no wlasnie co mam zrobic zeby ubrania pachniały płynem?
Kupuje różne, silan,lenor, e, chyba wszystkich juz próbowała, od razu po wyywieszeniu w łązience jest ładny intensywny zapach, ale jak juz wyschną to nic nie czuć, piore w płynach do prania,proszków nie używam, płyn wlewam gdy zaczyna sie ostatnie płukanie
wlewam 2 razy tyle ile sie powinno i nic 🙁
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: co zrobic zeby pachniały ?
chmurko być może przyzwyczaiłas się do tego zapachu i dlatego już go nie czujesz.
Lenora uwielbiam do tej pory używałam niebieskiego
teraz najcześciej kupuje ciemny fiolet. Testowałam ciemny zielony tez jest śliczny:)
Ja zwykle używam Lenora i ubrania zawsze pachną intensywnie, mimo, że nie nalewam podwójnej dawki. Pranie (jeśli nie ma ładnej pogody) wywieszam w suszarnii, już samo to, że są tam przeciągi jak diabli sprawia, że pranie ładnie pachnie…
mi się wydaje to czy pranie pachnie mocniej cz mniej czy wcale nie pachnie zależy też od “warunków suszenia”
tak jak Avocado napisała przeciągi w suszarni czy własnie pranie na wietrze sprawia ze pranie pachnie
jak schnie na bardzo mocnym słońcu, suche jest bardzo szybko, ale zapachu już takiego nie ma, miękkości też nie ma
a w domu jak schnie kilka dni to zapach też słabszy lub wcale go nie ma
co innego tez gdy sa gorące grzejniki, ciepło, pranie na suszarce w kilka godzin suche i pachnące i miękkie
temperatura i wilgotnosć powietrza w pomieszczeniu czy na zewnątrz mysle ze ma właśnie wiele wspólnego z zapachem prania
A jak dla mniej najładniej, najintensywniej i najdłużej utrzymuje się Lenor żółty Summer taki z supermarketu. Teraz mam niemieckie Lenory, każdy inny i każdy pięknie pachnie.
nieustannie czytam tytul “co zrobić żeby zęby pachniały ” :roll::D
Chcialam to samo napisac, bo jak sie czlowiek przyzwyczai, to pozniej nie czuje tego, tak samo z perfumami, czy innymi “zapaszkami”. Np. bardzo czesto ludzie mieszkajacy w satrych, zawilgoconych kamienicach “nosza” na sobie wlasnie taki “smorodek”, nie czujac go zupelnie. A ja jestem na takowy baardzo wyczulona 🙁
może o to chodzi? Ja wlewam od razu, na samym początku prania. Ubrania pachną.
Na samym początku? Ale przecież potem pralka jeszcze przynajmniej raz wymienia wodę… z tego, co wiem płynu powinno się dodawać do ostatniego płukania…
Hmmmm, co by tu zrobić
a nie słyszałaś agat,że są wielbiciele piwnicznych zapachów??
ja nie lubię 🙂
a nie ma oddzielnej przegródki na płyn do płukania?
wlewam równoczesnie z wsypywaniem proszku
No u mnie niestety ta funkcja jest skopana, bo pralka pobiera na początku prania i proszek i płyn, więc ja muszę wlać płyn bezpośrednio przed ostatnim płukaniem. Chodziło mi bardziej o to, że pralka pobiera ten płyn i tak do ostatniego płukania. Więc nie ma znaczenia, czy ten płyn wlewa się na początku prania, czy pod koniec, bo on i tak sobie siedzi do samego końca;).
A może ma? Nie wiem o czymś?
lenor niebieski i czerwony rulez 🙂
ale mam jescz ejeden zetsaw, proszek i plyn o plukania fairy- booooosko pachna.
ja też równocześnie
mam trzy przegródki
pierwsza na proszek – pranie wstępne
druga na płyn
trzecia na proszek – pranie “główne”
no własnie płyn sobie siedzi i czeka do samego końca na płukanie
wiec po co sobie utrudniać życie i “pamiętac” by wlac płyn w odpowiednim momencie?
i ja:)
jesli nie ma niebieskiego to kupuje bialy:)
Ha! :Radocha: Ten czarny to kiedyś ja polecałam 😉
… i do tej pory nie odpowiedziałam sobie na pytanie, czy jest tylko do czarnych rzeczy…
na mojej wiosce są sklepy z niemieckimi produktami i w nich odkryłam płyn softlan windfrish rzeczy po nim pachną cudownie i bardzo długo
bardzo też lubię silan energy aromatherapy grapefruit and lime
a ja czarny i zielony z serii aromaterapy jak dla mnie rewelka
a ja mam 4 przegrodki:)
pranie wtepne, pranie glowne, chlor(wybielacz)-nigdy jeszcze nie uzylam i ostatnia na plyn:)
Znasz odpowiedź na pytanie: co zrobic zeby pachniały ?