Coś mnie wkurza… Starsi ludzie

Nie wiem czy to tylko moje dzieci wywołują takie zainteresowanie na ulicy, ale nie ma spaceru, żeby ktoś ich nie zaczepił. Zwykle są to starsze osoby. Pewnie to z sympatii do dzieci (???)… Tylko czemu mają takie idiotyczne pomysły na te zaczepki????
“A może pójdziesz ze mną człopczyku?”
“Bądź grzeczny, słuchaj mamy, bo inaczej Cię zabiorę…”
“A może oddasz mi swoją siostrzyczkę?”
“A może zabiorę Twoją siostrzyczę?”
“Posadź chłopczyku swoją mamę do wózeczka i popchaj” (!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!)

Kurna… Mój Michał sie zwyczajnie boi takich idiotycznych zaczepek i potem dłuuugo (mimo tłumaczenia) wraca do takich zdarzeń – “Mamo, a czemu tamta pani chciała zabrać Maję?”. Tłumaczę i tłumaczę. Mówię, że ma odpowiadać “Głupie żarty” albo “Nie rozmawiam z obcymi”. Często gęsto wogóle nie zrozumie co dana osoba do niego mówi z uwagi na ubytek słuchu – starsze osoby często nie mówią wyraźnie. Peszą go takie zaczepki, boi się…

Na “niewinne” zaczepki typu “Czy to braciszek czy siostra?” sama odpowiadam albo ignoruję i odchodzimy. Na bardziej idiotyczne zaczęłam odpowiednio niemiło reagować.

Zaczepki ze strony starych dziadków, których wygląd nie budzi zaufania, często nie pachną przyjemnie i mówią chrapliwie i niewyraźnie… Brrrrrrrr. I dziwne starsze panie… :/

Tak czy inaczej… Wkurza mnie to niesamowicie. Dorośli ludzie, a bez wyobraźni…
Podobno to dlatego, że dzieci mam ładne… :/

Strona 6 odpowiedzi na pytanie: Coś mnie wkurza… Starsi ludzie

  1. Zamieszczone przez dorothy23
    Kamelio, nie obrażaj foremek 😉 😀

    Ja też jestem foremką… Ale sama doskonale wiesz jak jest… Chyba każda z nas kiedyś sobie “popsychologizowała”… Dziś zdiagnozowana zostałam ja… Znowu. 😉

    • Zamieszczone przez Kamelia
      Ja też jestem foremką… Ale sama doskonale wiesz jak jest… Chyba każda z nas kiedyś sobie “popsychologizowała”… Dziś zdiagnozowana zostałam ja… Znowu. 😉

      Ech, nie przejmuj się tak bardzo, to tylko wirtualny świat, zawsze można nacisnąc na 1 przycisk – pstryk i jesteś w realu :):D Tak to już jest na forum, jedni wiedzą lepiej, inni nic nie wiedzą, każdy z ato może napisac swój post do Twojego wątku. Takie prawo forum, nie ma co się przejmowac. Wiem, że temat dla CIEbie przykry, bo chodzi o dobro dziecka, a nie ma na to gotowych recept do każdej sytuacji, sama źle odczytałam Twój pierwszy post, przyznaję. Po prostu napisałaś go na gorąco, pod wpływem silnych emocji, nie dość precyzyjnie ubierając w słowa o co Ci chodzi i my to, co napisałaś źle odczytałyśmy. Nie ma co dalej rozdrapywac tematu.

      • Dorothy, nie jest ze mną tak źle, żeby się przejmować diagnozami wirtualnymi… 😀
        Przyznam jednak, ze jedną z osób które się tu wypowiadały znam w realu i… I tyle.

        A tak naprawdę, to pisząc tego posta przyświecała mi jedna myśl, którą powtórzę:

        “To chyba nic złego, że mając dużo większe problemy, chociaż tych mniejszych (a tak traktuję ten temat) chciałabym uniknąć…”

        • Kamelia, o niedosłuchu Michała było raptem jedno zdanie – więc nie wywracaj teraz kota do góry ogonem pisząc tak, jakby cały post traktował właśnie o tym.
          Mnie uderzyło zdanie, które w moim poprzednim poście zacytowałam – to o ignorowaniu i odchodzeniu szybko nawet kiedy ktos pyta o całkiem neutralne sprawy, całkiem zyczliwie. Dlatego odebrałam to jako uciekanie przed ludźmi, nakręcanie obaw dziecka i generalnie dośc niemiłe traktowanie innych. Cały post odebrałam jako krytykowanie jakichkolwiek zaczepek starszych ludzi, inne dziewczyny pewnie tez – stąd taki odzew.

          Jeśli źle zrozumiałam to przepraszam, ale tak odbieram całą ta sytuację, Twój post i teraz tłumaczenia.

          • Zamieszczone przez vieshack
            Kamelia, o niedosłuchu Michała było raptem jedno zdanie – więc nie wywracaj teraz kota do góry ogonem pisząc tak, jakby cały post traktował właśnie o tym.
            Mnie uderzyło zdanie, które w moim poprzednim poście zacytowałam – to o ignorowaniu i odchodzeniu szybko nawet kiedy ktos pyta o całkiem neutralne sprawy, całkiem zyczliwie. Dlatego odebrałam to jako uciekanie przed ludźmi, nakręcanie obaw dziecka i generalnie dośc niemiłe traktowanie innych. Cały post odebrałam jako krytykowanie jakichkolwiek zaczepek starszych ludzi, inne dziewczyny pewnie tez – stąd taki odzew.

            Jeśli źle zrozumiałam to przepraszam, ale tak odbieram całą ta sytuację, Twój post i teraz tłumaczenia.

            Oczekiwałam potraktowania sprawy całościowo w odniesieniu do WSZYSTKICH informacji jakie zawarłam w poście, niestety ale temat potraktowany został wybiórczo. To nie ja odwracam kota ogonem, to Wy (jak juz wspominałam jedynie Kantalupa odniosła się do tematu niedosłuchu) zignorowałyście informację, która choc zawarta w jednym zdaniu, była bardzo ważna. Co więcej! Nie tylko nie wzięłaś pod uwagę wszystkiego co napisałam, ale pozwoliłaś sobie na dowolna interpretację całości mojego zachowania w temacie spotykania “obcych, którzy zaczepiają”.

            Przyjmuję przeprosiny.

            • Oj, porobiło się…
              A ja wierzę w dobre intencje każdej z Was.

              …. a starsi ludzie i tak będą zaczepiać i tak! 😉

              Bądźmy miłe dla siebie 🙂
              starajmy się rozumieć inne spojrzenia na sprawę 🙂 nie denerwujmy się, bo słowa pisane każdy rozumie jak chce i na tyle ile potrafi. Inna kwestia, że nie wszystko da się przekazać….

              Wszystkiego dobrego na Święta! 🙂
              Wsiadam w samochód i zmykam na Śląsk.

              Dużo zdrowia dla Was Wszystkich – Foremki 🙂

              • Zamieszczone przez Kamelia
                Oczekiwałam potraktowania sprawy całościowo w odniesieniu do WSZYSTKICH informacji jakie zawarłam w poście, niestety ale temat potraktowany został wybiórczo. To nie ja odwracam kota ogonem, to Wy (jak juz wspominałam jedynie Kantalupa odniosła się do tematu niedosłuchu) zignorowałyście informację, która choc zawarta w jednym zdaniu, była bardzo ważna. Co więcej! Nie tylko nie wzięłaś pod uwagę wszystkiego co napisałam, ale pozwoliłaś sobie na dowolna interpretację całości mojego zachowania w temacie spotykania “obcych, którzy zaczepiają”.

                Przyjmuję przeprosiny.

                Nadal nie widze chwili zastanowienia nad tym co pisałam o tym jednym zdaniu (że mogło nie byc czytelne) ale jak pisałas, norma.

                • Nie odniosłam się do tego, bo słusznie wyjaśniłaś sobie, ze szwankuje Twoje cztanie ze zrozumieniem… Pozdrawiam

                  • Zamieszczone przez Kamelia
                    Nie odniosłam się do tego, bo słusznie wyjaśniłaś sobie, ze szwankuje Twoje cztanie ze zrozumieniem… Pozdrawiam

                    to sie uśmiałam…. hehehe

                    nie odnos sie dalej

                    • Nas czasem zaczepiaja starsi ludzie tu w Czechach i zaliczam ich do tych “przyjemniejszych starszych ludzi w Czechach” 🙂 Nie zdarzyly mi sie zaczepki, o jakich piszesz, robia to raczej z sympatii i z tego, ze faktycznie moje dzieci im sie podobaja. Tacy ludzie czesto czuja sie samotni i jak ktos z nimi chwile pogada na ulicy to mozliwe, ze to dla nich wydarzenie dnia. Jedna pani faktycznie miala zakusy na czestowanie dziewczynek landrynkami, ale kategorycznie podziekowalam. Jeden pan z kolei strasznie sie zachwycal, gadal z tymi moimi pannami, chwile z nami nawet szedl i nagle mowi mi: “Ale prosze sie nie bac, ja nie jestem zaden pedofil tylko lekarz pediatra na emeryturze. Mam 84 lata…” Wzruszylam sie wtedy…

                      • Zamieszczone przez Kamelia
                        Oczekiwałam potraktowania sprawy całościowo w odniesieniu do WSZYSTKICH informacji jakie zawarłam w poście, niestety ale temat potraktowany został wybiórczo. To nie ja odwracam kota ogonem, to Wy (jak juz wspominałam jedynie Kantalupa odniosła się do tematu niedosłuchu) zignorowałyście informację, która choc zawarta w jednym zdaniu, była bardzo ważna. Co więcej! Nie tylko nie wzięłaś pod uwagę wszystkiego co napisałam, ale pozwoliłaś sobie na dowolna interpretację całości mojego zachowania w temacie spotykania “obcych, którzy zaczepiają”.

                        Przyjmuję przeprosiny.

                        kamelia, wyluzuj
                        mnie strasznie uderzyl twoj opis osob starszych, ktore “nieladnie pachna itd”
                        zupelnie powaznie

                        i rozumiem twoja troske (jak kazdej matki o dziecko, nawet jesil ja jestem ta matka od zimnego chowu)

                        ale moja pierwsza mysl byla taka – i nie obraz sie, ze ci o tym mowie – twoje widzenie osob starszych, ktore mowia niewyraznie itd… a co, jesli pewnego dnia, ktos napisze taki sam post o twoim wlasnym dziecku? ze nie doslyszy? ze mowi niewyraznie?
                        przepraszam, ze takie bolesne sprawy wyciagam, ale – uwierz mi – w pewnym sensie cala sytuacja dotyczy rowniez mnie
                        PERSONALNIE mnie dotyczy
                        kilka przykrych sytuacji nauczylo mnie takiego myslenia
                        swiata calego nie zmienisz
                        latwiej zmienic siebie

                        a jesli chcesz inaczej, bede trzymac za ciebie kciuki
                        kto wie, moze ci sie uda

                        powodzenia po raz kolejny

                        • Zamieszczone przez vieshack

                          Nina czasem rozmawia z nieznajomymi na spacerze – pozwalam odpowiadać na pytania w stylu” dokąd dziewczynko idziecie?” itd. – z reguły starsze panie takie pytania zadają – dlaczego miałabym zabraniać?

                          A co Nina odpowiada na takie pytania? ja tam wolę nie tłumaczyć się sąsiadkom, które czasem mnie tak zaczepiają, dokąd się wybieram. Wiadomo – z dzieckiem trzeba czasem iść wszędzie, do urzędu, do sklepu, do banku, a tu taka pani niby do dziecka zadaje pytanie “dokąd idziesz?” – co ma jej moje dziecko odpowiedzieć, tym bardziej, że Emilka zwykle reaguje nieśmiałością na takie zaczepki, dopiero od niedawna potrafi coś odpowiedzieć (chodzenie do przedszkola ją ośmieliło do ludzi), więc pani patrzy na mnie – i co ja mam jej tłumaczyć dokąd idę?! Pada zwyczajowe “na spacerek”, tak jakby życie składało się ze spacerków. (bo najczęściej jak spotkamy tę panią pod domem po powrocie to ona pyta “Już po spacerku?” – to ona zaczęła, naprawdę, czyli zanim ja jej tak odpowiadam)
                          Oczywiście i nam zdarzyło się usłyszeć pytania “mam zabrać braciszka?”. Najczęściej takie zaczepki nie są rzeczywiście pytaniem, bo odpowiedź na nie jest z góry znana (wiadomo, że powiem na spacerek, że Emilka nie pozwoli na zabranie braciszka lub nie będzie sama chciała pójść z obcą osobą) – czyli to takie zagadywanie, rozmawianie o niczym. Zawsze odpowiadam z uśmiechem ale nie mam zwyczaju podejmować rozmowy.

                          • Zamieszczone przez kantalupa
                            (…)
                            kilka przykrych sytuacji nauczylo mnie takiego myslenia
                            swiata calego nie zmienisz
                            latwiej zmienic siebie

                            a jesli chcesz inaczej, bede trzymac za ciebie kciuki
                            kto wie, moze ci sie uda

                            powodzenia po raz kolejny

                            … bardzo mądre słowa…. doskonałe.

                            • Zamieszczone przez duszencja
                              … bardzo mądre słowa…. doskonałe.

                              potwierdze:)

                              • Zamieszczone przez kantalupa
                                kamelia, wyluzuj
                                mnie strasznie uderzyl twoj opis osob starszych, ktore “nieladnie pachna itd”
                                zupelnie powaznie

                                i rozumiem twoja troske (jak kazdej matki o dziecko, nawet jesil ja jestem ta matka od zimnego chowu)

                                ale moja pierwsza mysl byla taka – i nie obraz sie, ze ci o tym mowie – twoje widzenie osob starszych, ktore mowia niewyraznie itd… a co, jesli pewnego dnia, ktos napisze taki sam post o twoim wlasnym dziecku? ze nie doslyszy? ze mowi niewyraznie?
                                przepraszam, ze takie bolesne sprawy wyciagam, ale – uwierz mi – w pewnym sensie cala sytuacja dotyczy rowniez mnie
                                PERSONALNIE mnie dotyczy
                                kilka przykrych sytuacji nauczylo mnie takiego myslenia
                                swiata calego nie zmienisz
                                latwiej zmienic siebie

                                a jesli chcesz inaczej, bede trzymac za ciebie kciuki
                                kto wie, moze ci sie uda

                                powodzenia po raz kolejny

                                Kantalupo, ale po co mamy upiększać skoro zależy nam na realnej ocenie sytuacji? Oczywiście, że moje dziecko niewyraźnie mówi… Oczywiście, ze niedosłyszy… Oczywiście, ze ktoś moze go z tego powodu “wytknąć”. No i co z tego?! Szczerze mówiąc to chyba właśnie ucząc go świata bez “ozdobników” zahartuję go na wypadek takiego zdarzenia… Czy ja napisałam nieprawdę? Moze ja w innej Polsce żyję, ale często spotykam na ulicy/ w sklepie/ w autobusie ludzi którzy są na bakier z higieną i tak się składa, że często to są osoby starsze. Ja nie oceniam samej osoby, bo taki a nie inny stan może być chorobowy czy zwyczajnie starczy. Ja tylko jasno pisze co czuje nos, a co dla dziecka 4 i pół letniego moze być niemiłe/ niepokojące… Ja zwyczajnie nie mogę pojąć co Was wstrząsneło w opisie “często nie pachną przyjemnie”… To tylko prawda. Piszesz “twoje widzenie osób starszych”, to generalizowanie… Sugeruje, ze wszyscy starsi ludzie jawią mi sie jednakowo. Jedni są zwyczajni i budzą zaufanie, inni wyglądają podejrzanie… Jedni są ładni, inni nie. Jedni pachną, inni śmierdzą. Jedni mówią wyraźnie, inni nie.

                                Moja babcia nie tak dawno temu przeżywała depresję… Ujmę to delikatnie, ale choroba spowodowała że zaniedbała się…… Dodatkowo z chorobą duszy przyszła choroba ciała, przeszła udar. Na szczęście wyszła z niego obronną ręką, jedynie ośrodek mowy nieco ucierpiał. Moja babcia jest najkochańsza na świecie, ale czy to znaczy, ze moje oczy nie widziały, uszy nie słyszały, a nos nie czuł?
                                Ps. Moja babcia ma się już całkiem nieźle, po mniej więcej roku od tamtych zdarzeń, właśnie niedługo wybiera się SAMA w odwiedziny do rodzinki w USA… 🙂 I już nie jest zaniedbana…

                                • Dobrej nocy, odpadam lulu. 🙂

                                  • Zamieszczone przez vieshack
                                    Kamelia, o niedosłuchu Michała było raptem jedno zdanie – więc nie wywracaj teraz kota do góry ogonem pisząc tak, jakby cały post traktował właśnie o tym.
                                    Mnie uderzyło zdanie, które w moim poprzednim poście zacytowałam – to o ignorowaniu i odchodzeniu szybko nawet kiedy ktos pyta o całkiem neutralne sprawy, całkiem zyczliwie. Dlatego odebrałam to jako uciekanie przed ludźmi, nakręcanie obaw dziecka i generalnie dośc niemiłe traktowanie innych. Cały post odebrałam jako krytykowanie jakichkolwiek zaczepek starszych ludzi, inne dziewczyny pewnie tez – stąd taki odzew.

                                    Jeśli źle zrozumiałam to przepraszam, ale tak odbieram całą ta sytuację, Twój post i teraz tłumaczenia.

                                    Dokładnie- chciałaś by Ci jednogłośnie przyklaśnięto a kiedy tak się nie stało robisz z siebie ofiarę.

                                    • zgadzam sie z ashimsą i vieshack…

                                      • po calosci uznalam, ze Ty jestes malostokowa, bo jakby Ci zalezalo na dobru dziecka, to byc z nim przystanela zeby mogl sie porozumiec z osoba starsza (niewyraznie mowiaca czy co tam chcesz o niemilym zapachu), a nie uciekac od takiej formy kontaktu.
                                        Powinnas jako matka umozliwic i wspomoc taka forme kontaktu z otoczeniem, a nie zwalac ze niedosluch buduje strach – zawsze bedzie budowac dopoki nie nauczy sie naturalnie z nim obchodzic – w tym prosic o glosniejsze powtorzenie.

                                        • Zamieszczone przez Kamelia
                                          Ja zwyczajnie nie mogę pojąć co Was wstrząsneło w opisie “często nie pachną przyjemnie”…

                                          Gdyby było tak:
                                          “Zaczepki ze strony starych dziadków, których wygląd nie budzi zaufania,
                                          często nie pachną przyjemnie i mówią chrapliwie i niewyraźnie…
                                          I starsze panie… ”
                                          to byłaby informacja.

                                          A było tak:
                                          “Zaczepki ze strony starych dziadków, których wygląd nie budzi zaufania,
                                          często nie pachną przyjemnie i mówią chrapliwie i niewyraźnie… Brrrrrrrr.
                                          I dziwne starsze panie… :/
                                          to jest przekaz nacechowany emocjonalnie (nieprzychylnie).

                                          Może dlatego wstrząsnęło?

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Coś mnie wkurza… Starsi ludzie

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general