W dzisiejszym świecie niby nie czujemy sie sami, jesteśmy otoczeni sprzetami, takimi jak telewizor, radio. Na zakupach jesteśmy w otoczeniu tłumów, a jednak czasem doskwiera mi samotność. Przyjaciół zostawiłam w Szczecinie a o nowych trudno. DZiecko pochłania mi cały czas. Jednak czy tak ma wyglądać życie, czy telewizor, komputer, czytaj forum ma zrekompensowac samotność.
Jak to jest u Was? Jak walczyć z samotnośćią, bo kiedyś dzieci nas opuszczą i co wtedy zrobić z wolnym czasem, którego teraz brak?
pozdrawiam wszystkie mamy
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: co na samotność?
Re: co na samotność?
jell, nie wiem jak wygląda Twoja sytuacja, bo niewiele napisałaś, ale powiem, że ważne są kilkugodzinne “urlopy” od maluchów – babcia do córci, a Ty do kina z facetem, czy koleżankami, gdzieś na piwko czy choćby półażenie po sklepach. Gdy zaczerpniesz świeżego powietrza, odstresujesz się i znowu pogadasz z ludźmi o pierdołach, a nie o kupach i zupkach zobaczysz, że poczujesz się lepiej. Nie uważam, żeby to było złe, przeciwnie – taka odstresowana i uśmiechnięta, stęskniona za swoim bączkiem mama, jest lepsza niż ta 24/h zmęczona i rozgoryczona maruda, no nie?
A w tym poczuciu winy nie jesteś odosobniona, nie martw się. Po prostu znajdź dla siebie odrobinę czasu (ja np. czasami zostawiam całe towarzystwo w domu i wychodzę sama do miasta, by odpocząć od domu) i zobaczysz, że będzie dużo, dużo lepiej!
Szkoda, że nie masz fotki Zosi… Też jestem nowa
mamusia Szymusia
Re: co na samotność?
Widzisz, mamusiu Szymusia, doskonale zdaję sobie sprawę z dobrodziejstw odpoczynku psychicznego, nawet godzinnego. Niestety, mąż pracuje do 21.00, wpada tylko na przerwe obiadową. W soboty i niedziele jakos tak się składa, że albo jestesmy zapraszani do rodziny, albo robimy zakupy, albo szczerze mówiąc po prostu jestesmy w domu bo z mężem tez chciałabym trochę pobyć. Cóż, co do teściów – zostawiliśmy im małą raz- poszliśmy do kina na “Władcę pierścieni”, bo oboje usychaliśmy na brak nawet takiej kultury. Zosia dała dziadkom tak popalić ( wyłą przez 4 godziny z 15 – mninutową przerwą na drzemkę), że ci powiedzieli, że na razie boją się eksperymentować z babysittingiem… I cóż, dalej za bardzo nie mam jak się ruszyc na dł€żej…
Ps. Bardzo chętnie zamieściłabym zdjęcie Zosi, ale… Nie mam pojęcia jak się to robi. Mogłabym Was poprosic o pomoc? – aparat cyfrowy mamy…
Pozdrowionka!
Re: co na samotność?
jell, zajrzyj do “spis forum” (masz na górze) a potem “Od redakcji”. Tam jest taki wątek “do wszystkich chcących wkleić zdjęcie na forum”. Dziewczyna podała tak łatwą instrukcję, że nawet ja zajarzyłam 😉 Najpierw będziesz musiała zamieścić fotkę na stronce jakiejś (ja mam onetowy album), a potem kopiujesz adres i wklejasz w ustawieniach prywatnych, ale nie w miejscu “wklej swoje zdjęcie” czy jakoś tak tylko tam, gdzie jest miejsce na podpis. Spróbuj, w razie czego pytaj, pomogę Ci.
mama i Szymek (18.05.2003)
Re: co na samotność?
to i tak jesteś szczęściarą. Mój facet wychodzi o 7:20 i przychodzi najwcześniej o 21:00, tak 2x w tyg,a reszta to coś koło 23:00. No i nie wpada na obiad. Na szczęście weekendy ma wolne.
Tak więc siedzę z małym całymi dniami sama i już mu się ostatnio zaczęło nudzić, bo leży sam z zabawkami, a ja na forum. 😉
pozdr
Aneta i Tymek ur 19.10.2003
Re: co na samotność?
Witam
jest nowe spotkanie
tu post:
[Zobacz stronę]
pozdr
Aneta i Tymek ur 19.10.2003
Znasz odpowiedź na pytanie: co na samotność?