczywiste, ze w ten sposob takze pokazuje jak bam o dzieci…U majki w p-lu jak sie kiedys zsikala to nawwet przeprali ciuszki i przeprosily panie, ze nie wyschlo…takze,masz racje ze poprostu pani nie ma woli byc bardziej wyrozumiala i pomocna… Nie umie sie postawic w roli rodzica…

        • też się dziwię, przecież taka jest specyfika tej pracy.
          rozumiem, że można nie zauwazyć że dzieciak się zsiusiał – u nas tak się zdarzało, nina nie zgłaszała, w efekcie wychodziła z sali w mokrych ciuchach, przebierałam ją w szatni dopiero.
          jak zauważyły to była przebrana. raz nawet w jakies awaryjne ciuchy przedszkolne bo zapomnielismy młodej rzeczy nz zmianę zanieść.
          mokre rzeczy dostawała w woreczku, już prania od przedszkolanek nie wymagam 😉
          ale kupę to jednak czuć….

          • Ula! Dziwne to Wasze przedszkole. Serio…
            Nasz eM poszedł jak miał 2 lata i hak (niecałe 3 miesiące) do placówki państwowej. Na wieściu – no skoro miał być odpieluszony – walnął wielkiego kupsztala w pampersa Panie nigdy nie robiły z tego problemu. Mimo, że eM chodzi już cały rok do normy należy sikanie w majty. Panie przebierają i nikt się nie czepia. Fakt, że nie robi tego codziennie, ale one Go bardzo pilnują.
            Nie tylko z sikaniem, ale i z dietą nie ma problemu – wychowawczyni mleko im rozrabia jak są płatki. Pozwalają przynosić swoje odpowiedniki różnych pokarmów – byleby były fabrycznie zamknięte.
            Pilnują tez zachowania. Po pierwszym dniu w p-lu możesz zapytać co dziecko robiło i pewnie nie będzie to problematyczne pytanie Dodatkowo jak coś się dzieje – panie o tym mówią, opowiadają jak reagują, żeby można było w domu robić podobnie/skorygować działanie przedszkola.

            • Zamieszczone przez vieshack

              Może jakaś szczera rozmowa, powiedz jej po prostu, że nie wiesz jak ten problem rozwiązać bo w domu on nie istnieje.

              Tak zaczęłam.
              A skończyło się, tak jak pisałam.
              A nie wiem, czy potrafię się zdobyć na pochlebstwo w stosunku do niej.
              Bynajmniej nie teraz.

              • Dziwi mnie bardzo,że panie mają problem z przebieraniem? U mojej A w przedszkolu było dizecko nagminnie robiące w majtki kupę/siku i niemałe bo 5letnie i panie przebierały- fakt, ze marudziły za dużo – stąd m.in. wiem ze był taki problem u Ali w grupie- ale przebierały!
                Z tym trzymaniem- powodów może być 100 -moja A. do tej pory się nie załatwi w pp- ma taki opór i już 😀 wraca z pp i zazwyczaj idzie prosto do toalety ( u nich był chłopiec który wchodził bez pytania do wc i pewnie kiedyś Jej wszedł lub widziała jak wszedł komus i stąd to A. zdecydowane nie dla załatwianie się w pp ) ale Ona nie robiła w majtki nigdy.. Z tego co piszesz Twoi też “daja radę” chyba ze ich coś “przeczyści” hmmm to ja bym nie zmuszała zeby robili w pp- tylko skupiła sie na przekonaniu ze w wyjątkowych styuacjach, jak czuja ze nei zdążą, jak bolą ich brzuszki itd to koniecznie mają iść/ wołać.Jak moga wytrzymac – niech wytrzymują- bo co, jest jakiś odgórny nakaz 😉 zeby w pp robić qpę..?

                • Zamieszczone przez Tatanka
                  Mnie najbardziej dziwi yo, ze panie maja problem z przebtraniem,czy umyciem dziecka…ja pracuje w p-lu,fakkt, ze prywatnym,ale i w publicznym nie wyobrazam sioebie, ze zostawialbym obsr…dziecko…zero wrazliwosci,chocby węchowej u pań.ja mialam ostatnio przygody z jelitówkami i sama kąpałam mała po kokardki zafajdana,i zmywalam podloge po wymiotach…dla mnie to oczywiste, ze w ten sposob takze pokazuje jak bam o dzieci…U majki w p-lu jak sie kiedys zsikala to nawwet przeprali ciuszki i przeprosily panie, ze nie wyschlo…takze,masz racje ze poprostu pani nie ma woli byc bardziej wyrozumiala i pomocna… Nie umie sie postawic w roli rodzica…

                  Iki kariera przedszkola krótka była, ale raz się kupa przydarzyła – Ika nie zdążyła do łazienki… i niestety czekała aż ja przyjdę, z brudną pupą i w brudnych majtkach – mimo że ubranie na przebranie było sobie w szatni:(
                  Pupa oczywiście mega odparzona:( po całym zajściu była lekka wymiana zdań;)

                  • Przypomnialo mi sie, ze Maja nie robi kupy w p-lu. Boi sie komarow co lataja w toalecie,a poza tym tez nie lubi jak jej ktos zaglada…i zawsze donosi do domu(mieszkamy 2 min od pla)

                    • Moi raczej też nie robią kupy w przedszkolu, nie mają nakazu tam robić absolutnie.
                      Tylko ostatnio “czarny” okres się trafiłi nie mogli chyba wytrzymać.

                      Wtedy kiedy mialam przyjechać z pracy, w końcu przebrały go.
                      Zanim przyjechałam trochę czasu minęło.

                      • pomijam zachowanie pani i rozmowe prowadzona przy innych rodzicach i dzieciach 🙁

                        ale w temacie “walki” z kupa moge sie powymadrzac, bo wlasnie sami rozwiazalismy taki problem 🙂

                        u mnie Wojt w pewnym momencie walil kupe w majtki srednio raz w tygodniu, przy czym w domu, na placu zabaw, czy u znajomych nigdy mu sie nie zdarzalo – problem byl tylko w p-lu, tak jak i u Was.

                        zadne prosby/grozby/nagrody/kary nie skutkowaly, rozmowa zawsze identyczna jak i u Was, przepraszam i wiecej tego nie zrobie, po czym kupa i tak ladowala w majtkach

                        w desperacji poszlam do naszej przedszkolnej pani psycholog – i kobitka podsunela nam rozwiazanie, z tym, ze aby poskutkowalo to musialaby byc jeszcze wspolpraca ze str. pan chlopakow
                        otoz kazala mi wybrac jedna rzecz, ktora Wojtek sie interesuje/lubi, (my wybralismy zigzaka mcquenna), wydrukowac z internetu kolorowanke z ta rzecza, pokazac ja w calosci Mlodemu, po czym pociac ja na 5 czesci i wytlumaczyc, ze pani wychowawczyni bedzie miala te ukladanke u siebie w biurku i za kazdy dzien czystych majteczek na wychodne Wojtek dostanie jedna czesc ukladanki, ktora razem z Pania albo z mama naklei na czysta, duza kartke.
                        na drugi dzien jak przyjdzie do p-la to te czesc ukladanki pokoloruje.
                        i tak, az uzbiera cala ukladanke i cala pokoloruje
                        w dniu, w ktorym pokoloruje ostatnia czesc, kazali nam zabrac Wojtka do sklepu (wazne jest, zeby nie miec w domu przygotowanej nagrody, tylko cala otoczka, pojscie do sklepu, wybranie zabawki) i mielismy mu kupic ta rzecz, ktora byla na ukladance (czyli np. tego zigzaka)

                        pani psycholog uswiadomila mi, ze bardzo wazne jest uzywanie sformulowania “czyste majteczki”, a nie “kupa w majtkach”

                        i jeszcze na samym poczatku mielismy przeprowadzic z nim rozmowe o tym, jak to dobrze, zeby majteczki byly czyste i ze wszyscy chodzimy do roznych toalet, nie tylko w domu, ale np. mama w pracy, u cioci, u znajomych, itp.
                        jak majteczki sa czyste to i nam jest przyjemnie i nic nam nie przeszkadza w zabawie, itp.

                        u nas wystarczyla jedna ukladanka i problem z glowy, Wojt korzysta z wc w p-lu juz bez oporow 🙂

                        p.s.
                        wiem, ze w tej chwili to najchetniej inaczej bys sie policzyla z pania chlopakow, ale skoro nie ma szans na zmiany, to moze sprobuj zaczac rozmowe od czegos w stylu: “poniewaz nie mozemy poradzic sobie z tym problemem sami, to zasiegnelam rady u psychologa dzieciecego, ktory podsunal nam roziazanie, ale potrzebna jest wspolpraca z paniami w tym temacie, czy moge na nia liczyc?… i przedstawiasz pomysl z ukladankami dla chlopakow..

                        a i panie tez trzeba uczulic na uzywanie zwrotu “czyste majteczki” i jeszcze u nas ta ukladanka to byla tajemnica miedzy paniami a Wojtkiem, pozostale dzieci nie wiedzialy czemu ma to sluzyc, wlasnie po to, zeby Malego nie zawstydzac

                        uff to chyba na tyle 😉

                        p.s.2
                        u nas Wojt zawsze byl przebrany w czyste ubrania, dwa razy nawet pani go brala pod prysznic

                        • Ula, poszłabym na rozmowę z panią dyrektor
                          zapytała grzecznie o zakres obowiązków pań pomocy
                          pracuję w przedszkolu, sporządzałam dziewczynom zakresy obowiązków, jednym z nich jest,,pomoc dzieciom przy czynnościach samoobsługowych oraz sprzątanie po tzw.,,wpadkach” – nie brzmi to tak dokładnie ale wiadomo o co chodzi 😉
                          nie pisałam tego z głowy, ale w gotowych zakresów z innych przedszkoli
                          Nie wyobrażam sobie żeby w naszym przedszkolu jakiekolwiek dziecko było z powodu siku i kupy w majtach źle potraktowane 🙁
                          jak się dziecku zdarzy, pani mówi spokojnie że nic się nie stało, i po przebraniu przytula
                          pieluchy noszą dzieciaki w 2 grupach. Są dzieci, które potrafią być 2 razy przebierane, rodziców prosi się tylko o przyniesienie większej ilości ubranek

                          porozmawiałabym na spokojnie
                          przecież to (…) trzeba być, żeby nie rozumieć, że to sprawa bardzo indywidualna, a krzyczenie na dziecko, czy wyśmiewanie pogarsza tylko sprawę

                          Ula, nie zostawiaj tak tego….

                          • po pierwsze pani zachowała się karygodnie!
                            nie powinna zwracać Ci uwagi publicznie.
                            nie powinna robić tego przy innych rodzicach, że nie wspomnę o dzieciach.

                            od zwrócenia uwagi na problem, a nazwania kogoś kłamcą tez jest długa droga, w dodatku padło to jak pisałam – przy innych rodzicach.
                            poszłabym do dyrekcji, nie cyndoliła się.
                            uważam, że przedszkolanka jest Ci winna przeprosiny.

                            Kolejna sprawa to blokowanie się dzieci w przedszkolu. Coś jest nie w porządku.
                            Jeśli panie ośmieszają ich, ganią przy innych dzieciach, to dziwisz im się?
                            Sama za chiny ludowe nawet bym nie pierdnęła w takiej atmosferze, a nawet gdybym, to bym się nie przyznała.
                            Szkoda dzieci! Walcz!

                            • Zamieszczone przez gosik
                              Ula, poszłabym na rozmowę z panią dyrektor
                              zapytała grzecznie o zakres obowiązków pań pomocy
                              pracuję w przedszkolu, sporządzałam dziewczynom zakresy obowiązków, jednym z nich jest,,pomoc dzieciom przy czynnościach samoobsługowych oraz sprzątanie po tzw.,,wpadkach” – nie brzmi to tak dokładnie ale wiadomo o co chodzi 😉
                              nie pisałam tego z głowy, ale w gotowych zakresów z innych przedszkoli
                              Nie wyobrażam sobie żeby w naszym przedszkolu jakiekolwiek dziecko było z powodu siku i kupy w majtach źle potraktowane 🙁
                              jak się dziecku zdarzy, pani mówi spokojnie że nic się nie stało, i po przebraniu przytula
                              pieluchy noszą dzieciaki w 2 grupach. Są dzieci, które potrafią być 2 razy przebierane, rodziców prosi się tylko o przyniesienie większej ilości ubranek

                              porozmawiałabym na spokojnie
                              przecież to (…) trzeba być, żeby nie rozumieć, że to sprawa bardzo indywidualna, a krzyczenie na dziecko, czy wyśmiewanie pogarsza tylko sprawę

                              Ula, nie zostawiaj tak tego….

                              Gosiczku..pozwolisz, że się pod całością podpiszę:o

                              Ulka..powodzenia

                              • Zamieszczone przez gotka
                                Gosiczku..pozwolisz, że się pod całością podpiszę:o

                                Ulka..powodzenia

                                ależ proszę 🙂

                                Ula, przemyśl to raz jeszcze, pogadaj z chłopakami (ile oni mają? bo nie pamiętam )
                                bałabym się, że brak reakcji i dalsze takie zachowanie pań może powodować że problem będzie się pogłębiał. Coś jest nie tak, jeśli to się zdarza tylko w przedszkolu….

                                • ula, moje mlodsze to byl urwis nad urwisy
                                  rozrabial jak nawiedzony (juz w ogole zostawmy powody na boku – nie dosc, ze niegrzeczny, to jeszzce poszedl do skzoly, kiedy jeszcze nie mowil po bulgarsku, wiec mial problemy komunikacyjne)
                                  i tak kazdego dnia, szczegolnie jedna taka tam pani do pomocy, zdawala mi raporty o jego wybrykach
                                  z dnia na dzien wychodzilam ze szkoly coraz bardziej podbuzowana i zamiast na spokojnie cos komu gdzies wyjasnic, zapytac, czy cos, sama nakrecalam spirale
                                  az ktoregos dnia wybuchlam i wsadzilam babie prosto w twarz na kolejne “a alek dzisiaj to i tamto…”
                                  “czy nie ma pani absolutnie nic dobrego do powiedzenia na temat mojego dziecka? ale tak zupelnie totalnie nic? przeciez on slyszy i skoro wie, ze pani ma o nim takie zdanie, to po co ma sie starac byc grzecznym?”
                                  i wzielam na rozmowe alka wychowawczynie, ktora – rozsadna mloda babka, ale pracuje dopiero pierwsyz rok na pelnym etacie i troche jest przez te stare wygi zastraszona – obiecala mi chwalic mlodego za najmniejsze postepy
                                  moze w ciagu miesiaca z wrednego malego zaczepiajacego wszytskie dzieci i pyskujacego dzieciaka zrobil sie dosc grzeczny, przyjazny i calkiem posluszny chlopiec

                                  ja wiem, ze to nie o kupie, ale czasami takie najprostsze rozwiazanie moze wiele zmienic
                                  moze rzeczowo z baba pogadac, ze z twoimi dziecmi tak sie nie da, ze trzeba im pomoc, bo skoro ona jest swiecie przekonana, ze oni sa niegrzeczni, to oni chetnie na to przystaja i juz
                                  a kupa moze byc jedna z wielu manifestacji, w zasadzie wielce prawdopodobne, z eto ich sposob na pokazywanie, ze maja w jakims sensie kontrole nad innymi?

                                  nie dajcie sie
                                  a, nieprzebranie ubrudzonego dziecka jest dla mnie karygodne

                                  • po dlugim czasie zalogowalam sie specjalnie, zeby ci odpowiedziec.
                                    maialam bardzo podobny problem (kupa adama, zle nstawienie pan, przedszkole). baardzo dlugo zaciskalam zęby, staralam sie nie robic awantur, a bo matka nauczycielka, to pomyslą, ze przewrazliwiona itp.
                                    az ktoregos dnia szlag mnie trafil. zrobilam planonowa mega awanture trzymając statut przedszkola w reku, poszlam do dyrektorki. w zanadrzu mialam jeszcze list do kuratoratorium (tak, tak… mocno sie wkurzylam), na wypadek, gdyby dyrekcja okazala sie niekumata.
                                    listu nie wykorzystalam.
                                    dyrka przeprosila, zapowiedziala rozmowe z pania.
                                    problem zniknął. a mojemu dzieku w spokojnej (bo nie wiem, czy przyjaznej….) atmosferze latwiej bylo pozbyc sie kupowego problemu.

                                    pluje sobie w brode, ze pozwolilam, zeby ta zla atmosfera trwala tak dlugo. wiec nie czekaj, walcz o dziecko.

                                    • Zamieszczone przez ulaluki
                                      Panie się nie zmienią, pani ich absolutnie uważa sie za najmądrzejszą, a mnie winni za wszystko.
                                      Na sugestie oporna.

                                      Az mi sie wierzyc nie chce, ze w dzisiejszych czasach – tak nastawionych “pro dzieciowo” sa jeszcze takie panie. Wg mnie to ewidentny powod Waszych problemow. A poza tym, co to znaczy, ze babka Ciebie ustawia do pionu i mowi ze klamiesz? Oj, mojego meza by tam na nich trzeba bylo…
                                      Szkoda, ze nie mozesz zmienic przedszkola…

                                      • Zamieszczone przez ulaluki
                                        Alek zrobiłkupę na dworze, przeleicała przez spodnie i na buty.
                                        Zadzwonili do mnie do szkoły, żebym natychmiast przyjechała i przebrała dziecko.
                                        Aktóry dyrektor mnie zwolni, bo dziecko kupę zrobiło?
                                        A druga rzecz, zanim dojadę to przecież dziecko nie może tyle być w kupie.

                                        Moja szwagierka w Hiszpanii miala taki sam problem. Dziecko w koncu dostalo jakiejs infekcji drog moczowych, bo chodzilo posikane i z kupa pol dnia (ona nie mogla dojechac). Zmienila przedszkole i byl spokoj.

                                        Kurcze, Ula, nie wiem, co bym zrobila. Tak czytam, co tu piszesz i noz mi sie w kieszeni otwiera. Ale rzeczywiscie, jesli dzieci maja tam pozostac u tej pani i drugi rok, to trzeba jakos pokojowo starac sie ja podejsc, a dzieci systemem nagradzania – nic innego nie przychodzi mi do glowy… Moze za ktoryms razem zadziala. U nas dziala, choc dotyczy zwykle zachowania i innych rzeczy niz kupa czy siku.

                                        • Ula, to jakaś masakra, co piszesz!
                                          Tomek też się zablokował od czasu pójścia do p-la, niestety, także w domu.
                                          W przedszkolu zdarzały mu się wpadki – pani umyła pod prysznicem, przebrała i nie komentowała. Wręcz mówiła, że spokojnie, powoli, na pewno się uda go nauczyć. Teraz mówi, że w p-lu już sam chodzi. W domu zdarza mu się wstrzymywać.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Co myślicie wy na ten temat?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general