Cześć koleżaneczki!
Czy któraś z Was może uprawia intensywnie jakiś sport???
Nurtuje mnie pytanie:
Ja uwielbiam konie i jakiś rok temu kiedy jeszcze się nie starałam chodzilam na naukę jazdy konnej (intensywnie, regularnie). No i tak mnie wytrząsło na tym koniu ze (może to przypadek) ale miałam potem w czasie cyklu lekkie krwawienie. Jak myślicie czy to mi zaszkodzilo, czy teraz kiedy się staram o dzidzię to nie powinnam jeździc konno, czy to jakieś ryzyko.
Proszę wypowiedzcie się co Wy na to.
11 odpowiedzi na pytanie: co ze sportem?
Re: co ze sportem?
Marta
Moja ginka powiedziała mi, ze nie wolno uprawiać sportu jak sie ma podwyższony pozion prolaktyny. A te konie to chyba troche za duzy wstrząs. Może by tak basen, albo rowerek??? Wiem, ze ciezko rozstac sie z koniem… Ale dla dobra dzidzi chyba warto dać sobie spokój.
Edek
Re: co ze sportem?
Ale ja się dobrze czuje.
Myślisz ze nie powinnam jeździć ja planuję ciąże?
Re: co ze sportem?
Martusiu powiem Ci szczerze ze ja przez 5 lat jeździłam intensywnie konno – 2,3 razy w tygodniu (w wakacje nawet częściej) i na pewno wtedy nic mi nie zaszkodziło. Jednak teraz gdy chcesz się starać o dziecko lepiej zaprzestać tej dyscypliny. wiem mi też jest trudno zostawić ukochane konie (choć jeszczena czas leczenia toxo mogę trochę pojeździć).
Wstrząsy to jedno ale zawsze nawet najlepszemu jeźdźcowi może zdarzyć się upadek a to już bardzo niebezpieczne dla maleństwa.
Pozdrawiam i życzę rozsądnego wyboru tego co najważniejsze. Asia
konie do zaciążenia, a potam joga:)
hej! z tego co wiem, to jesli przed ciaza uprawialas jakis sport intensywnie, to mozesz go uprawiac zarowno w trakcie staran, jak i w trakcie ciazy. sa jednak dwa ale: po pierwsze przy staraniach nie mozna sie zbytnio forsowac, bo nie wplywa to korzystnie na plodnosc (chodzi o sprawy hormonalne, ale dokladnie Ci tego nie wytlumacze). Po drugie – nalezy wziac pod uwage rodzaj i specyfike kazdego sportu. Sama sporo jezdzilam konno, ale uwazam, ze to troche za “ostry” sport jak na dzidzie. Starania staraniami, ale jesli tylko dowiedzialabym sie o tym, ze jestem w ciazy, natychmiast przerzucilam sie na cos spokojniejszego – joga, basen, lekka silownia. Za duze ryzyko upadku, kontuzji, po prostu balabym sie, chociaz kocham konie i uwielbiam ten sport.
Swoja droga sport i dbanie o kondycje sa bardzo zalecane w ciazy, bo przygotowuja organizm do trudow porodu. Sa przeciez specjalne cwiczenia dla przyszlych mam, np. na silowni, wykonuje sie innego rodzaju cwiczenia niz normalnie wlasnie po to, by np. wzmocnic miesnie krocza.
Oczywiscie przede wszystki zdrowy rozsadek i troska o cialo – lada moment nie bedzie juz tylko Twoje i tego wlasnie Ci zycze:)
Sylvie
Re: co ze sportem?
A co z aerobikiem?
W trakcie starań chyba nie jest szkodliwy? (dwa lata regularnych ćwiczeń)
Re: co ze sportem?
mysle, ze spokojnie mozesz chodzic. ja tez chodze, bo uwazam, ze to dobre dla mojej kondycji i samopoczucia. w koncu nie nosze ciezarow na 10 pietro calymi dniami, ani nie macham kilofem 12h/dziennie….:)
Sylvie
Re: co ze sportem?
Hej, hej. Ja sie wspinam. Latem gory, skaly. Zima sztuczna siciana. I czasami silownia, jogging, basen. Wierze, ze aktywnosc fizyczna jest jak najbardziej pro.
Niestety, mysle o rzuceniu baseny, bo podobno w Polsce czeste sa zakazenia bakteryjne pochwy, a tego na pewno mi nie potrzeba.
Czytalam ze umiarkowany sport dobrze wplywa na owulacje. Wyczynowy portafi skutecznie zatrzymac ovu. – potwierdza ci to wszystkie dziewczyny intensywnie wspinajace sie w duzych gorach. No ale tam obciazenia sa ekstremalne.
Pozdrawiam serdecznie,
cathrin
Re: co ze sportem?
Ja też chodzę na basen! Ale nie zamierzam go rzucać będąc w ciąży. Przeciwnie! Słyszałam że wtedy pływanie jest jak najbardziej wskazane!….
U mnie jest woda ozonowana, to chyba redukuje nieco ryzyko zakażeń…. Niewiem, ale chodzę tam już 4 lata i jeszcze nigdy niczego (tfu! tfu!) nie złapałam.
Pozdrawiam,
Kasia
PS. A poza tym uwielbiam jeździć na rowerze!!!!
Re: co ze sportem?
Tak, masz racje, podobno plywanie w ciazy jest super. Uelastycznia, rozluznia miesnie, lagodnie wzmacnia…. Ja tylko zlapalam stracha, kiedy przeczytalam na forum jak uporczywie leczy sie te zakazenia.
A gdzie masz ten fajny basen. Moze w Warszawie?
Pozdrawiam,
cathrin,
oczekujaca na starania w sierpniu
Re: co ze sportem?
Hej, ja się wtrącę w sprawie basenu.
To właśnie po basenie i ja i mój Mąż chorowaliśmy bardzo poważnie przez 4 miesiące i nie wiadomo na razie (badanie na posiew to wyjaśni), ale może to właśnie to jest przyczyną naszych obecnych kłopotów.
Ja osobiście po tamtej sprawie do basenu żadnego (chyba,że sobie kiedyś zbuduję dom z własnym:-) nie wejdę.
Ale pewnie każdy ma inną odporność…
Re: co ze sportem?
A ja niestety nie lubie smrodu chloru na basenie i zawsze jest za duzo ludzi – jakos nie przepadam za woda, a szkoda.
Ciku
wykresiki
Znasz odpowiedź na pytanie: co ze sportem?