co tam u Was pażdziernikóweczki ?

Witajcie kochane co tam u Was, u Nas i mojego bobaska chyba oki, po niepokojach związanych z podwyższoną glukozą mamy nadzieje, że wszytsko ok, bo cukrzycy nie mamy ale na dietce jesteśmy więc o pyszynych lodach czekoladowych w te upaly możemy zapomnieć 🙁 🙁 🙁 jesteśmy już duuuuzi przytyliśmy tzn ja 🙂 7 kg duzo, mało? hmmm czuje się ciężka bynajmniej. Dla mojego syneczka ( na 90 % ) mamy już prawie wszytsko kupione dziś przyjedzie wózeczek zdecydowalismy się na quinny fashion ten w promocji 🙂 brak nam troszkę przyborów toaletowych i rękawiczek niedrapek 🙂 ale jeszcze mamy trochę czasu. Dziś do lekarza na wizytkę. Buźka kochane piszcie co u Was 🙂 w grupie raźniej 🙂

Ewelina i Okruszek 🙂

18 odpowiedzi na pytanie: co tam u Was pażdziernikóweczki ?

  1. Re: co tam u Was pażdziernikóweczki?

    Tu październikowa mamusia i jej córeczka (lekarz powiedział, że na 100%, ale zobaczymy). Ja przytyłam narazie równiutkie 10kg. Troszkę weszło w uda i bioderka, resztę w biust (jeden waży chyba ze 2kg!) i brzuszek. Dzidzia się wierci jak mały karateka a mama z tatą się cieszą (chociaż nieraz zaboli jak da mocnego kopniaka). Nic jeszcze nie mam dla bobaska, ani żadnych ubranek ani wózka, ani łóżeczka. Dla siebie też nie, ale wybieram się na zakupki w następnym tygodniu. Zaczynam się bać porodu, to znaczy bólu, który napewno nie ominie. Ale jakoś trzeba będzie to znieść, dla maleństwa wszystko! Już nie mogę się doczekać października i tego kiedy będę już w domku ze swoim malutkim skarbeńkiem w ramionach. wszystkie przyszłe mamusie- Asia i maleństwo (1.10.2004).

    • Re: co tam u Was pażdziernikóweczki?

      Ja z utęsknieniem czekam już na koniec września, początek października, bo szczerze powiedziawszy dość mam już trochę tej ciąży i bardzo chciałabym już przytulić moje maleństwo do piersi. W poniedziałek wizytka u lekarza i usg, bardzo jestem ciekawa co powie, czy potwierdzi że to córeczka. Mam nadzieje że z szyjką wszystko w porządku, dużo więcej się nie skróciła i wszystko jest ok. Moje uczulenie w końcu chyba schodzi, nie mogę tylko dojść do ładu z moją skórą i z tego powodu czuje się trochę mało atrakcyjnie. Dziś powtórzyłam badanie morfologi i moczu ciekawe czy się choć troche poprawiło gdyż od tygodnia piję sok z buraka, marchwi i jabka. Do lekarza chce zabrać ten wynik, który lepiej wyjdzie. Z glukozą też do końca nie wiem jak jest bo po wypiciu wyszło mi ponad norme (norma 5,5 mój wynik 8,6 mmol) a lekarz przez telefon powiedział że jest dobrze. Dokładnie wypytam go w poniedziałek, jak narazie nie jem poprostu słodyczy. Natomiast co do zakupów to jeszcze sporo mi brakuje. Na grubsze zakupy wybieram się 9 sierpnia.

      Pozdrowionka i całuski
      Sylwia

      • Re: co tam u Was pażdziernikóweczki?

        hej,

        u mnie wszystko w porządku, choć zaczynam być zmęczona. Poza czerwcowym zwolneniem cały czas aktywnie pracuję. Z jednej strony nie chcę siedzieć w domku a z drugiej lubię być wśród ludzi.
        Choć coraz częściej myślę o tym by uciec na zwolnienie, tym bardziej, że od początku tego tygodnia mamy remont biura i wszystko jest zakurzone, śmierdzi farbą i ogólnie atmosfera nie jest sprzyjająca.
        Pozostaje tylko dylemat:kto skończy moje projekty?
        Za wzięciem zwolnienia przemawia również fakt, że znaleźliśmy nowe mieszkanko do wynajęcia. Większe niż dotychczas i przede wszystkim w mieście, w którym pracujemy z mężem. Teraz dojeżdżamy do pracy jakieś 30 km w jedną stronę. Gdy się przeprowadzimy będziemy mieć jakieś 3 km.
        Przeprowadzkę zaczniemy w połowie sierpnia… w okresie kiedy planowaliśmy wyjazd nad morze. Ale cóż, ważniejsza jest przeprowadzka. Dzidzia będzie miała teraz swój pokoik, a razem tych pokoi będziemy mieć trzy – co na pewno się przyda przy odwiedzinach gości (rodzinę mamy daleko – jedni rodzice 250km drudzy 400km) i będzie znaczyło znaczny skok ewolucyjny w stosunku do jednego pokoiku, w którym do tej pory się gnieździliśmy.
        Mam nadzieję, że znajdę jeszcze wystarczająco dużo siły by uporać się z przeprowadzką, by zakończyć w pracy projekty i by przygotować wszystko na przyjście Maleństwa na świat.
        Jeśli chodzi o zakupy to już mamy podstawową wyprawkę. Brakuje nam tylko łóżeczka, wózka, wanienki i kosmetyków.
        Po przeprowadzce szybko postaram się nadrobić zaległości zakupowe.
        Jeśli zaś chodzi o moje wymiary… to znacznie się powiększyły. Przytyłam już 10 kg ale to już koniec 31 tygodnia tak więc nie ma się czym przejmować.
        Dziś idę do lekarza na wizytę kontrolną, dziś też odbiorą wyniki badań krwi i moczu… mam nadzieję, że są dobre.
        Maluszek w brzuszku wyprawia dziwne rzeczy… już dawno przestałam nazywać jego znaki kopniakami – on po prostu się rozpycha.
        Życząc wszystkim ciężarówkom zdrówka
        wracam do pracy… bo czas ucieka.

        pozdrawiam
        Fiołek

        • Re: co tam u Was pażdziernikóweczki?

          U Nas wszystko ok, dzięki fenoterolowi czuję się lepiej, spokojniej, wierzę że dotrwamy do końca września. Waga około + 7.5kg, troszku po bokach się odkłada, ale większość poszła w brzuszek i łudzę się że tak będzie do końca, bo przecież teraz zaczyna się okres tycia dzidzi 😉 Na razie nie mam kupionych wiele rzeczy, bo mam szczęcie i dużo dostałam od siostry. Łóżeczko chyba kupimy pod koniec sierpnia, bo chciałabym na 1 września mieć wszystko gotowe. Największy problem mamy z wyborem imienia. Ale najbardziej pewne jest po prababci – Idalia. Nie wiem kto u Nas uzupełnia listę żeby je tam dodać? Acha, nie wiem czy będziecie mieć położną, ja na 100% i zastanawiam się kiedy się z nią skontaktować? Jakoś nie chcę tego zostawiać na ostatnią chwilę, wolę mieć pewność że ktoś jest pod telefonem i wszystkim się zajmie… A Wy już o tym myślicie??
          Pozdrowionka dla Was i buziaczki dla brzuszków!

          • Re: co tam u Was pażdziernikóweczki?

            cześć laseczki!
            u mnie niewiele zmian, na plusie mam około 8 – 8,5 kg. Jula rośnie zdrowo i coraz mocniej się rozpycha 🙂 potrafi całkiem mocno trzepnąć mamuśkę 🙂 ulubione miejsce do kopania to pęcherz moczowy, szczególnie jak jest pełny i wtedy rozpoczyna się “akcja WC”
            miałam powtarzaną krzywą cukrową, niestety wyniki wyszły jeszcze gorsze (wg mnie) i podejrzewam, że lekarz położy mnie, zgodnie z zapowiedzią, na kilka dni do szpitala!
            Brakuje mi sporo rzeczy z wyprawki, w sumie mam tylko ciuszki, kosmetyki i parę gadżetów. Resztę miałam zamiar kupić pod koniec sierpnia (ze względu na kasę oczywiście)
            ufff, to tyle o mnie!
            trzymajcie się cieplutko!

            sisna + Julka

            • Re: co tam u Was pażdziernikóweczki?

              No to i my cos o sobie powiemy. Czyje sie w miare ok, czasami tylko upaly mecza. Obciazenie 50g glukozy wyszlo mi kiepsko (171 po godzinie). Sama wprowadzilam sobie dietke (zero cukru, czasami tylko na loda sobie pozwole), no i czasami badam sobie cukier godzine po posilku (wychodzi raczej ok), bo moja ginekolog stwierdzila, ze to jeszcez nic takiego i powtarzam badanie w 32 tygodniu (wtedy 75g glukozy). Jak wtedy bedzie zle to do poradni diabetologicznej. Jezeli chodzi o wyprawkr, to mam juz wszystkie ubranka, rozek, kocyki i zamowilam wanienke przez internet. Za jakies pare dni powinna dotrzec.
              Dzidzia ma sie dobrze (wariuje sobie w brzuaszku).Juz tez nie moge sie doczekac kiedy urodze. Mam w tej chwili 9,5 kg na plusie i 98 cm w pepku.

              Was serdacznie
              Ewa z Julcia

              • Re: co tam u Was pażdziernikóweczki?

                Witam wszystkie październikowe brzuszki,
                Wczoraj byliśmy na kolejnej wizycie kontrolnej.
                Jak zawsze wszystko jest OK.
                Mam się nie przejmować często twardniejącym brzuszkiem – szyjka jest długa i zamknięta.
                Muszę natomiast ograniczyć owoce bo test 75 g glukozy wyszedł na granicy normy. W czwartek mam powtórzyć ten test.
                Poza tym cóż – 10 kg na plusie i 95 cm w pępku – brzuszek jest raczej malutki, ale pani gin powiedziała, że to dlatego, że nie obrosłam tłuszczem 🙂
                Wyprawka prawie gotowa – brakuje mi jeszcze paru drobiazgów no i łóżeczka (ale jest juz wybrane – tylko zamówić)
                To chyba tyle.
                Wracam do pracy – właśnie malujemy pokoik naszej córeczki – wyszedł prześliczny błękit 🙂

                K+

                córcia 3.10

                • Re: co tam u Was pażdziernikóweczki?

                  U nas fajnie ! Co prawda moja babcia mnie nastraszyła, że mogę wcale nie mieć mleka, bo przecież “to często się zdarza”, no i się przestraszyłam, ale już mi lepiej. Nie wiem, skąd te wnioski, ale postanowiłam się nie przejmować. To fakt, że mleko produkuje się w mózgu, więc jak bardzo chcę karmić, to będę. Poza tym mam dość tych upałów i czekam już na koniec lata, duszno mi i łapię zadyszkę kiedy wchodzę po schodach na moje 3 piętro. Dzidziuś się rusza, ale jeszcze nie rozpycha. Najbardziej fika po jedzeniu, którego jeszcze nie zna, np po porzeczkach albo po ostrej pizzy. A tak w ogóle to nie mogę uwierzyć, że już tak niedługo sie zobaczymy. W zasadzie już bym chciała je przytulić. Trochę się cykam, bo mam mieć cesarkę ze względu na wzrok, ale jak patrzę na to, co dzieje się ostatnio w szpitalach, te limity, zamykanie oddziałów itd, to naprawdę strach mnie oblatuje, czy wszystko będzie dobrze. Poza tym czeka mnie jeszcze remont łazienki i pokoju i nie wiem, jak to przeżyję. Im później ten remont zacznę, tym lepiej, bo jak z nerwów urodzę, to lepiej, żeby to było później niż wcześniej. Ciuszków sporo mam, kocyki i ręczniki też. Wózek mam upatrzony i łóżeczko też, kupię po remoncie. To tyle. Aha, przytyłam 10 kg, a dzidziuś w 27 tyg na usg miał 1210 g. To ponoć sporo- tak powiedział gin. No to na razie ! Trzymajcie się !

                  emy + córcia ( ok. 1.10.2004 )

                  • Re: co tam u Was pażdziernikóweczki?

                    Cześć Oktoberki !
                    Pozdrawiam Was wszystkie z długo wyczekiwanych wakacji. W tej chwili jesteśmy z wizytą u teściów, jakieś 300 km od domu, ale już we wtorek wyruszamy na Podlasie. Najpierw jedziemy na żubry do Białowieskiego Parku Narodowego, później na łosie i bobry do Biebrzańskiego PN i kończymy totalnym lenistwem nad Wigrami. I to będzie już ostatni wyjazd przed urodzeniem dzidzi. I pomyśleć, że jeszcze cztery tygodnie temu mój brzuszek pozwalał mi beztrosko siedzieć w kajaku i nawet trochę wiosłować! Teraz obwód w pępku dochodzi już do 97 cm, waga osiągnęła pułap 11 kg. Helenka się rusza, ma czkawkę, bardzo energicznie reaguje na nagłe głośne dźwięki, czasem rozpycha się wręcz na granicy bólu. Coraz gorzej mi się śpi, wiercę się w łóżku, przewracam z boku na bok jakoś bez wyraźnych efektów. Wyczytałam z Waszych postów, że szykują się przeprowadzki (Fiołek) i remonty. Ja też przygotowuję się do remontu łazienki i bardzo się martwiłam, że to trochę za poźno. Tak więc nie będę sama! Na zakupy dla Helenki wybieramy się po powrocie z wakacji, do końca sierpnia mam zamiar wszystko pokupować, na później zostawiam tylko wózek. Na razie tylko oglądałam dziecięce ciuszki, co rozczulało mnie do łez. Jak ja zrobię te zakupy pochlipując i łkając ze wzruszenia?
                    Pozdrawiam cieplutko, buziaki
                    Daga i Helenka

                    • Re: co tam u Was pażdziernikóweczki?

                      Witajcie Październikówki!
                      Wypoczywam właśnie u rodziców na Mazurach. Dzidziuś wierci się niemiłosiernie, kopniaczki przeszły w przepychanki – chyba robi się ciasno. Zaczęły mi bardzo dokuczać bóle stawów – kolana i stawy w dłoniach. Mój gin mówi, że to nie jest objaw ciążowy i że to może być reumatyzm, więc przede mną konsultacja u internisty :(.
                      Poza tym wszystko w najlepszym porządku, tyle, że zrobiła się już ze mnie słonica w wersji XXL – nie wiem, kiedy uda mi się zrzucić te kilogramy!

                      ,
                      Marta i Maleństwo.

                      • Re: co tam u Was pażdziernikóweczki?

                        ja nie mam jeszcze ubranek, ech…powiedzcie, czy bolesne skurcze calego brzucha( bardzo), to tylko skurcze braxtona – hicka, czy tez moze cos inego? mialam lozysko przodujace, teraz jest nisko osadzone. Nie wiemn, co o tym sadzic. maly bardzo mnie kopie, rozpycha bolesnie. jest bardzo aktywny!

                        • Re: co tam u Was pażdziernikóweczki?

                          witajcie witajcie kochane Octoberki 🙂
                          nie wiem czy to wina modemu ale ostatnio w ogole nie moglam sie dostac na forum…
                          od ostatniej chwili wydarzylo sie mniej wiecej tyle – pobolewa mnie kosc ogonowa i spojenie lonowe – mam nadzieje, ze to nie objawy przedwczesnie skracajacej sie szyjki lub cos w tym stylu – nie panikuje jednak. ponadto zakupilismy juz wozek ( o czym mowa w osobnym poscie),pierwsze spioszki – i ja nie powstrzymalam lez wzruszenia nawet w sklepie 🙂 tymbardziej, ze moj kochany maz jak zobaczyl wszystkie te urocze ciuszki z malymi stopkami to zaczal biegac jak szalony i stwierdzil ze dla jego Tygrysa wszystko co najlepsze hihi 🙂 w dodatku nastapily pierwsze przemeblowania dzieciecego pokoju, w ktorym mamy tez juz komode do przewijania:) aha a do tego wszystko leci mi z rak i dopiero teraz po raz pierwszy od poczatki ciazy dopadaja mnie ogormnie szybkie zmiany nastrojow polaczone ze zgryzliwoscia i zlosliwoscia ( w szczegolnosci wobec mojego kochanego meza- nie wiem co mi jest, ale tak mam. a on to kochany wszystko znosi dzielnie – dostaje pozniej coprawda buziaka z przeprosinami w nagrode za wytrwalosc… 🙂 )
                          a tak po za tym czujemy sie dobrze, choc brzusio czasem ciagnie – i w ogole wydaje mi sie ze ja to urodze duuuzo wczesniej – jakos tak cos czuje…
                          mam nadzieje, ze lato sie nie przedluzy i wkrotce nie bede sie musiala bac goraczek 🙂 bo strasznie puuchne… a i noce zle przesypiam 🙂
                          aaa Tygrysek nasz tak sie wierci, ze juz zapowiedzialam mezowi specjalnie badanie moich narzadow wewnetrznych po porodzie 🙂
                          pozdrawiamy wszystkie pazdziernikowe brzusie 🙂

                          • Re: co tam u Was pażdziernikóweczki?

                            Emy, co zadecydowało o tym, że będziesz miała cesarkę, wielkość wady czy coś innego?

                            • Re: co tam u Was pażdziernikóweczki?

                              W zasadzie to nawet nie wiem do końca, co zdecydowało. Poszłam do okulistki, bo mnie tam wysłał gin ( powiedział, że i tak potrzebna jest konsultacja po 6 miesiącu ), a okulistka zajrzała mi głęboko w oczy i powiedziała, że nie ma mowy o zwykłym porodzie, bo to za duży wysiłek, i dała mi karteczkę, na której napisała, że mam być rozwiązana poprzez cesarskie cięcie za względu na wadę wzroku. Z tego co niektórzy mówią wynika, że wielkość wady nie jest jeszcze wskazaniem do cesarki, ale ja się z tym nie zgadzam. Mam minus 7 na oba oczy i ciągle mi się psuje. Poza tym czuję jak przy wysiłku, nawet kiedy niosę cięższe zakupy, oczy mi po prostu wyłażą na wierzch, tak ciągną jakby mi je ktoś wyrywał. Pamiętam też, że nie wolno mi było przez cały ogólniak i studia robić na wf-ie zbyt forsownych ćwiczeń. No i 8 lat temu miałam operację na te oczy. Może to wszystko zdecydowało… Słyszałam, że tylko groźba odklejenia siatkówki jest wskazaniem do cesarki, no i ta okulistka powiedziała, że stracę siatkówke i oślepnę jak urodzę normalnie ( więc może rzeczywiście to ze względu na tę siatkówkę… ). Ale ja uważam, że każda duża wada, a już na pewno powyżej 4-5 dioptrii powinna być wskazaniem. Ale wiesz, jak to u nas jest… Nikogo nie obchodzi twój wzrok, a jak go stracisz, to i tak się wyłgają od odpowiedzialności, nawet, gdybyś chciała zaskarżyć szpital, okulistów, lekarzy. Zresztą i tak rzadko kto ma siłę potem walczyć o swoją rację przed sądem. Wzroku już żadne odszkodowanie nie wróci. Dlatego bardzo się boję, czy wszystko będzie dobrze, bo nie chcę stracić go zupełnie.

                              • Re: co tam u Was pażdziernikóweczki?

                                haha, ja też sie popłakałam, jak zobaczyłam pierwsze skarpetki dla mojego dzidziusia ! Rozbeczałam się w sklepie aż ludzie na mnie patrzyli. No i kupiłam ! ( chyba te skarpetki w ramkę oprawię, haha ) No i od czasu do czasu cos tam dokupuję, ale zawsze łzy napływają mi do oczu tak, że nie do końca widzę, co mam w ręku. No nie mogę uwierzyć, że to dla mojego dziecka ! To takie niepojęte ! Im dłużej jestem w ciąży, tym bardziej się wszystkiemu dziwię, jak to ten świat jest urządzony…

                                • Re: co tam u Was pażdziernikóweczki?

                                  dokladnie tak jak mowisz… z kazda rzecza zakupiona dla naszego synka nie moge wyjsc z podziwu, ze to wlasnie dla naszego dziecka, ze w ogole jestem w ciazy i ze jeszcze troche i bede rodzic, a on pozniej bedzie juz z nami na zawsze…… i wlasnie to zdziwienie jest takie dziwne i niepojete… i caly ten swiat… ach… 🙂

                                  • ad bolacej kosci ogonowej

                                    blueanna,

                                    jeśli chodzi o ból kości ogonowej i spojenia łonowego to myślę, że to nic złego, jednak pewnie w każdym przypadku wymaga konsultacji z lekarzem.
                                    Ja ostatnio byłam na wizycie kontrolnej i co się okazało:
                                    maleństwo zeszło już główką dość nisko co powoduje odchylanie kości ogonowej do tyłu i w związku z tym wywołuje ból tej kości, bóle bioderi bóle spojenia łonowego.
                                    Jednak w moim przypadku nie ma groźby przedwczesnego proodu. Szyjkę mam zamkniętą, krzyżową (skierowaną w kierunku kręgosłupa), a zejście Maleństwa nisko jest spowodowane tylko moją budową – szerokie biodra. Tak jest Maleństwu wygodnie i jeśli wchodzić w szczegóły to dla mnie pewnie lepiej… bo jak to lekarz stwierdził łatwiej będzie mi urodzić.
                                    Tak więc jak widzisz ból kości ogonowej to wcale nie jest zły objaw.
                                    Zresztą lekarz mi powiedział, że być może ta kość już się odłamała, a jeśli nie już to w czasie porodu w 99% przypadków się odłamuje. Jest to naturalne zjawisko i po porodzie wszystko wraca do normy. Kostka się zrasta i po bólu nie ma śladu.
                                    Trzymaj się cieplutko i staraj się mało siedzieć a dużo leżeć.
                                    Mnie to pomoga na bóle o których pisałam.
                                    Jednak na wygodę leżenia nie mogę sobie często pozwolić bo pracuję jeszcze w pełnym wymiarze godzin i do tego dojeżdżam do pracy 30km w jedną stronę.
                                    Dopiero od 15 sierpnia planuję iść na zwolnienie… ale wtedy czeka mnie przeprowadzka, o czym już pisałam.

                                    pozdrawiam Cię serdecznie
                                    Fiołek z październikowym mężczyzną

                                    • Re: ad bolacej kosci ogonowej

                                      Witaj Fiolku 🙂
                                      Serdeczne dzieki za informacje 🙂
                                      Ide na kontrole za tydzien, a wczoraj byla u mnie polozna i wszystko jest w normie… wiec chyba mam podobnie jak Ty. choc o tym lamaniu sie kosci nie mialam pojecia- troche to przerazajace 🙂 ale coz… skoro tak sobie to natura wymysila, to nic nam nie pozostaje jak sie z tym pogodzic…
                                      Mam nadzieje, ze do pracy zabierasz ze soba choc jakas porzadna podusie, zeby to bylo CI wygodniej siedziec 🙂
                                      Jeszcze raz dzieki za rady i zycze mniej bolesnego siedzenia w pracy do tego 15.08 🙂 aaa no i oczywiscie sprawnej i szybkiej przeprowadzki 🙂
                                      Pozdrowionka 🙂

                                      Znasz odpowiedź na pytanie: co tam u Was pażdziernikóweczki ?

                                      Dodaj komentarz

                                      Angina u dwulatka

                                      Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                      Czytaj dalej →

                                      Mozarella w ciąży

                                      Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                      Czytaj dalej →

                                      Ile kosztuje żłobek?

                                      Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                      Czytaj dalej →

                                      Dziewczyny po cc – dreny

                                      Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                      Czytaj dalej →

                                      Meskie imie miedzynarodowe.

                                      Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                      Czytaj dalej →

                                      Wielotorbielowatość nerek

                                      W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                      Czytaj dalej →

                                      Ruchome kolano

                                      Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                      Czytaj dalej →
                                      Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                      Logo
                                      Enable registration in settings - general