Coś mnie wkurza… Starsi ludzie

Nie wiem czy to tylko moje dzieci wywołują takie zainteresowanie na ulicy, ale nie ma spaceru, żeby ktoś ich nie zaczepił. Zwykle są to starsze osoby. Pewnie to z sympatii do dzieci (???)… Tylko czemu mają takie idiotyczne pomysły na te zaczepki????
“A może pójdziesz ze mną człopczyku?”
“Bądź grzeczny, słuchaj mamy, bo inaczej Cię zabiorę…”
“A może oddasz mi swoją siostrzyczkę?”
“A może zabiorę Twoją siostrzyczę?”
“Posadź chłopczyku swoją mamę do wózeczka i popchaj” (!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!)

Kurna… Mój Michał sie zwyczajnie boi takich idiotycznych zaczepek i potem dłuuugo (mimo tłumaczenia) wraca do takich zdarzeń – “Mamo, a czemu tamta pani chciała zabrać Maję?”. Tłumaczę i tłumaczę. Mówię, że ma odpowiadać “Głupie żarty” albo “Nie rozmawiam z obcymi”. Często gęsto wogóle nie zrozumie co dana osoba do niego mówi z uwagi na ubytek słuchu – starsze osoby często nie mówią wyraźnie. Peszą go takie zaczepki, boi się…

Na “niewinne” zaczepki typu “Czy to braciszek czy siostra?” sama odpowiadam albo ignoruję i odchodzimy. Na bardziej idiotyczne zaczęłam odpowiednio niemiło reagować.

Zaczepki ze strony starych dziadków, których wygląd nie budzi zaufania, często nie pachną przyjemnie i mówią chrapliwie i niewyraźnie… Brrrrrrrr. I dziwne starsze panie… :/

Tak czy inaczej… Wkurza mnie to niesamowicie. Dorośli ludzie, a bez wyobraźni…
Podobno to dlatego, że dzieci mam ładne… :/

Strona 5 odpowiedzi na pytanie: Coś mnie wkurza… Starsi ludzie

  1. Zamieszczone przez Kamelia
    Dorothy, dobrze sobie wyjaśnić wątpliwe fragmenty. 🙂

    Pewnie, inaczej mógłby pozostać żal, a po co 🙂 Niedomówienia są najgorsze.

    • Zamieszczone przez Kamelia
      Michał ma niedosłuch, często słyszy/ rozumie tylko kawałek wypowiedzi, takie wyrywki. Boi się gdy zaczepia go ktoś obcy, zwłaszcza, że nie rozumie co mówi… Moze to niezręczne, że piszę o chrapliwych głosach i niewyraźnej mowie… Niepoprawne politycznie… Niestety to prawda, a ta prawda dla mojego dziecka ma znaczenie… Zasadnicze. Bo często NIE ROZUMIE WSZYTSTKIEGO co obca osoba do niego mówi… Może gdyby słyszał wszystko to nie reagowałby mocno lękowo… Co do mnie… nie mam lęku przed starszymi osobami… mam lęk przed ludzką głupotą, bo nie ma na nią lekarstwa…

      kamelia, ale przeciez nikt cie nie atakuje w zaden sposob, no, moze oprocz tego akapitu dotyczacego “brzydko pachnacy i belkoczacych” starszych osob
      moze sprobuj popatrzec na to wszystko z innej perspektywy, michal nie bedzie zyl w izolowanym swiecie, gdzie kazdy bedzie wiedzial, ze nie slyszy tak dobrze jak przecietna osoba, moze to rowniez powod, zeby tlumaczyc mu w nieskonczonosc, ze ludzie sa rozni
      a takie sytuacje beda na porzadku dziennym, niestety, w calym jego zyciu
      rozumiem twoje leki, rozumiem towja chec uchronienia go przed niepotrzebnym stresem, ale nie zmienisz calego swiata, wiec moze warto poszukac innych rozwiazan
      zdaje sbie sprawe, ze zapewne twoja pierwsza mysl o “co ty wiesz”, bo chyba wlasnie tak odpowiedzialas bruni
      bez wnikania w szczegoly, wiem, wiem i wiem po stokroc, ze traktowanie osob z ulomnosciami (przepraszam za okreslenie, ale tylko takie slowo przychodzi mi do glowy, zeby objac znaczeniem i sytuacje twojego syna i dobrze mi znana sytuacje) nie pomaga takiej osobie w niczym
      a wrecz przeciwnie, uczy dziecko traktowania samego siebie w specjalnych kategoriach i zycia w przekonaniu, ze tego oczekiwac nalezy od otoczenia

      zycze ci powodzenia

      • Dziękuję za dyskusję.
        Chciałam podsumować.
        Nie pisałam o setce zaczepek sympatycznych typu “jakie ładne dzieci?”, “ile ma miesiecy?”, “czy to braciszek czy siostrzyczka?”. Tych zdarza mi sie tak samo dużo jak tych niezbyt sympatycznych. I wtedy, sama będąc sympatyczną osobą (serio 😉 ), zwykle zamieniam kilka słów z grzeczności, niezależnie czy ktoś ma chrapliwy głos czy nie…
        Co do teksu o wyglądzie i sposobie mówienia starszych osób, to niestety ale CZĘSTO (nie ZAWSZE) jest tak jak to opisałam i nie widzę powodu bym miała tutaj akurat o tym nie pisać. Uważam, że to także pomaga okazać całość sytuacji.
        Boli mnie, ze raptem jedna osoba potraktowała moją wypowiedź całościowo, nie pomijąc tematu niedosłuchu Michała. Temat ten wiąże się mocno z moim “wkurzeniem” na głupie zaczepki. Już to wyjaśniłam jak i dlaczego.

        • Zamieszczone przez Kamelia

          sama będąc sympatyczną osobą (serio 😉 )

          potwierdzam nawet bardzo sympatyczną:)

          • Zamieszczone przez kantalupa
            kamelia, ale przeciez nikt cie nie atakuje w zaden sposob, no, moze oprocz tego akapitu dotyczacego “brzydko pachnacy i belkoczacych” starszych osob
            moze sprobuj popatrzec na to wszystko z innej perspektywy, michal nie bedzie zyl w izolowanym swiecie, gdzie kazdy bedzie wiedzial, ze nie slyszy tak dobrze jak przecietna osoba, moze to rowniez powod, zeby tlumaczyc mu w nieskonczonosc, ze ludzie sa rozni
            a takie sytuacje beda na porzadku dziennym, niestety, w calym jego zyciu
            rozumiem twoje leki, rozumiem towja chec uchronienia go przed niepotrzebnym stresem, ale nie zmienisz calego swiata, wiec moze warto poszukac innych rozwiazan
            zdaje sbie sprawe, ze zapewne twoja pierwsza mysl o “co ty wiesz”, bo chyba wlasnie tak odpowiedzialas bruni
            bez wnikania w szczegoly, wiem, wiem i wiem po stokroc, ze traktowanie osob z ulomnosciami (przepraszam za okreslenie, ale tylko takie slowo przychodzi mi do glowy, zeby objac znaczeniem i sytuacje twojego syna i dobrze mi znana sytuacje) nie pomaga takiej osobie w niczym
            a wrecz przeciwnie, uczy dziecko traktowania samego siebie w specjalnych kategoriach i zycia w przekonaniu, ze tego oczekiwac nalezy od otoczenia

            zycze ci powodzenia

            Kantalupo dobrze piszesz, właśnie tak staram się myśleć o przyszłości małego i uczyć go świata, co nie zmienia tego, że czuję się często bezsilna… Nie traktuję go “specjalnie” ale jestem świadoma ograniczeń, które istnieją w tej chwili. I nie mówię, że ich nie pokona… Pokona, mam nadzieję, że jeśli nie sam to może z moją małą pomocą… Od tego jestem matką.
            To chyba nic złego, że mając dużo większe problemy, chociaż tych mniejszych (a tak traktuję ten temat) chciałabym uniknąć…

            Ps. A Bruni odpisałam tak a nie inaczej, bo zwyczajnie czuję, ze nie chciała ze mną dyskutować a jedynie chciała być złośliwa…

            • Zamieszczone przez Kamelia
              potrafi wrócić do tamtej pani/ pana po miesiącu nawet! Po miesiącu!!!!!!!!

              Emilce niektóre wydarzenia wracają po ponad roku
              to, ze Michal to pamieta nie jest niczym nadzwyczajnym

              • Nina tez pamięta rzeczy sprzed roku. Czasem ja nie pamiętam a ona tak 😉

                • Zamieszczone przez Kamelia
                  właśnie tak staram się myśleć o przyszłości małego i uczyć go świata, co nie zmienia tego, że czuję się często bezsilna… Nie traktuję go “specjalnie” ale jestem świadoma ograniczeń, które istnieją w tej chwili.

                  Kamila, skoro chcesz traktowac Michala normalnie, nie rozumiem dlaczego zasłaniasz sie jego niedosłuchem w tej sytuacji. Niektóre dzieci po prostu boją się obcych i są mniej otwarte i trzeba nad nimi bardziej popracować (wiem co mówie, wierz mi). Rozumiem oczywiscie, ze w Michala przypadku jest dodatkowy aspekt sprawy, który to utrudnia, ale nie wiesz jaki by był, gdyby słyszał doskonale – może taki sam?

                  Mysle, ze gdybys poruszyła ten temat nadając wątkowi inny tytuł i ujęłabys to nieco inaczej w słowa, otrzymałabys zupełnie inne odpowiedzi….

                  PS: Podpisuje sie pod tym co napisala Kantalupa

                  • Zamieszczone przez Usianka
                    Kamila, skoro chcesz traktowac Michala normalnie, nie rozumiem dlaczego zasłaniasz sie jego niedosłuchem w tej sytuacji.

                    To oczywiste, że nie rozumiesz… Nie jest to “zasłanianie się” tylko realne spojrzenie na to co dociera do mojego syna, a co nie… Niestety na ulicy, gdzie jest mnóstwo różnych bodźców dźwiękowych jego możliwości rozumienia mowy są ograniczone… No ale pewnie, że możesz w to powątpiewać… Nic Cię to nie kosztuje… Skoro piszę, że Michał często nie rozumie całości wypowiedzi obcej starszej osoby o chrapliwym głosie i niewyraźnej mowie, to bądź łaskawa i przyjmij to do wiadomości… A jak obca osoba zaczepia moje dziecko, a ono nie wie o co chodzi, to niestety ale się peszy i jest zdenerwowane… Jak masz ochotę to pogdybaj sobie jeszcze co by było gdyby słyszał normalnie… Ja tego nie wiem… Tak samo nie wiem jaki by był w kontaktach z innymi osobami gdyby mówił wyraźnie. Ale to już inny temat. Uważam, ze postąpiłaś bardzo nietaktownie, “gdybając sobie” na temat jego niedosłuchu i podważając to co piszę o jego rozumieniu mowy innych ludzi. Miłego dnia.

                    • Zamieszczone przez Usianka
                      Mysle, ze gdybys poruszyła ten temat nadając wątkowi inny tytuł i ujęłabys to nieco inaczej w słowa, otrzymałabys zupełnie inne odpowiedzi….

                      Pisząc ten wątek kierowałam się swoimi odczuciami, nadałam mu taki tytuł jaki uważałam za właściwy i nie oczekiwałam konkretnych, odpowiadających mi odpowiedzi. Wolę dyskusje toczące sie swobodnie. Oczywiście Ty możesz prowadzic swoje wątki w inny sposób, taki jaki będzie Ci odpowiadał.

                      • Zamieszczone przez Kamelia
                        To oczywiste, że nie rozumiesz… Nie jest to “zasłanianie się” tylko realne spojrzenie na to co dociera do mojego syna, a co nie… Niestety na ulicy, gdzie jest mnóstwo różnych bodźców dźwiękowych jego możliwości rozumienia mowy są ograniczone… No ale pewnie, że możesz w to powątpiewać… Nic Cię to nie kosztuje… Skoro piszę, że Michał często nie rozumie całości wypowiedzi obcej starszej osoby o chrapliwym głosie i niewyraźnej mowie, to bądź łaskawa i przyjmij to do wiadomości… A jak obca osoba zaczepia moje dziecko, a ono nie wie o co chodzi, to niestety ale się peszy i jest zdenerwowane… Jak masz ochotę to pogdybaj sobie jeszcze co by było gdyby słyszał normalnie… Ja tego nie wiem… Tak samo nie wiem jaki by był w kontaktach z innymi osobami gdyby mówił wyraźnie. Ale to już inny temat. Uważam, ze postąpiłaś bardzo nietaktownie, “gdybając sobie” na temat jego niedosłuchu i podważając to co piszę o jego rozumieniu mowy innych ludzi. Miłego dnia.

                        nie chcialam Cie urazić – zle mnie zrozumialas
                        faktycznie, nie bede sie wiecej wypowiadala… Twoje odpowiedzi duzo mówią….
                        równiez milego dnia Ci życze

                        • [quote=kamelia]Tak, niedosłuch ma duże znaczenie w poruszonym przeze mne temacie, ale to wyjaśniam chwilę wcześniej, nie chcę powtarzać wypowiedzi.[/quote]

                          [quote=kamelia]Boli mnie, ze raptem jedna osoba potraktowała moją wypowiedź całościowo, nie pomijąc tematu niedosłuchu Michała. [/quote]

                          Nie napisałaś ani słowa o niedosłuchu (współczuję) w pierwszym poście zaczynającym wątek. I wymagasz traktowania wypowiedzi całościowo. Ja o nim nie wiedziałam, ale i tak nie zmieniłabym swojej odpowiedzi.

                          • Zamieszczone przez Kamelia
                            Bruni i po co to wszystko piszesz? Nie czytałaś tego o czym ja piszę? Właśnie o osobach które w TAKI A NIE INNY sposób zaczepiają mnie czy dzieci. Więc jak kolejny raz słyszę “zabiorę Cię” do dzieciaka i widzę, że dzieciak znowu jest zaniepokojony, choć sto razy słyszał zapewninia że to głupie żarty, to się wkurzam… I nie pisałam o drugiej setce innych zdarzeń gdy jesteśmy zaczepiani sympatycznie i gdy zamieniam kilka zdań kolejną starszą panią zaczepiającą mnie. I nie chodze jak jakaś siksa ignorując wszystkich z nosem do góry…

                            Co do tego “nie pachną przyjemnie i mówią chrapliwie i niewyraźnie… Brrrrrrrr…”” to niestety często jest prawda. Często nie znaczy zawsze, a ja nie pisałam “zawsze”.

                            A co do niedosłuchu, to też nie masz zielonego pojęcia jak to jest… Mój syn ma niedosłuch, nosi aparaty słuchowe i mimo tego często niedosłyszy. A zwłaszcza gdy ktoś mówi chrapliwie i niewyraźnie… Starsi ludzie często tak mają… I to nie jest jego wina, że zwykle nie rozumie co do niego mówi starszy pan/ pani z kilku metrów na ulicy… I to także jest dla dziecka stresujące, że nie rozumie tej obcej osoby, która go zaczepia… Ale co Ty możesz o tym wiedzieć… Możesz mi tylko “powytykać”… 🙁

                            kompletna pomyłka, naprawdę…
                            kamelio, chyba czas zacząc panować nad swoimi uprzedzeniami…
                            całkowicie niewłaściwie odczytałaś moje intencje i w idiotyczny sposób zinterpretowałaś to co napisałam.

                            “I nie pisałam o drugiej setce innych zdarzeń gdy jesteśmy zaczepiani sympatycznie i gdy zamieniam kilka zdań kolejną starszą panią zaczepiającą mnie”
                            zgadza sie – nie pisałaś – dlatego odniosłam się tylko do tego co napisałaś…
                            przykro mi, że Michał ma niedosłuch, ale nie tylko ja jestem zdania, że zamiast wzbudzać w nim lęki, powinnaś je tłumić… jedno mu tłumaczysz, a drugie robisz… mam na mysli, to że mijając takich ludzi, ignorując ich uczysz ignorancji… zupełnie inaczej byłoby gdybyś w grzeczny sposób zwróciła przy M uwage takiej osobie – głosno i wyraźnie…

                            jak na razie wole “powytykania” widzę jedynie w Twojej osobie…
                            “A co do niedosłuchu, to też nie masz zielonego pojęcia jak to jest”
                            …i wyobraź sobie, że się mylisz.

                            • Zamieszczone przez Kamelia

                              Ps. A Bruni odpisałam tak a nie inaczej, bo zwyczajnie czuję, ze nie chciała ze mną dyskutować a jedynie chciała być złośliwa…

                              przepraszam za określenie, ale BREDZISZ.

                              • Zamieszczone przez beamama
                                Nie napisałaś ani słowa o niedosłuchu (współczuję) w pierwszym poście zaczynającym wątek. I wymagasz traktowania wypowiedzi całościowo. Ja o nim nie wiedziałam, ale i tak nie zmieniłabym swojej odpowiedzi.

                                Nie Beamamo, nawet teraz nie chciało Ci się widocznie wrócić do początku wątku. Ułatwię i przywołam cytat z mojego pierwszego postu. Wypowiedź dotyczy Michała (on = Michał).
                                [cytat]
                                Często gęsto wogóle nie zrozumie co dana osoba do niego mówi z uwagi na ubytek słuchu – starsze osoby często nie mówią wyraźnie.[/cytat]

                                I oczekiwałam traktowania całościowo… 🙁

                                • Zamieszczone przez Kamelia
                                  Nie Beamamo, nawet teraz nie chciało Ci się widocznie wrócić do początku wątku. Ułatwię i przywołam cytat z mojego pierwszego postu. Wypowiedź dotyczy Michała (on = Michał).
                                  [cytat]
                                  Często gęsto wogóle nie zrozumie co dana osoba do niego mówi z uwagi na ubytek słuchu – starsze osoby często nie mówią wyraźnie.[/cytat]

                                  I oczekiwałam traktowania całościowo… 🙁

                                  Szczerze?
                                  To ja własnie w pierwszym momencie pomyślałam, że piszesz o tych starszych osobach. Mówiacych niewyraźnie własnie z powodu niedosłuchu.
                                  Nie wiedziałam, ze chodzi o Twojego synka.
                                  Zupełnie obiektywnie nie było to dla mnie czytelne a stało sie dopiero po Twoich wyjasnieniach później.
                                  Ale to pewnie szwankuje czytanie ze zrozumieniem 🙂

                                  • Zamieszczone przez Kamelia
                                    Nie Beamamo, nawet teraz nie chciało Ci się widocznie wrócić do początku wątku. Ułatwię i przywołam cytat z mojego pierwszego postu. Wypowiedź dotyczy Michała (on = Michał).
                                    [cytat]
                                    Często gęsto wogóle nie zrozumie co dana osoba do niego mówi z uwagi na ubytek słuchu – starsze osoby często nie mówią wyraźnie.[/cytat]

                                    I oczekiwałam traktowania całościowo… 🙁

                                    Uuuuuups…… rzeczywiście przeoczyłam, sorry bardzo….

                                    • Zamieszczone przez bruni

                                      “I nie pisałam o drugiej setce innych zdarzeń gdy jesteśmy zaczepiani sympatycznie i gdy zamieniam kilka zdań kolejną starszą panią zaczepiającą mnie”
                                      zgadza sie – nie pisałaś – dlatego odniosłam się tylko do tego co napisałaś…

                                      Taaaak, bardzo pięknie podsumowałaś wypowiedź jako mój brak “szacunku dla osób starszych”, niezostawiając żadnego marginesu prawdopodobieństwa, że zdarzają się sytuację, ze właśnie z sympatii i szacunku dla starości i samotności inaczej kończy sie ta druga setka spotkań… Nie ma to jak rzetelna ocena, nie?

                                      przykro mi, że Michał ma niedosłuch, ale nie tylko ja jestem zdania, że zamiast wzbudzać w nim lęki, powinnaś je tłumić… jedno mu tłumaczysz, a drugie robisz… mam na mysli, to że mijając takich ludzi, ignorując ich uczysz ignorancji… zupełnie inaczej byłoby gdybyś w grzeczny sposób zwróciła przy M uwage takiej osobie – głosno i wyraźnie…
                                      .

                                      Zdaje sie, że kilka razy pisałam o zwracaniu uwagi np. “proszę nie straszyć dziecka”??? I jaki sens ma powtarzanie Ci tego kolejny raz, skoro i tak mam wrażenie, że chyba nie czytasz odpowiedzi… Nie wspominając już o tym, co myślę na temat wspaniałych psychologicznych diagnoz wypowiedzianych w podobnie kategoryczny sposób jak te Twoje tutaj wyżej… Normalnie krzywdzę tego biednego dzieciaka…
                                      Ech Bruni… Gadał dziad do obrazu… Bye

                                      • Zamieszczone przez beamama
                                        Uuuuuups…… rzeczywiście przeoczyłam, sorry bardzo….

                                        Niestety, norma… Właściwie było już kilkadziesiąt odpowiedzi w watku i dopiero Kantalupa choc jedno zdanie o tym napisała…
                                        Nie ma to jak wnikliwa analiza foremek…
                                        Ps. Tak, to rozgoryczenie…

                                        • Zamieszczone przez Kamelia
                                          Nie ma to jak wnikliwa analiza foremek…
                                          Ps. Tak, to rozgoryczenie…

                                          Kamelio, nie obrażaj foremek 😉 😀

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Coś mnie wkurza… Starsi ludzie

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general