Każdy ma prawo mieć na forum swoje miejsce więc ja zakładam temat, w którym znaczna część osób będzie się czuła swobodnie.
Wątek ten powstaje głównie z myślą o osobach starających się o dzieciątko, jednak mile widziane są tu ciężaróweczki z fluidkami i wieściami o swoich maluszkach. Mile widziane są także mamy po stracie dziecka, nie będzie to tutaj tematem tabu.
Formuła wątku jest prosta, więc zapraszam tylko te osoby, którym taka alternatywa odpowiada.
Jedyną zasadą wątku jest kultura osobista.
Nasze staraczki :)
Kasia1986 —> 23.10 (18 cykl o pierwsze dziecko)
eveke —> 02.11 (2 cykl o pierwsze dziecko)
mamadzika —> 06.11
Edzia85 —> 10.11 (4 cykl o trzecie dziecko)
Kitka85 —> 14.11 ( 5cykl o pierwsze dziecko)
Nasze ciężarówki, [U]czyli fluidkami zasilają nas:
[/U]
AguQ —> termin porodu
Daiwa —> termin porodu 01.12.2011
Słoneczko08 —> termin porodu 20.04.2012
ŻoŻo —> termin porodu 30.05.2012
Strona 8 odpowiedzi na pytanie: Co nam w duszy gra- rozmowy staraczek i nie tylko…
Witam sie i ja, córka budzila mi sie w nocy co 30 minut, padam na twarz.Zakatarzeni oboje z synem oj bedzie kongo w domu cos czuje.
Nawet przez chwile mialam chwile zwatpienia co do staran czy dam rade jak mi trzecie by doszlo
Wpisz mnie proszę, będę zasilać fluidkami i kciukać za testowanie.
Zdarzają się.
Ja nie miałam.
żeby to było plamienie implementacyjne!
Zawsze można połączyć oba wątki, jeżeli wyrazicie taką chęć. I nazwać np “zawzięte staraczki” – na znak nowej ery 🙂
Smoki to by było bardzo miłe, ale w jasny sposób powiedziano ciężarówkom na Zawziętych, że możemy tam zaglądać tylko po to, żeby wspierać starające, zasilać fluidkami i kciukać.
I nie ma problemu, bo to robić będziemy.
Ale z tego, co zrozumiałam, jeśli któraś z nas będzie w dołku związanym z ciążą, albo chciałybyśmy podzielić się jakąś miłą wiadomością z dziewczynami, z którymi bądź co bądź do naszych ciąż dążyłyśmy, to już nie jest to mile widziane.
Czyli na zasadzie stałego przebywania wstęp wzbroniony.
Żeby połączyć oba wątki musi być również wola Zawziętuszek, a takiej nie ma.
Najważniejsze to jak najmniej stresu:*
Przeżywam różnie… tak bardzo nie chcę tych czarnych myśli, ale co ja mogę…
Wiesz co, ja myślę, że czarne myśli są trochę wpisane w każdą ciążę.
Ja nie przeżyłam tego, co Ty. Ale ponieważ wiem, co przeżyłaś nie ma dnia, żebym, się nie zastanawiała czy wszystko w porządku.
Zwłaszcza, że jak wiesz z objawami u mnie krucho 🙂
Cały wysiłek polega na tym, żeby to od siebie odpychać, bo i tak nie mamy na to żadnego wpływu.
To pocieszę Cię że u mnie jedyne “objawy” to wzdęcia, częste bóle głowy i to, że często się męcze, może dodam jeszcze że zdarza mi się w nocy korzystać z kibla:)
Nie rzygam, nie mdleję, ale to przecież plus dla naszego samopoczucia:)
powiadacie zwiedzacie zamki. ja jeden mam na codzień ludzie z innych miejscowości mam zazdroszczą. A my się śmiejemy, że co jakiś czas nam ginie z oczu. Dlatego, że jest na wzgórzu
Kurcze Laski oj mi się nie podoba wczoraj były ” prace społeczne ” Wiecie o co chodzi. Mojej siostrze bardzo ten termin się podoba.. Jednak nie w tym rzecz.Dziś 25 dc i rano trochę plamień byłam pewna że się rozkręci a tu dupa. Czekam na wyniki miałam iść :mad:nie pójdę bo nic nie wiem. Matko ostatnie dwa cykle takie dupowate i jeszcze ta wizyta u dietetyczki.Kurcze coś się dzieje. dobrze że we wtorek nowy gin.
Kukułko nie martw się na zapas 🙂
A w 25dc to może być plamienie implantacyjne, za co też kciukam
AguQ prawda! I w sumie się cieszę, ale lęk gdzieś tak się i tak czai
dla mnie moze byc, ale nie wiem czy zawziete sie zgodza:)
To samo napisałam na Zawziętych. Decyzja należy do Was (czyli uczestniczek obu tych wątków), nie do mnie 🙂
Witam dziewczyny.
No ja nie miałam żadnych plamień, tak samo zresztą jak nie miałam żadnych objawów ani na początku ciąży ani teraz – ino brzuch spuchł
Ale ponoć krwawienia zdarzają się bardzo często i nie ma w tym nic złego.
Aguś powtarzaj sobie jak mantrę, że wszystko tym razem będzie dobrze. Musi być, ja w to wierzę i innej opcji w ogóle nie biorę pod uwagę i Ty też nie możesz! Kubuś czuwa na braciszkiem lub siostrzyczką. Głowa do góry, ciesz się tą ciążą kochana, chociaż wiem, że to cholernie trudne po tym co przeżyłaś
Hmmm a ja słyszałam od lekarzy coś innego…., że żadne plamienie w ciąży nie powinno występować, każde jest złe i trzeba skonsultować je koniecznie z lekarzem… natomiast nie każde plamienie musi się źle skończyć…..
No ale my tu chyba rozmawiamy o plamieniu implantacyjnym a to zupełnie coś innego… Czytałam tylko, że plamienia brązowe świadczą raczej o niskim progesteronie a implantacyjne są raczej czerwonawe albo różowawe.
Ja nie miałam implantacyjnego…..
Witajcie dziewczyny! Czytam was i czytam i na czytaniu sie konczy. Eveke widze ze to twoj watek wiec moje pytanie moge sie dołaczyc? Do zawzietych nie pasuje:( bo nie jestem jeszcze zawzieta:( Szukam pracy a pozniej bedziemy sie ostro starac
Tego nie wiedziałam.
A implantacyjnego też nie miałam.
W prawdzie ja nie Eveke, ale witam Cię serdecznie! Rozgość się!
Ale was tutaj mało:( pewnie obiadek wszystki gotuja dla mezusiów. Ja tez sie zaraz biore za obiad a pozniej do znajmomego do szpitala pojade. Dla mnie doba jest stanowczo za krotka. Nigdy nie moge nigdzie zdarzyc… Nie wiem jak to bedzie jak juz znajde prace
Witajcie.
Szkoda, że na zawziętych doszło do tych wszystkich nieporozumień i nastąpił rozlam na 2 wątki. Ja mam neutralne stanowisko w tej sprawie. Uważam, że każdy ma po trochu racji ale najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie można nikogo dyskryminowac i powinien być wolny wybór kto, gdzie itd. Tymbardziej że podczas starań można się trochę zżyć z niektórymi osobami. To tyle tytułem wstępu.
Ostatnio u mnie krucho z czasem, więc mało pisze ogólnie na forum ale jeśli to nikomu nie wadzi to mogę wskoczyć i Was na listę bo fajnie jest miec kontakt z osobami którym się już udało. Moj najblizszy termin @ juz lada dzien, 24.10 (6 cykl). Objawow zero wiec tym bardziej nie widze sensu testowania przed terminem.
Zauwazyłam, że rozmawiałyście o zamkach nad Loarą. No to się pochwalę, że byłam z M w tym roku na wycieczce po Europie i udało mi się co nieco zobaczyć. Chambord oglądaliśmy tylko z zewnątrz – jest po prostu niesamowity! Naprawde robi nieziemskie wrazenie! 🙂 O przedstawieniu nie wiedzialam 🙁 (bylismy w dzien). Od srodka zwiedzalismy Chenonceaux. Ogolnie duzo do zwiedzania, potrzebna bylaby dluzsza wyprawa, a my niestety bylismy tylko przejazdem…
Ps. Tak, gotuje wlasnie obiadek 🙂
Ja w pracy…
Wątek żyje wieczorem. Wtedy z kolei ja nie mam czasu na forum 😉
Znasz odpowiedź na pytanie: Co nam w duszy gra- rozmowy staraczek i nie tylko…