co robić? (znów o teściowej)

Wczoraj moja teściowa wyskoczyła z tekstem, że mogę przecież po macierzyńskim zostawić dziecko u niej (200km od nas) i przyjeżdżać do niego (ewentualnie zabierać do domu) w weekendy. Zagotowało się we mnie. Pewnie! Na pięć dni do babci i mama na weekendy!!!!! Zaczna mnie już męczyć ta walka o dziecko. Może w kobiecie odezwały się insktynkty macierzyńskie, a nie babcine. ONA wie, dlaczego moje dziecko płacze, co by chciało itp.!!! Jak weźmie dziecko na ręce, to nie chce oddać nawet jak płacze. Mi się serce kraje, bo chcę prztulić, pocieszyć, a ona przecież że go brzuch boli i że mam iść zrobić rumanek, byleby nie mocny!! Wg niej do mamy to on nie chce. Jasne. Wychowała 3 dzieci, w tym bliźnaki (chylę czoła oczywiście, z jednym bywa ciężko a tu razy dwa) ale to jest MOJE dziecko i jestem jego matką. W ogóle ta kobieta traktuje mnie jak nastolatkę, która zafundowała sobie dziecko, a teraz nie umie się nim zająć. Przecież wiadomo, że chcę jak najlepiej dla mojego dziecka! Jest jeszcze wiele innych sytuacji tego typu. Ona jest zbyt zaborcza, wszystko wie najlepiej, pod pozorem pomocy chce wszystko robić przy dziecku. Nie wiem, jak to inaczej nazwać. Mam dosyć w każdym razie. Dobrze, że widujemy się zwykle raz na dwa tygodnie, bo na codzień to bym tego nie wytrzymała.
Dziewczyny, jak to uciąć raz na zawsze? Sytuacja jest jak dla mnie chora. Nie chcę jednak robić megakłótni, a kociołek we mnie coraz bardziej wre. Jestem ciekawa, jak Wy sobie radzicie w takich sytuacjach z teściowymi (ewentualnie mamami) i czy w ogóle któraś też miała coś takiego.
PS. Moja mama (jestem totalnie tym zaskoczona) bez problemów wpasowała się w rolę babci. Poprzytula, pobawi się i koniec.

Ania i Szymek (21.07)

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: co robić? (znów o teściowej)

  1. Re: co robić? (znów o teściowej)

    nie zazdroszczę!!! myślałam, że ja nie mogę porozumieć się z teściową, ale moje problemy są niczym przy tym. Pomysł rewelacyjny – też bym nie wytrzymała. Co robić? – zaciskać zęby i unikać konfliktów. Trzymam kciuki.
    P. S. Pierwsze śpiioszki jakie kupiłam swojej kasi były identyczne jak na zdjęciu u Szymka.

    runianka

    • Re: co robić? (znów o teściowej)

      Ach te tesciowe. U mnie to samo. Na nieszczescie mieszkamy razem. Jeszcze jak bylam w ciazy caly czas wmawiala mi, ze w jej kulturze ( jest z Chin) jest tradycja, ze po porodzie przez miesiac to tesciowa lub matka kobiety zajmuje sie dzieckiem, a matka w tym czasie ma tylko lezec w lozku i odpoczywac. O, ile razy musialam jej uswiadamiac, ze ja jestem z Polski i u nas takiej tradycji nie ma, ze to rodzice zajmuja sie dzieckiem, i ze ja zajme sie moja coreczka.
      Zaraz po powrocie ze szpitala zaczela mi gotowac jedzenie, ciagle slyszalam “zjedz to, zjedz tamto, nie jedzz tego, nie jedz tamtego”. Tak mnie to wkurzalo, ze robilam jej na zlosc i prosilam meza (dobrze gotuje!) aby przygotowal mi cos innego. Po kilku tygodniach przestala.
      Za kazdym razem kiedy sie wtracala stanowczo reagowalismy, a i bardzo czesto robilismy jej na zlosc. Dalismy malej smoczek-“nie wpychajcie jej tego swinstwa do buzi”. Natalka smoczka nie uwielbia, ale czasem go ssie i tesciowa nie ma prawa nic powiedziec. “Ubierzcieja, bo jej zimno”, “Nakarmcje ja bo jest glodna”, “Nie powinna spac w ciagu dnia bo wam w nocy spac nie bedzie. Daj mi ja, ja potrzymam i nie pozwole jej tyle spac” itd. itd. Raz nawet zasugerowala, ze powinnismy pojechac do Polski odwiedzic moich rodzicow, a ona w tym czasie zajmie sie Natalka. Tylko sie rozesmialam. Po kilku dniach oznajmilismy jej, ze zabieramy Natalke na swieta do Polski. Ale byla wsciekla.
      Nasza reakcja na tesciowa? Olewamy ja i robimy po swojemu, a jak nie rozumie to nastepuje ostra wymiana zdan i zamykamy temat. Przyznaje, ze nauczylam sie podniesc na nia glos, ale jesli tego nie zrobie to niestety nie rozumie. Maz mnie w tym popiera.
      Zdecydowanie powinnas podkreslac, ze to ty decydujesz co jest dla twojego dziecka najlepsze. To ty jestes matka. Ona jest babcia i powinna robic to co robia babcie- odwiedzic, pobawic sie, pomoc, ale bez przesady i chamstwa.
      Pozdrawiam.

      • Re: co robić? (znów o teściowej)

        Ja też mieszkam z teściową, która próbuje ingerować nie tylko w wychowanie moich dzieci, ale w całe nasze życie. Począwszy od umeblowania pokoju, a skończywszy na liczeniu naszych oszczędności. Mamy jednak już swoje sposoby na nią. Nie mówimy jej o naszych planach. Często stawiamy ją przed faktem dokonanym. Jej uwagi puszczamy mimo uszu. Teraz już jest w miarę w porządku, ale wcześniej…. lepiej nie mówić. Jeżeli chodzi o dzieci to też przestała się wtrącać. Najważniejsze to mieć w takich sytuacjach oparcie w mężu, bo przecież stanowimy już odrębną rodzinę i do nas należą decyzje dotyczące dzieci.

        • Re: co robić? (znów o teściowej)

          Mój tata zawsze mawiał:
          “jeśli dziecko wychowuje babcia to ono bardzo szybko staje się dzieckiem babci a nie swoich rodziców” – i miał świętą rację chyba,…
          Teraz kiedy Mała już jest, bardzo się pilnują z mamą żeby się do nas nie wtrącać, nie nachodzić, chociaż czasem aż ich świerzbi i jakąś uwage rzucą (mieszkają 3 piętra nad nami) – zawsze się pytają czy mogą przyjść.
          A z Teściami to już wogóle mam luksus bo mieszkają na drugim końcu Polski – jakieś 500 km od nas i nawet jeszcze u Małej nie byli.
          Nie zazdroszczę sytuacji ale jedno jest pewne – nawet za cenę zepsucia układów musisz się postawić teściowej – powiedz ze dziękujesz za rady ale jednak będziesz zajmować się swoim dzieckiem po swojemu – nawet jeśli masz się uczyć na błędach to tak wolisz i już.
          🙂

          Agata + Ania 7.09.2004

          • NAJWSPANIALSZA TESCIOWA TO TAKA…..?

            ……. CO MIESZKA TYSIACE MIL OD NAS !!!!!!!!!!!!!!!!!! HEHE POWIEDZONKO NASZEGO ZNAJOMEGO, I NA SZCZESCCIE I JEGI I MOJA TESCIOWA TAK DALEKO SIE WLASNIE ZNAJDUJE, MIESZKAMY W STANACH A ONE W POLSCE, WIEM Z EZ MOJA TESCIOWA TEZ BYM MIALA NIELAD A PROBLEMY BO JESZCZE JAK CHODZILISMY Z MOIM OBECNYM MEZEM TO ZAWSZE MIALA COS DO MNIE, DO NASZEGO MIESZKANIA, URZADZENIA ITP.WIEC CIESZE SIE ZE JEST TAK DALEKO I DO NICZEGO NIE MOZE SIE WTRACAC A UWAGI PRZEZ TELEFON TO WIADOMO MALO UPRZYKRZAJA ZYCIE, A NAPEWNO JUZ NIE WYOBRAZAM SOBIE MIESZKAC Z NIA NA SZCZESCIE NIGDY NIE MUSIALAM TEGO DOSWIADCZAC, TRZYMAJCIE SIE MAMUSKI Z WSCIBSKIMI TESCIOWYMI, NIE DAJCIE SIE I POKAZCIE ZE ONE S ATYLKO BABCIAMI A WY RODZICAMI


            JOANA I VICTORIA 17/04/04

            • Re: co robić? (znów o teściowej)

              Czytając posta Suffolk trochę się zdenerwowałam. Chcę stanąć w obronie teściowej. Po pierwsze ciekawa jestem dalczego mieszkacie wciąż razem z teściową. Czy chodzi o brak własnego lokalu? Jeśli tak, to pogratulować teściowej, że zgodziła się dzielić WŁASNE mieszkanie z obcą w sumie dla niej osobą, czyli synową. Synową, która robi jej na złość, wyśmiewa ją, cieszy się gdy doprowadza ją do złości, olewa ją, a wreszcie “podnosi na nią głos”. A za co? Za to, że ta jej gotuje (!!!), najprawdopodobne proponuje wyjazd w celu zrelaksowania się, stara się pomagać przy dziecku. Na pewno robi to wszystkow dobrej wierze, bo nie uważam, że ona chce źle dla własnej wnuczki!!!! Oczywistym jest, że może Cię to denerwować, ale w całym Twoim poście przesyconym jakąś mściwością nie znalazłam ani jednej wzmianki o tym, że próbowałaś się dogadać ze swoją teściową. Zwykła, szczera, SERDECZNA rozmowa. Bez wyrzutów, podnoszenia głosu (!), wymądrzania się. Powiedzieć po prostu “Mamo, to mnie boli, to mi się nie podoba, spróbujmy może tak i tak”. Próbowałaś??? Mi się wydaje, że brak jest w Tobie dobrej woli, od razu się uprzedziłaś i teraz uważasz się po prostu za wielce pokrzywdzoną przez swoją teściową. Może jestem ostra, może się mylę w kwestii prób rozmowy, ale czy Ty nie możesz jej po prstu spróbować potraktowć jak osoby, która Ci i Twojej córce dobrze życzy tylko robi to być może w sposób, który Cię razi? Spróbuj jej to wyjaśnić, a nie “podnosić na nią głos” w jej jak mniemam własnym mieszkaniu. Życzę powodzenia i zwykłej ludzkiej sympatii.

              Natalie

              • Re: co robić? (znów o teściowej)

                Ja na szczęście nie mam takich problemów, bo z teściową widzę się raz, czy dwa na rok.
                Ale jak tak czytam o waszych problemach, z “kochanymi” mamusiami, to najchętniej zamknęłabym je wszystkie w jakiejś klatce aby tam sobie doskwierały, a Wam dały w końcu święty spokój!!!!!!!

                • Re: co robić? (znów o teściowej)

                  Domyslam sie, ze akurat ty masz dobra tesciowa. Gratuluje.
                  Napisze tylko tyle- wynajmowalismy male mieszkanie. Ze wzgledu na dziecko zdecydowalismy sie wynajac wieksze. I tu pojawila sie tesciowa proszac nas abysmy wprowadzili sie do niej ( ma ogromny dom). Nie chcielismy- zawsze lubila dominowac. Rozmawialismy z nia, obiecala, ze w nasze zycie wtrancac sie nie bedzie. Uwierzylismy, no bo dlaczego nie? Za darmo u niej nie mieszkamy. Placimy jej 1/3 normalnego czynszu, placimy nasze wlasne rachunki, kupujemy zywnosc, plyny, proszki, wszystko to co potrzebujemy. I rzeczywiscie na poczatku nie bylo tak zle. Pomalowalismy nasz pokoj i pokoj malutkiej, lazienke, hall. Wszystko urzadzilismy, no i wszystko zaczelo sie tuz przed porodem. To ona sie zajmie dzieckiem a ja mam zostac w lozku. Po powrocie ze szpitala, 2 dni po porodzie rozesmiala mi sie w twarz twierdzac, ze jestem gruba- 68 kilogramow przy wzroscie 176 cm- i zaczela mi gotowac. Dodam, ze jeden z jej synow ma dzieki niej bulimie.
                  A czy ty zostawilabys swoje dziecko na ponad 2 tygodnie? Obecnie Natalka ma 3 miesiace, w czasie podrozy bedzie miala 5 i pol. Jak ja moge zostawic ja z OBCA MI OSOBA? pomyslalas o tym?
                  Pisac wiecej? Czy ty wiesz ile razy probowalam z nia rozmawiac? Ile razy bez naszej wiedzy zapraszala swoje sasiadki, kolezanki i znajome bo chciala sie pochwalic wnuczka, a potem podawaly ja sobie z rak do rak? Ile razy Natalka plakala bo byla glodna, a ona nie chciala mi jej dac do karmienia, bo dziecko moze poczekac? Ile razy weszla do jej pokoju poznym wieczorem i ja obudzila? Ile razy weszla do naszej sypialni bez pukania, a ja w tym czasie przebieralam sie?
                  Wiesz ile razy zmienila Natalce pieluche- 0! To moj obowiazek.
                  Rozmowy przynosza rezultaty na krotko. Powaznie myslimy o wyprowadzce. Najprawdopodobniej po powrocie z Polski.
                  A, i jeszcze jedno- napisalam, ze rozesmialam sie, a nie, ze ja wysmiewalam. Uwazam, ze to ogromna roznica.

                  • Re: co robić? (znów o teściowej)

                    Ale jaja z tymi teściowymi. Ja wczoraj miałam sen pod tytułem “Jak ukatrupić babcię (tj. teściową)”. Oczywiście na żarty. Ale moja teściowa doprowadza mnie do szału. Teraz mam opiekunkę chorą więc treściowa przychodzi do Małej. OBŁĘD!!!!!!!!!!!!! Wszystko wie najlepiej. Swojego syna nie karmiła ani minuty piersią, a mi daje rady ja karmić piersią. Dodatm, że ja już drugie dziecko mam. Według niej wszystko robię źle i sobie nie radzę. Okropne baba, ale trzeba ją tolerować, byleby nie za często.
                    Pozdrawiam

                    Ania, Martyna (20.04) i Michał

                    • Re: co robić? (znów o teściowej)

                      Moja teściowa też lubi mówić co Misu chce, a czego nie chce. Ale z tym akurat sobie radzę. Były też przypadki, że teściu np. nie chciał oddać mi Natana jak płakał i wyciągał do mnie rączki (teściowa też nie chciała) i kiedyś Natan nie chciał iść do niego, bo bał się że dziadek go nie puści jak będzie chciał gdzieś iść. I teraz jak teść próbuje tak robić, to mówię: “Przestraszysz go i nie będzie chciał iść więcej do ciebie bo będzie się ciebie bał”. Generalnie takie moje argumenty trafiają i mam spokój.

                      • Re: co robić? (znów o teściowej)

                        Dobrze tym, które nie mieszkają z teściami! Owszem, jestem wdzięczna moim teściom, że możemy u nich mieszkać, że generalnie zajmują się domem, ja praktycznie tylko dzieckiem, i wiem, że chcą dobrze dla swojej wnuczki. ALE jak zwykle jest jakieś ale, czyli momenty, kiedy teściowa powie jakąś głupią radę, lub chce coś przy Emilce zrobić – a ja myślę inaczej – to jest bardzo denerwujące. Stresuję się wewnętrznie, bo jestem “za cicha” by jej coś ostro powiedzieć. Czasem mąż zwróci uwagę swojej mamie, ale generalnie jest za tym, by nie psuć kontaktów i się nie przejmować. Staram się.. a w duchu marzę o wyprowadzce. Tak jak pewnie każda z Was. Że też teraz w Polsce młodym małżeństwom tak trudno o własne mieszkanie – są takie drogie 🙁
                        Ale patrzę w przyszłość optymistycznie i tego też Wam życzę!

                        Dagmara i Emilka (ur. 13.06.04r)

                        • Re: co robić? (znów o teściowej)

                          Cóż, mogę Ci tylko współczuć. To trudny temat te nasze teściowe, bo to w końcu matki naszych mężów. Ale wydaje mi się, że powinnaś ustalić jasne granice. No bo jeżeli teściowa uważa,że dobrze by było gdyby dziecko mieszkało tak daleko od matki, to coś z nią rzeczywiście nie tak. Chyba, że tak Cię nie lubi, że chce Małego przed Tobą chronić…

                          Gosia i Hania (20.05.2004)

                          • Re: co robić? (znów o teściowej)

                            Wreszcie zobaczłam Bliżniak na pewno!!!

                            Ania i Szymek (21.07)

                            Znasz odpowiedź na pytanie: co robić? (znów o teściowej)

                            Dodaj komentarz

                            Angina u dwulatka

                            Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                            Czytaj dalej →

                            Mozarella w ciąży

                            Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                            Czytaj dalej →

                            Ile kosztuje żłobek?

                            Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                            Czytaj dalej →

                            Dziewczyny po cc – dreny

                            Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                            Czytaj dalej →

                            Meskie imie miedzynarodowe.

                            Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                            Czytaj dalej →

                            Wielotorbielowatość nerek

                            W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                            Czytaj dalej →

                            Ruchome kolano

                            Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                            Czytaj dalej →
                            Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                            Logo
                            Enable registration in settings - general