Witajcie
mam bardzo proste pytanie – co zrobić z włosami mojego Mikuli…juz ma trochę długie i nie posiada aktualnie “normalnej” fryzury….jedynym wyjściem jest ich obcięcie…
ale jak?
iść do fryzjera? (troche dziwne)
Najbardziej boję się krzyku – bo taki z pewnością bedzie… No i jak go utrzymac na miejscu?
Co Wy robicie?
Mikołaj 16.08.2003
10 odpowiedzi na pytanie: co zrobić z włosami…(fryzjez, czy co?)
Re: co zrobić z włosami…(fryzjez, czy co?)
ja podcinam sama/swoje tyz 😉
pozd
claudia.. 18 miechow;)))
Re: co zrobić z włosami…(fryzjez, czy co?)
Polecam zakupić maszynkę do strzyżenia i samemu obciąć włoski. My mamy taką bez kabla co ułatwia strzyżenie, ale taką z kablem tez strzygliśmy. Po pierwsze mniejszy stres dla dziecka chociaż niektóre dzieci w ogóle nie boją się fryzjera a po drugie duża oszczędnosć taki zakup się dość szybko zwraca. Szczególnie u mnie bo męża też strzygę. Po za tym synek lubi strzyżenie, wkładamy go do wanny nalewam odrobinę wody i on się bawi a włoski znikają :). Po tym wszytkim wielkie płukanie i gotowe 🙂
Agus i Kamilek (24.03.2003)
Re: co zrobić z włosami…(fryzjez, czy co?)
Dzisiaj, a raczej już wczoraj, obciełam już po raz drugi włoski Alberta. Potrzebne było zajecie czymś synka, by odwrócić jego uwagę i nożyczki w ruch. Szczerze sie przyznam, że strzyżenie odbyło się w kilku podejsciach. Ale ogólnie jestem zadowolona. Niebawem obstrykam go w nowej fryzurce i pewnie zamieszczę na forum
,
Re: co zrobić z włosami…(fryzjez, czy co?)
Bylam z Tomkiem 2 tygodnie temu u fryzjera,nie bal sie. Obcinala go nozyczkami. Sprawnie jej to poszlo,jakies 5-10 minut moze. Radze ci sprobowac pojsc jak bedzie plakal to wyjdziesz. I popros, zeby scinala od dolu to wrazie czego pozniej dokonczysz sama w domu maszynka.
Re: co zrobić z włosami…(fryzjez, czy co?)
Ja Lolka ścinałam sama…moje koleżanki chodzą jednak do fryzjera z dzieciaczkami…..kiedy maluchy sę buntują, przychodzą z uśpionymi malcami w wózkach.i fryzjerki sobie jakoś dają radę hi,hi……
Re: co zrobić z włosami…(fryzjez, czy co?)
He he no proszę 🙂 Na ścinanie włosów śpiącemu maluszkowi bym chyba nie wpadła 🙂 Ciekawe jaki byłby efekt 🙂
Agus i Kamilek (24.03.2003)
Re: co zrobić z włosami…(fryzjez, czy co?)
Też niedawno miałam ten sam problem i mąż zdecydował, że sam spróbuje wyczarować nową fryzurkę Wiktorkowi. I udało się- synek nawet nie zapłakał przy obcinaniu.
Rudasku- może Wy też spróbujcie Mikołajka ostrzyc w domu- może Was zadziwi i nawet nie piśnie.
Życzę powodzenia i napisz jak tam udały się pierwsze podstrzyżyny!
Re: co zrobić z włosami…(fryzjez, czy co?)
Mikiłaj został juz raz przejechany maszynką teraz szykuje sie drugie strzyżenie, tylko na początku musieliśmy do przez tydzień oswajać z maszynką, bo sie bał. Ale moja znajoma chodzi z takim szkrbem do fryzjera i jest bardzo zadowolona.
Kaska i Mikołaj 18.09
Re: co zrobić z włosami…(fryzjez, czy co?)
hej Rudasku ! co tam u Was?
ja juz 3 razy podcinalam – do wanny, za nozyczki i do roboty 😉
2 razy wyszlo nawet niezle, za trzecim razem troszke schodow zostawilam
jak na razie nie moge sobie wyobrazic Tillian’a u fryzjera, nie usiedzialby pewnie nawet minuty.
pozdrawiamy 😉
onka & ;18.08.03
Re: mąż dziś przygotował fryzjerkę…
na przyjście jednego małego chłopca…co to ma duzo energii i głośno krzyczy…
na to Pani fryzjerka odpowiedział…cytuje..
dawać mi go tu, bo my tu przeszyłśmy kopanie…plucie..krzyki i wyzwiska…
tak więc Mikula w sobotę zostanie “odmieniony”
ja sie nie podejmuję, bo nawet męża maszynką (tzw.2) strzyc nie potrafię…
DZiękuję za rady…i widzę, że macie swoje sposoby i miło było je poznać…
Mikołaj 16.08.2003
Znasz odpowiedź na pytanie: co zrobić z włosami…(fryzjez, czy co?)