Córeczka mnie bije

Witajcie! mam problem bo od jakichs 2 tg moje dziecko wymysliło sobie zabawę w bicie mamy. Podchodzi i uderza mnie, czasem podnosi ręke tylko z zamiarem uderzenai i gdy zwracam jej uwagę że tak nie wolno ona i tak mnie uderza. Nie pomaga stawianie w kącie, krzyk, spokojne tłumaczenie że tak nie wolno, że jest mi przykro, nawet raz jej wlałam w tyłek, ale też zero efektu, kiedy na nią nakrzyczę, czy ja czy mąż zaczyna plakac i przeprasza i mówi “ja juś nie będe biła mamusi” po czym za jakiś czas sytuacja się powtarza. Tak sie zastanawiam co robić czy nie reagowac na jej zachowanie, czy krzyczeć, czy tłumaczyć, czy starać sie obrucić to w żart, poprostu nie wiem co robić. a wiem że nie moge sobie na to pozwolić. Ona pewnie mnie wypróbowuje na ile może sobie pozwolić, no ale żadne z moich sposobów na nią nie dzialają. Na męża czasem zdarza się jej podnieśc rękę ale go nie uderzy. Podpowiedzcie mi. Może któraś z was miala podobnie.

Pozdrawiam
Magda+Maja (2 latka)

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Córeczka mnie bije

  1. Zamieszczone przez Edwinka
    Czyli jednak ma bić… Oddawanie to bicie, proste. Czy nie lepiej byłoby nauczyć ją reagować na agresję odpowiednio? Nie biernością, ale również nie agresją! Oko za oko – to nie jest sposób.
    Czy jeśli spotka ją krzywda, to ona ma przekazywać ją dalej? Myślę, że lepiej byłoby się odwołać do autorytetu dorosłego, który pomoże rozwiązać spór bez nakręcania tej złej spirali.

    pieknie powiedziane, ja moim uczniom ciagle tlumacze ze bicie do niczego nie prowadzi, ty go uderzysz on ci odda,a ty oddasz mu-bledne kolo, agresja….
    spory rozwiazywac slownie

    • Zamieszczone przez paszula
      Myślę, że za daleko wybiegasz swoją wyobraźnią. Basia jest bardzo czuła. Wszystkich przytula, całuje. Daje na zewnątrz to co dostaje od nas.
      Jak jej “oddawałam” to nie było ze złościa i wściekłością tylko z tłumaczeniem, że to jest nie fajne i że to boli.
      I tak pisałam wczśniej Basia jest kochanym i wrażliwym dzieckiem, poza tamtymi epizodami nie bije nikogo. U nas się sprawdziło.
      Uważam, że w przypadku takich dzieci jak Basia to dobra metoda. Trzeba wszystko robić świadomie. A Wasza krytyka jest niesprawiedliwa a dla mnie nauka po raz kolejny, żeby zamknąc się i nie odzywać… tym bardziej wśrod obcych, którzy nie znają mnie i mojej rodziny.

      A co do bicia w przedszkolu. Basia nie ma bić dzieci ale jak ktoś ją będzie bił to ma oddać. Ja byłam bita przez inne dzieci i nie oddawałam. Mojej córki to nie spotka!

      nie unos sie!!!!ja nadal uwazam, ze Twoja metoda uczy agresji, ja ciebie uderzylam to mi oddaj, a ja oddam ci znowu i co mamy???bojke!!!I co do swiadomosci, uczysz dziecko swiadomego bicia, to nie jest wychowanie.
      Co do obcych, owszem ja jestem obca tobie a ty mi, ale to jest forum, kazdy ma prawo pytac i uslyszec odpowiedz, a akurat w tym przypadku kwestia znania ciebie czy twojej rodziny jest zbedna,gdyz mowimy o biciu.
      tak wogole, to pokazujesz Basi, ze jak ktos ja uderzy to ona ma prawo tez go uderzyc, dajesz przyzwolenie na bicie…przeciez to chore…

      • [QUOTE=paszula;1501911]No właśnie w tym sęk. Trudno rozgryźć. Jednak jeśli dziecko się otacza miłością i dziecko ma normalnych kochających rodziców którzy,świadomie a zarazem na luzie dziecko wychowują to będzie dobrze. Na bieżąco będziemy weryfikować nasze “metody”. To nasze pierwsze dziecko, więc też się wszytkiego uczymy. Ja mam co prawda przeprawę z moim 8 lat młodszym bratem z ADHD i okropnym charakterkiem za młodu, ale Basia jest zupełnie inna i zupełnie inaczej reaguje na wiele spraw niż mój brat. Tak, więc moje doświadczenia z bratem mają się nijak do Basi…. poza tym wtedy byłam siostrą i ciągle dzieckiem a teraz jestem mamą. No, ale za te 10 lat będzie wiadomo czy się udało czy nie… no może za 15-20. Nie sądze, aby Basia miała zły charakter i traumę z dziecińswa, bo mama tak czy inaczej próbowała jej coś uzmysłowić. Basia ma cudownego, pełnego zaangażowania Tatę, który spędza z nią dużo czasu a to dla dzieci jest bardzo ważne, a nie każde dziecko to ma![/QUO
        trudno rozgryzc dziecko, moj ma 5 lat i jest dla mnie wielka zagadka:)ciagle:)) i pewnie tak zostanie:)
        co do uczenia sie to ja tez sie ucze i z roku na rok jest ciezej:)a co dopiero pozniej???
        ale jestem jednego pewna, nigdy nie popre bicia, nawet jako oddawanie.

        • Zamieszczone przez paszula
          Ale to całkiem jak ja. Basia nie jest wcale bita. Klaps zdarzył mi się może dwa razy. Mąż nie dał Basi klapsa nigdy.
          Z tą dezorientacją to też tak uważam. Dlatego tak się wściekam jak Basi pozwala się spać np w baseniku dmuchanym w ciągu dnia w ramach atrakcji. Powtarzam ciągle, że w przypadku dziecka w tym wieku rutyna i konkretny system i zasady są konieczne. Wszelakie odstępstwa powodują dezorientację i widzę, że Basia robi się nerwowa.
          Pracujemy więc nad rutyną i powtarzalnością, stałymi godzinami spania i jedzienia itp. głównie to dziadki-niańkowie muszą nad tym popracować. 🙂

          no moja tesciowa twierdzila, ze hubi jest biedny bo ciagle ma tak samo:))ale przynajmniej byl spokoj ze spaniem i jedzeniem

          • Zamieszczone przez kacha1982
            No nie wiem czy nie pomoże.

            Paszuli pomogło. z moją też trzeba stanowczo, ale bicie chyba odpada, bo juz mnie ręka boli:D

            ps. A teraz podniesie sie krzyk ludu:D

            sproboj ja zlapac i odsunac od siebie, odstaw na bok, wyjdz, nawet jak ze zlosci zacznie plakac.

            • Zamieszczone przez kacha1982
              a kto tu mówi o przemocy?

              Nie bije jej nie wiadomo gdzie, i z reszta bardzo rzadko mi sie to zdarza, ale jak przyleje mi z całej siły w twarz, to tak jakby dorosły przywalił, wiec ręka leci odruchowo na winowajcę ciosu….

              z reszta niech wie, jak to boli.

              i powtarzam,te matki którym zdarza sie uderzyc własne dziecko, nie znaczy to ze je maltretują, jedne mają takie metody, które tez nie zawsze skutkują inne, mają inne,pożyjemy zobaczymy, mała musi wiedziec, ze za swoje wybryki bedzie obrywac, w taki czy inny sposob.

              Super, cios za cios, moze ja tez do ciebie podejde i cie uderze, oddasz mi????super, edukacja!!!
              Stanowczosc, hmm nie wiedzialam, ze bicie znaczy stanowczosc!!!!!!!!

              • Zamieszczone przez paszula
                Wczoraj miałam taką sytuację, że Basia na mnie wlazła i jakoś tak mnie nadepnęła, że mnie zabolało. Powiedziałam “ał” ona powtórzyła a potem zaraz mnie ukochała.

                dobrze ze na nia nie wlazlas!
                ale tak wlasciwie czemu???
                skoro w buzie uderzysz??

                • Zamieszczone przez paszula
                  No i na tym polega różnica bo ja Basi nie biję tylko pozwalam jej zrozumieć jej gest wobec mnie. Nie odpowiadam agresją i nie traktuję jak psa, który ma wiedzieć gdzie jest miejsce w stadzie (bo taką też ma naturę, że albo dominuje albo ma swojego “przewodnika”). Czy rodzic czy dziecko mają takie same prawa. Tak jak rodzicowi należy się szacunek ze strony dziecka tak i dziecku należy się szacunek ze strony rodzica. Bicie dziecka jest właśnie wykorzystywaniem przewagi cielesnej. Natomiast oddanie w dokładnie w taki sam sposób jak dziecko w mojej intencji miało Basi pokazać, że to nie jest przyjemne.

                  kobieto, ja naprawde juz ciebie nie czaje!!!!!!!!!!!!!
                  wlasnie w tym sek, ze rodzic i dziecko maja te same prawa, i wlasnie dlatego Ty wlasnie TY i Twoj maz powinniscie jej pokazac ze bicie jest zle, ze sa inne metody rozwiazywania sytuacji!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

                  • Zamieszczone przez paszula
                    Tak mówię to pełną świadomością.
                    Widziałam Twoje inne posty w innych wątkach jak wpływają Twoje efekty wychowawcze na Twoje dziecko. Ja takich zachowań nie widzę u mojej Basi. Co jest dla mnie pełnym dowodem na to, że jednak nie robię źle.
                    Poza tym jesteś bardzo agresywna w tym co i jak piszesz co też o czymś świadczy. Popatrz na inne dziewczyny, które mimo, że się ze mną nie zgadzały były zupełnie inne w wyrazie i róznież poradziły sobie z opanowaniem różnych zachowań swoich dzieci!
                    To moje prywatne wnioski i odczucia. Mogę się oczywiście mylić i taką mam nadzieję! 🙂

                    ja akurat zgadzam sie z agresywna kacha,ale koncze dyskusje, bo mam wrazenie, ze….zostawie moje wrazenie o Tobie bez komentarza!

                    • Zamieszczone przez nelly21
                      no moja tesciowa twierdzila, ze hubi jest biedny bo ciagle ma tak samo:))ale przynajmniej byl spokoj ze spaniem i jedzeniem

                      małym dzieciom chyba nie przeszkadza “takasamość”, daje poczucie bezpieczeństwa. my z Tosią też dzięki przewidywalności tego, co się zdarzy za moment – mamy spokojny dzień i brak problemów ze spaniem. tak myślę 😉

                      • Zaraz, zaraz… uczenie dziecka ze nie wolno bic i niereagowanie na bicie niesie jedno powazne niebezpieczenstwo: dziecko nie dowie sie ze agresja wywoluje agresje. To znaczy dowie sie, owszem, jak trzasnie wiekszego chłopca na podworku i ten odda tak, ze mala/maly sie przewroci. Ja nie uzywam przemocy wobec mojej corki poza przypadkiem jej agresji do mnie. Jesli mnie uderzy, ja jej oddaję, jesli ugryzie, to samo. Niestety tak to wygląda w zyciu, jak ugryzie kogos w przedszkolu, mam szansa ze pełen dojrzałości dzieciak z godnoscią wyjdzie z pokoju, raczej wyrwie jej w odwecie pół ręki zebami… Ja tez bym chciala zeby swiat był cudowny, wszyscy byli mili, łagodni i było zero przemocy, ale niestety musze nauczyc swoje dziecko funkcjonowac w tych konkretnych okolicznosciach. I to ode mnie sie dowiedziala, ze bicie innych nie popłaca.

                              • Dzięki, Nelly, za Twoją opinię. Postawiła mnie na nogi.

                                Macie rację, to jest forum i kulturalnie wyrażamy swoje zdanie. Dlatego nie rozumiem tekstów typu. “Wkurzacie mnie, stare ciotki, ja tu szczerze wyrażam swoje zdanie,a Wy… no szkoda gadać!!!”. Czy to jest właśnie ta kultura? Jak oni mnie, tak ja im! Nie dam sobie w kaszę dmuchać! Hej, pyskówkę czas zacząć!
                                I tu jest właśnie ten problem – odpłacania pięknym za nadobne… Nic dobrego z tego nie może wyniknąć.

                                Wrócę na chwilę do tematu przedszkola. Tak, to dorosły jest od rozwiązywania takich spraw. Nie dzieci między sobą. Proponuję przeczytać “Władcę much” 😉 A poważnie, to jeśli moje dziecko powie mi o takich przypadkach, to wybiorę się na rozmowę z wychowawcą, a w następnej kolejności – dyrektorem takiej placówki. Zaproszę do rozmowy rodziców drugiego dziecka. Poza tym mam wrażenie, że w naszym społeczeństwie wciąż żywa jest świadomość pejoratywnego rozumianego “donosicielstwa”. Z tego, co można wyczytać na forum, same się do tego przyczyniamy. Nie powiem o złu pani w szkole, wychowawcy, policji, kuratorowi… nie będę donosić. Nikt nie lubi skarżypyt. Sami damy sobie radę starymi, “dobrymi” sposobami. Przecież od tego prosta droga do cichego przyzwolenia i znieczulicy, na którą wszyscy tak narzekają.

                                To samo jest z tym, że agresja rodzi agresję. Niby wszyscy to potępiają, a jednocześnie sami tego uczą. Błędne koło! Dlaczego to dziecko z przykładu rzuci się na nasze z łapami? Kto je nauczył takiej agresji, lub inaczej: kto je nie nauczył radzić sobie z emocjami inaczej? Może troskliwi rodzice, którzy w zamian nauczyli je dawać sobie radę w tym złym świecie? Poza tym zwróćcie uwagę na to, że dziecko nie uderzy nas ze strachu, przed bólem lub sytuacją, a nie z przekonania, że to jest złe. Jeśli bicie jest obecne, bicie się oswaja, jest normalne, niemiłe, niedobre, ale na każdym kroku i takie swojskie, nic, co raziłoby w oczy, po prostu jest. Nie można się nad tym zaśmiać i błogo czekać na bawienie wnuków. W moim przekonaniu trzeba to przerwać!

                                  • Nie mówię o milczeniu, tylko o kulturze słowa. A to jest rzecz bezwzględna, jak masa, a nie ciężar;P Nie można powiedzieć, że kultura, rozumiana jako rodzaj etyki w piśmie, jest indywidualna.

                                    • Ja generalnie skończyłam już tę dyskusję, bo w sumie w moim życiu ona nie zmienia nic poza tym, że nie potrzebnie się emocjonuje. Nie lubię a może nie umiem wyjść i zamknąć drzi za sobą jeśli wiem, że nie wszystko jednak zostało wyjaśnione i zrozumiane. A powinnam, bo prolaktyna skacze i nie będzie rodzeństwa dla Basi! 😀

                                      Najgorsze w takich dyskusjach jest to, że wszyscy piszą patrząc na swoje dziecko i resztę świata. Nasze dziecko znamy a przynajmniej nam się tak wydaje. A reszta świata jest czarną obcą masą. Tak naprawdę nie wiemy jak jest w domu tych agresywnych w przedszkolu dzieci i co na nie wpływnęło.

                                      Apropo “podeptania Basi” napisałam to, aby pokazać, że moje metody wcześniej się sprawdziły, bo teraz nawet jak Basia przez przypadek mnie skrzywdzi (co nie może być karalne w żadnym wypadku) to jak powiem “ał” to ona wie o co chodzi i mnie przeprasza. Czyli coś zrozumiała, bo tamte sytuacje od pół roku juz nie mają miejsca i Basia nikogo nie próbuje bic i gryźć itp.

                                      Chcę uczyć moje dziecko empatii i bycia dobrym jednak nie zamierzam zrobić z niej dziecka do bicia dla wszystkich. Nie wierzę, że świat się zmieni z dnia na dzień. Na co dzień w moim życiu prywatnym robię wiele dla innych i myślę, że Basia widząc to będzie też tak robiła, ale chcę, aby umiała się bronić, aby ludzie jej nie krzywdzili. Tak, że też coś robię, żeby było lepiej i zaczynam od swojego podwórka.

                                      Edwinko proszę oddziel wypowiedzi “wesołe” kończące dyskusję od tych kiedy ta dyskusja trwała. Taka jest prawda, że wychowując nasze dzieci się uczymy tego a dopiero mając wnuki wiemy więcej co i jak… choć wcale nie jest powiedziane, że w czasach kiedy my będziemy dziadkami nie będzie nowych wynalazków wychowawczych… które trudno mi sobie wyobrazić.

                                      Nelly – Wydaję mi jednak, że nie trzeba kończyć prawa, aby widzieć na czym polegają równe prawa. Nie trzeba kończyć psychologii, aby wiedzieć na czym polega empatia. I na to jak ja to rozumiem staram się to przekazać mojemu dziecku i jak na razie się to sprawdza. Jaki inny wniosek mogę wysnuć skoro Basia zaprzestała takich zachowań????

                                      A gdybym była na miejscu Kachy i tak jak napisałaś jej, że gdybyś ją uderzyła czy by Ci oddała. Po zastanowieniu powiem, że pewnie nie, bo bym była zaskoczona i pewnie bym się wystraszyła (tak jak to było w przedszkolu czy potem szkole), ale bez konsekwencji prawnych pewnie by się nie obyło (ale to już doświadczenie życia dorosłego). To też cios za cios! Gdybyś jednak próbowałabyś tknąć moje dziecko lub któreś ze zwierzaków to oczy bym wydrapała. Matka jest jak lwica!!

                                      Kacha nie przejmuj się ja zostałam pożarta, potem ja pożarłam Ciebie a potem obie zostałyśm pożarte! Mam tak jak Ty zawsze coś powiem, że mi się obrywa…. mimo, że gdy inni mówią to samo nie dzieje się im nic! 🙂 Taki układ gwiazd!! 😀

                                      Bo tak naprawdę wszystkie albo prawie wszystkie mamy bardzo zbliżone poglądy!

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Córeczka mnie bije

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general